2021-01-17 Comarch Cracovia - Ciarko STS Sanok 4:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
29 kolejka, 4 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 17 stycznia 2021, 18:30

Comarch Cracovia - Ciarko STS Sanok

4
:
5

(0:1; 3:0; 1:3; d. 0:1)

Sędzia: Przemysław Gabryszak, Sebastian Kryś (główni) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 0 (Mecz ze względu na zagrożenie epidemiologiczne odbywał się bez kibiców.)


KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Marek Ziętara
Skład:
Petrásek

Gula
Šaur
Brynkus
Němec
Kapica

Dudaš
Gutwald
Ferrara
Welsh
Nejezchleb

Doherty
Ježek
Goodwin
Murphy
Franek

Gosztyła
Kamiński
Drzewiecki
Csamangó
Widmar
Bramki

21:40 Němec
26:17 Nejezchleb (Dudaš) 4/5
28:03 Csamangó (Němec, Šaur) 5/4

46:03 Goodwin (Franek, Gutwald)
0:1
1:1
2:1
3:1
3:2
4:2
4:3
4:4
4:5
0:30 Elo (Sihvonen, Piippo)



44:46 Strzyżowski (Witan, Rąpała)

50:29 Łyko (Strzyżowski, Rąpała)
53:00 Kamienieu (Strzyżowski, Witan)
64:14 Elo (Piippo)

Kary
8 min. 12 min.
Skład:
Spěšný

Olearczyk
Rąpała
Strzyżowski
Wilusz
Skokan

Kamienieu
Piippo
Elo
Viikilä
Sihvonen

Demkowicz
Florczak
Bukowski
Witan
Filipek

Łyko
Ginda
Dobosz

Opis meczu

"Comarch Cracovia grała z beniaminkiem z Sanoka. Zwycięzcę wyłoniła dogrywka" -
Gazeta Krakowska

Comarch Cracovia grała z beniaminkiem z Sanoka. Zwycięzcę wyłoniła dogrywka

Comarch Cracovia uległa Ciarko STS Sanok. Po tej wygranej podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka są na 6. miejscu w tabeli, ale zyskali tylko punkt.

Fatalny poczatek Comarch Cracovii

To spotkanie zaczęło się najgorzej jak tylko mogło dla Comarch Cracovii. Gospodarze stracili gola już w 30 s po precyzyjnym strzale Ello, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Ten sam zawodnik zakończył też mecz w ostatniej minucie dogrywki! A nie zapowiadało się na nią. Po stracie gola krakowianie odpowiedzieli strzałami Franka i Dudasa (dwukrotnie) po których gości od utraty gola ratował słupek!

Druga tercja dla "Pasów"

Pech opuścił miejscowych na początku drugiej odsłony, gdy Nemec pokonał Spesnego strzałem z nadgarstka. Odnotujmy, że nie tylko miejscowi mieli pecha, w 25 min po strzale Viikili słupek uratował gospodarzy od straty gola. Rzadko Comarch Cracovii udaje się zdobyć gola, gdy gra ona w osłabieniu. Tym razem jednak tak się stało. Miejscowych było 4 na lodzie i wtedy Nejezchleb „urwał” się obrońcom i w sytuacji sam na sam pokonał golkipera rywali. A niecałe 2 min póxniej krakowianie wreszcie wykorzystali liczebną przewagę, co też nie zdarza im się często – Csamango zapewnił im już komfort gry. Sanoczanie tez groźnie kontratakowali, ale Petrasek obronił strzały Strzyżowskiego i Elo. Goście trafili do siatki gdy wybrzmiała już syrena kończąca II tercję, ale po analizie wideo arbitrzy nie uznali tego gola, bo okazało się, że bramka pada już po czasie.

Gospodarze dali sobie wydrzeć wygraną

Sanoczanie nie dali za wygraną i w 45 min zmniejszyli rozmiary porażki. Ale po 1.17 min znów przegrywali dwoma bramkami. Ale goście jeszcze raz zmniejszyli dystans po bramce Łyki i w krakowskiej drużynie zaczęło być nerwowo. A adrenalinę podniósł jeszcze wyrównujący gol Kamieniewa! Podrażnieni krakowianie rzucili się do ataku – strzał Murphy’ego obronił bramkarz, a Kapica posłał krążek obok słupka. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. „Pasy” zaczęły ją grając 4 na 3, ale goście przetrwali oblężenie bramki. A potem w roli głównej wystąpił Ello.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 17 stycznia 2021 [1]


"Sensacja w Krakowie! Sanoczanie pokonują armię zaciężną!" -
Hokej.net

Sensacja w Krakowie! Sanoczanie pokonują armię zaciężną!

Nie lada sensację sprawili w niedzielny wieczór hokeiści Ciarko STS-u Sanok. Podopieczni Marka Ziętary pokonali na wyjeździe Comarch Cracovię 5:4, choć już dwukrotnie przegrywali dwiema bramkami. Waleczny beniaminek doprowadził do wyrównania, a w dogrywce zadali decydujący cios.

