1928-11-01 Czarni Lwów - Cracovia 4:3: Różnice pomiędzy wersjami
m (8 wersji) |
|||
Linia 41: | Linia 41: | ||
=== Opis meczu === | === Opis meczu === | ||
Cracovia przyjechał do Lwowa w osłabionym składzie bez Szumca, Chruścińskiego, Ptaka, Szperlinga i Kubińskiego: Czarni w pełnym składzie, jedynie bez Olejniczka. | |||
Zwycięstwo odnieśli Czarni zupełnie zasłużone: grali oni ambitnie, szybko, strzelali celnie i dużo. | |||
Cracovia rozczarowała. Zespołowi brak było spoistości, dyspozycji strzałowej, a nawet kombinacji. Gintel i Zastawniak I pracowali z zapałem i myślą. | |||
Pierwszą bramkę dla Czarnych strzela Nastula, wyrównuje później w kilka minut Gintel po rzucie rożnym. Dalsze dwie bramki dla Czarnych zdobywa Nastula po wolnym Chmielowskiego i Sawka z podania Winnickiego. Po przerwie biało-czerwoni w dalszym ciągu nie mogą się zdobyć na skuteczny strzał, marnując moc pewnych sytuacji. Dwie bramki w tym okresie, jakie padły dla Cracovii są owocem nie tyle pracy jej ataku, ile przeczulenia sędziego. Oba rzuty karne egzekwują z powodzeniem Gintla. Jedyna po przerwie bramka dla Czarnych pada ze strzału Nastali. | |||
Sędzia p. Rosenfeld miał słaby dzień. | |||
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1928/numer050/imagepages/image2.htm] | Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1928/numer050/imagepages/image2.htm] |
Wersja z 15:46, 12 lut 2009
|
Liga , 26 kolejka Lwów, boisko 19 p.p., czwartek, 1 listopada 1928
(3:1)
|
|
Skład: Krasicki Chmielowski Olejniczak Ozaist Witkowski Kosiński S. Kopeć Winnicki Nastula Sawka Wronka Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
|
Skład: A. Malczyk F. Zastawniak T. Zastawniak Stiasny Seichter Mysiak S. Wójcik S. Malczyk Kałuża Gintel J. Latacz Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1928-11-01 Cracovia II - Pogoń Nowy Bytom 2:4 |
Opis meczu
Cracovia przyjechał do Lwowa w osłabionym składzie bez Szumca, Chruścińskiego, Ptaka, Szperlinga i Kubińskiego: Czarni w pełnym składzie, jedynie bez Olejniczka.
Zwycięstwo odnieśli Czarni zupełnie zasłużone: grali oni ambitnie, szybko, strzelali celnie i dużo.
Cracovia rozczarowała. Zespołowi brak było spoistości, dyspozycji strzałowej, a nawet kombinacji. Gintel i Zastawniak I pracowali z zapałem i myślą.
Pierwszą bramkę dla Czarnych strzela Nastula, wyrównuje później w kilka minut Gintel po rzucie rożnym. Dalsze dwie bramki dla Czarnych zdobywa Nastula po wolnym Chmielowskiego i Sawka z podania Winnickiego. Po przerwie biało-czerwoni w dalszym ciągu nie mogą się zdobyć na skuteczny strzał, marnując moc pewnych sytuacji. Dwie bramki w tym okresie, jakie padły dla Cracovii są owocem nie tyle pracy jej ataku, ile przeczulenia sędziego. Oba rzuty karne egzekwują z powodzeniem Gintla. Jedyna po przerwie bramka dla Czarnych pada ze strzału Nastali.
Sędzia p. Rosenfeld miał słaby dzień.
Źródło: Przegląd Sportowy [1]