2016-03-15 Comarch Cracovia - GKS Tychy 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
2 kolejka, 3 runda, etap III, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 15 marca 2016, 18:30

Comarch Cracovia - GKS Tychy

4
:
1

(0:0; 3:1; 1:0)

Sędzia: Michał Baca, Zbigniew Wolas (główni) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 2200


GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiří Šejba
Skład:
Radziszewski

Rompkowski
Turoň
Svitana
Dziubiński
Šinágl

Wajda
Kruczek
Drzewiecki
Kucewicz
Guzik

Novajovský
Maciejewski
Urbanowicz
Słaboń
Kapica

Dąbkowski
Dutka
Domogała
Wróbel
Kisielewski
Bramki
23:47 Kapica (Wróbel, Maciejewski)
26:47 Słaboń (Kapica, Urbanowicz)
29:22 Kisielewski (Domogała, Wróbel)

42:34 Dziubiński (Svitana, Rompkowski) 5/4
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1



39:05 Kolarz (Vítek, Komorski)

Kary
12 min. 43 min. (w tym Rzeszutko 5+20)
Skład:
Žigárdy

Ciura
Kolarz
Witecki
Galant
Bepierszcz

Pociecha
Hertl
Łopuski
Kalinowski
Kolusz

Kotlorz
Bryk
Vozdecký
Komorski
Vítek

Majoch
Woźnica
Kogut
Rzeszutko
Bagiński

Zapowiedź meczu

"Jeden krok do mistrzostwa za nami! Dziś szansa na kolejny" -
Cracovia-hokej.pl

Jeden krok do mistrzostwa za nami! Dziś szansa na kolejny

Po fenomenalnym meczu w wykonaniu Cracovii, pokonujemy tyski GKS 3:1! Dziś szansa na to, by być jeszcze bliżej mistrzostwa - kolejne spotkanie wielkiego finału już o 18:30! Wszyscy na Siedleckiego!

Mimo, że wczorajsze spotkanie nie zaczęło się dla nas najlepiej - jeszcze w I tercji straciliśmy bramkę po rykoszecie ze strzału Łukasza Sokoła - Pasy potrafiły odwrócić jego losy i wygrać 3:1. - Ktoś musiał strzelić pierwszy. -Udało nam się dobrze zareagować i odpowiedzieć swoimi trafieniami - mówił po spotkaniu zdobywca już 10. bramki w play-off, Krystian Dziubiński.

Po bramce gości z 4. Minuty na swoje trafienie czekaliśmy do drugiej tercji. Wówczas po znakomitej wymianie podań między słowacko-czeską parą napastników Comarch Cracovii, pod bandą skutecznie powalczył Patrik Svitana, a gola, strącając wystrzelony krążek strzelił Petr Šinagl. Warto dodać, że swój występ zdobywca bramki dedykował dwóm podopiecznym Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci - Kornelii i Antonii.

Prowadzenie dał nam w końcówce tercji ulubieniec publiczności, Filip Drzewiecki, który znakomicie wykorzystał nieuwagę Bartłomieja Pociechy, po odbitym przez Stefana Zigardyego strzale. Bramkę na 3:1 dołożył Krystian Dziubiński, po objechaniu bramki i doskonałej wystawce wzdłuż linii bramkowej Petra Šinagla.

Tym zwycięstwem "Pasy" udowodniły, że siedem spotkań z Ciarko PBS Bank Sanok zdecydowanie im nie zaszkodziło. Odpoczywające przez 9 dni Tychy siłowo wyglądały słabiej niż Cracovia, choć na meczowej konferencji prasowej II trener GKS-u Krzysztof podkreślał, że jego zdaniem krakowianie osłabną w dalszej fazie rywalizacji. -Myślę, że to będzie długa rywalizacja - dodawał. Nie był mu dłużny trener Rohaček, który, choć zgodził się, że do wyłonienia nowego mistrza będzie potrzebnych wiele spotkań, nie wierzy w spadek formy swojej drużyny. Znów wiele zależeć będzie od golkiperów. Wczoraj wielką formą imponował Rafał Radziszewski, który ratował nas w wielu dramatycznych sytuacjach. - Był wielkim wsparciem dla zespołu - dodawał 5-krotny Mistrz Polski w roli trenera Cracovii.

O tym , czy ma rację i czy Pasy będą w stanie sięgnąć po drugie zwycięstwo, dowiemy się już dziś! Kolejny mecz „Starcia Mistrzów", czyli Wielkiego Finału 2016, w hali przy Siedleckiego 7 już o 18:30!
Krzysztof Dąbrowa
Źródło: Cracovia-hokej.pl 15 marca 2016 [1]


Opis meczu

"Drugie zwycięstwo Comarch Cracovii w finale!" -
Hokej.net

Drugie zwycięstwo Comarch Cracovii w finale!

Comarch Cracovia już po raz drugi nie dała szans GKS-owi Tychy, zwyciężając tym razem 4:1. O zwycięstwie zadecydowała dobra gra trzeciej i czwartej formacji krakowskiego klubu.

Comarch Cracovia przystępowała do meczu bez swojego kapitana Patryka Noworyty, którego dopadła choroba. Jego obowiązki przejął Krystian Dziubiński i to on poprowadził drużynę do drugiego zwycięstwa w finale. Krakowianie w ogóle nie sprawiali wrażenia ekipy, która w osiem dni rozegrała aż pięć spotkań, wręcz przeciwnie - podopieczni trenera Rudolfa Roháčka grali na pełnej świeżości.

