1947-09-07 Cracovia - Rymer Niedobczyce 5:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Józef Kubiński
pilka_ico
Mistrzostwa Polski grupa II , 16 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 7 września 1947, 11.15

Cracovia - Rymer Niedobczyce

5
:
0

(3:0)



Herb_Rymer Niedobczyce


Skład:
Rybicki
W. Gędłek
Parpan
Glimas
E. Jabłoński
Mazur
Szeliga
E. Różankowski
Szewczyk
M. Jabłoński
Bobula

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Kwieciński
Widzów: 10 000

bramki Bramki
Szewczyk (9')
Bobula (22')
Szewczyk (23')
Szewczyk (50')
Bobula (76')
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0

Mecze tego dnia:

1947-09-07 Cracovia - Dąbski Kraków 4:1
1947-09-07 Cracovia - Rymer Niedobczyce 5:0


Opis meczu

Afisz meczu
Podczas meczu

Start

Relacja z meczu w tygodniku Start cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Start cz.2
Białoczerwoni pomścili jedyną porażkę

Cracovia - Rymer 5:0 (3:0)


CRACOVIA: Hymczak - Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Parpan, Mazur, Szeliga, Jabłoński II, Szewczyk, Różankowski I, Bobula.

RYMER: Chromik - Marczy, Student, Matlocz, Motyka, Janike, Krakowczyk, Franke, Kolowrot, Majcrzak, Dybała.

Jak widzimy więc, drużyna rybnicka wystąpiła osłabiona przede wszystkim brakiem doskonałego obrońcy, Parysa, kandydata do drużyny reprezentacyjnej. Mimo to stanowiła dla białoczerwonych "ciężki orzech" do zgryzienia, walcząc zażarcie i nieustępliwie i demonstrując okresami szereg zagrań, świadczących, że poszczególnym zawodnikom nie obce są arkana techniki i taktyki. Inna rzecz, że Rymer natrafił na słabszy nieco dzień białoczerwonych: w drużynie białoczerwonych nic się nie kleiło, zwłaszcza w linii ataku, gdzie na Różankowskim znać brak treningu. Słaba forma łącznika wpłynęła na grę Bobuli, który ponadto nie miał szczęścia w strzałach, a i zwlekał przy tem wiele razy niepotrzebnie. Szewczyk, choć strzelił 3 bramki, nie zachwycił, a Jabłoński II "znikł gdzieś w tłumie". Szeliga - jak zwykle lepszy w polu aniżeli w sytuacjach podbramkowych. W linii pomocy, Mazur grał tym razem o klasę gorzej, aniżeli w poprzednich zawodach, raził zwłaszcza niedokładnością podań do przodu i w ogóle podania wbrew życzeniom widowni szły zanadto "górą". Parpan na normalnym poziomie, zaimponował nadto bombą z jakichś 30 m strzeloną, którą z trudem obronił bramkarz drużyny rybnickiej, Jabłoński I rutyną, a w niektórych wypadkach nawet ostrą grą, nadrabiał braki kondycyjne.

W obronie mniej efektowny Glimas, był jednak skuteczniejszy w rozbijaniu szybkich ataków przeciwnika. Gędłek zawinił rzut karny, który tylko dzięki pobłażliwości sędziego "uszedł mu na sucho". Hymczak w bramce nie miał wiele do roboty to jednak co zrobił zdradzało duży spokój i budziło zaufanie nie tylko widzów, ale i wśród partnerów.

W drużynie rybnickiej na plan pierwszy wybił się bramkarz Chromik, środkowy pomocnik Motyka oraz Franke i Dybała w napadzie.

Poza tym, jak już powiedziano, ślązacy grali bardzo zażarcie i nieustępliwie, a widząc tolerancję sędziego, na przewinienia zawodników Cracovii, zaczęli płacić "pięknem za nadobne". W wyniku takich "osobistych porachunków" opuścił boisko przed końcem gry Marczyk, a na krótko po tym, w wyniku kontuzji, zniesiony został Matlacz, i drużyna rybnicka zakończyła mecz w 9-kę.

