1948-12-05 Cracovia - Wisła Kraków 3:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
<center>
'''Mecz o Mistrzostwo Polski 5 XII 1948'''<br>
'''Cracovia - Wisła Kraków 3:1'''
</center><br>
''mecz na stadionie Garbarni Kraków''
''mecz na stadionie Garbarni Kraków''


Oba zespoły kończą rozgrywki z jednakową liczbą punktów - 38. Zgodnie z regulaminem PZPN o tytule mistrza Polski ma zadecydować mecz na neutralnym stadionie. Rozegrano go 5 grudnia na boisku Garbarni. Cracovia wystąpiła osłabiona brakiem dwóch czołowych graczy, lewoskrzydłowego Bobuli, który otrzymał dyskwalifikację na 6 miesięcy, oraz obrońcy Parpana, zastąpił go Gędłek, którego pozycję zajął 18-letni Kaszuba.
Oba zespoły kończą rozgrywki z jednakową liczbą punktów - 38. Zgodnie z regulaminem PZPN o tytule mistrza Polski ma zadecydować mecz na neutralnym stadionie. Rozegrano go 5 grudnia na boisku Garbarni. Cracovia wystąpiła osłabiona brakiem dwóch czołowych graczy, lewoskrzydłowego Bobuli, który otrzymał dyskwalifikację na 6 miesięcy, oraz obrońcy Parpana, zastąpił go Gędłek, którego pozycję zajął 18-letni Kaszuba. <br><br>
 
Bramki: Legutko (1), [[Stanisław Różankowski|S. Różankowski]] (44, 74) [[Czesław Strąk-Szeliga|Szeliga]] (45)<br>
Sędziował: Brzuchowski<br>
Widzów: prawie 25 000 <br><br>


'''Skład Cracovii''': Rybicki, Kaszuba, Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Jabłoński II, Poświat, Różankowski II, Różankowski I, Radoń, Szeliga. <BR>
'''Cracovia''': Rybicki, Kaszuba, Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Jabłoński II, Poświat, [[Stanisław Różankowski|S. Różankowski]], [[Eugeniusz|E. Różankowski]], Radoń, [[Czesław Strąk-Szeliga|Szeliga]].<br><br>
'''Skład Wisły''': Jurowicz, Kubik, Legutko, Flanek, Filek I, Wapiennik, Cisowski, Rupa, Kohut, Gracz, Mamoń.
'''Wisła Kraków''': Jurowicz, Kubik, Legutko, Flanek, Filek I, Wapiennik, Cisowski, Rupa, Kohut, Gracz, Mamoń.<br><br>


Mecz zaczął się sensacyjnie, już w 1 minucie Gracz wycofał piłkę do tyłu do Legutki, ten strzelił z daleka i Wisła prowadziła 1-0. Znakomity napastnik Wisły Mieczysław Gracz podbiegł do Edwarda Jabłońskiego i sepleniącym głosem rzucił mu: - Mas, k..., Mikołaja.
Mecz zaczął się sensacyjnie, już w 1 minucie Gracz wycofał piłkę do tyłu do Legutki, ten strzelił z daleka i Wisła prowadziła 1-0. Znakomity napastnik Wisły Mieczysław Gracz podbiegł do Edwarda Jabłońskiego i sepleniącym głosem rzucił mu: - Mas, k..., Mikołaja.
Linia 10: Linia 19:
Zdopingowana Wisła nadal atakowała, ale jej akcje kończyły się na obronie Cracovii. Potem zaatakowała Cracovia, dwa razy strzelał Poświat, ale Jurowicz był na posterunku. W 44 minucie Poświat zacentrował na pole karne, gdzie stał specjalista od główek Stanisław Różankowski. Za chwilę piłka zatrzepotała w siatce Wisły.
Zdopingowana Wisła nadal atakowała, ale jej akcje kończyły się na obronie Cracovii. Potem zaatakowała Cracovia, dwa razy strzelał Poświat, ale Jurowicz był na posterunku. W 44 minucie Poświat zacentrował na pole karne, gdzie stał specjalista od główek Stanisław Różankowski. Za chwilę piłka zatrzepotała w siatce Wisły.


