1906-09-30 Czarni Lwów - Biało-Czerwoni Kraków 0:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 15:16, 11 cze 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Czarni Lwów


pilka_ico
mecz towarzyski
Lwów, boisko tor lwowskiego klubu młodzieży cyklistów, niedziela, 30 września 1906, 15:45

Czarni Lwów - Biało-Czerwoni Kraków

0
:
1

(0:0)



Herb_Cracovia


Skład:
m.in.
Berger
Scherautz
Pappius
Legeżyński

Sędzia: Betauer

bramki Bramki
0:1 Szeligowski
Skład:
Słotwiński
P.Pollak
Jachieć
Keller
Bałabuszyński
Kucz
Tyralski
Gawędzki
Stoeger
Marszałek
Szeligowski



Biało-Czerwoni

Wiosną 1907 Biało-Czerwoni połączą się z Cracovią.

Klub "białych"

I Klub Studencki w artykule lwowskiego Słowa Polskiego nr. 418 z dnia 15 września 1906 r. nazywany jest klubem "białych" - pewno autor nazwał tak drużynę z uwagi na kolor koszulek.

Zapowiedź meczu

"Wrzesień" -
Słowo polskie

Wrzesień

Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Słowo polskie
...
29-go, względnie 30-go: rano - próba pobicia jednogodzinnego rekordu w chodzie; popołudniu - match-rewanż footballowy między drużyną lwowską i krakowską.
Źródło: Słowo polskie 13 lipca 1906


"— Sport footballowy" -
Czas

— Sport footballowy

Zapowiedź meczu w dzienniku Czas
W sobotę dnia 29 b m wyjeżdża do Lwowa studencka drużyna footballistów krakowskich, aby rozegrać tam match rewanżowy na festynie urządzanym przez Towarzystwo zabaw ruchowych.
Źródło: Czas 20 września 1906


"— Sport footballowy." -
Głos Narodu

— Sport footballowy.

Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Głos Narodu
W sobotę dnia 29 bm. wyjeżdża do Lwowa studencka drużyna footballistów krakowskich, aby rozegrać tam match rewanżowy na festynie urządzanym przez Towarzystwo zabaw ruchowych.
Źródło: Głos Narodu 20 września 1906


Naprzód

Zapowiedź meczu w dzienniku Naprzód

I drużyna studencka wyjedzie w sobotę przyszłą dnia 29 września na match rewanżowy do Lwowa. Wstęp 40 h. Młodzież szkolna i dzieci płacą połowę.
Źródło: Naprzód 22 września 1906


"Sport" -
Słowo polskie

Sport

Druga zapowiedź meczu w dzienniku Słowo polskie cz.1
Druga zapowiedź meczu w dzienniku Słowo polskie cz.2
...

Postępy, jaka młodzież tutejsza zrobiła - od czerwca są nie do uwierzenia, tak dalece, że drużyna "białych" (uczniowie szkół średnich), którą miałem sposobność widzieć w dniu mojego przybycia do Krakowa w spotkaniu z "czarnymi" (młodzież rzemieślnicza), a którą przeznaczono do matchu - rewanżu 29 bm. we Lwowie stanie niezawodnie z bardzo znacznemi szansami zwycięstwa do walki z najlepszym u nas klubem.

...

Troską dra K.w tej chwili są przygotowania wycieczki footballistów do Lwowa. Z jego inicjatywy odbędzie się w niedzielę i dni następne szereg matchów międzyszkolnych które poza swoją stroną sportową, mają też posłużyć do uzyskania funduszów na wyekwipowanie młodzieży i jej podróż do Lwowa. Ani wątpić, że publiczność tutejsza zechce swoim licznym udziałem ułatwić organizatorom wycieczki zadanie.

Oprócz footballistów wybiera się też na 29 bm. do Lwowa grono młodzieży zamierzającej brać udział w proponowanym biegu 1000 metrowym w pobijaniu ustanowić się mającego 18 bm. jednogodzinnego rekordu w chodzie.

