2008-03-29 Cracovia - Widzew Łódź 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 23 kolejka
Kraków, sobota, 29 marca 2008, 16:00

Cracovia - Widzew Łódź

1
:
0

(0:0)



Herb_Widzew Łódź

Trener:
Marek Zub
Skład:
Cabaj
Kulig
Polczak
Tupalski
Radwański
Pawlusiński
Baran (59' Kostrubała)
Kłus
Nowak
Dudzic (67' Majoros)
Moskała (72' Gregorek)

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Marcin Szulc (Mazowiecki ZPN)
Widzów: 4 000

bramki Bramki
Pawlusiński (82'-wolny) 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Polczak Mierzejewski
Ukah
Panka
Skład:
Fabiniak
Ukah
Kłos
Szeliga (66' Ł.Broź)
Juszkiewicz
Mierzejewski (71' Kuklis)
Napoleoni
Masłowski (85' Grzelczak)
Budka
Lisowski
Panka
Zobacz również: Informacje przedmeczowe Zdjęcia z meczu



Opis meczu


"Chcą iść w górę tabeli" -
Dziennik Polski

Chcą iść w górę tabeli

Piłkarze Cracovii zapowiadają marsz w górę tabeli. Dzisiaj nadarza się dobra okazja do zainkasowania trzech punktów, bowiem rywalem będzie zajmujący dopiero 13. miejsce Widzew Łódź (początek meczu o godz. 16, sędziuje Szulc z Warszawy).

Krakowianie mają dobrą passę tej wiosny, są obok Wisły Kraków i Groclinu jedynym zespołem, który nie przegrał w pięciu meczach (2 wygrane, 3 remisy, tylko jedna stracona bramka). A Widzew gra kiepsko na wyjazdach, od 14 kolejek (!) nie zanotował wygranej na obcych boiskach. Choć nie tak dawno potrafił urwać punkt Ruchowi w Chorzowie (1-1). - Patrzymy na tabelę, jesteśmy nisko, na 13. pozycji. Ale ostatnio zdobywamy punkty i jest nadzieja, że przy dalszych zdobyczach punktowych ruszymy w górę tabeli. W naszym zasięgu na zakończenie ligi jest nawet siódme miejsce - mówi kapitan zespołu Arkadiusz Baran.

Kto ma dzisiaj strzelać gole Widzewowi? W tej rundzie najlepszy snajper minionego sezonu Tomasz Moskała jeszcze ani razu nie pokonał bramkarza rywali. - Nie trafiłem do siatki od listopada. Wypada się wreszcie przełamać - mówi Moskała, któremu prawdopodobnie w ataku towarzyszyć będzie 19-letni Bartłomiej Dudzic. On ma tej wiosny w dorobku jedną bramkę. Za to bardzo dobry bilans ma defensywa Cracovii, w pięciu meczach tylko jedna stracona bramka. Marcin Cabaj od 392 minut nie pościł goła. Czy pobije swój rekord z 2004 roku, kiedy to zachował czyste konto przez 407 minut? - Nie mówmy o rekordach, to dobre dla dziennikarzy i kibiców. Mnie interesują tylko trzy punkty. A o rekordzie możemy ewentualnie pomówić po meczu - nie bawi się w proroctwa bramkarz Cracovii.

Trener Stefan Majewski wytypował 18 zawodników na dzisiejszy mecz. W kadrze nie ma młodego obrońcy Urbańskiego (zagra dzisiaj w ważnym dla Cracovii meczu juniorów z Dalinem) i Witkowskiego, który przez dwa dni nieco lżej trenował, bo miał drobny uraz stopy. Zawodnik twierdzi, że jest gotów do gry, ale trener mówi: - Chcę mieć na mecz w pełni zdrowych zawodników. Majewski konsekwentnie nie ( wstawia do kadry Marcina Bo- ’ jarskiego. Szkoleniowcy Cracovii nie dają mu pograć nawet w drużynie Młodej Ekstraklasy. Oto kadra Cracovii, bramkarze: Cabaj, Olszewski, obrońcy: Kulig, Polczak, Tupalski, Radwański, Karwan, Wacek, pomocnicy: Pawlusiński, Baran, Kłus, Nowak, Kostrubała, Majoros i Szwajdych, napastnicy: Moskała, Dudzic i Gregorek.

