1958-01-28 Cracovia - Pomorzanin Toruń 9:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
2 kolejka, II liga
Kraków, lodowisko Cracovii, wtorek, 28 stycznia 1958, 18:00

Cracovia - Pomorzanin Toruń

9
:
4

(2:3; 5:0; 2:1)


Pomorzanin Toruń - hokej mężczyzn herb.png


Opis zawodów

"Wbrew przypuszczeniom... Cracovia-Pomorzanin 9:4" -
Gazeta Krakowska

Wbrew przypuszczeniom... Cracovia-Pomorzanin 9:4

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Tym razem hokeiści biało-czerwonych sprawili miłą niespodziankę, wygrywając we wtorek z Pomorzaninem Toruń 9:4 (2:3, 5:0, 2:1).

O zwycięstwie Cracovii zadecydowała druga tercja, w której gospodarze zademonstrowali hokej w bardzo dobrym wydaniu, przeprowadzając szybkie i składne zagrania, kończące się celnymi strzałami. Pomorzanin, nadający w pierwszej tercji ton grze został, całkowicie wybity z uderzenia, a utrata aż 5 bramek była nie do odrobienia w ostatnie) tercji, która miała przebieg wyrównany.
Z początku nic nie wskazywało na tak wysokie zwycięstwo gospodarzy. Goście atakowali szybko i stwarzali raz po raz niebezpieczne pozycje pod bramką Mruka. Bramkarz Cracovii skapitulował dwukrotnie przed celnymi strzałami Polaka i Żebrowskiego, ale w miarę upływu czasu Cracovia rozgrywała się wykorzystując b. słabą formę bramkarza gości Maciejewskiego wyrównała z dalekiego strzału Szwabentana i Korzeniaka. Wynik w tej tercji ustalił Polak. Rezerwowy bramkarz Pomorzanina Tumidajśki, który zastąpił Maciejewskiego również nie był lepszy od swego poprzednika co uwidoczniło się w drugiej tercji, kiedy to Cracovia strzeliła 5 bramek przez Korzeniaka, Radwańskiego, Więcka (po pięknym solowym wypadzie), Christa i Dutkiewicza.
Zmęczona silnym tempem jakie narzuciła w II tercji, w ostatniej Cracovia grała wolniej i zdobyła tylko 2 bramki przez Dutkiewicza 1 Gołąbka, a Pomorzanin strzelił jedną przez Wieczorka.

Z ambitnie grającej drużyny zwycięzców wyróżnić należy b. dobrze broniącego Mruka, oraz Więcka, Korzeniaka i Christa. W Pomorzaninie najlepiej wypadli Dybowski. Zebrowski i Brzeski. Sędziowali Ma¬rzec 4 Buszman z Katowic, widzów 2 tys.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 24 z 29 stycznia 1958


"Coraz poprawniej grają krakowscy hokeiści. Cracovia Pomorzanin 9:4" -
Echo Krakowa

Coraz poprawniej grają krakowscy hokeiści. Cracovia Pomorzanin 9:4

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
WCZORAJ na lodowisku przy ul. Puszkina w Krakowie, od-

było się spotkanie hokejowe o mistrzostwo II ligi, pomiędzy Cracovią a Pomorzaninem z Torunia. Mecz po żywej i ciekawej grze, zakończył się zwycięstwem gospodarzy 9:4 (2:3, 5:0, 2:1). Bramki zdobyli: 5 min. Polak (Pomorzanin), 8 min. Zebrowski (P), 10 min. Szwabenthan (Cracovia), 12 min. Korzeniak (C), 19 min. Polak (P). 49 min. Korzeniak (C), 34 min Radwański (C), 34 min. Więcek (C), 34 min. Christ (C), 37 min. Dudkiewicz (C), 43 min. Budkiewicz (C), 51 min. Wieczerzak (P) i 57 min. Gołąbek (C). Zawody prowadzili arbitrzy katowiccy, pp. Buszman i Marzec, widzów ponad 2 tys.

