2012-01-19 KH Sanok - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Marek Ziętara
Hokej.png
32 kolejka, Ekstraliga
Sanok, czwartek, 19 stycznia 2012, 18:00

Ciarko PBS Bank Sanok - Cracovia

2
:
1

(1:0; 1:0; 0:1)

Sędzia: Przemysław Kępa (główny), Grzegorz Klich - Marek Wieruszewski (liniowi)
Widzów: 2500


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Odrobny (Kachniarz)

Mojžíš
Dronia
Biały
Zapała
Kolusz

Rąpała
Kotaška
Gruszka
Dziubiński
Malasiński

Skrzypkowski
Kubat
Vitek
Krzak
Strzyżowski

Bułanowski
Maciejewski
Radwański
Milan
Mermer
Bramki
03:37 Kolusz (Mojžíš)
30:56 Krzak (Strzyżowski, Kubat)
1:0
2:0
2:1


46:36 L.Laszkiewicz (Sarnik, Słaboń)

Kary
6 4
Skład:
Raszka (Radziszewski)

Wajda
Besch
L.Laszkiewicz
Słaboń
Sarnik

Prokop
Immonen
Martynowski
Dvořak
Lenius

Kowalówka
Dulęba
Piotrowski
Biela
Kosidło

Wilczek
Witowski
Horowski
Rutkowski
Cieślicki

Opis meczu

Porażka w Sanoku

W spotkaniu 32. kolejki PLH Cracovia przegrała w Sanoku z tamtejszym Ciarko PBS Bank. Dzięki wygranej gospodarze – lider tabeli, zwiększyli swoją przewagę nad Cracovią do dziewięciu punktów. Do końca sezonu zasadniczego pozostało jeszcze 10 kolejek.

Mecz w Sanoku był już ósmą oficjalną konfrontacją obu ekip w sezonie i jedną z ostatnich szans na zdystansowanie sanoczan w walce o pierwsze miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym. Niestety już na początku pierwszej tercji Kolusz pokonał Ondreja Raszkę i dał sanoczanom prowadzenie. Bramka napędziła grę gospodarzy, którzy mieli jeszcze kilka okazji na podwyższenie rezultatu, jednak Raszka spisywał się bez zarzutu. W końcówce tercji Cracovia miała pierwszą okazję grać w przewadze, jednak nie przyniosło to zmiany rezultatu.

Drugie dwadzieścia minut znów lepiej rozpoczęli gospodarze, choć z czasem i biało-czerwoni zaczęli zagrażać bramce Odrobnego. Niestety w 31. minucie padła druga bramka dla Ciarko. Z niebieskiej uderzał Kubat, ale krążek odbił się od Strzyżowskiego i zasłonięty Raszka dał się zaskoczyć po sytuacyjnym uderzeniu Krzaka. Gospodarze wciąż posiadali inicjatywę, choć w 35. minucie, drugi i jak się okazało już ostatni raz w tym spotkaniu, Cracovia stanęła przed szansą gry w przewadze. Niestety ani uderzenia Bescha, ani Kowalówki, ani rajd Michała Piotrowskiego, nie przyniosły efektu.

Po 40. minutach było więc 0:2. W trzeciej części gry mecz układał się po myśli gospodarzy, aż do 47. minuty. Wtedy to pierwszy atak rozmontował w końcu defensywę Sanoka i uczynił to w sposób, który przynosi ostatnio Cracovii najwięcej bramek. Damian Słaboń szybko wprowadził krążek do tercji ataku, podał go do Piotra Sarnika, który błyskawicznie pchnął go na linię pola bramkowego, gdzie Leszek Laszkiewicz oszukał Odrobnego. Pasy ruszyły na nieco oszołomionych rywali. Groźnie uderzał Tuomas Immonen, Michał Piotrowski i dwukrotnie Sebastian Biela. Jednak gospodarze otrząsnęli się z tego naporu i najpierw Zapała, a po chwili Gruszka byli o krok od pokonania Raszki (po sytuacji z 54. minuty sędziowie analizowali nawet zapis wideo). W końcówce nie było niestety zrywu Cracovii, a po błędzie Partyka Wajdy (wyrzucił krążek z tercji obronnej poza lodowisko), graliśmy dodatkowo w osłabieniu. Na 46 sekund przed końcem trener Rohaček wziął czas, a do wznowienia na buliku przed bramką Odrobnego wyjechało sześciu graczy z pola. Nasi gracze przez chwilę próbowali utrzymać zamek w tercji ataku, jednak po wystrzeleniu krążka ze swojej tercji gospodarze bezpiecznie dotrwali już do końcowej syreny.

Ósma kolejna porażka (pięć w lidze, trzy w pucharze), a jeśli – jak chcą sanoczanie – uwzględniać trzy sparingi przed startem ligi, to nawet jedenasta kolejna porażka, nie może nastrajać optymistycznie. W sezonie zasadniczym Cracovia jeszcze tylko raz zagra z Ciarko. Mecz zostanie rozegrany we wtorek 7. lutego w Krakowie i będzie świetną okazją na odbudowanie morale drużyny przed spodziewanym starciem w fazie play-off. W chwili obecnej wydaje się niemal pewne, że wszystko o co można powalczyć to awans do play-off z drugiego miejsca. Najbliższa okazja do walki o zdobycz punktową nadarzy się we wtorek 24 stycznia. Do Krakowa przyjedzie MMKS Podhale Nowy Targ. Mecz zaplanowano na godzinę 18,30.

Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]

"PLH: Cracovia nie ma pomysłu na Sanok" -
Sportowe Tempo

PLH: Cracovia nie ma pomysłu na Sanok

Nietypowo, bo w czwartek rozegrana została 32. kolejka Polskiej Ligi Hokejowej. W Sanoku lider spotkał się z drugą w tabeli Cracovią i po raz dziesiąty w tym sezonie wygrał! Cenne punkty wywiozła z Jastrzębia oświęcimska Unia, kolejną porażkę - już 16. z rzędu - zanotowało Podhale.

KH Sanok - Cracovia 2-1 (1-0, 1-0, 0-1)

1-0 Kolusz - Mojžiš 3:37

2-0 Krzak - Strzyżowski - Kubat 30:56

2-1 L. Laszkiewicz - Sarnik - Słaboń 46:36

Sędziowali: Przemysław Kępa (Nowy Targ) - Grzegorz Klich, Marek Wieruszewski (obaj Sosnowiec). Kary: 6 - 4 min. Widzów 2800.

SANOK: Odrobny - Mojžiš, Dronia; Biały, Zapała, Kolusz - Rąpała (2), Kotaška; Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Skrzypkowski, Kubat (2); Vitek, Krzak, Strzyżowski (2) - Bułanowski, Maciejewski; Radwański, Milan, Mermer.

CRACOVIA: Raszka - Wajda (2), Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop (2), Immonen; Martynowski, Dvořak, Lenius - A. Kowalówka, Dulęba; Piotrowski, Biela, Kosidło - Wilczek, Witowski; Horowski, Rutkowski, Cieślicki.


KH Sanok po raz dziesiąty w tym sezonie wygrał z Cracovią (pięć zwycięstw w lidze, trzy w Pucharze Polski, dwa w meczach kontrolnych). Taki bilans mistrzom kraju nie przystoi i mało pocieszający jest fakt, że porażka nie była wysoka, a wynik do końca był sprawą otwartą. Na 46 sekund przed końcem z bramki zjechał Raszka, ale ten manewr taktyczny nie przyniósł zmiany rezultatu.
Źródło: Sportowe Tempo 19 stycznia 2012 [2]