1911-06-11 Cracovia - Wiener Sport-Club 0:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, boisko pozlotowe, niedziela, 11 czerwca 1911, 15:30

Cracovia - Wiener Sport-Club

0
:
5

(0:3)



Herb_Wiener Sport-Club


Skład:
Lustgarten
Calder
Traub I
Owsionka
Schwarzer
Synowiec
Poznański
Szeligowski
Singer
Ziemiański
Klakurka

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Franz Komar z Wiednia


Mecze tego dnia:

1911-06-11 Cracovia - Wiener Sport-Club 0:5
1911-06-11 Cracovia II - RKS Kraków 0:0


Zapowiedź meczu

Opis meczu

drużyna Wiener Sport-Club z sędzią p. Komarem (X) z Wiednia

Czas

Relacja z meczu w dzienniku Czas
Match wczorajszy "Cracovii" z wiedeńskim "Sportklubem" wzbudził niezwykłe zainteresowanie wśród licznie na boisku pozlotowem zebranej publiczności, śledzącej z naprężeniem poszczególne momenty gry. Po raz pierwszy - o ile sobie przypominam - publiczność brała tak żywy udział w grze, po raz pierwszy oznaki zadowolenia lub krytyki przejawiały się u widzów w sposób tak silny jak wczoraj. Drużyna wiedeńska okazała się przeciwnikiem istotnie pierwszorzędnym i potwierdziła grą swą w dniu wczorajszym to wszystko, co o niej pisano. Rutyna wieloletnia, systematyczny training, dobór graczy, którzy fizycznie górowali nad graczami "Cracovii", z góry kazał przewidzieć przegraną klubu krakowskiego. Spodziewano się jednak, że "Cracovia", która tylokrotnie, a szczególnie w matchu z teamem Austryackim pokazała grę piękną, i w tym wypadku będzie się starała formą gry dorównać swym przeciwnikom. Pod tym względem jednak spotkał publiczność zawód. Gracze "Cracovii" pod koniec sezonu obecnego okazują spadek w formie, tak, że nasuwa się uzasadnione przypuszczenie, iż młody klub jest przemęczonym zbyt wielką ilością matchów z pierwszorzędnemi i sławnemi drużynami. Bądź co bądź bowiem walka z takimi przeciwnikami, jak z D. F. C. "Sportklubem" wymaga nadzwyczajnego wysiłku i muskułów i nerwów, a przy braku należytego trainingu (rzecz u "Cracovii" notorycznie znana) musi dojść do tak bezplanowej walki i takiego obniżenia formy, jakiego świadkami byliśmy w dniu wczorajszym. Że ostateczny rezultat wypadł tylko 5:0 na korzyść Wiedeńczyków, zawdzięczać może "Cracovia" tylko p. Traubowi, który wczoraj po raz pierwszy grał jako back, środkowemu pomocnikowi i bramkarzowi. Rezultat ten nie jest jednak przestraszającym, jeśli się zważy, że przed tygodniem ten sam "Sportklub" pobił słynnych profesyonałów angielskich "Celtic" 2:1, ale faktyczny stan gry był taki, że widzowie opuszczali boisko z przekonaniem, iż różnica między obu klubami była wczoraj większą, niż wskazywały cyfry punktów. Wobec widocznego przemęczenia graczy "Cracovii" należy jej zalecić bardzo gorąco oddanie się treningowi sumiennemu, co wobec faktu sprowadzenia przez wydział klubu instruktora z Pragi, może znowu dopomódz drużynie do uzyskania dawnej formy, a przy odpowiedniem odświeżeniu sił umożliwi klubowi należyte reprezentowanie tej pierwszej klasy, do której kandyduje. Sędziował spokojnie i wytrawnie wyborny p. Komar z Wiednia.
Źródło: Czas nr 263 z 12 czerwca 1911


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym
Wczoraj odbył się na boisku pozlotowem na Błoniach match footbalowy między "Cracovią" a "Wiener Sportclub" z Wiednia, zakończony zupełną porażką drużyny krakowskiej w stosunku 5:0.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 133 z 13 czerwca 1911


Nowiny

Relacja z meczu w dzienniku Nowiny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Nowiny cz.2
Po matchu swojej rezerwy z "R. K. S.", 0:0 rozegrała "Cracowia I" match z W. S. C. z Wiednia ulegając 5:0 (3:0) przeciwnikowi. Gra "Sportclubu" bardzo piękna o dobrej kombinacyi, śmiałością i elegancyą podkreślała jeszcze bardziej brak formy u "Cracovii", która zawiodła zaufanie publiczności. Na szczególną naganę zasługuje kapitan drużyny, który niechęcią swoją zaraża drużynę zdemoralizowaną brakiem treningu i formy. Ta wykazuje ogromny spadek aczkolwiek zrozumiały u młodej drużyny, jednak nie spotyka się on z jej przeciwdziałaniem. Gra "Sportclubu" wykazywała zabiegi około wyniku, usprawiedliwione mniemaniem o "Cracovii" jakie wynieśli już dawniej gracze Sportklubu grający w reprezentatywnej. Wszyscy grali wczoraj bardzo dobrze strzały ich bardzo piękne i niebezpieczne jak również każdy atak. Gra "Cracovii" nie daje nadziei na obecny sezon, i który jednak dokończonym być musi. Jedynie Lwów może dać jeszcze poprawę ale niezupełną.
Elbor.
Źródło: Nowiny nr 132 z 13 czerwca 1911


