1926-10-10 zawody torowe

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania



"Ze sportu kolarskiego w Krakowie" -
Przegląd Sportowy

Ze sportu kolarskiego w Krakowie

Relacja z zawodów w tygodniku Przegląd Sportowy
W ostatnią niedziele cały sportowy Kraków pospieszył na zawody motorowe o „Mistrzostwo toru", tem ciekawsze. że zapowiadały po raz pierwszy spotkanie motorzystów krakowskich ze Śląskimi, mającymi pod względem brawurowej Jazdy ustalona opinje. I aczkolwiek ślązacy nic stanęli, to Jednak zawody były dla widzów tak interesującą imprezą, wywołały tyle zaciekawienia i komentarzy w rozmowach, że śmiało można powiedzieć, że były wypadkiem dnia w Krakowie.

To też szukając najaktualniejszego tematu do artykułu tygodniowego, nie mogłem zwrócić się gdzieindziej. Jak tylko do p. Garzyńskiego kapitana sekcji kolarskiej Cracovii klubu bodącego gospodarzem wspaniałego toru i jednoczącego dziś w Krakowie najlepszych kolarzy i motorzystów.
Rozmowa zaczęła sic od omówienia toni. Pan Garzyński mówi o „swoim" torze ze słuszną dumą: — „Kolarze są nim zachwyceni, — motorzyści widzieliby chętniej nieco stromsze wiraże, by móc się jut zupełnie nie krępować, do¬dając gazu, ale i tak to co dzisiaj dale nam tor krakowski jest najlepszą w Polsce podstawą do pracy na długi szereg lat. Wicie Jeszcze można na tym torze dokazać.
Dotychczasowy rekord toru, ustanowiony przez Choińskiego z W. T. C. — (104 kinu na godzinę), ulegnie zapewnie niedługo poprawieniu, kto wic nawet czy nie przez jeźdźców lokalnych.
Rudawski już dziś osiąga 100 kim. na godzinę, a przecież trzeba pamiętać, żc Jeździ na drogowej maszynie.
— A co mówią o torze zawodnicy zagraniczni?
— Najbardziej kompetentny — Vertua. oświadczył mi, te Jest pewny osiągnięcia na tym torze 130 klm i więcej.
— Kiedy możemy się spodziewać, te nasi zawodnicy krakowscy osiągną lepsze czasy?
— Wtedy gdy będą mieli odpowiednie maszyny. Dziś Jeździ się na zwyczajnych maszynach drogowych, czasami powierzchownie przystosowanych do toru.
— A technika Jazdy?
— Ta postępuję stale. Aczkolwiek zdarzają się leszcze wypadki na torze, to Ich możliwość nigdy nie będzie zu¬pełnie wyeliminowana, a z poprawą techniki jazdy, z obyciem się z szybkością i torem. Ilość ich spadnie do minimum.
— Ostatnie dwa wypadki były spowodowane Jeden, przez zderzenie się motorów, przyczem p. Kozłowski wpadł na ogrodzenie i wyleciał karkołomnym skokiem w powietrze, drugi, którego ofiarą padł mistrz toru p. Rudawski, był spowodowany zbyt wielką szybkością na wirażu.
— Jak wiadomo oba zakończyły się szczęśliwie.
— W sezonie przyszłym, gdy jeźdźcy będą mieli większy trening, szybkość na wirażach zapewne wzrośnie, pod warunkiem należytego utrzymania kontroli nad biegiem maszyny.
— Czy dodatnie skutki wzmożonego zainteresowania objawiają się już w sezonie bieżącym?
— Zapewne. Wystarczy przytoczyć fakt powstania trzech nowych klubów kolarskich w Krakowie, Borkowskiego klubu cyklistów. Podgórskiego klubu cyklistów i sekcji kolarskiej Legii.
— Kluby te organizują szereg imprez na szosach, a także startują na torze i wprowadzają element rywalizacji klubowej, tak pożądany dla podniesienia poziomu wyników sportowych.
— Czy jednak to podniesienie się zainteresowania u publiczności dla zawodów na torze. nie osłabi zainteresowania zawodników dla zawodów szosowych?
— Nie sądzę, albowiem zawody szosowe, które u nas nie mają, jak zagranicą. odrębnego sezonu, dopełniają się odpowiednio z torowymi, a pozatem, jak np. bieg Kraków — Zakopane, mają już swoją ustaloną tradycję.
— Mówiliśmy już kilka razy o zainteresowaniu publiczności, czy zarysowuje się ono wyraźnie?
— Owszem. Mam nadzieję, że wyrabiamy sobie swoją publiczność — Inną, niż la. która chodzi na zawody piłkarskie.
— Ostatnimi czasy zaobserwowałem wiele zainteresowania czysto sportową stroną zawodów, a także, muszę przyznać z zadowoleniem znajomość sportu zaznacza się u publiczności krakowskiej całkiem wyraźnie.
— Publiczność notuje wyniki, stopuje czasy, a odruchowe wykrzykniki i Inne podobne głośne manifestacje są przeważnie umotywowane tem co się dzieje na torze.
— Słowem kontakt został nawiązany; teraz należy tylko oczekiwać rozszerzenia się zainteresowania.
— A jakie też macie Panowie zamiary na przyszłość?
— O przyszły sezon musi być zupek nic inaczej zorganizowany. W tym roku nie będąc pewni, kiedy tor zostanie wykończony, nie mogliśmy terminów z góry ustalać. Za to na rok przyszły porozumiemy się nietylko z polskimi, ale i z zagranicznymi torami, by zawody wypadły jaknajlepiei i jak najbardziej interesująco.

Tak więc jeszcze jedne zawody w październiku i — do przyszłego roku.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 41 z 16 października 1926