2017-02-21 Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim 5:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
1 kolejka, 1 runda, etap 3, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 21 lutego 2017, 18:30

Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim

5
:
2

(1:1; 3:0; 1:1)

Sędzia: Paweł Breske, Sebastian Kryś (główni) - Mateusz Niżnik, Patryk Puławski (liniowi)
Widzów: 1000


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Josef Doboš
Skład:
Radziszewski (Łuba)

Noworyta
Rompkowski
Urbanowicz
Dziubiński
Kapica

Kruczek
Wajda
Šinágl
Słaboń
Kisielewski

Maciejewski
Zíb
Sýkora
McPherson
Kalus

Dutka
Dąbkowski
Paczkowski
Wróbel
Chovan
Bramki

14:13 Kapica (Dziubiński, Urbanowicz)
21:34 Sýkora (McPherson, Kalus) 5/4
23:46 Zíb (Dąbkowski, Kalus) 5/3
37:11 Dziubiński (Urbanowicz, Dutka) 4/5

55:20 Kapica (Słaboń, Urbanowicz)
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
4:2
5:2
8:18 Piotrowicz (S. Kowalówka, Daneček)




49:14 Bezuška (Piotrowicz, Vosatko) 5/3

Kary
20 min. 16 min.
Skład:
Fikrt (Łazarz)

Bezuška
Vosatko
Piotrowicz
Daneček
S. Kowalówka

Kysela
Gabryś
Tabaček
Haas
O. Kasperlik

Gębczyk
Šaur
Paszek
Malicki
Wojtarowicz

Hatłas
Koczy
Lacheta
Wanat
M. Kasperlik

Opis meczu

"Cracovia nie zachwyciła, ale prowadzi z Unią Oświęcim" -
Gazeta Krakowska

Cracovia nie zachwyciła, ale prowadzi z Unią Oświęcim

Nie było niespodzianki w pierwszym meczu fazy play-off hokejowej ekstraklasy. Zgodnie przewidywaniami zespół Comarch Cracovii pokonał Unię Oświęcim 5:2.

W tym meczu zdecydowanym faworytem był Cracovia, ale w pierwszej tercji Unia radziła sobie dobrze i w 9 min zdobyła prowadzenie, podawał zza bramki Jan Daneczek, a Damian Piotrowicz z bliska pokonał Rafała Radziszewskiego. Potem „Pasy” wzięły się pracy, sygnałem był strzał Krystiana Dziubińskiego w słupek. Ten hokeista doprowadził do remisu, strącając krążek do siatki po strzale z dystansu Rafała Dutki.

Na początku drugiej tercji posypały się kary dla graczy Unii i dwukrotnie wykorzystali to krakowianie. Najpierw, kiedy grali w pięciu na czterech, „Pasy” dobrze rozegrały „zamek” i Tomas Sykora nie dał szans Michalowi Fikrtowi. Potem kiedy rywale mieli na ławce kar dwóch graczy mocnym strzałem z dystansu popisał się Lukas Zib.

Potem wielką szansę na poprawienie wyniku mieli gości, kiedy aż trzech krakowian siedziało na ławce kar. Unia najpierw przez 114 sekund grała w podwójnej przewadze, potem przez 60 sekund z przewagą jednego gracza, ale goście źle rozgrywali krążek i fatalnie strzelali. W końcówce tej tercji znowu goście grali w przewadze, ale „Pasy” przejęły krążek, strzelał z dystansu Rafał Dutka, krążek trącił najlepszy zawodnik na lodzie Krystian Dziubiński i było 4:1.

Trzecią tercję pewni siebie krakowianie zaczęli dziwnie zdekoncentrowani, Unia miała kilka okazji, raz krążek po strzale Wojciecha Wojtarowicza odbił się od poprzeczki a może od wewnętrznej strony siatki? Dlaczego arbitrzy nie sprawdzili tego na wideo?

Potem krakowianie raz za razem popełniali faule i Unia, grając w pięciu na trzech, doprowadziła do stanu 2:4. Nadzieje Unii rozwiał na cztery minuty przed końcem Damian Kapica po świetnym podaniu Damiana Słabonia. – Niespodzianki w Krakowie nie było, „Pasy” nie zachwyciły, ale pewnie wygrały. Dobrze grał pierwszy atak – komentował olimpijczyk Roman Steblecki.
Andrzej Stanowski
Źródło: Gazeta Krakowska 21 lutego 2017 [1]


"Zwycięstwo w cieniu skandalu" -
Hokej.net

Zwycięstwo w cieniu skandalu

Comarch Cracovia pewnie zwyciężyła Unię Oświęcim 5:2. Sporym echem odbiło się jednak skandaliczne sędziowanie, bowiem arbitrzy nie uznali gola Wojciecha Wojtarowicza z 43. minuty oraz nie zareagowali na protesty trenera gości Josefa Dobosza o weryfikację wideo.

