1922-03-04 Union Žižkov - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Union Žižkov


pilka_ico
mecz towarzyski
Praga, sobota, 4 marca 1922

Union Žižkov - Cracovia

2
:
1

(0:1)



Herb_Cracovia


Skład:
Kaliba
Mila
Fráňa
Kuchař
Hromadnik
Mika
dr Krása
Holas
Kracik
Dvořáček
Císař

Sędzia: Klier

bramki Bramki

Kracik (54')
Dvořáček (57')
0:1
1:1
2:1
Kotapka (29')
Skład:
Popiel
Gintel
Fryc
Styczeń
Cikowski
Synowiec
Zimowski
Kotapka
Chruściński
Kogut
Sperling
Mecz następnego dnia:

1922-03-05 Slavia Praga - Cracovia 5:0



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Union Žižkov i Cracovia

Tygodnik Sportowy
(pierwsza relacja)

Pierwsza relacja z meczu w Tygodniku Sportowym
Union Zižkov (Praga) – Cracovia (Kraków) 2:1 (0:1) Union bije Cracovię dwa do jednego. Cracovia prowadzi do pauzy jeden do zera. Goal Kotapki 29 minuta z kombinacji. Wyrównanie 54 minuta (14 min. po pauzie) przebój Dworacka strzał Kracika. Goal zwycięski 57 min. (17 min. po pauzie) wózek Dworacka bramka mierzona. U Cracovii zamiast Kałuży na środku Chruściński, reszta komplet Union bez rezerwy. Gra fair. 4000 widzów mimo popzedzającego deszczu, oklaskuje Cracovię. Sędzia Klier dobry.
Graetz
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 44 wydanie nadzwyczajne z 6 marca 1922


Cracovia w Pradze

Tygodnik Sportowy
(druga relacja)

Druga relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.1
Druga relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.2
CRACOVIA W PRADZE. (Od naszego stałego praskiego współpracownika).

Union Zizkow – Cracovia 2:1 (0:1).

Mistrzowska drużyna krakowska, która przybyła w piątek wieczorem z 13 graczami do Pragi, została najserdeczniej przez Slavię i Union Zizkov przyjętą. Gości zakwaterowano znakomicie w hotelu Beranek na Vinohrady: W towarzystwie Cracovii przybyli prezes Dr. Cetnarowski, członek Wydziału prof. Babulski i trener Poszony. W sobotę wystąpili Krakowianie na boisku Slavii przeciw Unionowi Zizkov, drużynie stojącej na trzeciem miejscu w mistrzostwie czeskiem środkowego obwodu. Union urządził w zimie tournéezagranicą i grał między innemi przeciw F.C. Barcelona z wynikiem 0:1; znajduje się przeto w pełnym treningu, podczas gdy Cracovia ma za sobą długi sen zimowy i dopiero od kilku tygodni pod kierunkiem Poszony’ego pilnie trenuje. Z góry też przyznawano Polakom mało szans do wygranej i dlatego tem więcej zdziwiła obecnych ofiarna i elegancka gra Cracovii. Union napewno nie docenił przeciwnika i musiał w drugiej połowie gry całą swą energję wyładować, aby odnieść małe zwycięstwo, jakkolwiek gra nierozstrzygnięta bardziej odpowiadałaby przebiegowi dzisiejszej gry.

Cracovia grała w następującym składzie: w bramce: Popiel, w obronie: Gintel – Fryc, w pomocy: Styczeń – Cikowski – Synowiec (kpt.), w napadzie: Zimowski – Kotapka – Chruściński – Kogut – Sperling, a więc z jednym rezerwowym zamiast Kałuży, którego ze względu na niedzielny match przeciw Slavii szczędzono. Union wystąpił w pełnym następującym składzie: w bramce: Kaliba, w obronie: Mila – Frana (kap.), w pomocy: Mika – Hromadnik – Kuchar, w napadzie: Cisar – Holas – Kracik – Dvoracek – Dr. Krasa.