W pierwszej tercji goli nie oglądaliśmy. Już w 4. minucie tyszanie stanęli przed doskonałą okazją do objęcia prowadzenia, bowiem na ławce kar usiedli Filip Drzewiecki i Damian Słaboń. Gra w przewagach nie była jednak mocnym punktem gości. Pięć minut później przed doskonałą okazją stanął Drzewiecki, który bekhendem próbował wepchnąć gumę do siatki. Bez powodzenia. W 14. minucie po strzale Bartosza Ciury, krążek uderzył w poprzeczkę tyskiej bramki.

Pięć minut po wznowieniu gry w drugiej tercji gospodarze mogli cieszyć się z pierwszego trafienia, a egzekutorem okazał się Damian Kapica. Młody napastnik popędził prawą stroną i mimo pressingu ze strony obrońcy, strzelił po długim słupku. Dwie minuty później było już 2:0, a strzelcem gola był Damian Słaboń. Doświadczony zawodnik niemal z zerowego kąta technicznym uderzeniem zmieścił krążek w okienku bramki strzeżonej przez Stefana Žigárdy'ego.

Ale dla rozpędzonej krakowskiej lokomotywy było to wciąż mało, a do głosu doszła tym razem czwarta piątka. Po ładnej wymianie podań, krążek otrzymał 20-letni Karol Kisielewski, który zdobył gola strzałem z nadgarstka. W ostatniej minucie drugiej odsłony przypomnieli o sobie tyszanie. Josef Vítek w dobrym stylu dograł zza bramki do Michaela Kolarza, a ten dopełnił formalności. Jak się okazało był to jednak tylko honorowy gol.

W trzeciej tercji krakowianie kontrolowali grę i pokazali, że również potrafią doskonale grać w przewadze. W 43. minucie, gdy na ławce kar siedział Adam Bagiński, hokeiści "Pasów" rozmontowali tyską defensywę, a celnym uderzeniem do pustej bramki na listę strzelców wpisał się Dziubiński. W końcówce karę meczu za atak na Kacpra Guzika otrzymał Jarosław Rzeszutko. Krakowski napastnik po tym zdarzeniu zszedł do szatni i jak się okazało w tym starciu stracił dwa zęby.

Wynik już się nie zmienił i to krakowianie po raz drugi wykorzystują atut własnego lodowiska. Po dwóch meczach wielkiego finału Cracovia prowadzi 2:0, a rywalizacja przenosi się teraz do Tychów. Pierwsze spotkanie na tyskim lodowisku odbędzie się już 18 marca.
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 15 marca 2016 [2]


"Hokeiści Cracovii prowadzą w finale play-off 2-0" -
Sportowe Tempo

Hokeiści Cracovii prowadzą w finale play-off 2-0

Hokeiści Cracovii prowadzą w finale play-off 2-0 z broniącym tytułu GKS Tychy. Krakowianie wygrali we wtorkowy wieczór drugi mecz aż 4-1.

Świetnie spisywał się w bramce "Pasów" Rafał Radziszewski, a najlepszy na tafli był utalentowany wychowanek Podhala Damian Kapica. Strzelił pierwszą bramkę meczu, a przy drugiej asystował.

Kolejne dwa spotkania odbędą się w Tychach - w piątek o godz. 18 i w sobotę o godz. 16.30. Transmisje przeprowadzi TVP Sport. Comarch Cracovia - GKS Tychy 4-1 (0-1, 2-0, 1-0)

1-0 Damian Kapica - Marek Wróbel- Dawid Maciejewski 23:47

2-0 Damian Słaboń - Damian Kapica - Maciej Urbanowicz 26:47

3-0 Karol Kisielewski - Adam Domogała - Marek Wróbel 29:22

3-1 Michael Kolarz - Josef Vítek - Filip Komorski 39:05

4-1 Krystian Dziubiński - Patrik Svitana - Mateusz Rompkowski 42:34 w przewadze

CRACOVIA: Radziszewski - Rompkowski, Turoň; Svitana, Dziubiński, Šinagl - Wajda, Kruczek; Drzewiecki, Kucewicz, Guzik - Novajovský; Maciejewski, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Dąbkowski, Dutka; Domogała, Wróbel, Kisielewski. Trener: Rudolf Rohaček.
ST
Źródło: Sportowe Tempo 16 marca 2016 [3]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

W pierwszej tercji nie było goli. O zwycięstwie mogła zadecydować pierwsza zdobyta bramka i nam się to udało. Później dorzuciliśmy jeszcze dwa trafienia i to był decydujący moment. Na początku trzeciej tercji podwyższyliśmy na cztery do jednego i kontrolowaliśmy grę, choć Tychy bardzo mocno i agresywnie atakowały. Dobrze bronił Radziszewski i udało nam się dowieźć zwycięstwo do końca. Dziękuję chłopakom za grę. Zwyciężyliśmy dwa spotkania na własnym lodowisku czyli udało nam się osiągnąć to, co sobie założyliśmy.

Krzysztof Majkowski, II trener GKS-u

Z naszej strony na pewno było to lepsze spotkanie niż to poprzednie. W naszej grze było dużo więcej agresji i pod tym względem się spisaliśmy. Zabrakło jednak zupełnie skuteczności. W tym elemencie Cracovia była od nas lepsza i wykorzystała w drugiej tercji trzy nasze błędy. To zadecydowało o porażce. Przegraliśmy drugi mecz w Krakowie, a teraz czekają nas dwa spotkania w Tychach. Nasza sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Na własnym lodzie zrobimy wszystko, by odwrócić losy tej rywalizacji.

Źródło: Hokej.net [4]