2012-02-07 Cracovia - KH Sanok 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
39 kolejka, Ekstraliga
Kraków, wtorek, 7 lutego 2012, 18,30

Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok

4
:
1

(0:0; 2:0; 2:1)

Sędzia: Włodzimierz Marczuk (główny), Wojciech Moszczyński - Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 1700


KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Marek Ziętara
Skład:
Radziszewski (Raszka)

Wajda
Besch
L.Laszkiewicz
Słaboń
Sarnik

Prokop
Immonen
Chmielewski
Dvořak
Martynowski

Kowalówka
Witowski
Piotrowski
Rutkowski
Sucharski

Lenius
Biela
Horowski
Bramki
28:40 Dvořak (Sucharski) 5/4
38:35 Sarnik 5/5

52:42 Piotrowski (Sucharski) 5/5
59:04 Słaboń (Sarnik, L.Laszkiewicz) 5/4
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1


41:07 Kolusz (Vozdecký, Zapała) 5/4

Kary
6 14
Skład:
Odrobny (Kachniarz)

Mojžíš
Skrzypkowski
Vozdecký
Zapała
Kolusz

Rąpała
Kotaška
Vitek
Dziubiński
Malasiński

Dronia
Kubat
Krzak
Milan
Mermer

Biały
Bułanowski

Opis meczu

Zwycięstwo z Sanokiem!

W spotkaniu 39. kolejki PLH, Cracovia, pierwszy raz w sezonie, pokonała drużynę z Sanoka. Trzy punkty w spotkaniu z liderem rozgrywek znacząco zwiększyły szanse Pasów na zajęcie miejsca w czołowej czwórce. Obecnie Cracovia jest druga i ma cztery punkty przewagi nad piątym JKH GKS Jastrzębie.

Do wtorkowego spotkania, pierwszy raz w tym sezonie, drużyny przystępowały mając odmienne cele. Sanok jest już pewien zajęcia pierwszego miejsca w tabeli i podstawowym zmartwieniem trenera Ziętary zdaje się utrzymanie rytmu meczowego przed pierwszą rundą play-off oraz kontuzje czołowych zawodników. Z kolei dla Cracovii, wciąż walczącej o czwórkę, zwycięstwo w meczu z liderem było absolutną koniecznością.

Jeśli jednak ktoś zakładał że przyjezdni potraktują mecz w Krakowie ulgowo to już w pierwszej tercji mógł się przekonać, że tak wcale nie było. Sanoczanie znów imponowali tempem i precyzją rozgrywania krążka, uzyskując optyczną przewagę na tafli. W 4. minucie niesygnalizowany strzał Mojžíša wylądował na słupku bramki Rafała Radziszewskiego, a w 8. minucie „Radzik” w jednej akcji obronił aż cztery groźne strzały dwa Kolusza i dwa Zapały. Można nawet zaryzykować tezę, że gdyby nie kary jakie trzykrotnie łapali gracze z Sanoka to mogli by objąć prowadzenie w meczu. Nasi zawodnicy grali bardzo niedokładnie i nawet pierwsza piątka miała kłopoty z konstruowaniem ataków

Drugie dwadzieścia minut zaczęło się dużo lepiej dla podopiecznych Rudolfa Rohačka. Już w pierwszej minucie tercji groźnie strzelał Damian Słaboń, a w 23. minucie Nick Sucharski zmusił Odrobnego do najwyższego wysiłku. Goście otrząsnęli się jednak z przewagi Pasów i w 26. minucie Vitek miał nawet sytuację sam na sam z Radziszewskim. Gra sanoczan znów zaczynała nabierać tempa, kiedy trzeci raz na ławkę kar powędrował zapalczywy Zapała. Cracovia w końcu wykorzystała grę w przewadze, choć paradoksalnie bramka padła z kontrataku... Goście niespodziewanie stracili krążek próbując wprowadzić go do tercji obronnej Cracovii, a duet Dvořak – Sucharski kapitalnie rozegrał akcję dwóch na jednego. W końcówce tercji zrobiło się 2:0 i znów sanoczanie popełnili błąd w ofensywie. Piotr Sarnik świetnie wyłuskał krążek przy bandzie w okolicach linii środkowej i dzięki Leszkowi Laszkiewiczowi, który związał obrońcę wyjechał sam na sam z Odrobnym. Strzał z backhandu, po lodzie i... goool!