Sędziemu Kmicińskiemu, musimy bezwarunkowo wytknąć dopuszczenie do ostrej gry, a ponadto spóźnione reakcje na to co się dzieje na boisku, poprzedzane często dominującymi okrzykami widowni. Wyglądało to czasem na to, że sędzia ulega wpływom widowni i orzeka na skutek jej "dyktowań". Przyczyna tych spóźnionych reakcyj tkwiła w tym, że sędzia nie trzymał gwizdka w ustach, co powodowało kilkusekundową zwłokę pomiędzy zaistniałym faktem a gwizdkiem sędziego.

Przebieg gry: mimo upału godzin południowych, obustronne akcje nacechowane są zrazu tempem i szybkością. Goście przeprowadzają swoje groźniejsze ataki głównie lewą stroną, gdzie Dybała próbuje bezskutecznie minąć Jabłońskiego i Gędłka.

Cracovia ma jak gdyby zrazu respekt przed przeciwnikiem jedynym, który zdołał ją pokonać w tegorocznych eliminacjach i mimo, że pomoc pcha swój napad do przodu, ten jednak gubi się pod bramką Rymera tak, że na pierwszy skuteczny strzał trzeba czekać dość długo. Bramkarz drużyny rybnickiej dwukrotnie ratuje wybiegami i zbiera rzęsiste oklaski widowni za piękną robinzonadę pod nogi Bobuli. Dopiero w 9-tej minucie, po ładnej akcji prawej strony, Szewczyk otrzymuje piłkę na polu bramkowym i przedłuża ślicznie obok robinzonującego Chromika, zdobywając prowadzenie. Potem znów 12 minut gra się bezbramkowo.

W tym okresie widownia upomina swoich zawodników by grali dołem a największe "bury" otrzymuje Mazur za jakąś dziwną ociężałość, brak zwrotności i absolutnie niecelne podania.

W 21-ej minucie Różankowski wystawia Bobulę, a ten bliskim strzałem podwyższa wynik na 2:0, to wzmacnia wybitnie samopoczucie drużyny, która jednak źle gra taktycznie i nie umie rozstrzygnąć gry i narzucić przeciwnikowi swojego stylu. Przez dalsze 15-cie minut (36 min.) po raz 2-gi strzelcem jest Szewczyk, który wyzyskuje złe ustawienie się obu obrońców przeciwnika i zmusza po raz 3-ci bramkarza Rymera do kapitulacji. Goście mają tuż przed przerwą dobrą sposobność zdobycia punktu, jednak Dybała przegrywa pojedynek z szybkim Glimasem, a Hymczak "wyskokiem z bramki" wyjaśnia sytuację.

Po przerwie, już 4-ta minuta przynosi dalszą bramkę, którą zdobywa Szewczyk. Wydaje się, że w tym okresie bramki będą częstszym zjawiskiem, jednak to co się dzieje na boisku, jest tego wyraźnym zaprzeczeniem. Tempo wybitnie spada, akcje Cracovii stają się coraz bardziej chaotyczne i przeciwnik zaczyna dochodzić do głosu "odgryzając się", niebezpiecznymi wypadami. Gra długimi okresami toczy się po środku boiska i powoduje pewne znużenie widowni, która od czasu do czasu znów wytyka swoim pupilom nieskuteczne podania, czy wreszcie zgoła zły system.

W 29-tej min. groźna akcja lewej trójki napadu Rymera przenosi szybko piłkę na pole Cracovii, gdzie Gędłek w sposób brutalny fauluje i podcina lewego łącznika gości na ułamek sekundy przed oddaniem strzału. Mimo, że sam winowajca poczuwa się do ciężkiego przewinienia przekonany jest, że sędzia ukarze go zgodnie z przepisami, p. Kmiciński nie przerywa gry, piłka dostaje się na pole bramkowe Rybnika, którego zawodnicy szukają osobistego uregulowania krzywdy i wyrównania rachunku. Kiedy więc w chwilę potem piłkę ma Szeliga, kopie go Janik w nogę i prawoskrzydłowy Cracovii upada na ziemię, wijąc się z bólu. Sędzia nakazuje zawodnikowi Rymera opuścić boisko, a ten z niemałym przestrachem widzi, że większość publiczności gotowa jest "zapłacić" mu za Szeligę, ogląda się tedy trwożliwie na asystę przydzielonych mu milicjantów i schodzi do szatni.

