1921-08-21 Cracovia - Pogoń Lwów 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

1 kolejka 21 VIII 1921

Cracovia - Pogoń Lwów 2:0 (2:0)



Bramki: Mielech (20), Kogut (28)
Sędziował: Bannert
Widzów 10 000.

Cracovia: Popiel - Fryc, Gintel - Synowiec, Cikowski, Styczeń - Sperling, Kogut, Kałuża, Kotapka, Mielech

Pogoń Lwów: Mieczysław Kuchar - Władysław Kuchar, Ignarowicz - Gulicz, Wójcicki, Schneider - Słonecki, Garbień, Wacław Kuchar, Bacz, Juras

Opis meczu:

21 sierpnia. Cracovia - Pogoń 2:0 (2:0)

Kuchar Mietek chwyta ostry strzał Kałuży

Zawody pomiędzy najsilniejszymi w kraju przeciwnikami zakończyły się zwycięstwem Cracovii i zdobyciem 2 cennych punktów w mistrzostwie. Stosunek bramek nie jest prawdziwym wykładnikiem sił obu drużyn, gdyż jakkolwiek Pogoń miała z początku dość znaczną przewagę, Cracovia wkrótce wyrównała grę, a w drugiej połowie doszła do tak silnej przewagi, że mogła podwoić wynik, gdyby nie fatalny brak strzałów.

Grę rozpoczyna Cracovia. Pogoń, wspomagana dosyć silnym wiatrem, odrazu ujmuje inicjatywę w swe ręce. U Cracovii zauważyć się daje silne zdenerwowanie. Przez kilkanaście minut nie wypuszcza Pogoń Cracovii z jej połowy, w końcu jednak ustępuje kontratakiem. W 20 minucie zdobywa Mielech wspaniałym strzałem ze skrzydła pierwszą bramkę, a w 28 minucie Kogut z podania Kotapki drugą, czemu Kuchar Władysław nie zdołał już przeszkodzić. Następnych ataków tak przed jak i po przerwie nie wyzyskuje już Cracovia, mimo kilku wspaniałych i dobrze wypracowanych pozycji. Nawet karny rzut został strzelony w ręce bramkarzowi, co się zresztą zdarzyło Cracovii na każdym matchu (po raz trzeci) w tym sezonie.

Grę Pogoni śledziliśmy z wielkim zadowoleniem. Wyzbyła się ona cechującej ją jeszcze roku zeszłego brutalności w grze i faulowania. Napad, przyswoiwszy sobie system dolnego passingu, zyskał znacznie na sile, pomoc poprawiła się. Taki np. Schneider, to gracz znakomity zarówno w ataku jak i w obronie, szybki, zwinny i wytrwały. Obrona słabsza od reszty drużyny.

U środkowej trójki napadu Cracovii znać już postęp; nie dostraja się ona jeszcze do skrzydeł, za mało idzie na piłkę, lecz można mieć nadzieję, że po kilku matchach dojdzie do doskonałej formy. W pomocy przerastał Cikowski swoich towarzyszy o całą klasę; tak doskonale grającego nie mieliśmy sposobności już dawno oglądać. Z najniekorzystniejszych dla siebie pozycji potrafił odebrać piłkę przeciwnikowi. Synowiec i Styczeń zanadto pilnowali skrzydeł i wogóle grali słabiej niż zazwyczaj. W obronie wyróżniał się Gintel spokojem, pewnym i celowem wybijaniem piłki; Fryc miał również swój dobry dzień, nie faulował przytem jak zwykle.

Sędzia, p. Bannert z bielska uważny, energiczny i spokojny, zdołał sobie wyrobić konieczną dla sędziego prestige. Kilka przeoczonych off'sidów jest drobnostką wobec tego, że utrzymał obie drużyny w karbach, przez co zapewnił normalny i spokojny przebieg tak ważnego matchu.

Rzuty narożne 5:3 dla Cracovii.

Skan artykułu z "Przegląd Sportowy"