Mieliśmy dużo satysfakcji, obserwując wczorajsze spotkanie hokejowe Cracovii z Pomorzaninem. Goście są bez wątpienia dobrymi hokeistami, przez wiele lat odgrywali niepoślednią rolę w rozgrywkach pierwszoligowych. Trudno więc było liczyć, że krakowianie pokuszą się o zwycięstwo. Nawet bowiem szczęśliwy remis Cracovii w Toruniu, w I rundzie rozgrywek, nie usposabiał do optymistycznych horoskopów. Mając w pamięci ostatni mecz z Baildonem, i wręcz skandaliczną dyspozycję strzałową naszych hokeistów. nie mogliśmy być pewni zwycięstwa. Tymczasem przyjemnie było patrzeć na składne ataki gospodarzy. Na rozsądne rozgrywanie krążka na tercji ataku, na zmianę tempa gry, które wybiło przeciwnika z uderzenia. W ogóle zawodnicy nasi zaczynają sobie przyswajać najlepsze wzory sławnych poprzedników: Wołkowskiego, Palusa, Marchewczyka i innych. Oczywiście, nie wszystko jest Jeszcze w drużynie naj... naj... naj... Jeśli rzęsiste brawa należą się Cracovii za zdecydowanie zawodników pod bramką przeciwnika, za strzały, które przynosiły bramki, to jednak w dalszym ciągu muszą oni solidnie popracować nad opanowaniem samej techniki oddawania strzałów, na razie z backhandu, forehandu i z klepki, a w przyszłości, nawet z woleja.

W chwili obecnej, największym mankamentem krakowian jest gra w defensywie. Jeśli na tercji ataku krążek zdobywają przeciwnicy, to nie wolno w żadnym wypadku cofać się całej drużynie pod własną bramkę. Zawodnik, po którego stronie znajduje się akcja, musi koniecznie zaatakować przeciwnika. W asekuracji pozostaje mu najbliższy współpartner, a dopiero pozostali zawodnicy błyskawicznie wracają na swoją tercję. Zespół nic na tym nie traci, a wręcz przeciwnie, ma dużą szansę na zdobycie krążka i to w sytuacji, która nie może grozić spalonym. Także na własnej tercji obrony, nieodzowne jest atakowanie przeciwnika, będącego w posiadaniu krążka. Tymczasem bramki zdobyte przez gości były wynikiem kurczowego cofania się pod własną bramkę, co umożliwiło zawodnikom Pomorzanina na rozwinięcie akcji, zakończonych strzałami z najdogodniejszej pozycji. W pierwszej tercji goście prowadzili już 2:0. a mimo to krakowian te wyrównali. Dopiero na minutę przed końcem tercji Pomorzanin powtórnie uzyskał prowadzenie. Druga tercja była popisową grą gospodarzy w ataku. Obserwowaliśmy składne akcje, zakończone zaskakującymi strzałami, które jednak nie były tak silne, jak umożliwiała to sytuacja na lodowisku. Wyrównującą bramkę zdobywa Korzeniak, umiejętnie wkraczając między dwu obrońców, i z najbliższej odległości lokuje krążek w siatce. Czwartą bramkę i prowadzenie dla Cracovii uzyskuje Radwański, z podania Dudkiewicza. W kilkanaście sekund wynik brzmi już 5:3. Zdobywcą tej bramki jest Więcek, który wzorowo przeprowadza krążek poprzez dwie tercje, mijając

po drodze kilku przeciwników. Jego strzał oddany w pełnej jeździe, był najprzedniejszej marki. W minutę później Montean próbuje przeboju po lewej flance, i kiedy zostaje zaatakowany przez dwu przeciwników, podaje krążek w prawo, a nadjeżdżający Christ zdobywa efektownie szóstą bramkę. Wynik na 7:3 poprą w. a Dudkiewicz, który po solowej akcji Więcka otrzymuje krążek na metr przed bramką. W trzeciej tercji, już po 3 min. Dudkiewicz strzałem nie do obrony podwyższa wynik na 8:3. Goście rewanżują się bramką zdobytą przez Wieczerzaka, która padła na skutek nieatakowania przeciwnika przez Monteana. Wynik meczu Ustala Gołąbek, po ładnym zagraniu z Christem.

Po meczu zamieniliśmy kilka słów z trenerem Cracovii p. Włodzimierzem Kopczyńskim. Byt on zadowolony z gry zawodników, a szczególnie z ambicji, wykazanej przez nich we wczorajszym spotkaniu.
Źródło: Echo Krakowa nr 23 z 29 stycznia 1958


  • 28 stycznia 1958 Cracovia - Pomorzanin Toruń 9:4 (2:3. 5:0, 2:1) - 2 kolejka [1]