...
Źródło: Słowo polskie 15 września 1906


"Rewanżowe zawody w piłce nożnej" -
Słowo polskie

Rewanżowe zawody w piłce nożnej

Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Słowo polskie
W sobotę o godz. 8:40 rano zawita do Lwowa młodzież krakowska, która przybywa tu w liczbie około 25 na matsch rewanż, oraz na zawody atletyczne. Przyjmie ją na dworcu młodzież tutejsza z muzyką. Po przyjęciu nastąpi pochód do szkoły św. Elżbiety, gdzie krakowianie się rozkwaterują. Po śniadaniu nastąpi zwiedzanie Racławic i parku Kilińskiego. Popołudniu odbędą się zawody atletyczne na placu Tow. zabaw ruchowych, a to: próba pobicia jednogodzinnego rekordu w chodzie, zawody w biegu półgodzinnym i w biegu na 100 m.
W niedzielę rano zwiedzanie muzeum przemysłowego, Wysokiego Zamku i innych osobliwości Lwowa. Popołudniu o godzinie 3 matsch footballowy i zawody w biegu na 1000 mtr. Wieczorem pożegnanie i odjazd do Krakowa.
Źródło: Słowo polskie 27 września 1906


Nowa Reforma

Zapowiedź meczu w dzienniku Nowa Reforma

Młode Koło Towarzystwa zabaw ruchowych w Krakowie zawiązane przez delegata lwowskiego Towarzystwa dra T. Konczyńskiego zabrała się energicznie do pracy. Ono to rozpisało match międzyszkolny, ono wyprawia klub I krakowski na match rewanżowy do Lwowa — wreszcie rozpisało zawody w biegu na środę dnia 26 b.m., na gościńcu za parkiem dra Jordana, a mianowicie ustanowienie rekordu jednogodzinnego w chodzie dla Krakowa, bieg półgodzinny, bieg kilometrowy i bieg na 100 metrów. Zwycięzcy w tych zawodach pojadą również do Lwowa, aby zmierzyć się z przeciwnikami lwowskim.
Źródło: Nowa Reforma 28 września 1906


Kurjer Lwowski

Zapowiedź meczu w dzienniku Kurjer Lwowski
Na boisku towarzystw zabaw ruchowych przy rogatce stryjskiej odbędzie się w niedzielę d. 30 bm. bez względu na pogodę Match-rewanż footballowy między drużyną krakowską a lwowską.Początek o g. 3. popoł. Dziś próba pobicia jednogodzinnego rekordu w chodzie (10 km. 6 m.). Początek o g. 3-ej.
Źródło: Kurjer Lwowski 29 września 1906


Głos Narodu

Druga zapowiedź meczu w dzienniku Głos Narodu
Wieczór spędziła młodzież w teatrze.
Dziś odbędzie się match - footballowy między lwowską drużyną "czarnych" a krakowską - właściwy cel przybycia Krakowian - i bieg kilometrowy.
Źródło: Głos Narodu 1 października 1906


Opis meczu

Kurjer Lwowski

Relacja z meczu w dzienniku Kurjer Lwowski
Match footballowy między młodzieżą krakowską a lwowską rozpoczął się wczoraj na torze lwowskiego klubu młodzieży cyklistów przy sprzyjającej pogodzie o godz. 3 popołudniu. Publiczności z miasta było mało, natomiast bardzo licznie zjawiła się młodzież szkół średnich, zajmując miejsca na trybunie i stojące po drugiej stronie toru. Nie brakło też widzów na drzewach, otaczających tor. O g. 3 zaczęto zawody pieszemi wyścigami. Do każdego biegu stawało dwóch zapaśników. W pierwszym biegu zwyciężył uczeń Hertel ze Lwowa, przebywając przestrzeń 1000 metrów w 3 min. i 3 sek. Drugim był Rzepo z Krakowa w 3 min. i 12 sek. W drugim biegu pierwszym był Kawecki ze Lwowa w 3 min. i 10 sek., za którym wnet przybył Mroczek z Krakowa w 3 min. i 12 sek. Trzeci bieg zakończył się znowu zwycięstwem lwowianina Anerego (pseud.), przybył on do mety w 3 min. 33 sek. Wanicki z Krakowa był drugim w 3 min. 36 sek. W ostatnim biegu przybył pierwszy do mety Zbyszko (pseud.) w 3 min. 21 sek. Drugim był Foka (pseud.) w 3 min. 25 sek. Obaj ze Lwowa.