A co słychać u rywala? Trener Marek Zub, którego coraz ostrzej krytykują kibice Widzewa, domagając się jego dymisji, ma spore zmartwienie. Do końca sezonu nie zagra etatowy obrońca Szymanek (poważny uraz kolana, zerwanie wiązadeł), w Krakowie zastąpi go Stawarczyk. Na uraz pachwiny narzeka sprowadzony z Korony Kielce napastnik Kowalczyk, do wczoraj nie trenował, raczej nie zagra, ma go zastąpić ktoś z trójki: Sokalski, Grzelczak, Mierzejewski. Raczej do składu wróci Napoleoni (ale jako cofnięty napastnik), który za nie-subordynację zapłacił karę finansową, ale znalazł się w kadrze na mecz.
Źródło: Dziennik Polski 29 marca 2008


Opis meczu

gazeta.pl

Cracovia przedłużyła dobrą passę w rundzie wiosennej. ,,Pasy" wiosną nie przegrały jeszcze meczu i straciły zaledwie jedną bramkę. Mecz z Widzewem rozstrzygnęło trafienie Dariusza Pawlusińskiego w 81. minucie.

Dwa tygodnie temu miny wsiadających do autokaru piłkarzy Górnika Zabrze zdradzały, że w żadnym wypadku nie spodziewali się od Cracovii takiego lania. Krakowianie zapewniali, że efektowna gra nie była dziełem przypadku i teraz rozpocznie się ich pościg za czołówką. Póki co "Pasy" rozpędzają się bardzo powoli, a w blokach długo przytrzymywał ich słabiutki Widzew Łodź.

Widać było aż nadto wyraźnie, że na boisku mierzą się dwie drużyny z dołu tabeli. Drużyny które razem mają mniej punktów niż trzeci w tabeli Groclin. Gospodarze tradycyjnie już w pierwszej połowie kompletnie nie mieli pomysłu na jakiekolwiek rozegranie akcji. Bartosz Fabiniak wynudził się setnie, a interweniować musiał tylko raz, kiedy piłkę do własnej siatki próbował wbić Ugochukwu Ukah. O ile jednak w przerwie ostatniego meczu z Górnikiem w szatni musiały paść mądre słowa, bo piłkarze wzięli się do roboty, to w sobotę trener Stefan Majewski chyba tylko życzył im powodzenia.

Kiedy już wydawało się, że skończy się na nudnym bezbramkowym remisie, w niegroźnej sytuacji Ukah powalił przed polem karnym Karola Gregorka, z rzutu wolnego w środek bramki wypalił Dariusz Pawlusiński, piłka odbiła się od ramienia Bartosza Fabiniaka i wpadła do siatki. Był to dopiero drugi celny strzał Cracovii, o ile liczyć lekkie uderzenie Karola Kostrubały. W ostatnim meczu nie kryjący swych wysokich ambicji zabrzanie nawet się nie zająknęli, kiedy Pawlusiński z Pawłem Nowakiem bezlitośnie ich punktowali. W sobotę Widzew momentami był od gospodarzy zespołem lepszym. Łodzianom do wywalczenia choćby punktu na pewno nie zabrakło umiejętności, a szczęścia. W ostatniej minucie po dośrodkowaniu Tomasza Lisowskiego piłka zakotłowała się między nogami obrońców Cracovii, a rozpaczliwie próbującemu wcisnąć ją do siatki Napoleoniemu zabrakło kilku centymetrów. - Przegraliśmy kolejny mecz po indywidualnym błędzie - nie ukrywał rozżalenia trener łodzian Marek Zub. - Graliśmy z Cracovią jak równy z równym i nie zasłużyliśmy na porażkę.

Jak zwykle konkretny był Stefan Majewski: - Celem było zwycięstwo, które udało się odnieść, więc należą się nam gratulacje. Dziękuję. To, że bramka padła po kiksie bramkarza nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Źródło: gazeta.pl


TerazPasy.pl

Ambicja i zaangażowanie piłkarzy z jednej strony oraz chaos, przypadek i brak jakiejkolwiek widocznej koncepcji i pomysłu na grę z drugiej strony - to wszystko co można powiedzieć o grze Cracovii w meczu z Widzewem.

Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego przed trzema laty papieża Jana Pawła II.

Cracovia rozpoczęła mecz w identycznym składzie jak w poprzednim meczu z Groclinem (0:0).