W 34-tej min. groźnej akcji pod bramką Rymera, Różankowski bije z daleka na bramkę i piłka trafia w rękę obrońcy. Gwizd na rzut karny. Bije go Jabłoński, zaś bramkarz śląski robinzonując odbija piłkę w pole. Jabłoński chce to poprawić, a tu pod nogi nasuwa się jeden z zawodników Rymera i zamiast piłki, trafia pomocnik Cracovii w gracza śląskiego. Mimo, że Jabłoński był zupełnie bez winy, gdyż nie mógł przewidzieć nadbiegającego na ratunek bramki piłkarza drużyny przeciwnej, kontuzja okazała się bardzo groźna, a kontuzjowany zawodnik musiał zostać odwieziony do szpitala.

W 41-szej po szybkim ataku biało-czerwonych, ustala wynik Bobula, strzelając nie do obrony. W następnych 4-ch minutach bramkarz śląski jeszcze dwukrotnie ratuje w bardzo trudnych sytuacjach, broniąc strzałów Bobuli i Różankowskiego, po czym Cracovia schodzi z boiska, pomściwszy w zupełności jedyną porażkę w tegorocznych eliminacjach.
Źródło: Start nr 71 z 8 września 1947


Przegląd Sportowy

Cracovia rewanżuje się Rymerowi

CRACOVIA - RYMER 5:0 (3:0)

KRAKÓW, 7.9. (tel. wł.). Cracovia - Rymer 5:0 (3:0). Cracovia zrewanżowała się Rymerowi za porażkę, poniesioną w Rybniku, odnosząc wprawdzie wysokie zwycięstwo, ale gra jej nie zachwyciła. Był to najsłabszy bodaj mecz Cracovii w obecnych rozgrywkach. Cała drużyna grała nieskoordynowanie i chaotycznie. Nawet Parpan zagrał zupełnie zbytecznie rolę trzeciego obrońcy, zamiast współpracować pożytecznie z atakiem. Pozatem zdarzył się znów niemiły epilog zawodów.

W ostatnim kwadransie gry sędzia podyktował za faul na Szelidze rzut karny przeciwko Rymerowi. Strzał Jabłońskiego I bramkarz Rymera odparował, a przy ponownym strzale Jabłońskiego nastąpiło zderzenie pomocnika Rymera Janika z Jabłońskim I i Janika zniesiono z boiska, a następnie odwieziono karetka pogotowia z uszkodzonym żebrem. Przykry ten incydent poprzedziło wykluczenie z gry obrońcy Rymera, Studenta, tak, że do końca grał Rymer tylko w dziesiątkę. Rymer wystąpił w ogóle w osłabionym składzie, grając bez Parysa, Wilczka, Ustki i Pawletki.

Kolejność bramek była następująca: w 9-tej min. Szewczyk, w 22 Bobula, w 22-ej Szewczyk i po pauzie - w 5-tej Szewczyk i w 31 Bobula. Widzów około 10 tysięcy.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 72 z 8 września 1947 [1]


"Spodziewane zwycięstwo Czechów" -
Echo Krakowa

Spodziewane zwycięstwo Czechów

Opis meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Opis meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
Wynik końcowy 5:0, — a mogło być dużo więcej, wskazywałby na to, że Cracovia rozprawiła się gładko ze swoim przeciwnikiem. Tak jednak nie było. Odmłodzona drużyna Rymera (trzech rezerwowych) dzielnie sobie poczynała z silniejszym przeciwnikiem, zbierając często za ambitną grę poklask jakoby fanatycznej widowni krakowskiej.