Pierwsza tercja rozpoczęła się zdecydowanie po myśli sanoczan. Już w 30. sekundzie spotkania Sihvonen obsłużył dokładnym podaniem swojego rodaka Elo, a ten zamienił je precyzyjnym strzałem z nadgarstka na gola. Cracovia nie załamała się jednak tym trafieniem. Nieustannie nękali ogromną ilością strzałów Spěšný’ego. Najbliżej zdobycia bramki w tej tercji byli Franek i Dudáš, których uderzenia trafiały w słupek, a w przypadku Dudáša nawet dwukrotnie! Szczęście jednak aż do końca pierwszej części meczu nie opuściło Spěšný’ego i STS zjeżdżał do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

Od samego początku drugiej tercji gra toczyła się głównie w tercji obronnej gości. Już 100 sekund po pierwszym wznowieniu bardzo ładnym strzałem z nadgarstka popisał się Němec i doprowadził do remisu. STS szybko odpowiedział strzałem Viikili w słupek w sytuacji sam na sam. Cracovia jednak dłużej utrzymywała się przy krążku. Gdy na ławce kar znalazł się Damian Kapica, goście ponownie zwietrzyli swoją szansę na bramkę, ale niedokładne rozegranie zamka skończyło się wyjściem sam na sam Nejezchleba, który wyprowadził podopiecznych trenera Roháčka na prowadzenie. W tej sytuacji ucierpiał Wilusz, który zdaniem gości był faulowany i z pomocą kolegów zjechał z lodu do boksu. Jednak napór Cracovii trwał. Niecałe dwie minuty po tej bramce prowadzenie podwyższył Csamangó, wykorzystując świetne podanie Němca. Dopiero pod koniec tercji nieśmiało próbowali odpowiedzieć „Pasom” sanoczanie, jednak ich ataki były skutecznie neutralizowane przez obronę gospodarzy. Równo z syreną po wygranym wznowieniu trafił do bramki gospodarzy Riku Sihvonen, lecz po analizie wideo sędziowie stwierdzili, że o ułamek sekundy było już po czasie o gola nie uznali.

Trzecia tercja rozpoczęła się spokojnie, inaczej niż dwie pozostałe. Cracovia próbowała utrzymać kontrolę nad meczem, ale wtedy do głosu coraz śmielej zaczął dochodzić STS. Gdy w powietrzu wisiała kolejna bramka dla „Pasów”, Strzyżowski spod niebieskiej zaskoczył strzałem z nadgarstka Petráska i zrobiło się już tylko 3:2. Cracovia zdołała odpowiedzieć, po bardzo koronkowo rozegranej akcji a Goodwin z backhandu w okienko podwyższył prowadzenie dla „Pasów”. Nie załamało to jednak bardzo ambitnie grającą i zdeterminowaną drużynę z Sanoka. Cztery minuty po trafieniu Goodwina odpowiedział Łukasz Łyko, który również zaskoczył Petráska strzałem spod niebieskiej z nadgarstka. Była to pierwsza ligowa bramka dla młodego zawodnika z Sanoka. Do wyrównania na siedem minut przed końcem meczu doprowadził wrzutką spod bandy Kamienieu. Guma odbiła się po drodze od kija zawodnika "Pasów" i przelobowała niemrawego broniącego dzisiaj Michala Petráska. Wynik nie uległ zmianie już do końca meczu chociaż gospodarze grali w przewadze i czekała nas dogrywka.

W dogrywce drużyna z Sanoka miała bardzo utrudnione zadanie. Po karze nałożonej na Piippo zmuszeni byli grać blisko dwie minuty w osłabieniu. Mimo iż Cracovia robiła wszystko by zakończyć mecz podczas tej przewagi, to waleczni i mądrze broniący się goście do tego nie dopuścili. Sanoczanie w dogrywce ograniczyli się zaledwie do kontrataków i właśnie to okazało się ich najskuteczniejszą bronią. Pod koniec dogrywki uaktywnił się fiński duet w barwach STS-u. Piippo wytrącił z kija gumę Kapicy i obsłużył doskonałym podaniem Elo, który w sytuacji „oko w oko” z Petráska nie pomylił się i z zimną krwią ustalił wynik meczu.
Maciej Hojniak, Sebastian Królicki
Źródło: Hokej.net 17 stycznia 2021 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Nie jesteśmy zadowoleni, bo ten mecz miał być wygrany. Dużo mieliśmy sytuacji, ale niewykorzystanych. Ale też dużo błędów z naszej strony a nasz bramkarz nie miał absolutnie dnia. Nie było to udany mecz, bo mamy tylko jeden punkt.

Marek Ziętara, trener Sanoka

Nieprawdopodobne fakty się dzisiaj wydarzyły. W trakcie meczu wypadło nam dwóch zawodników a czterech jeszcze mamy kontuzjowanych, dla nas to dużo. Ale bardzo mi się podobało, że drużyna walczyła do końca, wierzyła w to zwycięstwo mimo wielu przeciwności. Najpierw doprowadziliśmy do remisu z tak potężną drużyną jaką jest obecnie Cracovia z 16 obcokrajowcami w składzie. Przed dogrywką i na jej początku przetrzymaliśmy ten ciężki moment w osłabieniu, dobrze się broniliśmy w tym elemencie w całym spotkaniu. A z kontry udało nam się bramkę zdobyć. Zwycięstwo w takiej sytuacji smakuje podwójnie.

Źródło: Hokej.net [3]

Filmy