W pięknych biało-czerwonych dresach wychodzą po godzinie 4-tej na boisko Polacy, serdecznie przez publiczność witani. Za nimi idą sympatyczni gracze Unionu. Po przywitaniu, fotografji i wylosowaniu, daje sędzia Klier znak rozpoczynający grę.

Obie jedenastki grają bardzo ostrożnie i „badają”. Ataki zmieniają się w szybkiem tempie. W siódmej minucie zostaje atak Unionu z powodu „offside” przerwany. W 8-mej minucie mija Gintel piłkę, jednakowoż Holas strzela wysoko ponad bramkę. W dziewiątej minucie wyrywa Zimowski, podaje precyzyjnie do środka, jednakże Chruściński „przegłówkuje” (verköpft) piłkę.Cracovia strzela z zbyt wielkiej odległości w stronę bramki Unionu tak, że piłki stają się łatwym łupem internacjonała Kaliby. W 10-tej minucie idzie dalsza „bomba” Holasa w stronę bramki Cracovii, którą trzyma brawurowo Popiel. Dwa foule Holasa przynoszą Cracovii rzuty wolne, które pozostają niewyzyskane, poniważ pomoc polska zbyt daleko naprzód wypuszcza piłkę, której nawet szybki atak nie zdoła osiągnąć.

Cikowski pracuje pełną parą, a praca jego staje się coraz lepszą! W 15-tej minucie przestrzeliwujw Holas z małej odległości ku szczęściu Popiela, który się źle ustawił. W 16 tej minucie wolny z powodu „handas” Chruścińskiego. W 17-tej minucie napomina sędzia Dvoracka za nieodpowiednie nastawanie na bramkarza, a zaraz potem zostaje piękna kombinacja Unionu z powodu „offside” Dvoracka wstrzymana. Daje się znać lekka przewaga Unionu. W 20 tej minucie pada wspaniały strzał Zimowskiego, Kaliba broni i trzyma robinzonadą w pięknym stylu następny ze środka. 22-ga minuta: pierwszy róg dla Cracovii niewyzyskany. Od tej chwili Cracovia jest optymistyczniej usposobioną, drużyna pracuje spokojnie, a dobre indywidualne roboty oklaskuje publiczność. W 23 minucie przestrzeliwuje Union pierwszy korner. W 28 minucie uzyskuje Cracovia II-gi korner, również bezskuteczny. W 24 minucie prze atak polski zwarcie naprzód, Kotapka zdobywa zapomocą płaskiego strzału bramkę, przyczem Kaliba nie miał żadnych szans obrony, ponieważ strzał był dobrze wymierzony (plaziert). Żywy aplaus publiczności. W 31-ej minucie psuje Kogut przez „offside” pięknie przygotowany atak. Union zwiększa tempo. W 35-tej minucie atakuje Cracovia, Kaliba jest w opałach, pracuje jednakże spokojnie i pewnie. Sytuacja Cracovii jest korzystniejszą. Union pracuje bardzo chaotycznie, poszczególni gracze nie pilnują swoich miejsc. W 40-tej minucie II-gi róg dla Unionu, jak wszystkie bezowocny. Niebawem gwizda sędzia na pauzę.

