1994-10-16 Cracovia - Wawel Kraków 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
|||
Linia 22: | Linia 22: | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = | | sedzia = A. Szpak z Przemyśla | ||
| widzow = 3 500 | | widzow = 3 500 | ||
| strzelcy_gospodarz = | | strzelcy_gospodarz = | ||
| wyniki = | | wyniki = | ||
| strzelcy_gosc = | | strzelcy_gosc = | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = Hajduk | ||
| kartki_czerwone_gospodarz = | | kartki_czerwone_gospodarz = | ||
| kartki_zolte_gosc = | | kartki_zolte_gosc = Kapciński<br> Góra<br> Hrapkowicz | ||
| kartki_czerwone_gosc = | | kartki_czerwone_gosc = | ||
| trener_gospodarz = [[Ireneusz Adamus]] | | trener_gospodarz = [[Ireneusz Adamus]] | ||
Linia 36: | Linia 36: | ||
| sklad_gospodarz = [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]]<BR> [[Marek Zając|Zając]]<BR> [[Jacek Mróz|Mróz]]<BR> [[Krzysztof Duda|Duda]]<BR> [[Edward Kowalik|Kowalik]] (40' [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]])<BR> [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]]<BR> [[Paweł Depa|Depa]]<BR> [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]]<BR> [[Marek Węgiel|Węgiel]] (69' [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]])<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR> [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]] | | sklad_gospodarz = [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]]<BR> [[Marek Zając|Zając]]<BR> [[Jacek Mróz|Mróz]]<BR> [[Krzysztof Duda|Duda]]<BR> [[Edward Kowalik|Kowalik]] (40' [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]])<BR> [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]]<BR> [[Paweł Depa|Depa]]<BR> [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]]<BR> [[Marek Węgiel|Węgiel]] (69' [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]])<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR> [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]] | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = Polak<br> Wójcik<br> Szary<br> Szwajca (65' Księżyc)<br> Kapciński<br> | ||
Góra<br> Tyrka<br> Wołowicz (80' Bugała)<br> Wrotoń<br> Hrapkowicz<br> | |||
Gruchała (65' Myślewski) | |||
}} | }} | ||
Linia 43: | Linia 45: | ||
âPasiakiâ â jakby zawierzając swym umiejętnościom w wyprowadzaniu szybkich kontr â w pierwszej połowie wzmocniły defensywę, wskutek czego optyczną przewagę w polu uzyskali wojskowi. Niewiele jednak z tego wynikało, gospodarze dobrze radzili sobie na własnym przedpolu, a Kwedyczenko nie miał wiele roboty. Podobnie zresztą jak strzegący bramki Wawelu Polak, chociaż Cracovia przeprowadziła kilka składnych, szybkich ataków.<BR> | âPasiakiâ â jakby zawierzając swym umiejętnościom w wyprowadzaniu szybkich kontr â w pierwszej połowie wzmocniły defensywę, wskutek czego optyczną przewagę w polu uzyskali wojskowi. Niewiele jednak z tego wynikało, gospodarze dobrze radzili sobie na własnym przedpolu, a Kwedyczenko nie miał wiele roboty. Podobnie zresztą jak strzegący bramki Wawelu Polak, chociaż Cracovia przeprowadziła kilka składnych, szybkich ataków.<BR> | ||
W pierwszym kwadransie po zmianie stron âPasyâ zaatakowały z większym animuszem, później wszakże gra się wyrównała. Im bliżej końca, tym wyraźniej się wyczuwało, że obydwie strony przyjmą remis z zadowoleniem. Nawiasem mówiąc, podział punktów był jak najbardziej sprawiedliwy. A że nie było dramaturgii, że nie padły bramki? Cóż, tak to już bywa, jeśli przedmeczowe kalkulacje wyznaczają postawę raczej zachowawczą ... | W pierwszym kwadransie po zmianie stron âPasyâ zaatakowały z większym animuszem, później wszakże gra się wyrównała. Im bliżej końca, tym wyraźniej się wyczuwało, że obydwie strony przyjmą remis z zadowoleniem. Nawiasem mówiąc, podział punktów był jak najbardziej sprawiedliwy. A że nie było dramaturgii, że nie padły bramki? Cóż, tak to już bywa, jeśli przedmeczowe kalkulacje wyznaczają postawę raczej zachowawczą ... | ||
===Prasa=== | |||
====Derby pełne zawodu - Gazeta Wyborcza 17.10.1994==== | |||
Kibice, których na stadion Cracovii przyszło z 3 tysiące, byli naprawdę zawiedzeni. Liczyli na dobre widowisko, bramki, efektowne | |||
akcje. Było natomiast sporo kunktatorstwa i bojaźń o zachowanie remisu. Po ostatnich dobrych meczach Cracovii i Wawelu niedzielne derby Krakowa miały być wielkim widowiskiem. Pogoda - piękna, składy - pełne, sytuacja obydwu zespołów - czołówka tabeli. W łeb wzięły wszystkie kalkulacje - trenerzy ustawili drużyny tak, żeby nie przegrać i ewentualne zyski zgarnąć przy grze z kontry. Taka | |||
