2012-12-07 GKS Tychy - Comarch Cracovia 8:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Petr Křemen
Hokej.png
27 kolejka, 4 runda, etap 1, Ekstraliga
Tychy, piątek, 7 grudnia 2012, 18:00

GKS Tychy - Cracovia

8
:
5

(4:0; 2:1; 2:4)

Sędzia: Zbigniew Wolas oraz Jacek Bernacki i Leszek Kubiszewski
Widzów: 1500


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Sobecki

Jakeš
Dutka
Woźnica
Šimiček
Bagiński

Wanacki
Zion
Łopuski
T. Da Costa
Witecki

Sokół
Kotlorz
Baranyk
Parzyszek
Przygodzki

Ciura
Majkowski
Sośnierz
Bramki
02:39 Michał Woźnica (Bagiński)
12:04 Michał Kotlorz (Baranyk)
12:25 Michał Woźnica (Bagiński, Šimíček)
19:44 Michał Woźnica (Šimíček, Bagiński) 5/4
25:29 Adam Bagiński (Woźnica, Šimíček)
26:25 Mikołaj Łopuski (Witecki)





54:34 Michał Woźnica (Šimíček) 5/4
58:55 Woźnica (Bagiński, Šimíček) 5/5 GOUT
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
6:1
6:2
6:3
6:4
6:5
7:5
8:5






27:20 Aron Chmielewski (Valčák, Witowski)
41:39 Petr Dvořak (rzut karny)
41:46 Robert Kostecki (Rutkowski, Noworyta)
46:50 L. Laszkiewicz (D. Laszkiewicz, Valčák)
49:52 Josef Fojtík (Dvořak, Valčák)

Kary
4 min. 6 min.
Skład:
Radziszewski (Kulig)

Kłys
Besch
L.Laszkiewicz
Słaboń
D.Laszkiewicz

Witowski
Dudaš
Valčak
Dvořak
Fojtík

A. Kowalówka
Noworyta
Chmielewski
S.Kowalówka
Piotrowski

Rutkowski
Kmiecik
Kostecki

OPIS SPOTKANIA
Szaleństwo za zero

Niesamowity przebieg miało spotkanie w ramach 27. kolejki pomiędzy Cracovią i GKS Tychy. Najpierw gospodarze bez większego oporu ze strony graczy Rudolfa Rohačka objęli prowadzenie 6:0 i wydawało się że mają pełną kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Mecz toczył się według tego scenariusza aż do początku trzeciej tercji kiedy najpierw Petr Dvořak z karnego, a po 7. sekundach Robert Kostecki obudzili pozostałych „śpiących rycerzy”. W 50. minucie było już 6:5 i to Cracovia była na najlepszej drodze do zwycięstwa. Gospodarze wykorzystali jednak okres gry w przewadze, a w końcówce Woźnica, strzałem na pustą bramkę ustalił wynik spotkania. Szalony mecz zakończył się niestety tak jak większość wyjazdowych gier Cracovii. Do Krakowa wracamy bez punktów...


Od początku spotkania obie drużyny nie zdecydowały się na forsowanie tempa. O ile w grze Cracovii można było się doszukiwać rozwagi, to postawa gospodarzy była pewnym zaskoczeniem. Niestety już w 3. minucie okazało się że tyszanie wiedzą co grają. Spokojnie i bez większego problemu wyprowadzili na pozycję strzałową Bagińskiego, a do odbitego przez Rafała Radziszewskiego krążka dopadł nie atakowany Woźnica i było 1:0. Po bramce mecz wciąż toczył się w leniwym tempie, z nielicznymi spięciami pod bramkami. Łopuski trafił w słupek, Chmielewski w Sobeckiego, a w 11. minucie ostro pod bramką tyszan zakręciła czwarta formacja. Uderzał Kostecki, a po chwili Kmiecik. Kiedy zanosiło się na wyrównanie, gospodarze w przypadkowej sytuacji trafili po raz drugi. Bramka Kotlorza na 2:0 wyraźnie sfrustrowała biało-czerwonych. Brak koncentracji przyniósł niestety opłakany efekt, bo tyszanie już po 21. sekundach trafili na 3:0... W końcówce tercji na ławkę kar powędrował Patryk Noworyta. Gospodarze skutecznie rozegrali zamek i Woźnica skompletował hat-tricka w pierwszej tercji.

Po dwudziestu minutach była więc katastrofa. Niestety obraz gry w drugiej tercji wyglądał podobnie. Gospodarze spokojnie punktowali. Trafił Bagiński, po kontrze swoją bramkę dorzucił Łopuski i w 27. minucie było już 6:0 dla tyszan! Co prawda po chwili Aron Chmielewski wykorzystał świetną asystę Valčáka, ale rezultat 6:1 utrzymał się do końca drugiej części gry. Po drugiej przerwie sygnał do ataku dał Petr Dvořak, którego rajd faulem przerwał Wanacki i sędzia Wolas zarządził rzut karny. Dvořak uderzył pewnie po lodzie i krążek zatrzepotał w bramce Sobeckiego. Jednak prawdziwego kopa dała Pasom bramka Roberta Kosteckiego. Skrzydłowy czwartego ataku trafił do siatki 7 sekund po wznowieniu gry i oszołomiony trener tyszan wziął czas. Po chwili na ławce kar wylądował Jakeš, ale nasi gracze znów pokazali, że w tym elemencie nie czują się najpewniej. Na szczęście grając 5 na 5 było znacznie lepiej. Na 6:4 zapakował Leszek Laszkiewicz, wykańczając kapitalne rozegranie krążka pomiędzy zawodnikami pierwszej formacji. W 50. minucie tyski Pałac Lodowy zamarł, po tym jak Josef Fojtík skuteczną dobitką poprawił strzały Dvořaka i Valčáka. Historia spotkań z tyszanami zna już kilka takich spektakularnych zwrotów akcji i wszystko wskazywało na to, że Cracovia znów może dopisać rozdział tych szaleńczych zmagań. Nie udało się jednak. Tyszanie znów pokazali skuteczność podczas gry w przewadze, a Michał Woźnica zdobył swojego czwartego, a potem także piątego gola w meczu. To piąte trafienie było już strzałem na pustą bramkę, po tym jak trener Rohaček zagrał va banque. Pomimo kary dla Daniela Laszkiewicza zdecydował się wycofać bramkarza. Gra 5 na 5 bez bramkarza o mały włos nie przyniosła bramki dla Pasów, ale tyski bramkarz odbił krążek po akcji Patrika Valčáka, ten trafił do Woźnicy i było po wszystkiemu. Szalony mecz zakończył się niestety tak jak większość wyjazdowych gier Cracovii. Wracamy do Krakowa bez punktów ... Teraz w rozgrywkach PLH nastąpi dwutygodniowa przerwa (na reprezentacyjny turniej EIHC). Przed świętami hokeiści Cracovii zagrają jeszcze tylko jedno spotkanie. 21. grudnia przyjedzie do Krakowa Zagłębie Sosnowiec.

Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]