Mecz rozpoczął się w żywym tempie. Goście nie ograniczali się tylko do obrony raz po raz przedostając się na przedpole bramki Cabaja. Cracovia choć posiadała optyczną przewagę w pierwszych 20 minutach tylko raz - po wrzutce Pawlusińskiego spod linii końcowej boiska - zmusiła do interwencji bramkarza gości Bartosza Fabiniaka.

Goście próbowali strzelać z dystansu. Po dwóch nieudanych próbach, w 19 minucie Adrian Budka uderzył celnie z kilkunastu metrów a piłkę zmierzającą w dolny róg bramki efektownie wyłapał Marcin Cabaj, który w 15 minucie meczu pobił swój liczący 407 minut rekord bez puszczonej bramki w ekstraklasie.

W 24 minucie ładną akcję prawą stroną boiska zainicjował Dariusz Pawlusiński, który dograł na skrzydło do Bartłomieja Dudzica, ale dośrodkowanie młodego napastnika trafiło za plecy wbiegających w pole karne piłkarzy Cracovii.

W miarę upływu czasu goście prezentowali się coraz lepiej stopniowo przejmując inicjatywę na boisku. W 32 minucie w ponownie na bramkę Cabaja uderzył Budka, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Cracovii. W 37 minucie Piotr Polczak faulował przed polem karnym Napoleoniego za co sędzia pokazał mu żółtą kartkę. Rzut wolny wykonywał Masłowski, a piłka po jego strzale minęła górny róg bramki Marcina Cabaja.

Tuż przed przerwą Cracovia na kilka minut przeniosła grę pod bramkę rywala oddając za sprawą Dariusza Pawlusińskiego pierwszy i jedyny w pierwszej połowie strzał (bardzo słaby i bardzo niecelny) na bramkę Fabiniaka. Po chwili Paweł Nowak wrzucił piłkę w pole karne z lewej strony boiska, ale żaden z piłkarzy Cracovii nie zdołał przejąć piłki.

W przerwie meczu żaden z trenerów nie dokonał zmian w składach drużyn.

Przez pierwsze kilka minut drugiej połowy gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Pierwsi groźną sytuację stworzyli piłkarze Cracovii. Przemysław Kulig wywalczył piłkę pod linią końcową boiska, ale piłka po wrzutce w pole bramkowe trafiła w ręce ofiarnie interweniującego Fabiniaka.

W 59 minucie boisko opuścił kapitan drużyny Arkadiusz Baran, którego zastąpił Karol Kostrubała, a w 67 minucie w miejsce Bartłomieja Dudzica na boisku pojawił się Arpad Majoros.

Chaotyczna gra obu zespołów powodowała, że żadnej z drużyn nie udawało się stworzyć dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Jedną z nielicznych okazji miał Paweł Nowak, który po dośrodkowaniu Kuliga strzelał z kilku metrów głową, ale piłka minęła bramkę Fabiniaka.

W 72 minucie trener Stefan Majewski dokonał trzeciej zmiany. Boisko opuścił Tomasz Moskała, a jego miejsce zajął Karol Gregorek.

Na kwadrans przed zakończeniem meczu Karol Kostrubała uderzył z 16 metrów, piłka odbiła się od obrońcy i opuściła boisko tuż przy słupku.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem Cracovia oddała pierwszy celny strzał w tym meczu i objęła prowadzenie! W 81 minucie sędzia podyktował rzut wolny w okolicach narożnika pola karnego za faul na Karolu Gregorku. Dariusz Pawlusiński uderzył potężnie, Fabiniak nie zdołał utrzymać piłki w rękach i ta wtoczyła się do bramki!

W doliczonym czasie gry Cracovia miała jeszcze jedną szansę na zdobycie bramki, ale po rzucie rożnym i strzale z kilku metrów głową Kuliga Fabiniak wybił piłkę z linii bramkowej.

Tuż przed końcowym gwizdkiem goście byli bliscy wyrównania. Lisowski wykonywał rzut wolny z boku boiska, piłka przeleciała przed obrońcami i napastnikami Widzewa i minimalnie minęła słupek bramki Marcina Cabaja.

* * *

Poświątecznym futbolowym zakalcem z jedną bramkową rodzynką uraczeni zostali kibice Cracovii, którzy w sobotnie popołudnie przyszli na stadion przy ul. Kałuży. - Postawiliśmy sobie zadanie żeby ten mecz wygrać i myślę, że należą się gratulacje bo cel został zrealizowany - tymi słowami trener Stefan Majewski podsumował trzecie tej wiosny ligowe zwycięstwo Cracovii.