taktyka jest dobra, ale nie wtedy, gdy dwa zespoły czyhają na to samo. Dlatego też mecz toczył się w środku pola i był nudny. | |||
Nudę starali się rozpraszać sobie co bardziej pomysłowi kibice - jeden rozebrał się do rosołu i dawał popisy kulturystyczne, | |||
inni spili się do nieprzytomności, pozostawiając po sobie las pustych butelek po wódce. Pojawił się też pierwszy w Polsce | |||
60-letni kibic-skin z fajką i kurtką na pomarańczowej podszewce. Na boisku było znacznie gorzej z atrakcjami. Owszem, strzelano | |||
z drugiej linii, ale zazwyczaj niecelnie lub bramkarze byli czujni. Zaczął Wrześniak uderzeniem z 25 m (8. min), potem strzelali | |||
Wołowicz (w 25. min z 25 m w dolny róg - bardzo blisko gola), Mróz (40. min), Wrotoń (59. i 61. min), Hermaniuk (60. min). | |||
Rzetelnych spięć podbramkowych nie było, Cracovia i Wawel trzymały się środka pola, szybko cofały po stracie piłki i widać było, | |||
że zespoły po prostu nie walczą o wygraną. | |||
[[Kategoria: 1994/95 III liga grupa VIII]] | [[Kategoria: 1994/95 III liga grupa VIII]] | ||
[[Kategoria: Wawel Kraków]] | [[Kategoria: Wawel Kraków]] |
Wersja z 14:44, 8 maj 2008
data kolejki
|
III liga grupa VIII , 13 kolejka Kraków, sobota, 15 października 1994
|
|
Skład: Kwedyczenko Zając Mróz Duda Kowalik (40' Powroźnik) Wrześniak Depa Hajduk Węgiel (69' Siemieniec) Zegarek Hermaniuk |
Sędzia: A. Szpak z Przemyśla
|
Skład: Polak Wójcik Szary Szwajca (65' Księżyc) Kapciński Góra |
Opis meczu
Zadowoleni byli właściwie wszyscy... Zacierał ręce skarbnik Cracovii, jako że od dawna już na stadionie przy ulicy Kałuży nie notowano tak wysokiej frekwencji. Także w obydwu szatniach remis komentowano jako rozstrzygnięcie satysfakcjonujące. Ale też â dodajmy od razu â obie strony przystąpiły do meczu z wzajemnym respektem. I dlatego właśnie to poprawne spotkanie (jeśli idzie o grę w środku pola) nie obfitowało w liczne spięcia podbramkowe.
âPasiakiâ â jakby zawierzając swym umiejętnościom w wyprowadzaniu szybkich kontr â w pierwszej połowie wzmocniły defensywę, wskutek czego optyczną przewagę w polu uzyskali wojskowi. Niewiele jednak z tego wynikało, gospodarze dobrze radzili sobie na własnym przedpolu, a Kwedyczenko nie miał wiele roboty. Podobnie zresztą jak strzegący bramki Wawelu Polak, chociaż Cracovia przeprowadziła kilka składnych, szybkich ataków.
W pierwszym kwadransie po zmianie stron âPasyâ zaatakowały z większym animuszem, później wszakże gra się wyrównała. Im bliżej końca, tym wyraźniej się wyczuwało, że obydwie strony przyjmą remis z zadowoleniem. Nawiasem mówiąc, podział punktów był jak najbardziej sprawiedliwy. A że nie było dramaturgii, że nie padły bramki? Cóż, tak to już bywa, jeśli przedmeczowe kalkulacje wyznaczają postawę raczej zachowawczą ...
Prasa
Derby pełne zawodu - Gazeta Wyborcza 17.10.1994
Kibice, których na stadion Cracovii przyszło z 3 tysiące, byli naprawdę zawiedzeni. Liczyli na dobre widowisko, bramki, efektowne akcje. Było natomiast sporo kunktatorstwa i bojaźń o zachowanie remisu. Po ostatnich dobrych meczach Cracovii i Wawelu niedzielne derby Krakowa miały być wielkim widowiskiem. Pogoda - piękna, składy - pełne, sytuacja obydwu zespołów - czołówka tabeli. W łeb wzięły wszystkie kalkulacje - trenerzy ustawili drużyny tak, żeby nie przegrać i ewentualne zyski zgarnąć przy grze z kontry. Taka taktyka jest dobra, ale nie wtedy, gdy dwa zespoły czyhają na to samo. Dlatego też mecz toczył się w środku pola i był nudny. Nudę starali się rozpraszać sobie co bardziej pomysłowi kibice - jeden rozebrał się do rosołu i dawał popisy kulturystyczne, inni spili się do nieprzytomności, pozostawiając po sobie las pustych butelek po wódce. Pojawił się też pierwszy w Polsce 60-letni kibic-skin z fajką i kurtką na pomarańczowej podszewce. Na boisku było znacznie gorzej z atrakcjami. Owszem, strzelano z drugiej linii, ale zazwyczaj niecelnie lub bramkarze byli czujni. Zaczął Wrześniak uderzeniem z 25 m (8. min), potem strzelali Wołowicz (w 25. min z 25 m w dolny róg - bardzo blisko gola), Mróz (40. min), Wrotoń (59. i 61. min), Hermaniuk (60. min). Rzetelnych spięć podbramkowych nie było, Cracovia i Wawel trzymały się środka pola, szybko cofały po stracie piłki i widać było, że zespoły po prostu nie walczą o wygraną.