Naprzód

Relacja z meczu w dzienniku Naprzód
Wczoraj w budynku pozlotowym na Błoniach odbył się match między "Cracovią", a klubem "Sportklub" z Wiednia, zakończony przegraną "Cracovii" w stosunku 5:0.
Źródło: Naprzód nr 132 z 13 czerwca 1911


Nowości Ilustrowane

Relacja z meczu w tygodniku Nowości Ilustrowane cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Nowości Ilustrowane cz.2
Relacja z meczu w tygodniku Nowości Ilustrowane cz.3
Niestety dwa ostatnie matche, rozegrane z "D. F. C." z Pragi i z "Sportclubem" z Wiednia przez "Cracovię", nie wystawiły drużynie krakowskiej, cieszącej się dotychczas wielką popularnością i ogólną sympatyą, pochlebnego świadectwa. Jej dobra forma, jej piękna gra, poprawna pod każdym względem, bo i kombinowana dobrze i pełna eleganckiego temperamentu, należą do przeszłości. To też poziomowi jej gry odpowiadają i smutne wyniki: przegrane 0:5 i 2:7 z niemieckim klubem z Pragi, a 0:5 z "Sportclubem" wiedeńskim.

Natomiast zarówno "D. F. C." z Pragi jak "Sportclub" z Wiednia potwierdziły w zupełności głośną opinię znakomitych, pierwszorzędnych drużyn, za jakie ogólnie uchodzą. Grę ich cechuje harmonijne działanie wszystkich członków drużyny, krótkie, przyziemne, zawsze niezawodne podawanie, wielki temperament, wolny jednak od brutalności, doskonała technika i wzorowa kombinacya.

W skład "Sportclubu" wiedeńskiego wchodzą gracze, zaliczający się do najlepszych w Wiedniu, stąd też często powoływani do reprezentatywnych drużyn austryackich. Takim jest bramkarz "Sportclubu" Müller, najlepszy dziś w Wiedniu, obaj obrońcy Fekete i Krojez, dalej pomocnicy Schrödter i Wackenreuther, a w napadzie Mairinger, Schmieger, Neubauer i Müller II.

W drużynie krakowskiej słowa uznania należą się tylko nadzwyczaj przytomnemu i pracowitemu graczowi Traubowi, który po raz pierwszy grał w obronie, dalej dzielnemu Ralskiemu z pomocy, wreszcie Singerowi ze środka ataku, którzy w ostatnim matchu starali się ratować honor "Cracovii".
Źródło: Nowości Ilustrowane nr 24 z 17 czerwca 1911


"Zawody w piłkę nożną. — „Wiener Sportclub" „Cracovia“ 5:0." -
Nowa Reforma

Zawody w piłkę nożną. — „Wiener Sportclub" „Cracovia“ 5:0.

Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma
Zawody w piłkę nożną zyskały już w Krakowie prawo obywatelstwa jako widowisko rozrywkowe, ozeno dowodzi coraz większa liczba publiczności gromadząca się podczas nich na boiska pozlotowem. Tak samo zawody wczorajsze zarówno dzięki pięknej pogodzie, jak opinii doskonałej drużyny, która poprzedziła przybycie „Wiener Sportclubu“, zgromadziły nadzwyczaj licznych widzów, z niezmiernem zajęciem śledzących przebieg zapasów. Były i one rzeczywiście interesująco. Drużyna wiedeńska walczyła pięknie i energicznie, a "Cracovia“ stawiała twardy opór z pczątka długo nie było żadnych wyników, choć przewaga Wiedeńczyków była widoczna, bo gra prawie nieustannie toczyła się na terenie „Cracovii“. Jednak po upływie jakiejś półgodziny opór „Cracovii", wciąż energicznie przez przeciwnika atakowanej, zaczął słabnąć, a pierwszy goal jeszcze bardziej ją skonsternował, tak, że w krótkim czasie przed pauzą udało się Wiedeńczykom uzyskać trzy bramki.

Po pauzie opór "Cracovii“ znowu się wzmógł, choć Wiedeńczycy rozwijali coraz żywsze tempo. Po pewnym jednak czasie Wiedeńczycy, rozwijając ładnie kombinowane ataki zdobyli jeden goal, co w sposób widoczny wpłynęło deprymująco na graczy "Cracovii“, która zaczęła coraz bardziej wychodzi z formy, tak, że parokrotnie nadarzających się bardzo korzystnych, zresztą przez siebie samą otworzonych sytuacyj, nie umiała w ostatnim momencie też przed bramką wyzyskać, co nawet wywołało energiczną demostracyę niezadowolenia u widzów. Ostatecznie Wiedeńczycy, który tymczasem rozwinęli nadzwyczajne tempo, zdobyli jeszcze jedną bramkę, tak, że końcowy rezultat wczorajszych zawodów wyraża się stosunkiem 5:0 na korzyść „Wiener Sportclubn".
Schodzącym z boiska Wiedeńczykom publiczność urządziła owacyę. Zasłużyli na nią, albowiem rzezy wiście grali choć nie skończenie doskonale (szwankowała trochę kombinacyą, którą utrudniała skłonność poszczególnych graczy do long passing), ale bardzo pięknie — spokojnie, jakkolwiek energicznie i żywo, bez brutalności. Szczególnie odznaczają się w tej drużynie dwaj back’owie, gracze pierwszej klasy, i bramkarz przytomny i zręczny niezwykle; gdyby napad dorównywał obronie, byłaby to w całości rzeczywiście drużyna o grze pierwszoklasowej.

Sędzią był p. Komar z Wiednia, o którym już kilkakrotnie mieliśmy sposobność pisać, jako o spełniającym swoje funkcye wprost wzorowo.
Pasikonik
Źródło: Nowa Reforma nr 270 z 15 czerwca 1911