I na tym celnym spostrzeżeniu szkoleniowca Pasów i przyłączeniu się do pomeczowych gratulacji dla drużyny Cracovii za wywalczone trzy punkty można byłoby w zasadzie zakończyć relację z tego żenująco słabego lecz zakończonego happy endem meczu.

Ambicja i zaangażowanie piłkarzy z jednej strony oraz chaos, przypadek i brak jakiejkolwiek widocznej koncepcji i pomysłu na grę z drugiej strony - to wszystko co można powiedzieć o grze Cracovii w meczu z Widzewem.

O poziomie widowiska najlepiej świadczy fakt, że strzał z rzutu wolnego w 82 minucie Dariusza Pawlusińskiego po którym padła zwycięska bramka był pierwszym celnym strzałem Cracovii w tym spotkaniu! - Mamy teraz szczęście. Ile razy trafimy w bramkę to piłka wpada do siatki - cieszył się strzelec zwycięskiego gola.

Zdecydowanie mniej szczęścia w tej sytuacji miał bramkarz Widzewa Bartosz Fabiniak, którego kiks przesądził o losach meczu. - Za wcześnie się rzuciłem i piłka odbiła się w drugą stroną. Można narzekać na wszystko, ale to ja zawiodłem w tym momencie - po męsku przyznał się do błędu bramkarz Widzewa.

Trzy zwycięstwa i trzy remisy to wiosenny dorobek piłkarzy Cracovii, którzy po odsunięciu od siebie widma spadku stoją przed szansą wywalczenia miejsca w środku ligowej tabeli.
Źródło: TerazPasy.pl [1]


"Uśmiech fortuny" -
Dziennik Polski

Uśmiech fortuny

Co to znaczy uśmiech fortuny. Kiedy wydawało się, że w Krakowie padnie wynik bez- bramkowy, bramkarz gości Bartosz Fabiniak popełnił fatalny błąd, po wolnym Dariusza Pawlusińskiego wrzucił sobie piłkę do siatki. W ten sposób Cracovia podtrzymała tej wiosny ...

Jak padła bramka

Rzut wolny dla Cracovii, z koło 25 metrów, nieco z boku. Egzekwował go Dariusz Pawlusiński, strzelił mocno, ale w środek bramki, piłka odbiła się Fabiniakowi od rąk i wpadła do siatki.

sny miano niepokonanej drużyny. Krakowianie nie przegrali w sześciu kolejnych meczach (trzy wygrane, trzy remisy). Nie był to ciekawy mecz. Sytuacji bramkowych, strzałów jak na lekarstwo. Nudny zwłaszcza w pierwszej połowie, w której gospodarze nie mogli złapać właściwego rytmu gry. Nieco lepiej prezentowali się w tym okresie goście, którzy wysoko ustawili drugą linię i sprawniej organizowali akcje ofensywne. Ale łodzianie też nie stworzyli zbyt wielu sytuacji, w 16 min próbował strzelać lobem Mierzejewski, ale piłka poleciała nad poprzeczką. Trzy minuty później uderzał z kąta Budka, ale Ca-baj pewnie piłkę wyłapał. Był jeszcze strzał Masłowskiego w 38 minucie z wolnego, pół metra obok słupka.

Sprawne akcje krakowian można było policzyć na palcach jednej ręki. W 8 minucie dośrodkowanie Pawlusińskiego wyłapał Fabiniak. W 24 minucie po centrze Dudzica, Szeliga ratował swój zespół, wybijając piłkę na róg. Najgroźniej było pod bramką gości już w doliczonym czasie gry, lewą stroną szarżował Nowak, po jego do- środkowaniu do piłki na 5 metrze nie doszedł Moskała. W drugiej połowie, po ostrej reprymendzie trenera Majewskiego, „Pasy” zaczęły grać żwawiej. W 54 minucie nie popisał się reprezentant kraju Lisowski, przy końcowej linii piłkę zabrał mu Kulig, podbiegł z nią niemal pod słupek, ale jego podanie wyłapał Fabiniak. W 56 minucie po centrze Pawlusińskiego, uderzał piłkę głową Moskala, ale obok słupka. Nadal lekką przewagę mieli gospodarze, gościom jakby zaczęło brakować tchu, widać było, że grają na remis. W 68 minucie dośrodkowywał Kulig, ale po „główce” Nowaka piłka poleciała metr obok słupka.