W Cracovii nic się nie kleiło. Szwankowały podania, szwankowała kondycja i mimo pełnego wysiłku całej drużyny.
CAŁOŚĆ WYPADŁA BLADO.
Na normalnym poziomie zagrali: Hymczak, Glimas, Szewczyk, Szeliga, Parpan i częściowo Gędłek. Reszta zawodników mniej lub więcej zawiodła.
Częściowym tylko usprawiedliwieniem zawodników reprezentacyjnych był ciężki mecz czwartkowy. oraz zmęczenie wywołane zbyt częstymi rozgrywkami.
PRZEBIEG SPOTKANIA
Początkowo gra zapowiada się dość interesująco. Przez dłuższy okres czasu gra toczy się na środku boiska, gdyż ambitni Ślązacy ofiarnością nadrabiają swe braki techniczne.
W 9-tej minucie biało-czerwoni przeprowadzają błyskawiczny atak. Szewczyk przedłuża dokładne podanie Szeligi i
PIŁKA TRZEPOCE SIĘ W SIATCE.
W chwilę potem Chromik Wygrywa Pojedynek z Szewczykiem. Powoli krystalizuje się przewaga Cracovii. ale ślązacy nie tylko bronią się zażarcie, ale wypadami niepokoją defenzywe gospodarzy. W 15-ej minucie centrę Bobuli przejmuje Jabłoński, strzela ostro, ale Chromik jest na stanowisku.
Kontrakcje Ślązaków wyjaśnia Przytomnie Hymczak. W 16tej minucie Bobula po solowym biegu, trafia w słupek, a za chwile Szewczyk wy¬grywa pojedynek z Chromikiem, jednak strzał do pustej bramki zatrzymuje obrońca na samej linii bramkowej.
Te niepowodzenia ataku biało-czerwonych deprymują jej zawodników i od tego czasu akcie są coraz mniej przemyślane. Z minuty na minutę chaos w grze powiększa się.
Dopiero w 21-ej minucie Różankowski wypuszcza Bobulę, który
W PEŁNYM BIEGU STRZELA DRUGĄ BRAMKĘ.
Od tego momentu aż do końca pierwszej części gry, ślązacy utrzymują otwarta grę. Mimo to w 36-tej minucie Szewczyk wykorzystuje przytomnie podanie Jabłońskiego II i strzela nie do obrony. Cracovia prowadzi 3:0.
. Po zmianie pól znowu pierwsze mi¬nuty należą niepodzielnie do Cracovii.
W 5-tej minucie Bobula przerzuca piłkę na prawą stronę, krótkie podania od nogi do nogi Szeliga, — Ja¬błoński II, — Szewczyk i ten ostatni umieszcza piłkę po raz
PO RAZ CZWARTY W BRAMCE CHROMIKA.
Z tą chwilą poziom spotkania obniża się coraz więcej. Chaos panuje niepodzielnie na boisku.
Dzięki słabej grze przeciwnika, Rymer dochodzi do głosu i coraz częściej podciąga na pole karne Cracovii, gdzie jednak zawodzi strzałowe. W tej części gry, można by nawet mówić, o lekkiej przewadze Ślązaków.
Im bliżej końca spotkania, gra za¬ostrza się coraz więcej, a sędzia prowadzący zawody, nie stoi na wysokości zadania, krzywdząc to jedną, to drugą drużynę.
W 34-ej minucie rzut karny egzekwuje Jabłoński I
drugą drużynę.
W 34-ei minucie rzut karny egzek¬wuje Jabłoński I
I TRAFIA W BRAMKARZA
Dopiero w 41-ej minucie Bobula rehabilituje linię ataku gospodarzy i strzela
5-TĄ I OSTATNIĄ BRAMKĘ
Sędzia p. Kmiciński z Warszawy bardzo słaby, przy czym częściej krzywdził drużynę gości.

Widzów około 7 tysięcy.
Źródło: Echo Krakowa nr 248 z 9 września 1947


"Cracovia - Rymer 5:0 (3:0)" -
Dziennik Polski

Cracovia - Rymer 5:0 (3:0)

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.2
Jak slaby sędzia może popsuć zresztą kiepski mecz, okazało się w niedzielę na meczu Cracovia—Rymer. Na 15 -minut przed końcem, a zatem po 75 minutach nudnej i z obu stron bez większej energii prowadzonej gry, sędzia K fiński nie odgwizdał rażącego faula Gędłka, tuż pod samą bramką Cracovii. Efekt nie dał długo na siebie czekać. Minutę później} obrońca Rymera w identyczny sposób potraktował Szeigę. Tu jednak sędzia wkroczył z całą — nadmierną — surowością i obrońca Rymera powędrował za Boisko. Dało to asumpt do gry brzydkiej i brutalnej, której ofiarą padł Janik z Rymera, tak, że musiało go zabrać ostateczni te pogotowie ratunkowe. Sam mecz bez historii. Cracovia, być może przemęczona meczem ze Śląskiem, grała słabo, chwilami wprost nieudolnie. Dotyczy to zwłaszcza Jabłońskiego H, który 'absolutnie do napadu się nie nadaje. Słowem:. Jabłoński, wróć do pomocy, względnie wstąp do klasztoru. Bramki dla Cracovii zdobyli Szewczyk 3, oraz Bobula 2. Goście stanowią zespół wyrównany, ale slaby. Utrzymali jednak cały czas meczu grę otwartą i dlatego sympatia publiczności pod koniec meczu była po Ich stronie. Dodać trzeba, że Jabłoński I nie wy. zyskał karnego. Widzów ponad 10 tysięcy. (pr)
Źródło: Dziennik Polski nr 246 z 9 września 1947