Pierwsze pięć minut po pauzie przynoszą znowu obustronną ostrożną „badawczą” grę (Abtassentspiel). W 52-giej minucie pudłuje Mila, sposobność zostaje jednak niewykorzystaną, ponieważ Chruściński jest „spalony”. W 53-ciej min. róg dla Cracovii. Kotapka stara się kilkakrotnie wyrwać, jednak Frana obstawia dobrze niebezpiecznego przebojowca. W 45-tej minucie przedziera się atak Unionu, Dvoracek podaje Kracikowi, który strzela nieuchronnie. Następuje wyrównanie (1:1). W 55 tej min. IV. róg dla Cracovii. W 57-ej min. unicestwia Popiel szanse Unionu, zbierając Dvorackovi piłkę z nogi. Brawurową obronę bramkarza oklaskuje frenetycznie publiczność. Niebawem przedziera się Dvoracek wspaniale „driblingiem” i pakuje w lewy róg bramki, nie dając bramkarzowi żadnej możności obrony. Union prowadzi 2:1! W 58-mej min. „hands” Unionu na linji środkowej, 60 min. Kaliba wylatuje z bramki, lecz nadarzającej się sposobności uzyskania bramki nie wyzyskuje, Chruściński, strzelając tuż koło słupka. W 61-ej minucie unieszkodliwia Popiel piękną kombinację Dvoracek – Dr. Krasa – Dvoracek, odbijając na bok. W 63-ciej min. nie wyzyskuje Sperling sposobności wyrównania, strzelając na „oute”. W 68 mej min. przechodzi mimo bramki daleki strzał Cracovii. W 71-ej min. przebija się Sperling, Kotapka strzela ostro w drążek!! W 72-giej min. piąty róg dla Cracovii. Cracovia kombinuje zmakomicie, jest jednakowoż przed bramką niezdecydowaną. W 73-ciej minucie przestrzeliwuje Krasik, pięknie przez Cisara wypuszczoną piłkę. W 75-tej minucie szósty róg dla Cracovii. Publiczność nagradza piękne ataki Cracovii żywymi oklaskami. W 77-mej min. wyrywa pięknie Zimowski, zamiast jednak podać do środka, przestrzeliwuje z beznadziejnej pozycji. W 78-ej minucie czwarty róg dla Unionu. W 79-tej minucie nie wykorzystuje Chruściński dobrej sposobności po przeboju, przez zbyt silne wypuszczenie piłki. Cracovia pozostaje, przed bramką Unionu, jednakowoż bez rezultatu. W 85-tej minucie strzela Kogut tuż obok. W 87-mej min. piąty róg dla Cracovii. W 88-mej minucie przestrzeliwuje Kracik. Fryc opuszcza boisko skutkiem kontuzji. Niebawem odgwizduje p. Klier naprężającą grę. Wśród frenetycznych oklasków opuszcza Cracovia boisko.

Mimo poprzedniego deszczu, było boisko w dobrym stanie. Mimo dnia powszedniego zebrało się na boisku około 4000 widzów, których bardzo zadowalała gra, szczególnie zaś podobała się żywa gra Polaków.

Sędzia Klier miał łatwe zadanie, ponieważ gra była prowadzoną fair i ponieważ dyscyplina obu drużyn była dobra. Cięższa piłka nie odpowiadała lekkiej drużynie Cracovii. Tempo dobre.

Cracovia walczyła z zapałem i niezrażona o zwycięstwo. Szczególnie podobał się Cikowski jako środkowy pomocnik i Popiel w bramce. Także Kotapka i Synowiec mieli znakomite chwile. Reszta czyniła co mogła i pozostała aż do końca niezmordowaną.

Szeregi Unionu były równe, niedopisali jednak tym razem pod względem strzału.

W każdym razie przyniesie rewanżowy match sympatycznej drużyny akademickiej „Union” na Zielone Święta w Krakowie dobrą i ciekawą grę.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 45 z 10 marca 1922


Tygodnik Sportowy
(komentarz)

Komentarz o meczu w Tygodniku Sportowym cz.1
Komentarz o relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.2
Dnia 4 i 5 marca br. rozegrała mistrzowska drużyna Polski dwa spotkania w Pradze czeskiej z „Unionem Żiżkov” i „Slavią”, ulegając im dwukrotnie w stosunku 1:2 i 0:5. Stała się rzecz normalna na pozór, gdyż kto gra musi i przegrywać czasem, a drużyny polskie ponosiły już znacznie gorsze klęski. Tu jednak sprawa przedstawia się inaczej, gdyż klęska „Cracovii” była w tym wypadku klęską całego footballu polskiego, będącego w fazie nawiązywania stosunków z zagranicą, a rzecz zrozumiała, jaka opinja ustali się o nas po takim rezultacie naszego mistrza.