Ostatnie 10 minut. Nic nie wskazywało na zmianę wyniku. I jak to w futbolu często bywa, niespodziewanie padł gol po stałym fragmencie gry i katastrofalnym błędzie Fabiniaka. To był pierwszy celny strzał piłkarzy Cracovii na bramkę Widzewa!

- Całą winę biorę na siebie, to był mój ewidentny błąd - nie próbował wybielać się po meczu Fabiniak. Teraz dopiero gra ożywiła się, piłkarze Cracovii zaczęli grać z większą werwą, szybciej, goście nie mieli już czego bronić, starali się też atakować. W 84 min wprowadzony 18 min wcześniej na boisko Węgier Majoros (za Dudzica) zakręcił obrońcami Widzewa, ale jego centrę wyłapał Fabiniak. W 88 min goście przeprowadzili składną akcję, po strzale Kuklisa piłka wpadła do siatki, ale sędzia od- gwizdał spalonego. W doliczonych trzech minutach gry pozycje miały oba zespoły. Najpierw po centrze Pawlusińskiego, przed bramkę dogrywał Kulig, ale bramkarz gości nie dopuścił Nowaka do strzału. Potem rzut wolny dla Widzewa, z około 35 metrów, spod bocznej linii. Lisowski wrzucił mocną piłkę po ziemi, nie doszedł do niej na 3 metrze Panka. - Nie zagraliśmy za dobrze, ale fortuna tym razem była przy nas - mówił po meczu strzelec jedynego gola Dariusz Pawlusiński. W podobnym tonie wypowiadał się trener Stefan Majewski: - Możemy wygrywać choćby po takich błędach jakie popełnił dzisiaj bramkarz gości. Nawet każdy mecz.

O ofensywnej grze Cracovii nie da się powiedzieć wiele dobrego. Niewidoczni byli obaj napastnicy, słabiej zagrali skrzydłowi, choć notę Pawlusińskiego podnosi strzelona bramka. Z dobrej strony przez 24 min pokazał się Majoros. Pomocnicy dobrze wywiązywali się z funkcji obronnych, w ofensywnie wiele nie działali. Na-pochwały zasłużył cały kwintet obronny z bramkarzem Cabajem na czele, który przedłużył swoją serię bez puszczonego gola do 482 minut.
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski 31 marca 2008


"Fabiniak oddał im punkty" -
Przegląd Sportowy

Fabiniak oddał im punkty

Wiosną Cracovia nadal pozostaje niepokonana. Przebudowywana przez Stefana Majewskiego drużyna nie gra może porywającego futbolu, ale gromadzi punkty skuteczniej niż jesienią.

W sobotę, po trochę przypadkowym golu, krakowianie pokonali Widzew, który drugi kolejny mecz przegrał w podobnych okolicznościach - tracąc bramkę w końcówce spotkania, po fatalnym indywidualnym błędzie.

Kiks Fabiniaka

Przed tygodniem szansę na zdobycie decydującej bramki dał Piotrowi Gizie z Legii stoper łodzian Piotr Stawarczyk. Teraz punkty rywalom sprezentował bramkarz Widzewa - Bartosz Fabiniak.

-To moja wina. Przegraliśmy ten mecz przeze mnie - nie próbował się nawet bronić golkiper, który w 82. minucie nie potrafił zatrzymać piłki kopniętej z rzutu wolnego przez Dariusza Pawlusińskiego. - Za szybko się rzuciłem, piłka dostała rotacji i stało się - mówił po meczu zmartwiony widzewiak. Za to swojego szczęścia nie krył Pawlusiński, który uchodzi za specjalistę od rzutów wolnych i autora przepięknych goli. - Szczerze mówiąc, wcale nie chciałem strzelać - tłumaczył popularny „Plastik”. -Jeszcze moment przed wykonaniem wolnego mówiłem, że będę wrzucał piłkę, jednak Darek Kłus kazał mi strzelać. Więc strzeliłem - dodał Pawlusiński.

