1981-09-26 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 3:0
|
I liga grupa wschodnia , 8 kolejka sobota, 26 września 1981
(2:0)
|
|
Skład: Kocoń Kil Wiącek J. Karaś Bolek (61' Kot) Bargieł Stokłosa Putek Orzeł Sysło Przybyłowski |
|
Skład: Koczwara Nazimek Wietecha Dybczak Podsiadło Wrześniak (46' Sasnal) Setkowicz Liczka (59' R. Karaś) Bujak Błachno Konieczny |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Trzynasty derbowy pojedynek Hutnika z Cracovią w rozgrywkach II ligi zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy. Hutnicy w odróżnieniu od gości zaprezentowali szereg urozmaiconych akcji i większą dyscyplinę taktyczną.
Piłkarze z Suchych Stawów potwierdzili w sobotę, że ich forma wzrasta i po początkowych niepowodzeniach pną się w górę tabeli. Inaczej Cracovia. Biało-czerwoni dotychczas zdobywali punkty, ale na boisku nie spisywali się najlepiej. Ich słaba forma znalazła pełne potwierdzenie podczas ostatniego spotkania. Akcje gości prowadzone wolno i schematycznie nie stanowiły dla obrońców Hutnika większego zagrożenia, a nieliczne strzały pewnie wyłapywał Kocoń. Biało-czerwoni w miarę zbliżania się pod pole karne hutników, miast szybciej rozgrywać piłkę i decydować się na zaskakujące strzały, wdawali się w zawiłe kombinacje, które zwykle kończyły się utratą piłki. W grze gości brakło również zaangażowania w walce o piłkę, a po utracie drugiej bramki sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkich akcji Hutników. Już w 14 min uzyskali prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu Orła Dybczak niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Do końca I połowy inicjatywę posiadali gospodarze, ich akcje mogły zakończyć się golem. M. in. w 31 min i 40 min strzały Sysły obronił Koczwara, zaś w 34 piłkę po uderzeniu Stokłosy wybił głową z linii bramkowej Nazimek. Najlepszą okazję na wyrównanie miał w 39 Bujak, ale jego strzał z 16 m. obronił Kocoń.
Po zmianie stron w dalszym ciągu w natarciu byli gospodarze. W 50 min Koczwara z najwyższym trudem obronił strzał Karasia, ale w minutę później po "bombieâ Putka z 22 m. najlepszy zawodnik Cracovii był już bezradny. Gospodarze nie rezygnowali z podwyższenia wyniku i w 62 min po kolejnym rajdzie Orła i dośrodkowaniu na pole karne Stokłosa z kilku metrów dopełnił jedynie formalności. Goście mieli szansę na uzyskanie honorowej bramki, ale mocny strzał Podsiadły w 73 min zdołał wybić Kocoń.
Źródło: Tempo