1985-10-25 Cracovia - Podhale Nowy Targ 4:7

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego, piątek, 25 października 1985, 17:00

Cracovia - Podhale Nowy Targ

4
:
7

(1:2; 3:4; 0:1)


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Podhale nie oddaje prowadzenia2-minutowy halny zmiótł Cracovię" -
Gazeta Krakowska

Podhale nie oddaje prowadzenia2-minutowy halny zmiótł Cracovię

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Oczekiwany z dużym zainteresowaniem pojedynek w Krakowie między aktualnym liderem ekstraklasy hokejowej — Podhalem 1 Cracovią zakończył się zasłużonym zwycięstwem gości 7:4 (2:1, 4:3, 1:0). Bramki zdobyli dla gospodarzy: Steblecki 26 i 28 min., Papuga 16, Fronczek 22 min.; dla Podhala: Kowalczyk 2 i 34 min., R. Batkiewicz 12 min., Ścisłowicz 33, J. Batkiewicz 35, Tomasik 36 i J. Szopiński 41 min. Widzów ok. 3 tys. Sędziował słabo Zawadzki z Katowic (trójka sędziów „puściła” ewidentnego spalonego, po którym goście zdobyli gola dopiero pomoc sędziego Michalika przy stoliku uratowała ich z opresji).

W Krakowie oglądaliśmy szybki i ciekawy mecz. Początek należał do lidera, który prowadził 2:0, ale w II tercji zapachniało sensacją. Oto gospodarze zdobyli pod rząd 3 gole (dwukrotnie wykorzystując osłabienie rywala) i w 28 min. Cracovia prowadziła 4:2! W kilkadziesiąt sekund później do pustej bramki nie trafił Majstrzyk. Rozsierdzone takim obrotem sprawy „Szarotki” ruszyły w połowie tercji do huraganowych ataków i w 2.08 min strzeliły aż 4 gole! To był prawdziwy halny na krakowskim lodowisku. Na początku III tercji goście zdobyli 7. gola i mecz był już w zasadzie rozstrzygnięty, choć trzeba przyznać, iż gospodarze do końca ambitnie walczyli o poprawie¬nie rezultatu.

Podhale wygrało więc pewnie, ale tylko momentami zademonstrowało grę godną lidera. Za dużo było błędów w obronie, za dużo niewykorzystanych sytuacji. Najskuteczniej grał tym razem najmłodszy atak Kowalczyka. Cracovia zagrała lepiej niż w ostatnich spotkaniach, miała jednak fatalny przestój w drugiej tercji. Po dłuższej przerwie zobaczyliśmy Pailichleba, ale ma on duże zaległości treningowe.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 252 z 26 października 1985