1938-11-27 Lwów - Kraków 5:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Lwów


pilka_ico
mecze towarzyskie Kraków
Lwów, niedziela, 27 listopada 1938

Reprezentacja Lwowa - Reprezentacja Krakowa

5
:
1

(1:1)



Herb_Kraków


Skład:
RKSLwówherb.png Zub
Pogoń Lwów herb.png Jeżewski
Pogoń Lwów herb.png Lemiszko
Czarni Lwów herb.pngOlbert
Pogoń Lwów herb.pngSchmidt
Pogoń Lwów herb.png Sumara
Czarni Lwów herb.png Niemiec
Pogoń Lwów herb.png Matias II
Pogoń Stryj herb.png Walicki
Czarni Lwów herb.png Żurkowski
Pogoń Lwów herb.png Majowski

Sędzia: Fass z Warszawy
Widzów: 6000

bramki Bramki
Pogoń Lwów herb.png Majowski

Pogoń Lwów herb.png Majowski
Pogoń Stryj herb.png Walicki
Pogoń Stryj herb.png Walicki
Pogoń Lwów herb.png Majowski
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1

Garbarnia Kraków herb.png Pazurek
Skład:
Wisła Kraków herb.pngMadejski (Cracovia herb.pngRadwański)
Wisła Kraków herb.png Szumilas
Cracovia herb.png Pająk
Wisła Kraków herb.pngKotlarczyk
Cracovia herb.png Grűnberg
Cracovia herb.png Góra
Wisła Kraków herb.png Habowski
Cracovia herb.png Młynarek
Wisła Kraków herb.png Gracz
Garbarnia Kraków herb.png Pazurek
Cracovia herb.png Zembaczyński
Mecze tego dnia:

1938-11-27 Cracovia II - Korona Kraków 4:2
1938-11-27 Lwów - Kraków 5:1



Podczas meczu
reprezentacja Krakowa

Puchar Polski

Rozgrywki o Puchar Polski.

Opis meczu

"Lwów zdobył puhar P. Prezydenta R. P" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Lwów zdobył puhar P. Prezydenta R. P

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
Zawody piłkarskie Lwów-Kraków 5:1 (1:1)

Lwów, 27 listopada (teL). W niedziele odbył się finałowy mecz o puhar Polski między reprezentacjami Krakowa i Lwowa. Jak wiadomo, zawody te poprzedziły znane szerokiemu ogółowi antecedencje, związane z nieformalnem wyznaczeniem przez Polski Związek Piłki Nożnej powyższych zawodów do Lwowa, zamiast do Warszawy, jak nakazywała to uchwała walnego zgromadzenia PZPN-u. — Ponadto PZPN na kilka tygodni przed wczorajszym ponownym terminem powyższych zawodów przełożył je początkowo na przyszły rok, prze? co kluby krakowskie zaniechały jut zupełnie jakiegokolwiek treningu.

W innej sytuacji znajdował się okręg lwowski, który protestował uporczywie przeciwko przełożeniu zawodów ra r. 1939 i organizował kilkakrotnie treningi, przygotowując starannie swoja drużyną do tego spotkania. W tych warunkach nietrudno zrozumieć, iż Kraków poniósł na obcym terenie porażkę, co uwydatniło się po przerwie, kiedy na skutek braku treningu drużyna krakowska prawie nie istniała na boisku.

