2017-02-22 Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim 3:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
2 kolejka, 1 runda, etap 3, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, środa, 22 lutego 2017, 20:15

Comarch Cracovia - KS Unia Oświęcim

3
:
4

(1:1; 2:0; 0:2; d.0:1)

Sędzia: Bartosz Kaczmarek, Włodzimierz Marczuk (główni) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 984


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Josef Doboš
Skład:
Radziszewski (Łuba)

Dutka
Rompkowski
Urbanowicz
Dziubiński
Kapica

Wajda
Kruczek
Šinágl
Słaboń
Drzewiecki

Dąbkowski
Zíb
Sýkora
McPherson
Kalus

Maciejewski
Kisielewski
Paczkowski
Wróbel
Chovan
Bramki

14:28 Drzewiecki (Šinágl, Słaboń) 5/4
26:22 Sýkora (McPherson, Zíb)
29:55 Kapica (Zíb) 5/4
0:1
1:1
2:1
3:1
3:2
3:3
3:4
12:44 Wojtarowicz



55:13 O. Kasperlik (Paszek)
59:29 Daneček (S. Kowalówka, M. Kasperlik) EN
63:50 63:50 Gabryś (Kysela, Haas)

Kary
8 min. 10 min.
Skład:
Fikrt (Łazarz)

Bezuška
Vosatko
Piotrowicz
Daneček
S. Kowalówka

Gabryś
Šaur
O. Kasperlik
Wanat
Wojtarowicz

Lacheta
Paszek
Hatłas

Opis meczu

"Nikt się tego nie spodziewał. Unia wygrała z Cracovią!" -
Gazeta Krakowska

Nikt się tego nie spodziewał. Unia wygrała z Cracovią!

Sensacja to mało powiedziane. Hokeiści Unii Oświęcim wydarli "Pasom" z gardła zwycięstwo w ćwierćfinale play off. W Krakowie wygrali w dogrywce 4:3 i wyrównali stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) na 1:1.

Unia podobnie jak we wtorek w pierwszej tercji podjęła walkę. Krakowianie wprawdzie częściej przebywali w tercji obronnej rywala, ale goście bardzo groźnie kontrowali. Najpierw Jan Daneczek ograł obrońców Cracovii, ale przegrał pojedynek z Rafałem Radziszewskim. W chwilę potem po błędzie Rafała Dutki Wojciech Wojtarowicz pojechał sam na bramkę i tym razem celnie strzelił. Ale już w niespełna dwie minuty później „Pasy” wyrównały, grając w przewadze, a gola z dobitki zdobył Filip Drzewiecki.

W drugiej tercji uwidoczniła się ogromna przewaga gospodarzy, w ciągu paru minut wypracowali cztery stuprocentowe sytuacje, ale dopiero piątą Tomas Sykora zamienił na bramkę. W połowie tercji „Pasy” wykorzystały kolejną grę w przewadze i Damian Kapica podwyższył na 3:1. Ta tercja to była gra do jednej bramki, a gracze Unii słabli z minuty na minutę.

W ostatniej odsłonie krakowianie zagrali fatalnie, niefrasobliwie w obronie. Unia stworzyła kilka bardzo dobrych okazji, w 56 min wykorzystała koszmarny błąd w obronie Cracovii i zdobyła kontaktowego gola. W ostatniej minucie Unia ściągnęła bramkarza i na 31 s przed końcem Daneczek wyrównał. W dogrywce bezmyślny faul popełnił Maciej Urbanowicz i Jerzy Gabryś strzał z niebieskiej dał sensacyjną wygraną gościom. Dwa następne mecze w Oświęcimiu w sobotę i w niedzielę.
Andrzej Stanowski
Źródło: Gazeta Krakowska 22 lutego 2017 [1]


"Sensacja w Krakowie. Unia wygrywa z Mistrzem Polski!" -
Hokej.net

Sensacja w Krakowie. Unia wygrywa z Mistrzem Polski!

W drugim meczu ćwierćfinału PHL hokeiści Comarch Cracovii przegrali z Unią Oświęcim 3:4 po dogrywce. Decydującego gola zdobył Jerzy Gabryś tym samym doprowadzając do remisu stan rywalizacji.

W barwach Comarch Cracovii po raz kolejny zabrakło defensorów Patryka Noworyty i Petra Novajovsky’ego. Z kolei w Unii Oświęcim ze względu na kontuzje ze składu wypadli Wojciech Koczy i Patryk Malicki. Szczególnie martwić może absencja tego drugiego, bowiem młody napastnik cierpi na uraz ręki i nie jest wykluczone, że doszło do złamania. Pierwsze minuty to ataki Cracovii. Już na początku spotkania Filip Drzewiecki uderzył nad oświęcimską bramką. Chwilę później w doskonałej okazji znalazł się Damian Kapica, jednak w porę został powstrzymany przez Michala Fikrta. Golkiper przyjezdnych był tego dnia w świetnej dyspozycji i wielokrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki. W 3. minucie krakowianie umieścili krążek w siatce, ale wcześniej guma wyszła zza niebieską. Sędziowie po protestach gości i weryfikacji wideo ostatecznie nie uznali gola.

