1950-01-22 Ogniwo Kraków - Gwardia Kraków 7:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
eliminacje Mistrzostw Polski
Kraków, niedziela, 22 stycznia 1950, 19:30

Ogniwo Kraków - Gwardia Kraków

7
:
0

(1:0; 1:0; 5:0)


Wisła Kraków - hokej mężczyzn herb.png


Opis zawodów

"O mistrzostwo ligi Ogn.-Cracovia— Gwardia Kraków 7:0 (1:0, 1:0, 5:0)" -
Gazeta Krakowska

O mistrzostwo ligi Ogn.-Cracovia— Gwardia Kraków 7:0 (1:0, 1:0, 5:0)

Artykuł w Gazecie Krakowskiej
Rozegrany w piątek przy 14-stopniowym mrozie mecz hokejowy pomiędzy Oqn. Cracovię a krakowska Gwardia o mistrzostwo ligi PZHL zakończył się zasłużonym zwycięstwie biało-czerwonych w stosunku 7:0 (1:0, 1:0, 5:0).

Przez pierwsze dwie tercje gra była prowadzona dość chaotycznie, natomiast w trzeciej pozom gry był wcale zadawalający i w tym okresie padła największa ilość bramek. Podkreślić należy, że Gwardia, która grała bardzo ambitnie. uczyniła znaczne postępy i zaprezentowała się w tym meczu wcale dobrze. Zwłaszcza dobrze zagrali Cisowski i Kotaba. W drużynie białoczerwonych na wyróżnienie zasługuj Palus oraz w doskonale broniący Maciejko.

Bramki dla zwycięzców zdobyli: Palus, 4, Korzeniak, Więcek i Juzewicz po jednej.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 22 z 22 stycznia 1950


  • 22 stycznia 1950 Cracovia (Ogniwo Kraków) - Wisła (Gwardia Kraków) 7:0 (1:0, 1:0, 5:0)


Przegląd Sportowy

Cracovia - Gwardia 7:0

Źródło: Przegląd Sportowy nr 7 z 23 stycznia 1950 [1]

"Cracovia już1 w półfinale po zwycięstwie 7:0 nad dobrze grającą Gwardią" -
Echo Krakowa

Cracovia już1 w półfinale po zwycięstwie 7:0 nad dobrze grającą Gwardią

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
DRUGIE spotkanie o mistrzostwo ligi hokejowej pomiędzy lokalnymi rywalami, zakończyło się i tym razem zwycięstwem białoczerwonych (którzy wystąpili bez Burdy), w stosunku 7:0 (V0, 1:0, 5:0). Mecz dopiero w trzeciej tercji prowadzony był na dobrym poziomie. ‘Pierwsza i druga tercja natomiast w niczym nie przypominała dobrego hokeja, jakiego należałoby oczekiwać od mistrza. Polski.

Cracovia trafiła na bardzo ambitnie grającą Gwardię, która przez dwie , tercje nie ustępowała jej szybkością. Gwardia miała kilka bardzo dogodnych sytuacji podbramkowych, lecz wszelkie za kusy na zdobycie bramki niweczył doskonale broniący Maciejko. Początkowo grano tak chaotycznie, że przy krążku często było aż czterech graczy jednej drużyny, podczas gdy na drugiej stronie nie było nikogo. Cracovia „rozkręciła się“ dopiero w trzeciej tercji, grając na cały „gaz“. Bardzo ładne akcje przeprowadzali Więcek z Palusem oraz Wołkowski z Więckiem. Z tych właśnie akcji padły najładniejsze bram ;ki, których Bieniek nie był w stadnie obronić.

Podkreślić należy dużą poprawę Gwardii, która niemal z dnia na dzień poprawna się. Doskonały — jak zwykle — był Kazio Cisowski; najszybszy zawodnik Gwardii. Dobrzy również byli Dziubiński, Kowalski oraz Kotaba. Bramkarz Bieniek obronił kilka pewnych bramek. W Cracovii najlepiej spisywał się Maciejko obok doskonałego Palusa, Wołkowskiego i Więcka. Juniorzy Korzeniak i Masaczyński coraz lepsi, lecz grają nieco za miękko i taktycznie słabo. Mecz prowadzony był niezwykle fair, czego dowodem było tylko jedno wykluczenie za „bodiczek“ oraz dwa — za techniczne błędy kapitanów.

Sędziowali, jak zwykle bardzo dobrze — Michalik i Bielecki. Widzów ponad trzy tysiące.
Źródło: Echo Krakowa nr 22 z 22 stycznia 1950