Lwów, mając za sobą handicap własnego boiska (zresztą niesłusznie) i drużynę w treningu, musiał odnieść łatwe zwycięstwo. (Fk) Spotkanie odbyło się w możliwie najlepszych, jak na koniec listopada warunkach atmosferycznych, boisko było suche i nie nastręczało graczom żadnych trudności. Zainteresowanie było ogromne. — Przybyło około 6 tysięcy widzów, bardzo wielu przedstawicieli władz PZPN reprezentował prezes płK. Glabisz. Spotkanie poprzedziło powitanie drużyn i odegranie hymnu państwowego. Drużyny wystawiły w składach: Kraków: Madejski (Radwański). Szumilas, Pająk, Kotlarczyk. Grűnberg. Góra. Habowski,. Młynarek. Gracz. Pazurek. Zembaczyński. Lwów: Zub (RKS). Jeżewski. Lemiszko (Pogoń), Olbert (Czarni). Schmidt Sumara (Pogoni). Niemiec. (Czerni). Matias II (Poroń). Walicki (Pogoń. Stryj). Żurkowski (Czarni). Majowski (Pogoń).

Początek meczu nie wróżył tak wysokiej porażki Krakowa. Wprawdzie Lwów od pierwszej chwili nieco przeważał, atak je-go znacznie częściej przesiadywał pod bramką Krakowa, jednak wzrokowo Kraków nie byt drużyną gorszą, a napad jego dawał chwilami dowody zgrania na wysokim poziomie. Madejski opuszcza bramkę. W 20-ej minucie Krakowianie dość nieoczekiwanie byli zmuszeni zmienić swego reprezentacyjnego bramkarza Madejskiego na rezerwowano Radwańskiego. Jak się okazało, w dość niewinnem zderzeniu odnowiła się Madejskiemu dawna kontuzja ramienia, w następstwie czego nie wrócił jut na boisko. Mimo osłabienia, Kraków do końca pierwszej połowy nie przestał być zespołem równorzędnym, o czem świadczy wynik 1:1. Dopiero po pauzie drużyna krakowska pozbawiona kompletnie treningu, zaczyna opadać na silach. W tym samym stopniu uwidacznia się przewaga Lwowian, którzy pod koniec spotkania niepodzielnie panują na boiska. Dalsze 4 bramki, strzelone przez Lwowian były Jasnym wykładnikiem różnicy sił Przebieg spotkania.

Pierwsza połowa nie obfitowała w ciekawsze momenty. Lwów z miejsca przejmuje inicjatywą i w ciągu pierwszych 10-ciu minut ma liczne możliwości uzyskania bramki, jednak tyły Krakowa przez dłuższy czas bronią z powodzeniem. Na czoło Lwowian wybił się Matjas, dobrze współpracujący z czwórką napadu. Z kolei dochodzi do głosu Kraków. Pazurek w doskonałej pozycji z paru kroków nie trafia do bramki. W minutę później doskonały strzał Grűnberga tylko nieznacznie obok słupka idzie w aut W 14-tej min. następuje krytyczna sytuacja pod bramką Krakowa, z powodu kiksu Kotlarczyka. Piłka przez długi czas wędruje pod nogi napadu lwowskiego, wreszcie sytuację wyjaśnia Matias strzałem w aut. W 19 min. pierwszy róg dla Lwowa. W 20 min. następuje wspomniany incydent z Madejskim i zejście tegoż z boiska. W 22 min. ładna akcja Zembaczyńskiego zakończona strzałem w aut W 23 min. Lwowianie strzelają pierwszą bramką w ciekawej sytuacji. Walicki ostro strzela na bramkę, piłka odbija się od słupka w przeciwnym kierunku, przejmuje ją Majewski i krótkim strzałem kieruje do siatki.

Kraków z miejsca zrywa się do kontrataku. Dwie nie wykorzystane sytuacje przez Bobowskiego i Gracza i w 25 min. niespodziewanie następują wyrównanie z winy bramkarza lwowskiego, który chwyconą piłką wypuszcza z rąk, co przytomnie wykorzystuje Pazurek. Przez pozostałe 20 minut w pierwszej połowie gra jest wyrównana, lecz pozbawiona ciekawszych momentów.