- Krzyknąłem do niego tak po Śląsku: synek, strzelaj. I teraz koledzy żartują, że powinno mi się zapisać asystę przy tym golu - śmiał się Kłus. Gości może usprawiedliwiać nieco fakt, że w ich szeregach zabrakło kluczowego napastnika - Macieja Kowalczyka, który wciąż leczy kontuzję. W tej sytuacji trener Marek Zub zdecydował się do przedniej formacji wystawić Łukasza Mierzejewskiego i Stefano Napoleoniego. Włoch nie jest ulubieńcem szkoleniowca, ale przeciwko Cracovii starał się stwarzać zagrożenie. O Mierzejewskim natomiast trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Goście do 90. minuty nie byli w stanie wypracować sobie nawet jednej okazji bramkowej. Dopiero w doliczonym czasie gry Tomasz Lisowski kopnął z wolnego tuż obok słupka.

Brakuje sił

- Nie wiem dlaczego tak się dzieje, że praktycznie przez cały mecz gramy konsekwentnie, a w końcówce przytrafia się nam jakiś koszmarny błąd. Może brakuje nam sił? - zastanawiał się lewy obrońca Widzewa. - Mnie w każdym razie zabrakło - dodał.
GRZEGORZ WÓJTOWICZ
Źródło: Przegląd Sportowy 31 marca 2008


Trenerzy o meczu

Stefan Majewski (Cracovia)

Przed tym meczem postawiliśmy sobie zadanie, aby ten go i je zrealizowaliśmy. Jestem zadowolony z wszystkiego, bo skoro zawodnicy zrealizowali cel to należą im się gratulacje. Współpraca bramkarza z linią obrony wygląda dobrze i z tego należy się cieszyć (Cracovia nie straciła bramki w Orange Ekstraklasie od 482 minut - przyp.). Widzew miał kilka sytuacji, ale ich nie wykorzystał.

Marek Zub (Widzew Łódź)

Ten mecz przegraliśmy na skutek jednego indywidualnego błędu. W poprzednim spotkaniu (z Legią Warszawa 0:1 - przyp.) błąd przydarzył się obrońcy, a teraz bramkarzowi. To zaważyło na wyniku tego meczu, bo wydaje mi się, że było ono bardzo wyrównane. W dalszym ciągu mamy problemy ze strzelaniem bramek.

Źródło: Cracovia.pl [2]

Piłkarze o meczu

Piotr Polczak: Reprymenda od trenera

  • Piąty pod rząd mecz na zero z tyłu. Cabaj śrubuje swój rekord minut bez puszczonego gola. Skąd się to bierze? - zapytałem po spotkaniu defensora Cracovii Piotra Polczaka.

- To jest zasługa całej drużyny, widać, jak dobrze wszyscy pracujemy w obronie, uzupełniamy się nawzajem, jest dobra asekuracja, podpowiadamy sobie na boisku. Zdarzają się, jak zawsze, jakieś gorsze momenty, ale jak na razie wychodzimy z tego zwycięsko.

  • Kto z zawodników Widzewa był najgroźniejszy?

- Osobiście najbardziej obawiałem się Kuklisa, z którym gram w reprezentacji młodzieżowej. To dobry piłkarz, myślałem, że będzie grał od pierwszej minuty. Jak wszedł na boisko strzelił gola, ale na szczęście arbiter go nie uznał, orzekł spalonego. Z tych, co grali dosyć dobrze prezentował się Mierzejewski, trzeba było uważać na niego i Napoleoniego. Ale stuprocentowej sytuacji nie stworzyli.

  • Co trener Majewski powiedział wam w szatni po bardzo słabej pierwszej połowie?

- Dostaliśmy reprymendę. Wyszliśmy bardziej zmobilizowani i chyba było lepiej.

  • Dlaczego ta pierwsza połowa była taka kiepska?

- Ciężko powiedzieć. Z tego, co analizowaliśmy na wideo, to Widzew miał zawsze lepsze pierwsze połowy, stwarzał 3-4 sytuacje. Z biegiem czasu grał coraz gorzej. To się potwierdziło w Krakowie, w drugiej odsłonie to my przejęliśmy inicjatywę. Może nie było to olśniewające widowisko, ale najważniejsze są punkty.

Przemysław Kulig chce być najlepszym obrońcą Cracovii: To nie przypadek, że piłka mnie szuka

  • Dwa tygodnie temu, w meczu z Górnikiem Zabrze, zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. W sobotę znów bardzo ciągnęło go do przodu i niewiele brakło, by w końcówce spotkania "ukłuł" widzewiaków...

- No tak, przeciwnik wybił piłkę z linii bramkowej - żałował Przemysław Kulig.

