1938-08-07 Warszawa - Kraków 3:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Warszawa


pilka_ico
mecze towarzyskie Kraków
Warszawa, niedziela, 7 sierpnia 1938

Reprezentacja Warszawy - Reprezentacja Krakowa

3
:
5

(1:2)



Herb_Kraków


Skład:
Polonia Warszawa herb.pngStrauch
Polonia Warszawa herb.png Szczepaniak
Polonia Warszawa herb.png Grolik
Warszawianka Warszawa herb.png Sochan
Polonia Warszawa herb.pngNyc
Legia Warszawa herb.png Pyszkiewicz
Warszawianka Warszawa herb.png Pirych
Warszawianka Warszawa herb.png Knioła
Warszawianka Warszawa herb.png Smoczek
Warszawianka Warszawa herb.png Święcki
Polonia Warszawa herb.png Kisieliński

Sędzia: Gruszka
Widzów: 2500

bramki Bramki


Warszawianka Warszawa herb.png Święcki


Warszawianka Warszawa herb.png Smoczek
Warszawianka Warszawa herb.png Święcki
0:1
0:2
1:2
1:3
1:4
2:4
3:4
3:5
Cracovia herb.png Zembaczyński
Cracovia herb.png Zembaczyński

Wisła Kraków herb.png Gracz
Cracovia herb.png Korbas


Cracovia herb.png Korbas
Skład:
Cracovia herb.pngRadwański
Garbarnia Kraków herb.pngPiątek
Wisła Kraków herb.png Szumilas
Cracovia herb.png Góra
Garbarnia Kraków herb.png Wilczkiewicz
Garbarnia Kraków herb.png Lesiak
Cracovia herb.png Skalski
Wisła Kraków herb.png Gracz
Cracovia herb.png Korbas
Wisła Kraków herb.pngArtur
Cracovia herb.png Zembaczyński



Kraków
podczas meczu

Puchar Polski

Rozgrywki o Puchar Polski.

Opis meczu

"Kraków i Lwów w finale Puharu Polski." -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Kraków i Lwów w finale Puharu Polski.

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
KRAKÓW, 8 sierpnia.

Rozebrane w niedziele półfinały turnieju piłkarskiego o Puhar Polski Im. P. Prezydenta R. P. wyłoniły dwóch finalistów, a to: Kraków I Lwów. Drużyny te zmierzą się w dn. 11 listopada w walce o zaszczytne trofeum, które raz posiadał Kraków a raz Śląsk. Finał zatem będzie powtórzeniem tradycyjnych bojów między Krakowem i Lwowem o prymat w polskiem piłkarstwie, które dawniej toczyły się o słynny puhar Żeleńskiego. Walka w obydwu półfinałach była bardzo zacięta, czego dowodem wyniki. Niewątpliwie także i finał będzie należał do najbardziej zaciętych spotkań w sezonie i odpowie szczytem tradycjom. Poniżej po-dajemy recenzje z tych ciekawych spotkań półfinałowych. Kraków eliminuje Warszawę.

Kraków-Warszawa 5:3 (2:1).

Warszawa, 7 sierpnia (A. Sz.) W niedzielę na stadjonie W P. rozegrany został półfinałowy mecz o puhar Polski im. P. Prezydenta R. P. pomiędzy reprezentacjami Krakowa I Warszawy, zakończony zwycięstwem drużyny krakowskiej w stosunku 5:3 (2:1). Zawody te nie wzbudziły większego zainteresowania u publicznotci, gdyż zaledwie 2500 osób zjawiło się na trybunach.

Drużyny wystąpiły w następujących składach: Kraków — Radwański, Piątek, Szumilas, Góra, Wilczkiewicz. Lesiak. Skalski, Gracz. Korbas. Artur, Zembaczyński Warszawa — Strauch, Szczepaniak. Grolik. Suchan. Nyc. Pyszkiewicz, Pirych, Knioła, Smoczek, Święcki, Kisieliński.

Warszawo wystąpiła zatem w nieco osłabionym składzie, bo bez zapowiedzianych Martyny, Odrowęża i Kulli, zaś Knioła spóźnił się na zawody 10 min i Warszawa rozpoczęła w dziesiątkę. Zwycięstwo Krakowa uważać należy za zasłużone, choć w ostatnim kwadransie finisz gospodarzy był imponujący. Kraków był jednak znacznie składniejszym i lepiej opanowanym zespołem podczas gdy w drużynie warszawskiej napad funkcjonował chaotycznie I nie potraf'!, zwłaszcza w pierwszej połowie. utrzymać piłki.