Jeszcze nie umilkły oklaski kibiców "pasów", a już było 2-1. Edward Różankowski podciągnął piłkę na pole karne, podał do wybiegającego na lewym skrzydle Szeligi, a ten płaskim strzałem zdobył gola.
Jeszcze nie umilkły oklaski kibiców "pasów", a już było 2-1. [[Edward Różankowski]] podciągnął piłkę na pole karne, podał do wybiegającego na lewym skrzydle [[Czesław Strąk-Szeliga|Szeligi]], a ten płaskim strzałem zdobył gola.


Wisła po przerwie postawiła wszystko na jedną kartę i przez wiele minut miała przewagę. Kiedy niemal cała drużyna wiślaków znalazła się na połowie rywala, nastąpił wypad Cracovii i Stanisław Różankowski, tym razem nogą, pokonał Jurowicza.
Wisła po przerwie postawiła wszystko na jedną kartę i przez wiele minut miała przewagę. Kiedy niemal cała drużyna wiślaków znalazła się na połowie rywala, nastąpił wypad Cracovii i [[Stanisław Różankowski]], tym razem nogą, pokonał Jurowicza.


Cracovia na Mikołaja sprawiła sobie i kibicom najpiękniejszy prezent!
Cracovia na Mikołaja sprawiła sobie i kibicom najpiękniejszy prezent!

Wersja z 12:48, 9 maj 2007

Mecz o Mistrzostwo Polski 5 XII 1948
Cracovia - Wisła Kraków 3:1


mecz na stadionie Garbarni Kraków

Oba zespoły kończą rozgrywki z jednakową liczbą punktów - 38. Zgodnie z regulaminem PZPN o tytule mistrza Polski ma zadecydować mecz na neutralnym stadionie. Rozegrano go 5 grudnia na boisku Garbarni. Cracovia wystąpiła osłabiona brakiem dwóch czołowych graczy, lewoskrzydłowego Bobuli, który otrzymał dyskwalifikację na 6 miesięcy, oraz obrońcy Parpana, zastąpił go Gędłek, którego pozycję zajął 18-letni Kaszuba.

Bramki: Legutko (1), S. Różankowski (44, 74) Szeliga (45)
Sędziował: Brzuchowski
Widzów: prawie 25 000

Cracovia: Rybicki, Kaszuba, Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Jabłoński II, Poświat, S. Różankowski, E. Różankowski, Radoń, Szeliga.

Wisła Kraków: Jurowicz, Kubik, Legutko, Flanek, Filek I, Wapiennik, Cisowski, Rupa, Kohut, Gracz, Mamoń.

Mecz zaczął się sensacyjnie, już w 1 minucie Gracz wycofał piłkę do tyłu do Legutki, ten strzelił z daleka i Wisła prowadziła 1-0. Znakomity napastnik Wisły Mieczysław Gracz podbiegł do Edwarda Jabłońskiego i sepleniącym głosem rzucił mu: - Mas, k..., Mikołaja.

Zdopingowana Wisła nadal atakowała, ale jej akcje kończyły się na obronie Cracovii. Potem zaatakowała Cracovia, dwa razy strzelał Poświat, ale Jurowicz był na posterunku. W 44 minucie Poświat zacentrował na pole karne, gdzie stał specjalista od główek Stanisław Różankowski. Za chwilę piłka zatrzepotała w siatce Wisły.

Jeszcze nie umilkły oklaski kibiców "pasów", a już było 2-1. Edward Różankowski podciągnął piłkę na pole karne, podał do wybiegającego na lewym skrzydle Szeligi, a ten płaskim strzałem zdobył gola.

Wisła po przerwie postawiła wszystko na jedną kartę i przez wiele minut miała przewagę. Kiedy niemal cała drużyna wiślaków znalazła się na połowie rywala, nastąpił wypad Cracovii i Stanisław Różankowski, tym razem nogą, pokonał Jurowicza.

Cracovia na Mikołaja sprawiła sobie i kibicom najpiękniejszy prezent!

W ten sposób jedyny raz w 98-letniej historii obu klubów derby rozstrzygnęły o tytule mistrza kraju.