1911-06-18 Cracovia - WAF Wiedeń 2:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, boisko pozlotowe, niedziela, 18 czerwca 1911

Cracovia - WAF Wiedeń

2
:
6

(1:1)



Herb_WAF Wiedeń


Skład:
Lustgarten
Traub I
Calder
Owsionka
Schwarzer
Synowiec
Szeligowski
Poznański
Singer
Ziemiański
Just

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Hugo Meisl z Wiednia

bramki Bramki
Singer (4')






Ziemiański
1:0
1:1
1:2
1:3
1:4
1:5
1:6
2:6

Tekusch (43')
Little (51')
König (57')
Fischera (58')
Fischera (75')
Adi (83')


Zapowiedź meczu

Opis meczu

Czas

Relacja z meczu w dzienniku Czas
Opinia najgroźniejszej drużyny, z którą mierzyć się przyszło wczoraj "Cracovii", sprawiła, że mimo wyścigów i pogody nieustalonej, na boisku pozlotowem widzowie zebrali się licznie. Od początku czuć było napięcie wśród publiczności, oczekującej, jak przedstawi się gra tej drużyny wiedeńskiej, która w bilansie swym posiada największe zwycięstwa na kontynencie. Napięcie doszło do kulminacyjnego punktu, gdy na trawniku pojawiły się czerwone koszulki jedenastu atletycznie zbudowanych graczy wiedeńskich. Uwaga skupiała się także na głośnym sędzi wiedeńskim, p. Meisslu. Początek gry przyniósł odrazu niespodziankę, dla Krakowian miłą: w piątej minucie środkowy napastnik "Cracovii" zdobył punkt po wzorowem podprowadzeniu piłki, wyśmienitym strzałem. Ten sukces podziałał zachęcająco na drużynę krakowską, która grała już jednym ciągiem wybornie, przypominając najlepsze swe dni. Oczywiście górę mieli na ogół "Wafowie", ale pracować musieli z wysiłkiem, aby dopiero pod koniec pierwszej połowy zdobyć pierwszą bramkę rewanżową. - Po pauzie gracze wiedeńscy zaczęli grać gwałtowniej a tylko energia i autorytet bardzo wybitnego sędziego zdołał utrzymać ten rodzaj gry w granicach poprawności. Potwierdziła się w całej pełni opinia, że drużyna składa się istotnie z graczy pierwszorzędnie wyrobionych pod każdym względem, umiejących łatwo i bez wahania zdobywać punkty. "Cracovia" opierała się z wytężeniem i poza krótkiemi chwilami wahań, nie okazywała depresyi. Wytrwałość tę mimo widocznego zmęczenia, uwieńczyło powodzenie, i pod koniec gry lewy łącznik "Cracovii", nowy i wiele obiecujący jej członek, przytomnym strzałem zdobył punkt drugi. Rezultat ostateczny 6:2, dla biało-czerwonych wprost zaszczytny gdy się zważy, że ten sam Waf pokonywa takie kluby jak DFC w stosunku 5:1, Vienna 4:0, Simmering 6:2, Sportklub 3:1. - "Cracovia" grała najzupełniej poprawnie i ani na chwilę nie dała się wyprowadzić z równowagi szorstkością przeciwników. Wreszcie z uznaniem podnieść należy coarz bardziej kulturalne zachowanie się publiczności krakowskiej.
Źródło: Czas nr 273 z 19 czerwca 1911


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
Na zakończenie sezonu rozegrała w dniu wczorajszym "Cracovia" match footballowy z "Wiener Associations Footballclub" będącym bezsprzecznie jednym z najtęższych klubów na kontynencie. Match zakończył się stosunkiem 6:2 na niekorzyść "Cracovii".
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 138 z 20 czerwca 1911


Nowiny

Relacja z meczu w dzienniku Nowiny
Match "Cracovii" z "W. A. F." zakończył jej sezon wiosenny w Krakowie. Wynik 6:2 jest bardzo korzystnym, gdyż przy obecnej formie "Cracovii" daleko gorszego można się było spodziewać. Zwłaszcza ostatnia przegrana ze "Sportklubem" dawała pole do takich przypuszczeń. Znaczna poprawa gry u "Cracovii" wydała dobry rezultat. Nazwiska "W. A. F." nie potrzeba nawet tłómaczyć, te trzy litery same za siebie już mówią, od roku wiadomo już, czem jest tamtegoroczny "W. A. C.", dzisiejszy "Wiener Association Football-Club".

Gra, dzięki pierwszemu goalowi, strzelonemu przez p. Singera w czwartej minucie na korzyść "Cracovii", odrazu wchodzi w tempo bardzo szybkie, a Wafy nie mogą lekceważyć przeciwnika. Odrazu więc gra jest prawdziwie interesującą, a stosunek 1:0 na korzyść "Cracovii" utrzymuje się przez 43 minuty, gdyż dopiero przed samą pauzą wyrównuje Tekusch, strzelając głową z cornera.

Po pauzie czerwoni uzyskują dalsze pięć goali w następującym porządku: Little w szóstej minucie, König w 12-tej, Fischera w 13-tej i 30-tej, Adi w 38, "Cracovia" zaś kończy ostatnim goalem E. G. Daya. Gra, nadzwyczaj interesująca, prowadzona przez p. Meissla, najlepszego sędziego wiedeńskiego. Mimo złej opinii Wafów w tym względzie, grali oni całkiem fair.