Trzecia tercja rozpoczęła się od kary dla Rafała Martynowskiego i goście bardzo sprawnie rozegrali zamek w tercji obronnej Pasów. Zapała odegrał krążek do Vozdeckiego, a ten mocno wstrzelił go na trzeci metr przed bramką „Radzika”, gdzie Kolusz tylko dołożył kij i było 2:1. Bramka kontaktowa wyraźnie uskrzydliła gości, jednak Cracovia niesiona dopingiem nie odpuszczała. W 48. minucie sędziowie podjęli kontrowersją decyzję. Po bójce, która wynikła po ataku na Radziszewskiego, odesłali na ławkę kar tylko Patrika Prokopa... Jednak po 40 sekundach siły na lodzie się wyrównały, po kolejnej – już czwartej w meczu – karze dla Zapały. Goście wciąż świetnie operowali krążkiem ale w 53 minucie było 3:1 dla Pasów. Nick Sucharski groźnie uderzał ale krążek wylądował w bramce dopiero po dobitce Michała Piotrowskiego. Dwie bramki przewagi dały biało-czerwonym komfort , a kiedy w 57. minucie na ławkę kar powędrował Krzak, było jasne, że pierwsze w sezonie zwycięstwo nad Sanokiem stanie się faktem. Na dodatek pierwsza piątka perfekcyjnie rozegrała końcówkę gry w przewadze i Damian Słaboń wykorzystał świetne dogranie Piotra Sarnika zza bramki ustalając wynik spotkania na 4:1 dla mistrzów Polski.

W efekcie Cracovia ma wciąż realną szansę na zajęcie drugiego miejsca po sezonie zasadniczym. Trzeba jednak powalczyć o pełną pulę w ostatnich trzech spotkaniach. W piątek 9 lutego gramy w Nowym Targu, w niedzielę 12 lutego podejmujemy JKH GKS Jastrzębie, a w ostatniej kolejce we wtorek 14 lutego przed Pasami wyjazd do Oświęcimia.

Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]

"Pasy dopiero w 12 meczu pokonały KH Sanok" -
Sportowe Tempo

Pasy dopiero w 12 meczu pokonały KH Sanok

We wtorkowym meczu 39. kolejki Polskiej Ligi Hokejowej Cracovia wygrała z KH Sanok i tym samym znacznie przybliżyła się do miejsca gwarantującego walkę o medale. Zwycięstwo to w pewnej mierze rehabilitacja za ostatnie wpadki.

Cracovia zmierzyła się z sanoczanami po raz dwunasty w tym sezonie, ale zanotowała dopiero pierwsze zwycięstwo i to najważniejsze! Goście zjawili się przy ul. Siedleckiego w mocnym składzie (zabrakło Gruszki, Radwańskiego, Strzyżowskiego, Guričana) i nie zamierzali oddawać punktów bez walki. O końcowym sukcesie "Pasów" zadecydowała udana końcówka, a zwłaszcza gol na 3-1. Wówczas Sucharski podawał zza bramki, a Piotrowski w trudnej pozycji pokonał Odrobnego. Kluczem do wywalczenia kompletu punktów była wyjątkowo dobra skuteczność krakowian. Po dłuższej przerwie do gry wrócił Sucharski.

- To był wreszcie dobry mecz w naszym wykonaniu. Zawodnicy walczyli o każdy kawałek lodu i zasłużenie odnieśli bardzo cenne zwycięstwo - podsumował trener Cracovii, Rudolf Rohaček.


Ważny mecz wygrała Unia z JKH GKS Jastrzębie-Zdrój i już w pierwszej tercji załatwiła sprawę. Najpierw trafił Zatko przy grze w przewadze, a po chwili rezultat podwyższył Prochazka w osłabieniu. Po trzecim golu dla oświęcimian i kolejnym błędzie Kosowskiego do bramki gości wszedł Elżbieciak.


Do zakończenia sezonu zasadniczego każdej z drużyn pozostały tylko trzy mecze. W najgorszej sytuacji jest Jastrzebie, które w piątek zagra z GKS Tychy, a w niedzielę przyjedzie do Krakowa. Cracovia - KH Sanok 4-1 (0-0, 2-0, 2-1)

1-0 Dvořak - Sucharski 28:40 w przewadze

2-0 Sarnik 38:35

2-1 Kolusz - Vozdecky - Zapała 41:07 w przewadze

3-1 Piotrowski - Sucharski 52:42

4-1 Słaboń - Sarnik - L. Laszkiewicz 59:04 w przewadze

Sędziował Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 6 - 16 (w tym 2 techn.) min. Widzów 1612.

CRACOVIA: Radziszewski – Wajda, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik – Prokop (2), Dulęba; Chmielewski, Dvořak, Martynowski (2) – A. Kowalówka, Witowski; Piotrowski, Rutkowski, Sucharski (2) – Kulik, Immonen; Lenius, Biela, Horowski.

KH SANOK: Odrobny – Mojžiš, Skrzypkowski; Vozdecky, Zapała (8), Kolusz – Rąpała (2), Kotaška (2); Vitek, Dziubiński, Malasiński – Dronia, Kubat; Krzak (2), Milan, Mermer oraz Bułanowski.
Źródło: Sportowe Tempo 7 lutego 2012 [2]