W 10. minucie sygnał do ataku dał Jan Daneček. Napastnik Unitów pomknął prawą stroną, ale w sytuacji sam na sam uderzył wprost w Rafała Radziszewskiego. Dwie minuty później oświęcimianie dopięli jednak swego. Spory błąd popełniła pierwsza defensywna formacja miejscowych. Rafał Dutka zgubił krążek, przejął go Wojciech Wojtarowicz, popędził na krakowską bramkę i mocnym strzałem nie pozostawił złudzeń gospodarzom. W 15. minucie miejscowi zdołali wyrównać za sprawą Drzewieckiego, który dobił uderzenie Petra Šinágla z najbliższej odległości. Początek drugiej tercji to ataki podopiecznych Rudolfa Rohaćka. Już na samym początku tej odsłony Kapica po podaniu Krystiana Dziubińskiego nie trafił do pustej bramki. W 27. minucie mistrzowie Polski zdołali objąć prowadzenie, a gola z bliska umieścił w siatce Tomáš Sýkora. Nie minęły trzy minuty, a było już 3 do 1. Po ładnym rozegraniu zamka w przewadze trafienie zaliczył Kapica. Prowadzenie zdekoncentrowało Cracovię, a do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić oświęcimianie.

Dwie minuty po wznowieniu gry w trzeciej odsłonie wprost w Radziszewskiego uderzył Radim Haas. W 54. minucie doskonałą okazję zmarnował Šinágl, który będąc w najbliższej odległości miał jedynie przystawić kij. Niestety guma przeleciała tuż obok słupka. Blisko sześćdziesiąt sekund później Martin Kasperlik próbował szczęścia z ostrego kąta, ale krążek przetoczył się tylko po linii bramkowej. Co nie udało się starszemu z braci Kasperlików, padło łupem młodszego – Ondreja. Spod niebieskiej zagrywał Kamil Paszek, Ondrej Kasperlik przejął podanie i na wysokości bulików pewnie pokonał "Radzika" Kiedy wydawało się, że krakowianie dowiozą wynik do końca, stało się coś niesamowitego. W zamieszaniu podbramkowym lukę w krakowskiej bramce dostrzegł Daneček, któremu nie pozostało nic innego jak wepchnąć gumę do bramki. Obie drużyny czekała więc dogrywka.

W 63. minucie Maciej Urbanowicz zaatakował wysokim kijem jednego z zawodników Unii i sędziowie zmuszeni byli odesłać zawodnika do boksu kar. Oświęcimianie rozegrali błyskawiczny zamek, Haas wycofał na niebieską do Daniela Kyseli, a ten dograł do Jerzego Gabrysia. Doświadczony defensor nie zwykł marnować takich sytuacji i atomowym strzałem zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Sensacja stała się zatem faktem i krakowsko-oświęcimska rywalizacja zaczyna się niejako od nowa. Kolejne dwa mecze odbędą się w najbliższy weekend na lodowisku w Oświęcimiu, a piąte spotkanie zaplanowano na pierwszy dzień marca na tafli przy ul. Siedleckiego 7 w Krakowie.
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 22 lutego 2017 [2]


Trenerzy po meczu

Josef Doboš, trener Unii

Jestem zadowolony z wyniku i dumny z chłopaków. Potrafili odwrócić losy meczu z 3:1 na 4:3. Cracovia myślała, że zwycięstwo ma już w kieszeni. Trzeba walczyć do końca. Duży udział w tym zwycięstwie miał Michal Fikrt, który ratował nas w wielu sytuacjach. Sporo pomogła nam kara Macieja Urbanowicza w dogrywce. Był to to atak na głowę czyli zupełnie niepotrzebny i niebezpieczny faul. Pokazaliśmy charakter i wolę walki. Udowodniliśmy, że trzeba grać do końca.

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Ja z kolei oczywiście nie mogę być zadowolony z wyniku. Mecz dla nas ułożył się bardzo dobrze, gdyż prowadziliśmy 3:1. W fazie play-off nie można jednak popełniać takich fatalnych błędów jakie były udziałem moich zawodników. Przy pierwszym golu zawinił Rafał Dutka. Przy drugim trafieniu należało wybić krążek o bandę tymczasem Mateusz Rompkowski idealnie wyłożył go zawodnikowi, który strzelił bramkę. Później znowu zawiniła ta sama para obrońców przy stanie na 3:3 w zamieszaniu. Faul w dogrywce był bezsensowny, powtarzam: bezsensowny! Powinniśmy walczyć wtedy o drugie zwycięstwo, a tymczasem sami straciliśmy gola.

Źródło: Hokej.net [3]

Filmy