1934-01-06 Cracovia - Pogoń Lwów 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
turniej Krynica
Krynica, sobota, 6 stycznia 1934

Cracovia - Pogoń Lwów

3
:
0

(1:0; 1:0; 1:0)


Pogoń Lwów - hokej mężczyzn herb.png


Opis spotkania

"Czwarty dzień turnieju hokejowego o mistrzostwo Krynicy.Cracovia zwycięża Pogoń (Lwów) 3:0 (1:0,1:0,1:0)" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Czwarty dzień turnieju hokejowego o mistrzostwo Krynicy.Cracovia zwycięża Pogoń (Lwów) 3:0 (1:0,1:0,1:0)

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Z żywem zainteresowaniem oczekiwano spotkania drużyn hokejowych Pogoni i Cracovii. Szkoda, iż warunki nie były sprzyjające, gdyż cały czas padał gęsty śnieg, a chwilami szalała nawet zadymka śnieżna. Postanowiono przeto w komitecie organizacyjnym zawodów, iż mecz trwać będzie 3X10 min., a ponadto grać się będzie czwartą tercję 2X7 min., a to w celu dania możności częstszego sprzątnięcia śniegu.

Przebieg gry stał pod znakiem przewagi Cracovii, która dała się zauważyć od samego początku meczu. Białoczerwoni góro¬wali nad swym przeciwnikiem nietylko kondycyjnie, ale także i fizycznie oraz pod względem zgrania. Na czoło wybijał się pierwszy atak, złożony z Wołkowskiego, Nowaka i Kowalskiego. Jedyny goal w tej tercji pada w 7 min. ze strzału Wołkowskiego z podania Nowaka. W drugiej tercji Pogoń znowu ustępuje swemu przeciwnikowi, ograniczając się do wypadków, które inicjuje groźny zawsze Sabiński, jedyny ruchliwy gracz zespołu lwowskiego. Zawodzą natomiast zupełnie Zlinmer i Hemmerling, którzy nie mają siły powrócić do tyłu po krążek. Bramkarz Wańczycki grał słabiej, jak zwykle, bez szczęścia wiele winy w przepuszczeniu bramek nie ponosi. Najlepszym graczem na torze jest Wołkowski, który osiągnął obecnie pełnię formy. W trzeciej tercji strzelił on drugą bramkę.
W trzeciej tercji gra się już wyrównuje, choć i tak pierwszeństwo trzeba przyznać Krakowianom, dla których wynik podwyższa w tym okresie Nowak. Pogoń ma teraz często doskonałe okazje do zmiany wyniku, a te napad jej gra bez szczęścia, które znów towarzyszy bramkarzowi Cracovii, Antoszewskiemu. W szczególności Sabiński. który dostaje się nieraz pod bramkę Cracovii, w końcowej sytuacji nie umie wykończyć. W czwartej części gry tempo słabnie, w drużynie Pogoni widoczna depresja, gdyż nie jest ona już w stanie zmienić zwycięskiego wyniku przeciwnika. Nie umie się ona dostosować do terenu pokrytego śniegiem, co lepiej udaje się Cracovii, której taki stan toru znacznie lepiej odpowiada. W podobnych warunkach pokonała już Cracovia Pogoń w ub. roku 2:0 we Lwowie.
Naogół mecz zakończył się zasłużonem zwycięstwem Cracovii, choć w nieco za wysokim stosunku, gdyż Pogoń przynajmniej na jednego goala zasłużyła. Cracovia, grająca cały czas doskonale i „fair”, wykazała zrozumienie w całości drużyny i może wobec świetnej formy swego ataku z Wołkowskim na czele, zdobyć nawet mistrzostwo Krynicy. Zależeć to będzie od wyniku, jaki uzyska ona w finale z Währingiem, przyczem wynik tego spotkania tym razem można uważać za niepewny.

Z drużyny Pogoni obok Sabińskiego na wyróżnienie zasługują Bereza, Weisberg, natomiast, obrona tym razem nie dopisała. Publiczność podzielona na dwa obozy, dopingowała obie drużyny. Sędzia p. Sachs.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 8 z 8 stycznia 1934


Przegląd Sportowy

Świetna gra Cracovii

Źródło: Przegląd Sportowy nr 3 z 10 stycznia 1934 [1]