Z całą też stanowczością potępić należy stanowisko zarządu „Cracovii”, który zdecydował się wysłać na tak odpowiedzialny match drużynę nieprzygotowaną po przerwie zimowej i nie w składzie. Pamiętajmy bowiem o tem, że zdobycie mistrzostwa państwowego, prócz zaszczytów, chwały i splendoru stąd płynących, nakłada na klub również obowiązek godnego reprezentowania danej gałęzi sportu na zewnątrz.

Gdybyśmy mogli uznać rezultat 0:5 za miarodajny, wyrzuty byłyby nie na miejscu, lecz poprzedni rezultat właśnie 1:2 (1:0) dowodzi jaskrawie, że tylko brak treningu był przyczyną klęski, co właśnie piętnować trzeba.

Wszak w roku ubiegłym „Czarni”, którzy stoją bezwzględnie niżej od „Cracovii” w hierarchji footballowej, osiągnęli ze „Spartą”, uważaną powszechnie za mistrza kontynentu, zaszczytny wynik 1:5.

Przeoczył tę sprawę i PZPN, którego wszak obowiązkiem jest regulowanie podobnych wydarzeń i ewentualne wydanie zakazu przeprowadzenia smutnej w skutkach eskapady.

Wszak nieświadomością stanu rzeczy tłómaczyć się chyba nie może, jeżeli przypomniemy sobie listę zarządu PZPN. i porównamy z takąż listą zarządu „Cracovii”. No, ale właśnie w tem tkwi cała zagadka stosowania „podwójnych miar” przez nasz aeropag footballowy.

Faktem ostatecznym jest, że w sferach sportowych zagranicy nikt nie weźmie pod uwagę okoliczności, w jakich „Slavia” pobiła „Cracovię” 5:0, gdyż decydują tu suche cyfry i długo będziemy znów pracowali, by zatuszować wrażenie, jakie wywarła niefortunna i lekkomyślna wycieczka naszego mistrza do Pragi.
Polip.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 46 z 17 marca 1922


Przegląd Sportowy
(relacja z meczu)

Pierwszy występ Cracovii od początku jej istnienia w stolicy Czechosłowacji spełnił tylko w połowie nadzieje, jakie żywił polski świat sportowy. O ile bowiem pierwszego dnia białoczerwoni okazali się pod wieloma względami lepsza drużyna niż Union Żiżkov, który w czasie świąt Bożego Narodzenia takje laury zebrał podczas swej podróży po Portugalji i Hiszpanji i który w Pradze uchodzi obecnie za drużynę lepszą od Slavii, to drugi dzień przyniósł słynnej Slavii wydatne zwycięstwo nad Cracovią, zmęczoną po wytężającej grze dnia poprzedniego, prowadzonej do tego na boisku podmokłym wskutek całodziennego deszczu. Nie należy tez pominąć milczeniem faktu, że Cracovia była zbyt mało przygotowana do zawodów z dwoma tak potężnymi przeciwnikami. Sekcja footbalowa klubu, przyjąwszy tak wczesny termin wyjazdu do Pragi, liczyła na to, że treningi będą się mogły zacząć jak w r. ubiegłym, już z początkiem lutego. Tymczasem zima tegoroczna trwała o pół miesiąca dłużej, a odwołanie spotkań, po niefortunnej próbie wyjazdu do Berna przed rokiem, podkopało by do reszty zaufanie zagranicy do klubu. Jest to jeden z momentów, tłumaczących wysoką stosunkowo przegraną z wypoczętą i dążącą za wszelką cenę do jak największego zwycięstwa Slavią.