Mecze sezonu 1947

Cracovia_herb 1947 Trening Noworoczny  Łobzowianka Kraków 1947-03-23 Cracovia - Łobzowianka 10:0  Zagłębie Sosnowiec 1947-03-30 Cracovia - RKU Sosnowiec 2:2  KP Zjednoczeni Łódź 1947-04-05 Zjednoczeni - Cracovia 0:1  ŁKS Łódź 1947-04-06 ŁKS - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1947-04-13 AKS Chorzów - Cracovia 2:2  Pomorzanin Toruń 1947-04-20 Cracovia - Pomorzanin Toruń 6:3  Rymer Niedobczyce 1947-04-27 Rymer Niedobczyce - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1947-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3  ZZK Łódź 1947-05-11 Cracovia - ZZK Łódź 6:1  Radomiak Radom 1947-05-18 Radomiak Radom - Cracovia 1:1  Nusle Praga 1947-05-22 Cracovia - Nusle Praga 2:1  Resovia Rzeszów 1947-05-25 Resovia - Cracovia 2:0  Resovia Rzeszów 1947-05-26 Resovia - Cracovia 0:4  Glinik Gorlice 1947-06-01 Orzeł Gorlice - Cracovia 1:3  Warta Poznań 1947-06-05 Cracovia - Warta Poznań 4:1  Grochów Warszawa 1947-06-15 Cracovia - Grochów Warszawa 10:2  Gedania Gdańsk 1947-06-29 Gedania Gdańsk - Cracovia 0:6  Brda Bydgoszcz 1947-06-30 Brda Bydgoszcz - Cracovia 2:4  Gedania Gdańsk 1947-07-06 Cracovia - Gedania Gdańsk 7:0  Zagłębie Sosnowiec 1947-07-13 RKU Sosnowiec - Cracovia 1:1  Sandecja Nowy Sącz 1947-07-22 Sandecja - Cracovia 1:5  AKS Chorzów 1947-07-27 Cracovia - AKS Chorzów 6:1  Grochów Warszawa 1947-08-03 Grochów Warszawa - Cracovia 1:3  Glinik Gorlice 1947-08-09 Cracovia - Orzeł Gorlice 6:0  ZZK Łódź 1947-08-24 ZZK Łódź - Cracovia 0:7  Skra Częstochowa 1947-08-25 Skra Częstochowa - Cracovia 0:2  Rymer Niedobczyce 1947-09-07 Cracovia - Rymer Niedobczyce 5:0  Garbarnia Kraków 1947-09-14 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:0  Pomorzanin Toruń 1947-09-21 Pomorzanin Toruń - Cracovia 1:1  Radomiak Radom 1947-09-28 Cracovia - Radomiak Radom 2:0  Wrocław 1947-10-05 Wrocław - Cracovia 2:6  Polonia Świdnica 1947-10-09 Polonia Świdnica - Cracovia 0:6  Wisła Kraków 1947-10-12 Cracovia - Wisła Kraków 3:0  Polonia Warszawa 1947-10-19 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  Polonia Warszawa 1947-10-26 Cracovia - Polonia Warszawa 3:3  Wisła Kraków 1947-11-02 Cracovia - Wisła Kraków 2:2  Polonia Bytom 1947-11-09 Cracovia - Polonia Bytom 4:1  Warta Poznań 1947-11-16 Warta Poznań - Cracovia 5:3  Garbarnia Kraków 1947-11-23 Cracovia - Garbarnia Kraków 4:1  Ruch Chorzów 1947-11-30 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:2  Wisła Kraków 1947-12-07 Wisła Kraków - Cracovia 1:0