O g. 3 ¾ zaczęto match footballowy, który z krótką przerwą trwał do g. 5 ½. Ponieważ siły obu partji były równo, długo partja była nierozstrzygnięta, dopiero w ostatnim kwadransie uczeń Szeligowski z Krakowa, zdobywając bramkę przechylił zwycięstwo na stronę krakowiaków, których nagrodzono hucznymi oklaskami. Wynik partji był więc 1:0. W partji krakowskiej odznaczyli się uczniowie: Słotwiński, który wspaniale bronił bramki, Szeligowski, Stoeger, Ryba i Tyrzelski; między zapaśnikami ze Lwowa: Papius, Scheranz, Berger i Legeżyński.
Źródło: Kurjer Lwowski nr 267 z 1 października 1906 [1]


Słowo Polskie

Relacja z meczu w lwowskim dzienniku Słowo Polskie
Wśród naprężonego zaciekawienia nastąpił kulminacyjny punkt meetingu: match-rewanż footballowy drużyny krakowskiej z drużyną I. Lw. Klubu piłki nożnej , zwycięską, jak wiadomo, w czerwcu w Krakowie. Wylegli na boisko chwilowi antagoniści, rozsypani w przepisowym ordynku, z jednej strony biało-czerwoni Krakowianie, z drugiej nasi czarni Lwowianie, tworząc malowniczy obraz. Na sygnał sędziego Battauera rozpoczyna się walka.

Czarni - na swoim gruncie, pewniejsi siebie, niedoceniający przeciwnika, a więc ufni w zwycięstwo; biało-czerwoni, onieśmieleni widocznie trochę z początku obcem dla siebie otoczeniem, obcym terenem, a następnie pamiętni doznanej przed paru miesiącami porażki w parku Jordana, odzyskują dopiero stopniowo panowanie nad sobą, równowagę, wykazują z każdą chwilą więcej zalet, prawdziwie doskonałej gry i wystawiają coraz groźniej pazury broniącego swojej sławy współzawodnika. Tych, którzy mieli ich sposobność widzieć w matchu z naszymi w Krakowie, wprawiają wprost w podziw uczynionym w krótkim stosunkowo czasie postępem. Wśród czarnych można dostredz chwilową konsternacyę, połapują sie jednak prędko w groźnej dla siebie sytuacji. Walka wre zacięta. Pierwsza połowa partyi nie daje żadnego rezultatu. Zdawało się już, że i w drugiej połowie będzie to samo, pod koniec jednak Krakowianie, z "morową" jakąś zawziętością przypuszczają atak za atakiem - nie, nie mogą wrócić do Krakowa bez dowodu skutecznej obrony sławy swego grodu! - i naraz piłka wpada w bramkę, broniona zaciekle przez czarnych... Rozlega się huragan oklasków, okrzyków na cześć Krakowian, trybuna sprawia wrażenie jakby się miała zawalić...Lwów daje wyraz swej gościnności!

Przeciwnicy podają sobie ręce, czarni zapominają w jednej chwili o poniesionej klęsce, z zawziętych wrogów przemieniają się znów w druhów serdecznych i rozentuzyozmowani zanoszą krakowian na barkach przed trybunę, gdzie wiceprezes Towarzystwa dr. Hojnacki po podniosłej przemowie wręcza zwycięzcom artystycznie wykonany dyplom honorowy. Znowu burza oklasków, znowu wiwaty, a po nich pełna gorącego zapału dla idei szerzonej przez Tow. Zabaw Ruchowych mowa dra Korczyńskiego.

