2006-11-19 GKS Tychy - Cracovia 3:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
4 kolejka, II runda, etap Sezon zasadniczy, Ekstraliga
niedziela, 19 listopada 2006

GKS Tychy - Cracovia

3
:
6

(1:3; 1:1; 1:2)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Skład:
Sobecki

Gonera
Gretka
Slusarczyk
Parzyszek
Baginski

Majkowski
Smielowski
Wolkowicz
Jakubik
Justka

Mejka
Kuc
Gawlina
Fraczek
Woznica
Matczak

Bramki


Parzyszek (16)

Justka (28)

Parzyszek (48)
0:1
0:2
1:2
1:3
1:4
2:4
2:5
3:5
3:6
L.Laszkiewicz (13)
L.Laszkiewicz (15)

Galant (18)
Piekarski (26)

Słaboń (47)

Prokop (60)
Skład:
Radziszewski

Piekarski
Csorich
L.Laszkiewicz
Pasiut
Hartmann

Galant
Gil
Podlipni
Słaboń
Pinc

Wajda
Landowski
D.Laszkiewicz
Prokop
Jastrzębski

Prasa

"Pasy" wygrywają z liderem w Tychach - Gazeta Wyborcza 20.11.2006

Część tyskich kibiców uknuła teorię, że ich ulubieńcy przegrali (po raz pierwszy w tym sezonie na własnym lodowisku) z "Pasami", bo nie mogą się doczekać wypłaty zaległych pensji. Wojciech Matczak, szkoleniowiec wicemistrzów Polski, protestował przeciwko takiemu stawianiu sprawy: - W zeszłym tygodniu klub płacił pensje. Może nie dostali w 100 procentach tego, co gwarantują im kontrakty, ale dostali - przekonywał szkoleniowiec. Cracovia wyszła na prowadzenie dzięki gapiostwu Tomasza Wołkowicza, który chyba zapomniał, że jego zespół gra w osłabieniu i, będąc w tercji ataku, niefrasobliwie podał krążek wprost na kij rywala. Szybka i składna kontra gości zakończyła się powodzeniem, a podenerwowany Wołkowicz zrugał sędziego i na 10 minut trafił na ławkę kar. Tyszanie ustępowali krakusom szybkością i dynamiką, czego efektem była druga bramka Leszka Laszkiewicza. Gdyby zawodnicy GKS-u byli w formie z początku rozgrywek, gdy potrafili odrobić pięć bramek różnicy w meczu z Podhalem, przewagą Cracovii nikt nie zawracałby sobie głowy. Osłabiony skład, ciężkie nogi tyszan i upływający czas to wszystko przemawiało jednak na korzyść zespołu z Krakowa.

- Przerwa w rozgrywkach dobrze nam zrobiła. Kilku zawodników odpoczęło, inni wyleczyli kontuzje. Nam doszedł czwarty atak, tyszanie go stracili. Do końca sezonu zostało jeszcze wiele spotkań, może uda się dogonić GKS? - zastanawiał się Damian Słaboń, napastnik Cracovii.

W trzeciej tercji goście kontrolowali przebieg spotkania, a tyszanie niewiele mogli na to poradzić. - Przewyższaliśmy dziś GKS szybkością. Graliśmy lepszy, kombinacyjny hokej - podsumował Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.