W pierwszym spotkaniu play-off w ekipie Comarch Cracovii zabrakło defensorów: Patryka Noworyty oraz Petra Novajovsky'ego. Obaj cierpią na drobne urazy, ale ich występ w drugim spotkaniu jest wykluczony. W pierwszych minutach na tafli niewiele się działo, ale to Unia zadała pierwszy cios. W 8. minucie Jan Daneczek zagrał zza bramki do Damiana Piotrowicza, a ten z bliska wpakował gumę do siatkii. Cracovia próbowała odrobić jednobramkową stratę, ale próby Krystiana Dziubińskiego z 12. minuty oraz Damiana Kapicy trzy minuty później okazały się nieskuteczne. Co się odwlecze to nie uciecze można by rzec, bowiem ten drugi zawodnik chwilę później w końcu dopiął swego. Michal Fikrt przepuścił krążek między parkanami i popularny "Kapi" nie miał problemów ze zdobyciem gola.

Początek drugiej tercji należał już do gospodarzy. Niecałe 120 sekkund po wznowieniu gry Petr Kalus idealnie obsłużył Tomáša Sýkorę i Cracovia objęła prowadzenie. Dwie minuty później miejscowi prowadzili już dwoma bramkami. W podwójnej przewadze krakowianie rozegrali zamek, Bartosz Dąbkowski wycofał do Lukasa Źiba, a ten swoim firmowym strzałem z okolic prawego bulika nie pozostawił Unitom złudzeń. Wysokie prowadzenie zdekoncentrowała jednak Cracovię, która pozwoliła sobie na trzy wykluczenia. Efektem tego była gra w podwójnym osłabieniu przez blisko cztery minuty, jednak oświęcimianie nie byli w stanie przekuć jej na zdobycze bramkowe. Trzy minuty przed syreną oznaczająca koniec tercji czwartego gola dla podopiecznych Rudolfa Rohaćka dołożył Dziubiński.

W trzeciej odsłonie główną rolę odegrali jednak sędziowie. Powiedzieć, że to nie był dzień głównych rozjemców to spory eufemizm. Gdy faulu dopuścił się Maciej Urbanowicz, na ławkę kar odesłano Dziubińskiego. Prawdziwym popisem umiejętności wykazał się jednak sędzia Sebastian Kryś, który nie uznał trafienia Wojciecha Wojtarowicza z 43. minuty. Napastnik "biało-niebieskich" huknął pod poprzeczkę, ale arbitrzy nie dopatrzyli się gola. Sam rozjemca przyznał po meczu, iż usłyszał od jednego z zawodników: " To była ticzka". Irytacji nie krył również opiekun Unitów Jozef Dobosz:

- Poprosiłem arbitra o sprawdzenie nagrania wideo, gdyż byliśmy pewni, że padł gol. Sędziowie byli innego zdania. Po co w takim razie są kamery na lodowisku? Co z tego, że zawodnik powiedział, że nie ma gola. Kto tu jest sędzią? Mogło to być ważne trafienie na 4:2, po którym graliśmy w przewadze i mogliśmy strzelić bramkę kontaktową. Wtedy mecz mógł potoczyć się inaczej!

Ostatecznie Cracovia pokonała gości 5:2 i postawiła pierwszy krok do awansu. Drugi mecz odbędzie się w środę o godz. 20:15.
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 21 lutego 2017 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Pierwszy mecz jest zawsze trudny. Premierowa odsłona nie była więc dla nas idealna. Play-off to zawsze jest coś innego, inne rozgrywki. Zagraliśmy dobrze w przewagach i udało nam się zdobyć gole w tym elemencie gry.

Równie dobrze radziliśmy sobie w defensywie. Skutecznie się broniliśmy w pojedynczych i podwójnych przewagach. Po pierwszym meczu jestem zadowolony ze zwycięstwa, jednak już musimy skupiać się na kolejnym i walczyć dalej.

Niestety żaden z dwójki wymienionych zawodników [Noworyta, Novajovský] nie zagra w drugim meczu z Unią Oświęcim. Nie są to poważne urazy, ale ich gra w tym spotkaniu jest wykluczona. Kiedy wrócą? Czas pokaże. Optymistyczny wariant to dwa, trzy dni.

Źródło: Hokej.net [3]