"Cracovia" dała grę daleko lepszą, aniżeli z "D. F. C." i "Sportklubem", dając gwarancyę, że zwycięży w należytym stosunku "Czarnych" i "Pogoń" we Lwowie.
Elbor.
Źródło: Nowiny nr 137 z 20 czerwca 1911


Illustriertes Österreichisches Sportblatt

Relacja z meczu w wiedeńskim tygodniku Illustriertes Österreichisches Sportblatt
WAF pobił w Krakowie Cracovię 6:1 i [...].
Źródło: Illustriertes Österreichisches Sportblatt (oryginalnie w języku niemieckim) nr 26 z 24 czerwca 1911


"„Wiener Association Football Club" — „Cracovia“ 6:2." -
Nowa Reforma

„Wiener Association Football Club" — „Cracovia“ 6:2.

Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.2
Przyjęty przez klob krakowski przezornie ryceraki system wysławiania zalet przeciwnika z którym ma się zmierzyć siły — przed wczorajszemi zawodami dosięgnął szczytu. Z zapowiedzi komunikatów, które poprzedziły przybycie drużyny „Wiener Association Football Clubu" spowiedziewaćby się należało, że będzie to conajmniej jakiś ósmy cud, footbalistyki; tymczasem była to drużyna, przynajmniej w tym składzie, w jakim grała wczoraj w Krakowie, stanowczo słabsza od drużyny np. „Sport-clubu", która grała u nas poprzedniej niedzieli. Przedewszystkiem w obronie: jej back’owie zgoła mierzyć się nie mogą z potężnymi i niezwykle sprawnymi back’ami drużyny "Sportclubu“; napad zaś również podczas zawodów wczorajszych przed przed pauzą wykazał, zwłaszcza taż przed bramką, brak oryentacyi i szybkiej decyzyi, oraz haniebne „pudła" w strzałach, stanowczo niedopuszczalne u graczy pierwszorzędnego klubo. Pozatem wczorajszej drużynie nie można nie przyznać wielu zalet, zwłaszcza w technice gry, np. bardzo ładne odbijanie piłki tyłem głowy poza siebie, zawsze dla przeciwnika niespodziane, a przy podawaniu swoim korzystne, doskonałe zgranie się tej drużyny jest również daleko posunięte. To też gra wczorajsza miała dużo ciekawych momentów, które widzowie śledzili z zainteresowaniom, zwłaszcza, że i „Cracovia“ grała znacznie lepiej, niż podczas kilku matchów ostatnich.

Gra niemal zaczęła się zdobyciem bramki przez "Cracovię", co rozentuzjazmowało publiczność, a krakowską drużynę podnieciło dodatnio. To też przez następne półgodziny górowała ona stanowczo nad wiedeńskimi gośćmi, którym dopiero w 35-tej minucie udało się strzelić pierwszego goala. Przez całą pierwszą połowę zawodów gra „Cracovii“ utrzymywała się na dawno nie widzianym u niej wysokim poziomie, zdobytym widocznie gorliwym i prawidłowym trainingiem w ostatnich czasach, i do pauzy stosunek pozostał 1:1.
Po pauzie jednak „Cracovia“ zaczęła powoli wychodzić ze swej pięknej formy. Ponieważ zaś jednocześnie goście, opanowawszy początkowe skonsternowanie po pierwszych niepowodzeniach, przyspieszyli tempo gry i ożywili atak, przewaga przeszła na ich stronę. Gra toczy się prawie wyłącznie na terenie „Cracovii", kilkakrotnie tylko zręczność i przytomność backów i bramkarza ocala ją od goali. Pomimo to Wiedeńczycy, atakując ciągle, w mniej więcej jednakowych odstępach czaąu zdobywają po pauzie pięć bramek, a „Cracoyii14 tylko parę razy na krótko udaje się przejść do ataku, raz tylko, prawie przed końcem matchu, uwieńczonego powodzeniem. Ostateczny wynik zawodów przedstawia się w stosunku 6:2 na korzyść gości.

Publiczność, pomimo chwiejnej pogody i zaabsorbowania wyścigami, zgromadziła się bardzo licznie.
Pasikonik
Źródło: Nowa Reforma nr 275 z 19 czerwca 1911


Głos Narodu

Relacja z meczu w dzienniku Głos Narodu
Gości wiedeńskich poprzedziła zanadto wielka sława w stosunku do istotnej wartości gry niedzielnej. Spodziewano się ujrzeć piękne widowisko sportowe, tymczasem W. A. F. zawiódł. Drużyna, stojąca pod względem gry daleko niżej od Sportklubu, wykazywała niejednokrotnie brak oryentacyi pod bramką, a swą widoczną przewagę nad „Cracovią" z początku drugiej połowy, miała do zawdzięczenia w pierwszej linii wiatrowi.

Z początku gry zdobywa p. Singer dla "Cracovii" pierwszy punkt. W 40 minucie rewanżuje się W. A. F. bramką z cornera. Pięknie grał w obronie p. Tremb, okazując nadzwyczajną przytomność w krytycznych momentach, w których współgranie drugiego backa zawodziło. W drugiej połowie uzyskuje W. A F. w 30 minutach 5 bramek. „Cracovia“ zdobywa w 39 minucie punkt drugi, uzyskany przez p. Moskala, dawnego członka T. S. „Wisła", z ładnej centry p Szeligowskiego. Zdobyciem tego punktu rehabilitują do pewnego stopnia ci dwaj gracze swą grę niedzielną

Wynik przedstawia się w stosunku 6:2 na korzyść W. A. F.
Źródło: Głos Narodu nr 138 z 20 czerwca 1911