2009-01-20 GKS Tychy - Cracovia 2:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Miroslav Ihnaczak
Hokej.png
3 kolejka, II runda, etap II, Ekstraliga
Tychy, wtorek, 20 stycznia 2009, 18:00

GKS Tychy - Cracovia

2
:
4

(0:0; 2:2; 0:2)

Sędzia: Grzegorz Dzięciołowski
Widzów: 2100


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Skład:
Sobecki

Gonera
Jakeš
Bacul
Parzyszek
Paciga

Mejka
Majkowski
Krzak
Garbocz
Sarnik

Kotlorz
Śmiełowski
Maćkowiak
Bagiński
Woźnica

Matczak
Jakubik
Banachewicz
Bramki

Maćkowiak (33:46)

Paciga (39:57)
0:1
1:1
1:2
2:2
2:3
2:4
Słaboń (24:27)

Słaboń (37:22)

Vercik (52:22)
Badzo (56:04)

Kary
6 6
Skład:
Radziszewski

Csorich
Dudas
L.Laszkiewicz
Słaboń
D.Laszkiewicz

Kłys
Noworyta
Mihalik
Pasiut
Badzo

Dulęba
Skinnari
Piotrowski
Kowalówka
Drzewiecki

Witowski
Wajda
Vercik
Rutkowski
Radwański

Opis meczu

"Zdobyli trzy punkty, stracili dwóch graczy" -
Dziennik Polski

Zdobyli trzy punkty, stracili dwóch graczy

Trener GKS Tychy Miroslav Ihnaczak nie ma szczęścia do Cracovii, jeszcze nie wygrał z nią w tym sezonie. Wczoraj już w 2 minucie lodowisko opuścił kontuzjowany Leszek Laszkiewicz, który został uderzony przez rywala kijem w rękę (prawdopodobnie ma złamany mały palec). W pierwszej tercji więcej okazji mieli tyszanie, ale dwa razy znakomicie interweniował Radziszewski - po strzałach Parzyszka (z 2 metrów!) i Bacula, raz Woźnica nie trafił do bramki z 4 m. W tej tercji najlepszą okazję dla krakowian miał Słaboń.

W drugiej odsłonie prowadzenie objęli w 25 min goście: świetne podanie M. Piotrowskiego wykorzystał Słaboń, z bliska trafiając do siatki. Potem dwie świetne okazje mieli gospodarze: w 28 min Parzyszek z 2 m posłał krążek nad poprzeczką, w 31 min Bagiński przegrał pojedynek sam na sam z Radziszewskim.

W 34 min był jednak remis - strzelał z linii niebieskiej Woźnica, Radziszewski sparował krążek przed siebie, a dobitka Maćkowiaka była celna. W 38 min krakowianie znowu wyszli na prowadzenie. Gola ponownie zdobył, po podaniu Kłysa, Słaboń. Kiedy do końca tercji brakowało 3 sekund, tyszanie przeprowadzili szybki atak i Paciga pokonał Radziszewskiego. W tej tercji, w 32 min, Cracovia straciła drugiego gracza: ze złamanym nosem lód opuścił P. Noworyta.

Trzecia tercja. Groźnie strzelali Kłys, Słaboń, Pasiut, po drugiej stronie Sarnik nie potrafił z 4 metrów pokonać "Radzika", a krążek po uderzeniu Garbocza z 3 metrów otarł się o słupek. Kolejną znakomitą szansę miał w 51 min Bacul, z 3 metrów nie trafił do bramki.

Wystarczyła jednak szybka kontra Cracovii, dokładne podanie Skinnariego do Verczika, ten wjechał w tercję rywala i z strzałem z 6 metrów nie dał szans Sobeckiemu. Jeszcze w 55 min mógł wyrównać Sarnik, ale Radziszewski sparował jego strzał z 4 metrów. Kropkę nad "i" postawił w 57 min Badżo - po podaniu Rutkowskiego wpakował krążek do siatki.

Myślę, że to była zasłużona wygrana naszej drużyny. Z obu stron były okazje, ale my byliśmy bardziej skuteczni i w III tercji dwoma golami przełamaliśmy rywala. Bardzo dobrze bronił w naszej bramce Radziszewski - powiedział trener Cracovii Rudolf Rohaczek
Andrzej Stanowski
Źródło: Dziennik Polski 21 stycznia 2009


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaczek (trener Cracovii)

Ten mecz był nie był agresywny, ale bardziej taktyczny. Pojawiły się błędy po obu stronach. My zrobiliśmy dwa głupie, po których straciliśmy bramki. Dwie pierwsze tercje były wyrównane, ale w trzeciej pokazaliśmy, że potrafimy grać i zdobyliśmy dwa gole. Oczywiście potem nie ustrzegliśmy się błędów, ale gospodarze ich nie wykorzystali.

Miroslav Ihnaczak (trener GKS)

To był wyrównany mecz. Popełniliśmy więcej błędów, a w samej końcówce brakowało nam już sil. Będziemy musieli potrenować kondycję przed play-offami. Jeżeli chodzi o wzmocnienia to mamy jeszcze czas do końca stycznia. Cały czas szukamy zawodników.

Źródło: Dariusz Guzik [1]