W drugiej połowie przewaga Lwowa ujawnia się w coraz większym stopniu. W 5 min. ostry strzał Majewskiego odbija się od dolnej strony poprzeczki. Dyskusje na temat rzekomej bramki przerywa sędzia, zarządzając rzut wolny z powodu „spalonego”. Następuje serja strzałów na bramkę Krakowian, z któremi Radwański tylko z trudem daje sobie radą. W 55 min. Żurkowski przechodzi na skrzydło, a miejsce ego na łączniku zajmuje Majewski. Ma to dla dalszego przebiegu gry duże znaczenie okazało się wielce celowem. W 60 min. krytyczny moment pod bramka Lwowa omal nie kończy się „samobójczą” bramką, bezpośrednio potem Schmidt wypuszcza i Majowskiego, który ostrym strzałem w górną cześć siatki uzyskuje drugą bramką dla Lwowa. Z chwilą tą krakowianie widocznie się załamują, zaś atak lwowski zachęcony powodzeniem gra coraz silniej. W 71 min. Majowski wypuszcza Niemca, ten zaś po zwycięskim pojedynku z obrona krakowską podało piłke nieobstawionemu Walickiemu, który nieuchronnym strzałem zdobywa trzecia bramką. Przez parę minut gra jest wyrównana, poczem Lwowianie dochodzą ponownie do głosu, całkowicie opanowując boisko. Wynikiem tej przewagi są dwie dalsze bramki zdobyte w 84 min. przez Walickiego i w 86 min. przez Majowskiego z wypracowania Matiasa. Zwycięstwo Lwowian było w całej pełni zasłużone. Po słabszej pierwszej połowie, w której zawodził napad, stanęła drużyna lwów ska w drugiej połowie na wysokości zadania. Bramkarz ponosi winą w utracie Jedynej bramki, pozatem mało był zatrudniony. Obrona stanowiła twardą zaporą, w której Jeżewski był nieznacznie lepszy od Lemiszki. Pomoc miała obok Sumary doskonałego przedstawiciela w Schmidzie, młodym zawodniku Polonji. Olbert był początkowo słaby, później dostroił się do poziomu swych partnerów. W napadzie wyróżnił się Matjas, nadto dużo życia do gry wniósł Majewski, szczęśliwy strzelec trzech bramek. Walicki początkowo grał mało skutecznie, w drugiej połowie zadowolił i zapiał na swój rachunek dwie bramki.

Kraków do przerwy gra dobrze, mima niezbyt groźnych ataków. Tyły i pomoc dopisały. Po przerwie natomiast Kraków ustępował we wszystkich linjach gospodarzom. którzy nie pozostawili mu dużo pola do popisu. Sędzia p. Fass z Warszawy.

Po zawodach odbyła się na boisku uroczystość wręczenia zwycięskiej drużynie Lwowa puharu P. Prezydenta R. P. Do zebranych drużyn przemówił prezes PZPN płk. Glabisz. Gratulując zwycięskiej drużynie lwowskiej zasłużonego zwycięstwa, wyraził on życzenie, aby piłkarze lwowscy i w przyszłości z powodzeniem zmagali się o zaszczytną tę nagrodę. Na zakończenie zawodnicy wznieśli okrzyk na cześć P. Prezydenta Rzplitej.

Co mówią kierownicy drużyn?

Kapitan krakowskiego OZPN, p. Delekta po zakończonym meczu oświadczył Waszemu korespondentowi, iż uznaje bez zastrzeżeń zasłużone zwycięstwo Lwowian. Z graczy najlepiej podobali mu się Matjas i Walicki w napadzie. Kraków wystąpił do zawodów zupełnie bez treningu, nadto zelżcie Madejskiego wyraźnie zdeprymowało drużyną. Z obrony i pomocy krakowskiej p. Delekta naogół jest zadowolony, stwierdził jednak, że napad zawiódł.

Kapitan Lwowskiego OZPN Kuchar podniósł szczęśliwy skład Lwowa, w którym wszyscy zawodnicy w pełni zadowolili.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 330 z 29 listopada 1938


Mecze sezonu 1938 (Kraków)