  • Gol strzelony Górnikowi rozochocił Pana. Widać, że bardzo zależy Panu na następnych.

- Ja jeszcze w Jagiellonii strzelałem dużo bramek. Myślę, że to kwestia czasu, że bramki zaczną wpadać, bo praktycznie w każdym meczu mam sytuacje. Moja gra, tak myślę, z meczu na mecz idzie w dobrym kierunku. Przekonuję się do tego systemu, jest już dość dobrze w ofensywie. Trzeba jeszcze pracować nad dokładnością, wtedy będzie bardzo dobrze.

  • Chce Pan być najbardziej ofensywnie grającym obrońcą w ekstraklasie?

- Chcę być najlepszym obrońcą w Cracovii. To, że piłka szuka mnie w polu karnym, to nie jakiś przypadek. Zostaję prawie po każdym treningu, trenuję wrzutki, stałe fragmenty. Cieszę się, że forma rośnie, a każde zwycięstwo buduje zespół. No i śrubujemy ten rekord - już piąty mecz bez straconego gola. A to się przekłada na wyniki, bo wiadomo, że kiedy jest zero z tyłu, to już jedna bramka daje zwycięstwo. Z Widzewem może nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale zdobyliśmy trzy bardzo ważne punkty, które dają nam już chyba pewne utrzymanie. Mamy jednak szansę powalczyć jeszcze o górną część tabeli.

  • Wygrywał Pan pojedynki z Tomaszem Lisowskim, piłkarzem regularnie powoływanym do reprezentacji. To powód do satysfakcji.

- Na pewno. Akurat z Lisowskim spędziłem trochę czasu w Łęcznej, to młody, zdolny chłopak. Cieszę się, że gra w kadrze. Ale w tym meczu to chyba ja byłem zawodnikiem, który był lepszy.

Marcin Cabaj - niepokonany od 482 minut: Ani słowa o rekordzie

- Nie będę mówił o rekordzie - Marcin Cabaj postawił sprawę jasno. Trudno jednak nie zauważyć jego wyczynu: w pięciu ostatnich meczach nie wpuścił gola, czyste konto zachowuje już od 482 minut ligowych spotkań. - No to fajnie - skwitował uśmiechnięty bramkarz "Pasów".

  • Następny mecz to dobra okazja, by tę passę przedłużyć. Zagracie z najsłabszą drużyną w lidze - Zagłębiem Sosnowiec.

- Mecz z Widzewem też miał być teoretycznie łatwy, a męczyliśmy się przez 90 minut. W tej rundzie właśnie z teoretycznie słabszymi rywalami grało nam się bardzo trudno - przypomnę Polonię Bytom, ŁKS, teraz Widzew. Dobrze, że Darek (Pawlusiński) zdecydował się uderzyć... Rozmawiałem po meczu z Bartkiem Fabiniakiem. Mówił, że piłka dostała lekkiej rotacji, on trochę za wcześnie się położył. na nasze szczęście wylądowała w siatce.

  • Rozumiem, że skoro gole do Pana siatki nie wpadają, to ze swoimi obrońcami czuje się Pan pewnie?

- Tak. Myślę, że dobrze się rozumiemy. Na pewno Krzysiek (Radwański), Piotrek (Polczak), "Tupal" (czyli Łukasz Tupalski) i Przemek Kulig chcą mnie słuchać. I robią to, czego od nich wymagam na boisku. Nieźle to wygląda.

  • Był jakiś strzał w tym meczu, który sprawił Panu szczególną trudność?

- Wszystkie są trudne. A te najłatwiejsze są najtrudniejsze.

  • To prawda czy tylko takie gadanie?

- Widział Pan strzał Darka Pawlusińskiego. Niby prosty, a jednak trudny.

