2008-12-19 Cracovia - TKH Toruń 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Hokej.png
7 kolejka, IV runda, etap I, Ekstraliga
Kraków, piątek, 19 grudnia 2008, 18:00

Cracovia - TKH Toruń

3
:
2

(0:0; 1:1; 1:1; d.1:0)

Sędzia: Maciej Pachucki
Widzów: 500


TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jarmo Tolvanen
Skład:
Radziszewski

Csorich
Dudas
L.Laszkiewicz
Słaboń
D.Laszkiewicz

Kłys
Noworyta
Mihalik
Badzo
Pasiut

Guzik
Skinnari
Korzeniowski
Kowalówka
M.Piotrowski

Witowski
Wajda
Radwański
Rutkowski
Vercik
Bramki

D.Laszkiewicz (35:16)
D.Laszkiewicz (57:25)

Vercik (61:39)
0:1
1:1
2:1
2:2
3:2
Jastrzębski (26:37)


Buril (59:55)

Kary
16 8
Skład:
Plaskiewicz

Dąbkowski
Buril
Bomastek
Salonen
Dołęga

Cychowski
Kubat
Marmurowicz
Paakkarinen
Dzięgiel

Koseda
K.Piotrowski
Jastrzębski
Koszarek
Wieczorek

Porębski
Wiśniewski
Kuchnicki
Chrzanowski

Opis meczu

TerazPasy.pl

Dopiero w dogrywce hokeiści Cracovii zdołali rozstrzygnąć losy pojedynku z TKH Toruń. Tym samym drużynie Rohacka uciekł cenny punkt w pogoni za poprzedzającymi je ekipami Stoczniowca i Podhala.

Dotkliwa porażka 5-1 jakiej doznali podopieczni Jarmo Tolvanena w Krakowie 23 listopada, wyraźnie wpłynęła na strategie gości w piątkowym spotkaniu. W pierwszej tercji torunianie nastawili się na odpieranie szturmu Cracovii. Ten jednak nie nastąpił... Pasy mimo przewagi nie były w stanie pokonać Plaskiewicza i po pierwszych 20 minutach wynik brzmiał 0-0.

Po przerwie śmielej zaatakowali torunianie i po kilku groźnych sytuacjach dopięli swego. W 27. minucie Jastrzębski sfinalizował składną akcję całej drużyny i strzałem z 3 metrów umieścił krążek pod poprzeczką. Po objęciu prowadzenia torunianie powrócili do defensywnej gry, czyhając na kontry, a Cracovia bardzo nieporadnie radziła sobie w tercji obronnej gości. Tak było do 36 minuty kiedy to pierwsza formacja Pasów wzorowo wyprowadziła szybki atak. Csorich zagrał do Daniela Laszkiewicza, ten na pełnej szybkości do brata Leszka, a ten kapitalnie oddał do Daniela, kiedy ten był tuż przed Plaskiwiczem. Wszystko zakończyło celne półgórne uderzenie z pierwszego krążka. Brawo, brawo brawo! Niestety był to jedyny przebłysk hokeja na poziomie mistrzowskim, jakim Pasy uraczyły publiczność w drugiej tercji. Po 40 minutach było 1-1, choć ostatnie 49 sekund tej części spotkania Cracovia grała w przewadze 3. na 5.

Na początku trzeciej tercji, wciąż grając 3. na 5. (przez 19 sekund) Pasy stworzyły groźną sytuację, ale Plaskiewicz zatrzymał zarówno strzał Dudasa, jak i dobitkę Słabonia. W kolejnych minutach gra się wyrównała, a od 49 minuty sprawy przybrały wyraźnie zły obrót, gdyż po karach dla Mihalika i Wajdy torunianie przez 45 sekund grali w podwójnej przewadze. Radziszewski był w prawdziwych opałach, jednak dwukrotnie wykazał się najwyższym kunsztem i wynik nie uległ zmianie.

W 53 minucie, kiedy na ławce kar przebywał gracz gości. Cracovia stanęła przed kolejną szansą na zmianę wyniku. Pasiut poszukał gry kombinacyjnej z Danielem Laszkiewiczem ale ten przestrzelił z najbliższej odległości. W 56 minucie, po błędzie Witowskiego, Kubat wyszedł sam na sam z „Radzkiem” ten jednak pewnie odbił krążek. Nadeszła 58 minuta, Leszek Laszkiewicz zmienił jako pierwszy i w oczekiwaniu na pozostałe zmiany graczy pierwszej formacji, znalazł się z krążkiem za bramką Radziszewskiego. Wykorzystując szybkie rozjechanie partnerów sam ruszył środkiem. Na pełnej szybkości wjechał w tercję obronną rywali i po serii przełożeń kija, uderzył w na tyle niesygnalizowany sposób, że Plaskiewicz odbił krążek, nie mając nad nim kontroli, wprost na kij nadjeżdżającego Daniela Laszkiewicza. Strzał i gol, 2-1 dla Pasów!

Torunianie nie poddawali się do końca. Na 41 sekund przed syreną wycofali brakarza, ale to Cracovia wydawała się bliższa strzelenia gola. Po przejęciu krążka Leszek Laszkiewicz uderzał jednak niecelnie na pustą bramkę. Tymczasem po karze dla Daniela Laszkiewicza przez ostatnie 12 sekund torunianie grali 4. na 6. i... dopięli swego. Na pięć sekund przed końcową syreną były gracz Cracovii Vlado Buril strzelił do siatki i konieczna była dogrywka.

Gra 4. na 4. już w drugiej minucie przyniosła rozstrzygnięcie. Najpierw jednak Marmurowicz nie trafił z 3. metrów w stojący krążek, mając przed sobą tylko Radziszewskiego. Dalszy ciąg tej akcji to kontra Cracovii. Krążek przejął Vercik i po akcji z Guzikiem strzelił nie do obrony. Cracovia zwycięża 3-2.

Zwycięstwo z TKH Toruń nie przyszło łatwo, a konieczność rozgrywania dogrywki zubożyła zdobyć punktową Cracovii. W niedzielę 21 grudnia w Krakowie kolejny mecz. O godzinie 18,00 Cracovia podejmuje KH Sanok.

Źródło: Teraz Pasy [1]

Trenerzy o meczu

Jarmo Tolvanen (trener TKH Toruń)

Myślę, że poziom gry nie był najwyższy i ciężko powiedzieć dlaczego. Tym razem łapaliśmy mniej kar niż w poprzednim meczu w Krakowie i zagraliśmy nieco lepiej. Mieliśmy szczęście w samej końcówce, gdy Buřil wyrównał na pięć sekund przed końcem meczu, z kolei Cracovia miała je w dogrywce. To jest hokej.

Rudolf Rohaczek (trener Cracovii)

To był waleczny mecz z obu stron i nie należał on do najładniejszych.. Szkoda, że nie dotrzymaliśmy do końca, bo straciliśmy bramkę na pięć sekund przed końcem. W dogrywce obie drużyny poszły na całość i dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki. To jednak nam się udało.

Źródło: Cracovia.pl [2]