Mecz w pierwszej połowie nie był specjalnie ciekawy ze względu na rwąc się co chwila akcie i niezbyt ostre tempo. Po przerwie gra się znacznie ożywiła, przyczem początkowo świetnie zagrywał Kraków, a pod koniec, już przy stanie 4:1 dla Krakowa, doszła do głosu drużyna warszawska. Wyrównanie wisiało na włosku, ale w ostatniej minucie podyktowany na korzyść Krakowa rzut karny rozstrzygnął ostatecznie o wynika. W drużynie krakowskiej bardzo dobrze spisywał się. zwłaszcza w gorących chwilach drugiej połowy, bramkarz Radwański i obrońca Piątek. W pomocy Góra prał początkowo na pół-siły, po przerwie rozegrał się całkowicie. Doskonałym był Wilczkiewicz, natomiast Lesiak nie bardzo dawał sobie radę z lotną prawą stroną warszawskiego ataku. W napadzie Krakowa gorzej niż się spodziewano, zaprezentował się Korbas, który jako środkowy ataku popełniał liczne błędy. Dobrą lokatę dać trzeba natomiast Skalskiemu na skrzydle za dokładność podań i opanowanie piłki Grasz i Artur pracowali ofiarnie, ale w momentach podbramkowych brakowało ich stanowczości. Lewoskrzydłowy Zembaczyński miał doskonałe momenty w pierwsze1 połowie po przerwie Jednak wypad! gorzej od Skalskiego. Drużyna warszawska właściwie zawiodła, zwłaszcza jeśli idzie o matu składnie funkcjonujący napad. Pod koniec wprawdzie zawodnicy wreszcie się zrozumieli i przeprowadzili szereg ciekawszych akcyj, ale nie zdołało ich zrehabilitować.

Najlepszym z napada był tym razem Knioła, nieźle także, ale dosyć rzadko, rozdzielał piłki Smoczek. Skrzydłowi lotni, ale niezbyt dokładni w podaniach. W pomocy dobry dzień mieli Nyc i Suchan-Debiutant Pyszkiewicz jest zupełnie zadawalającym materjałem. W obrusie Szczepaniak popełnił przed przerwą kilka błędów, ale w drugiej połowie grał bez zarzutu Grolik pracowity i dosyć pewny. Bramkarz Strauch winy przy straconych bramkach nie ponosi. W pierwszych minutach meczu uwidocznię się lekka przewaga Krakowa, który gra bardziej spokojnie i lepiej sobie podaje. W 14 min. Zembaczyński z wypadu zdobywa prowadzanie dla Krakowa, a w 2 minuty później tenże gracz z wyraźnej winy Szczepaniaka strzela drugą bramkę. Następnie pada jeszcze jedna bramka dla Krakowa (Korbas z rzutu wolnego bitego przez Górę), ale sędzia jej nie uznaje z powodu rzekomego spalonego. To samu zresztą zachodzi w 20 min. na niekorzyść Warszawy, gdy Pirych z wolnego strzela bramkę, ale sędzia nie umaję, gdyż Święcki miał stać na spalonym.

W 25 min. Warszawa dochodzi do pierwszej bramki, gdyż po centrze Pirycha Smoczek spryttnie przepuszcza piłkę, a nadbiegający Święcki pakuje ją do siatki. W 31 min strzał Artura broni Strauch, po chwili Gracz psuje dogodną pozycję.

Po przerwie w 2 min. Smoczek nie trafia do pustej bramki. Kraków gra znacznie lepiej niż w pierwszej połowie i teraz wyraźnie góruje nad przeciwnikiem. W 11 min Gracz głową z centry Zembaczyńskiego strzela trzecią bramkę, ale podczas strzału zostaje kontuzjowany i na kilka minut opuszcza boisko. W 20 min Korbas wypuszczony przez Gracza strzela czwartą bramkę dla Krakowa. Wydają się, te zwycięstwo Krakowa jest już zapewnione. Teraz Jednak Warszawa zbiera się zaczyna przeważać. Atak warszawski poprawia się nagło o całą klasę i wspieramy przez pomoc stale zagraża przeciwnikowi. W 26 min. Smoczek z podania Knioły zdobywa drugą bramkę, a w 30 min. Święcki z podania Smoczka strzela trzecią bramkę. Radwański jest coraz częściej w opresji i w następnych minutach dwukrotnie bardzo przytomnie interweniuje przy strzałach Świeckiego i Smoczka. Warszawa atakuje do końca, ale podczas momentu podbramkowego pod bramką gospodarzy sędzia dyktuje w 44 min rzut karny, który Korbas zamienia w 5-tą bramkę dla Krakowa.

Sędziował p. Gruszka dobrze.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 218 z 9 sierpnia 1938


Mecze sezonu 1938 (Kraków)