2010-01-10 Naprzód Janów - Cracovia 0:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Naprzód Janów - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jaroslav Lehocky
Hokej.png
3 kolejka, 4 runda, etap 2, Ekstraliga
Janów (Katowice), niedziela, 10 stycznia 2010, 17:00

Naprzód Janów - Cracovia

0
:
5

(0:2; 0:1; 0:2)

Sędzia: Maciej Pachucki
Widzów: 1000


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Skład:
M.Elżbieciak (Jakubowski)

Bernacki
Działo
Sowiński
Salamon
Gryc

Kulik
Pawlak
Pavliš
Kubenko
Jóźwik

Zatko
Kurz
Pohl
Słodczyk
Kaciř

Gwiżdż
Gretka
Słowakiewicz
Jastrzębski
Ł.Elżbieciak
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
1:39 Musial (Radwański)
14:55 L.Laszkiewicz (Słaboń)
22:30 Pasiut (Piotrowski)
42:04 Piotrowski (Pasiut, Drzewiecki)
53:49 Dudas (Łopuski)

Kary
10 8
Skład:
Rączka (Radziszewski)

Csorich
Bondarevs
L.Laszkiewicz
Słaboń
D.Laszkiewicz

Dudas
Dulęba
Radwański
Musial
Łopuski

Noworyta
Kłys
Piotrowski
Pasiut
Drzewiecki

Landowski
Guzik
Wajda
Rutkowski
Witowski

Opis meczu

"Naprzód za słaby dla Cracovii, Podhale nie zachwyciło" -
Sportowe Tempo

Naprzód za słaby dla Cracovii, Podhale nie zachwyciło

Drużyny Polskiej Ligi Hokejowej nie mają chwili wytchnienia i grają co kilka dni. Niewątpliwie ma to wpływ na niespodzianki. W piątek GKS Tychy sporo się namęczył w Krakowie i dzisiaj dopiero po karnych wygrał z Zagłębiem. Cracovia pewnie sięgnęła po punkty w Janowie z Naprzodem, z kolei Podhale do ostatnich sekund musiało odpierać ataki JKH Jastrzębie.

Lider grupy słabszej - Unia Oświęcim - potwierdził, że jest najlepszym zespołem w tej stawce. Zwycięstwo w Gdańsku ze Stoczniowcem 5-2 ma swoją wymowę. Naprzód Janów – Cracovia 0-5 (0-2, 0-1, 0-2)

0-1 Musial - Radwański 1:39 0-2 L. Laszkiewicz - Słaboń 14:55 0-3 Pasiut - Piotrowski 22:30 0-4 Piotrowski - Pasiut - Drzewiecki 42:04 0-5 Dudaš - Łopuski 53:49 w podwójnej przewadze Sędziowali: Maciej Pachucki - Łukasz Wierucki (obaj Gdańsk), Mariusz Pilarski (Oświęcim). Kary: 10 - 8 min. Widzów 1000. NAPRZÓD: M. Elżbieciak – Bernacki, Działo; Sowiński, Salamon, Gryc – Kulik, Pawlak (2); Pavlis (2), Kubenko, Jóźwik – Zatko, Kurz; Pohl, Słodczyk (4), Kaciř – Gwiżdż (2), Gretka; Słowakiewicz, Jastrzębski, Ł. Elżbieciak. CRACOVIA: Rączka – Csorich, Bondarevs; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz – Dudaš (2), Dulęba; Radwański, Musial, Łopuski – Noworyta, Kłys; Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki – Landowski, Guzik (2); Wajda, Rutkowski (4), Witowski.

Po piątkowej porażce we własnej hali z GKS Tychy, krakowianie pojechali do Janowa w roli faworyta i nie zawiedli. Spokojnie wypunktowali gospodarzy i wysoko wygrali. Naprzód momentami dorównywał "Pasom" i miał swoje okazje, ale po raz kolejny Marek Rączka zakończył spotkanie bez straty gola. Szczególnie popisał się w chwili, kiedy niemal od połowy lodowiska jechał na niego sam Słodczyk. Cztery bramki goście strzelili w sytuacjach jeden na jeden. Niecodziennej urody były trafienia Leszka Laszkiewicza i Pasiuta, którzy mijali rywali jak tyczki na slalomowym stoku. Z kolej piąte trafienie to precyzyjne uderzenie z nadgarstka Dudaša w chwili, gdy janowianie grali bez dwóch graczy (na ławce kar przebywali Gwiżdż i Słodczyk). Obrońca Cracovii wjechał do tercji i trafił przy słupku.

- To był znacznie lepszy mecz w naszym wykonaniu niż ten z piątku z GKS Tychy. Graliśmy szybciej i dokładniej, a to przyniosło efekt w postaci bramek. Drużyna zrealizowała założenia taktyczne - powiedział po meczu trener Cracovii, Rudolf Rohaček.

AnGo
Źródło: Sportowe Tempo 10 stycznia 2010 [1]