Koniec dnia pięknego rozchodzą sie wszyscy w podniosłym nastroju.
Źródło: Słowo Polskie nr 443 z 1 października 1906


Nowa Reforma

Relacja z meczu w krakowskim dzienniku Nowa Reforma
Młodzież krakowska we Lwowie.

Silne zainteresowanie wywołało w naszem mieście przybycie drużyny footballowej krakowskiej, która pobiła1 w czasie Zielonych Świąt b. r. w matchu footbalowym przez lwowski Klub czerwonych przyjechała obecnie zagrać match-rewanż.

W sobotę rano na dworcu powitał drużynę krakowską wydział Towarzystwa zabaw ruchowych. Tłumy młodzieży lwowskiej zebrały się również, aby zaznaczyć swą sympatyę dla dzielnego zastępu krakowskiego. Po zwiedzeniu Panoramy racławickiej i innych osobliwości miasta odbyły się popołudniu zawody nadprogramowe. [...]

W niedzielę po południu rozegrano match footballowy w obecności mnóstwa widzów. Półtora godzinna gra obydwu drużyn, krakowskiej i lwowskiej czarnych obfitowała w piękne momenty, oklaskiwane z zapałem przez publiczność. Zapasy skończyły się zwycięstwem I. klubu krakowskiego (1:0). Po rozegraniu matchu prezes lwowskiego Towarzystwa zabaw ruchowych wręczył zwycięzcom dyplom honorowy wśród frenetycznych oklasków.

1  - prawdopodobnie literówka, powinno być "pobita"
Źródło: Nowa Reforma nr 223 z 2 października 1906


Głos Narodu

Relacja z meczu w krakowskim dzienniku Głos Narodu
O godzinie 3¾ zaczęto match foothbalsowy, który z krótką przerwą trwał do g. 5 i pół. Ponieważ siły obu partji były równe, długo partja była nierozstrzygniętą, odpiero w ostatnim kwadransie uczeń Szeligowski z Krakowa, zdobywając bramkę przechylił zwycięstwo na stronę krakowiaków, których nagrodzono hucznymi oklaskami. Wynik partji był więc 1:0. W partji krakowskiej odznaczyli się uczniowie: Słotwiński, który wspaniale bronił bramki, Szeligowski, Stoeger, Ryba i Tyrzelski; miedzy zapaśnikami ze Lwowa: Papius, Scherautz, Berger i Legeżyński. Po skończonej partji rozdano nagrody, a następnie przemówił przedstawiciel lwowskiego Tow. zabaw ruchowych i przedstawiciel tegoż towarzystwa z Krakowa, wznosząc okrzyk na cześć młodzieży lwowskiej i kończąc słowami "Do widzenia w Krakowie".
Źródło: Głos Narodu nr 456 z 2 października 1906



Gazeta Narodowa

Relacja z meczu w krakowskim dzienniku Gazeta Narodowa
Wczoraj rozegranym został match footballowy między drużyną krakowską i lwowską. Trwał od blisko 2 godziny a zakończył się po zaciętej walce zwycięstwem drużyny krakowskiej.
Źródło: Gazeta Narodowa nr 196 z 2 października 1906



Ruch

Relacja z meczu w warszawskim dwutygodniku Ruch cz.1
Relacja z meczu w warszawskim dwutygodniku Ruch cz.2
Lwowskie Towarzystwo zabaw ruchowych, które w Zielone Świątki urządzało było wycieczkę sportową młodzieży szkolnej do Krakowa w celu rozegrania zawodów w piłce nożnej, miało w dniach 29 i 30 września sposobność gościć u siebie krakowian, którzy zapragnęli odwetu za poniesioną w Zielone Świątki porażkę.

W sobotę rano dnia 29 września przybyła krakowska gromadka młodzieży pod przewodnictwem d-ra Konczyńskiego, witana na dworcu przez Zarząd Towarzystwa zabaw ruchowych i liczne grono lwowskich kolegów.

