2018-09-16 KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Juryj Czuch
Hokej.png
2 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Toruń, niedziela, 16 września 2018, 17:00

KH Energa Toruń - Comarch Cracovia

2
:
1

(1:0; 0:0; 0:1; 0:0; 1:0)

Sędzia: Maciej Pachucki (główny) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Widzów: 1980


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Spěšný

Pařízek
Walter
Minge
Mianciuk
Dołęga

Kamienkow
Trachanow
Garszyn
Karczocha
Oriechin

Skólmowski
A. Jaworski
Biały
Wiśniewski
Naparło

Lidtke
Zieliński
Husak
Olszewski
Mazurkiewicz
Bramki
11:16 Naparło (Wiśniewski, A. Jaworski)

65:00 Karczocha DRZK
1:0
1:1
2:1

47:27 Vachovec (Csamangó)

Bramki w rzutach karnych

Garszyn

Oriechin

Mianciuk

Karczocha
(-)
(-)
(-)
(-)
(-)
(-)
(-)
(+)
(-)
Kapica

Vachovec

Csamangó

Drzewiecki

Bepierszcz

Kary
10 min. 14 min.
Skład:
Łuba

Kruczek
Musioł
Drzewiecki
Švec
Kapica

Rompkowski
Noworyta
Bepierszcz
Vachovec
Csamangó

Dąbkowski
Gajor
Kamiński
Domagała
Brynkus

Szurowski
Sordon
Zygmunt
Dziurdzia
Sztwiertnia

Opis meczu

"Comarch Cracovia wreszcie znalazła sposób na Energę Toruń" -
Gazeta Krakowska

Comarch Cracovia wreszcie znalazła sposób na Energę Toruń

W drugiej kolejce Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia przegrała w Toruniu z Energą 1:2 po rzutach karnych.

Po piątkowym wymęczonym zwycięstwie ze Stoczniowcem „Pasy” zagrały w Toruniu. Trener Rudolf Rohaczek prawie w ogóle niczego nie zmienił jeśli chodzi o skład i posłał do boju tych samych 20 zawodników co ostatnio, ale w bramce postawił na Michaela Łubę zamiast na Roberta Kowalówkę. W pierwszych minutach golkiper Cracovii był wystawiony na trudną próbę, kilka razy ratował swój zespół od straty gola. „Pasy” odpowiedziały sytuacjami Macieja Kruczka i Filipa Drzewieckiego.

W 12 min goście stracili gola – w zamieszaniu podbramkowym najwięcej sprytu wykazał Piotr Naparło – krążek odbił się od słupka zanim jeszcze wpadł do bramki. Cracovia nie potrafiła wykorzystać okresów gry w przewadze, z kolei Łuba znów kilka razy musiał ją uratować. Jego vis a vis Patrik Spesny nie miał aż tyle pracy, ale radził sobie dobrze, zwłaszcza przy strzałach Drzewieckiego i Michala Vachovca.

„Pasy” wreszcie dopięły swego w 48 min za sprawą tego ostatniego. Uderzył z nadgarstka z okolic bulika i toruński bramkarz musiał skapitulować. Niebawem mogło być 2:1 dla gości ale Paweł Zygmunt, który znalazł się oko w oko z bramkarzem, przegrał ten pojedynek. Goście mieli kapitaną szansę by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, gdy grali 5 na 3. Niestety, mimo ostrzeliwania bramki gospodarzy gol nie padł. Trzeba było więc rozgrywać dogrywkę w 3-osobowych składach. Nie przyniosła ona rozstrzygnięcia, a próbę nerwów w karnych lepiej wytrzymali torunianie. Nikt z krakowian nie trafił do siatki, uczynił to tylko Robert Karczocha i gospodarze wygrali.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 16 września 2018 [1]