1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) m |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 21: | Linia 21: | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = Kreicarek | | sedzia = Szczepan Kreicarek z Przemyśla | ||
| widzow = 2 000 | | widzow = 2 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = [[Józef Nawrot|Nawrot]] (9')<br><br><br> [[Józef Nawrot|Nawrot]] (48')<br> | | strzelcy_gospodarz = [[Józef Nawrot|Nawrot]] (9')<br><br><br> [[Józef Nawrot|Nawrot]] (48')<br> |
Wersja z 17:15, 28 lip 2008
|
Liga grupa mistrzowska , 9 kolejka Warszawa, niedziela, 5 listopada 1933
(1:2)
|
|
Skład: Keller Martyna Jesionka Schaller Kubera Drabiński Rajdek W. Przeździecki Nawrot Nowakowski Wypijewski Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Szczepan Kreicarek z Przemyśla
|
Skład: Szumiec Lasota Pająk K. Seichter Chruściński Żiżka Kubiński Mysiak S. Malczyk Ciszewski Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Mecz poprzedniego dnia: | Mecze tego dnia: | |
1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 |
Sytuacja przed meczem
Cracovia, broniąca tytułu mistrzowskiego, miała przed tym spotkaniem realne szanse na kolejną elekcję, mimo przeciętnych występów w grupie mistrzowskiej. Sytuacja w tabeli była następująca: prowadziła Wisła, która zakończyła już rozgrywki z dorobkiem 13 pkt., drugą lokatę okupował hajducki Ruch mający 12 pkt. i w zanadrzu decydujący mecz z Cracovią w następną niedzielę. [1] Na trzecim miejscu znajdowała się lwowska Pogoń, rozgrywająca w tym dniu ostatni mecz w sezonie - przed własną publicznością z Łódzkim KS-em. Pogoń zajmowała swą lokatę z 11-punktowym dorobkiem. Cracovia plasowała się na czwartym miejscu z 9 punktami, ale jeszcze dwoma meczami do rozegrania.
Szanse Cracovii
"Biało-czerwoni" żeby ponownie sięgnąć po tytuł musieli najpierw pokonać Legię, a następnie w ostatnim meczu zgarnąć komplet punktów z Ruchem. Strata jakichkolwiek punktów oznaczała koniec marzeń o mistrzowskim laurze, co stało się mimo prowadzenie do przerwy w Warszawie.
Po meczu
Remis oznaczał detronizację Cracovii, ale jednocześnie postawił ją w roli drużyny mającej wpływ na wyłonienie nowego mistrza, czyli Ruchu albo Pogoni, która tego dnia urządziła sobie festiwal strzelecki i zdeklasowała ŁKS 9:0 wyprzedzając Wisłę lepszym ilorazem bramek (1,81 przy 1,67 "Białej gwiazdy"). O wszystkim rozstrzygnąć miał zatem mecz Cracovii z Ruchem...