W program pierwszego dnia wchodziły: zawody w chodzie i biegach (zwycięzcami byli lwowianie), w drugim zaś dniu popołudniu odbyły się zawody w biegu i match-rewanż footballowy.

Do biegu ostatniego stanęło 3 krakowian a 5 lwowian (zwyciężył Lwów).

Największe zajęcie atoli wzbudzały zawody footballowe; we wiosennych, jak wiadomo, zwyciężyli byli lwowianie.

Już po kilku pierwszych ruchach pokazało się, że drużyna krakowska to już nie ta ongi nieporadna gromadka graczy z czasów Świąt Zielonych, lecz zastęp karny i zgrany - przeciwnik w całem znaczeniu tego słowa poważny. Ataki przenosiły się błyskawicznie to na jedną, to na drugą stronę, spotykały się jednak po jednej i po drugiej stronie z doskonałą obroną, która wszelkie rzuty w bramkę skutecznie odpierała, tak iż pierwsza połowa gry (45 minut) zakończyła się 0:0.

Po pięciominutowej przerwie i zmianie stanowisk - zawrzała nanowo zacięta walka, coraz żywsza, coraz gorętsza. Mija dalszych 30 minut bez rezultatu; aż wreszcie po 35 minutach udaje się krakowianom zdobyć jedną bramkę, powitaną hucznemi oklaskami zgromadzonej kilkotysięcznej młodzieży.

W ciągu dalszych 10 minut, mimo dzielnych ataków drużyny lwowskiej, udało się krakowianom ataki te skutecznie odeprzeć, tak iż partya zakończyła się zwycięztwem Krakowa 1:0.

O godzinie 11 wieczór opuścili krakowianie Lwów, żegnani przez liczne grono naszych sportowców.
Źródło: Ruch nr 13 z 26 października 1906 [2]



Dodatek do Przewodnika Gimnastycznego Sokół

Relacja z meczu w lwowskim miesięczniku Dodatek do Przewodnika Gimnastycznego Sokół
Match footballowy między Krakowem a Lwowem odbył się dnia 30 września b. r. Przed matchem odbył się wyścig piesz. Do każdego biegu stawało dwóch zapaśników. W pierwszym biegu zwyciężył uczeń Hertel ze Lwowa, przebywając przestrzeń 1000 metrów w 3 min. i 3 sek. Drugim był Rzepa z Krakowa w 3 min. i 12 sek. W drugim biegu pierwszym był Kawecki ze Lwowa w 3 min. 10 sek., za którym wnet przybył Mroczek z Krakowa w 3 min. 12 sek. Trzeci bieg zakończył się znowu zwycięstwem lwowianina Aneriego (pseudonim), przybył on do mety w 3 rniu. 33 sek. Wanicki z Krakowa był drugim w 3 min. 36 sek. W ostatnim biegu przybył pierwszy do mety Zbyszko (pseud.) w 3 min. 21 sek. Drugim był Foka (pseud.) w 3 min. 25 sek. Obaj ze Lwowa.

O godz. 3 3/4 zaczęto match footballowy, który z krótką przerwą trwał do godz. 5 1/2. Ponieważ siły obu partyi były równe, długo partya była nierozstrzygniętą, dopiero w ostatnim kwadransie uczeń Szeligowski z Krakowa, zdobywając bramkę przechylił zwycięstwo na stronę krakowiaków, których nagrodzono hucznymi oklaskami. Wynik partyi był więc 1:0. W partyi krakowskiej odznaczyli się uczniowie: Slotwiński, który wspaniale bronił bramki, Szeligowski, Stoeger, Ryba i Tyrzelski; między zapaśnikami ze Lwowa: Papius, Scherautz, Berger i Legeżyński.

Po zawodach rozdano nagrody, poczem przemówił Dr. Hojnacki, wiceprezes Tow. zabaw ruch, a po nim Dr. Konczyński z Krakowa. który przewodził partyi krakowskiej.
Źródło: Dodatek do Przewodnika Gimnastycznego Sokół nr 12 z 1 grudnia 1906


Zobacz też