1996-01-25 Stoczniowiec Gdańsk - Cracovia 11:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Stoczniowiec Gdańsk - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Gdańsk, czwartek, 25 stycznia 1996

Stoczniowiec Gdańsk - Cracovia

11
:
0

(2:0; 4:0; 5:0)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Bez złudzeń" -
Dziennik Polski

Bez złudzeń

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
STOCZNIOWIEC Gdańsk -CRACOVIA 11-0 (2-0, 4-0, 5-0). Bramki: Paszkin 6 i 55, Janowicz 15 i 33, Waszak 39 i 52, Wróbel 45 i 48, Lada 25, Karwacki 35, Magiera 43. Sędziowali: Matuszak i Dzięciołowski z Bydgoszczy, Marczuk z Torunia. Kary: 14 i 16 min. Widzów ok. 200.

CRACOVIA: Stano (35 Wajda) - Gąsienica, Babij, Zieliński, Szatkowski, T. Podlipni -Śmiałkowski, Urbańczyk, R. Radzki, Ciastoń, Kopta - Major, Dej, Mucha.

Pierwotnie ten zaległy mecz miał się odbyć w sobotę na lodowisku w Bydgoszczy. Ale Stoczniowec - chcąc wystąpić we własnej hali - przeforsował termin czwartkowy. Zdziesiątkowane personalnie „pasiaki" nie miały nic do powiedzenia. Pragnęły jedynie uniknąć porażki w dwucyfrowych rozmiarach, ale z kolei gdańszczanie chcieli tak efektownie wygrać.

Dziś Cracovia zmierzy się w Bydgoszczy z BTH. Natomiast zaległe spotkanie Naprzód - BTH nie odbędzie się janowianom przyznano walkower 5-0.
Źródło: Dziennik Polski nr 22 z 26 stycznia 1996


"Trochę dużo..." -
Gazeta Krakowska

Trochę dużo...

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Zaległy mecz w ekstraklasie hokejowej: STOCZNIOWIEC Gdańsk - CRACOVIA 11:0 (2:0,4:0,5:0). Bramki: Paszkin 6 i 55, Janowicz 15 i 33, Łada 25, Karwacki 35, Waszak 39 i 52, Magiera 43, Wróbel 45 i 48. Kary: 12—20.

Cracovia mogła prowadzić już w 3 min. ale sytuacji „sam na sam" nie wykorzystał Podlipni, który strzelił koło słupka. Za to trzy minuty później znacznie precyzyjniejszy był Rosjanin Paszkin, który zaczął akcję we własnej tercji obronnej i po ograniu dwóch krakowian pokonał Stanę. Może nie ze sportowych względów, ale na pewno ciekawie było na tafli w 10 min. kiedy to bójkę wywołał Zieliński z Cracovii. Zdecydowana interwencja sędziów zakończyła się posadzeniem na ławce kar pięciu hokeistów. Mecz dla gości skończył się właściwie po drugiej bramce dla gospodarzy. strzelonej przez Janowicza. Cracovia w tym momencie przestała wierzyć, że ma jakiekolwiek szanse na korzystny wynik. W drugiej tercji gospodarze spokojnie punktowali rywala, zdobywając w 33 min bramkę (Janowicz). mimo iż grali w osłabieniu. Cztery celne strzały w tej tercji i pięć w ostatnich 20 minutach zadecydowało o dwucyfrowym wyniku.

Cracovia dziś w Bydgoszczy zmierzy się z BTH-Polisą.
Źródło: Gazeta Krakowska 26 stycznia 1996


  • "Trybuna Śląska" 1996 nr 23 s.8 [1] i numery wcześniejsze