Źródło: Dziennik Polski

Mecze sezonu 2007/08

Chicago Fire 2007-06-22 Chicago Fire - Cracovia 1:0  Górnik Wieliczka 2007-06-30 Górnik Wieliczka - Cracovia 1:2  Widzew Łódź 2007-07-04 Widzew Łódź - Cracovia 0:2  Widzew Łódź 2007-07-04 Widzew Łódź - Cracovia 4:2  Ruch Chorzów 2007-07-07 Ruch Chorzów - Cracovia 0:2  Ruch Chorzów 2007-07-07 Ruch Chorzów - Cracovia 2:1  BKS Bolesławiec 2007-07-10 BKS Bobrzanie Bolesławiec - Cracovia 0:4  GKP Gorzów Wielkopolski 2007-07-10 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 1:3  Rot-Weiß Erfurt 2007-07-14 Rot-Weiß Erfurt - Cracovia 1:1  Plik:Mehrkam Pars Teheran herb.png 2007-07-15 Cracovia - Mehrcampars Teheran 2:1  VfL Osnabrück 2007-07-19 VfL Osnabrück - Cracovia 5:1  Sportfreunde Siegen 2007-07-20 Sportfreunde Siegen - Cracovia 2:1  Hamburger SV (U-23) 2007-07-21 Hamburger SV (U-23) - Cracovia 0:1  Legia Warszawa 2007-07-29 Legia Warszawa - Cracovia 1:0  Ruch Chorzów 2007-08-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0  Polonia Bytom 2007-08-11 Polonia Bytom - Cracovia 1:0  Jagiellonia Białystok 2007-08-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0  ŁKS Łódź 2007-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0  Górnik Zabrze 2007-09-01 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2007-09-15 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 3:1  Jagiellonia Białystok 2007-09-18 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:1  Widzew Łódź 2007-09-22 Widzew Łódź - Cracovia 2:0  Znicz Pruszków 2007-09-26 Znicz Pruszków - Cracovia 2:5  Zagłębie Sosnowiec 2007-09-29 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 1:0  Widzew Łódź 2007-10-02 Cracovia - Widzew Łódź 3:2  Korona Kielce 2007-10-06 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:0  Cracovia_herb 2007-10-12 Cracovia - Cracovia (ME) 4:6  Wisła Kraków 2007-10-20 Cracovia - Wisła Kraków 1:2  Korona Kielce 2007-10-23 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:0  Lech Poznań 2007-10-26 Lech Poznań - Cracovia 3:1  Arka Gdynia 2007-10-31 Cracovia - Arka Gdynia 0:1  Zagłębie Lubin 2007-11-03 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:2  Odra Wodzisław Śląski 2007-11-10 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1  Korona Kielce 2007-11-18 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:2  GKS Bełchatów 2007-11-24 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:2  Jagiellonia Białystok 2007-11-27 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0  Legia Warszawa 2007-11-30 Cracovia - Legia Warszawa 0:2  Widzew Łódź 2007-12-04 Widzew Łódź - Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 2007-12-07 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0  Cracovia_herb 2008 Trening Noworoczny  Piast Gliwice 2008-01-19 Cracovia - Piast Gliwice 3:2  Warta Sieradz 2008-01-19 Cracovia - Warta Sieradz 3:1  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2008-01-26 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1  MFK Ružomberok 2008-01-30 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2  MFK Ružomberok 2008-01-30 MFK Ružomberok - Cracovia 2:1  Górnik Wieliczka 2008-02-02 Cracovia - Górnik Wieliczka 3:1  Stal Stalowa Wola 2008-02-02 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0  Rapid Bukareszt 2008-02-08 Rapid Bukareszt - Cracovia 2:1  Dnipro Dniepropietrowsk 2008-02-11 Dnipro Dniepropietrowsk - Cracovia 4:1  Crvena Zvezda Belgrad 2008-02-14 Cracovia - Crvena Zvezda Belgrad 2:1  Śląsk Wrocław 2008-02-16 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1  Polonia Bytom 2008-02-23 Cracovia - Polonia Bytom 1:1  Górnik Zabrze 2008-02-27 Górnik Zabrze - Cracovia 0:1  Jagiellonia Białystok 2008-03-01 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:2  Górnik Zabrze 2008-03-05 Cracovia - Górnik Zabrze 0:2  ŁKS Łódź 2008-03-08 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0  Górnik Zabrze 2008-03-15 Cracovia - Górnik Zabrze 3:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2008-03-22 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 0:0  Widzew Łódź 2008-03-29 Cracovia - Widzew Łódź 1:0  Zagłębie Sosnowiec 2008-04-05 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:2  Korona Kielce 2008-04-12 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:1  Wisła Kraków 2008-04-20 Wisła Kraków - Cracovia 2:1  Lech Poznań 2008-04-26 Cracovia - Lech Poznań 3:2  Zagłębie Lubin 2008-05-03 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1  Odra Wodzisław Śląski 2008-05-07 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 3:0  GKS Bełchatów 2008-05-10 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:1