Spotkanie z Unionem Żiżkov

W sobotę o godz. 4 popoł., po przedwstępnym spotkaniu Slavii rez. Ze Starometską Olympią (1:0), wyszła na wspaniałe boisko Slavii (101 x 68½ m.) żywo i serdecznie oklaskiwani przez sześciotysięczną publiczność drużyna Cracovii w składzie następującym: Popiel; Gintel, Fryc; Styczeń, Cikowski, Synowiec; Zimowski, Kotapka, Chruściński, Kogut, Szperling. Drużyna Unionu Ziżkov wystąpiła w komplecie: Kaliba, Mila, Franja (kap.); Kucharz, Hromadnik, Mika; dr Krasa, Holas, Kracik, Dvorzaczek, Cisarz. Union zaczyna, białoczerwoni już w 1 minucie przeprowadzają atak prawe skrzydłem, który kończy się bezskutecznym rogiem. Następnie Union przez pierwszy kwadrans ma przewagę, lecz kilka silnych strzałów środkowej trójki chwyta pewnie Popiel. Gra staje się otwarta, ataki zmieniają się błyskawicznie. W 20 min. Wspaniały moment: Zimowski strzela, Kaliba robinsonuje, Styczeń strzela zaraz w przeciwny róg, lecz Kaliba znów ratuje robinsonadą. Kilka krytycznych sytuacji pod bramką Cracovii mija szczęśliwie. Cracovia bije dwa rogi, jeden obroniony przez Kalibę. W 29 min. Piękna i błyskawiczna kombinacja lewego skrzydła Crac: piłkę dostaje Chruściński, nagłym zwrotem przerzuca ją do wolnego Kotapki, który strzela ostro w prawy róg. Union wzmaga tempo, lecz atak kończą się albo na linji obrony, albo spalonemi. W 44 min. Róg Unionu.

Druga połowa, w której Cracovia ma lekki wiatr za sprzymierzeńca, upływa pod znakiem, upływa pod znakiem jej przewagi. Białoczerwoni przyjmują szalone tempo, podyktowane przez Union i stale atakują. Union zmuszony jest ograniczyć się do wypadów swego lewego skrzydła. Dwa takie błyskawiczne wypady Cisarza i Dvorzaczka przyniosły Unionowi w 9 i 12 minucie dwie bramki (Kracik i Dvorzaczek). Cracovia atakuje w dalszym ciągu. Chruściński przedostaje się przez obronę, lecz piłka przechodzi górą. Kaliba zmuszony jest często wkraczać. W 26 min. Kotapka otrzymawszy na 2 m. przed pustą bramką centrę Szperlinga, strzela w słupek. Rogi Cracovii psuje Chruściński przez to, stoi na pozycji spalonej. Silny strzał Cikowskiego paruje Kaliba. Jeszcze jedna idealna sposobność do wyrównania nadarza się Cracovii: Chruściński wypuszcza w 41 min. Między obrona Kogutowi, bramkarz wybiega, Kogut strzela obok niego, Kotapka nie zdążył już piłki, idącej tuz koło słupka, skierować do bramki. Atakiem Cracovii kończą się zawody. Rogów 6:4 dla Cracovii. Takiego doskonałego sędziego jakim był p. Kleir, nie miała Cracovia od szeregu lat. Gra nadzwyczaj elegancka.

Zawody stały, mimo dość ciężkiego gruntu, na nadzwyczaj wysokim poziomie. Szybkie tempo od początku do końca, krytyczne sytuacje pod bramkami, dolna precyzyjna kombinacja – wszystko to zmuszało widzów do częstych oklasków. Białoczerwoni byli ruchliwsi, w starciach i taktycznie lepsi – dwukrotnie po pauzie cały atak Unionu stał na pozycji spalonej przy rzucie wolnym – ustawiali się i kombinowali lepiej, niż Union. Piłka kilu kroć przedostawała się przez krótkie, spokojne podania od obrony przez pomoc do ataku, nie dotknąwszy przeciwnika. Współpraca wszystkich linji wzorowa. Najlepiej spisała się linja pomocy, będąc już od dawna główną siłą drużyny. Obrona dobra. Popiel tylko w pierwszym kwadransie był częściej w ogniu, lecz na ogół miał znacznie mniej pracy, niż jego vis a vis. W ataku wyróżnili się głównie Kotapka (najlepszy w drużynie), oraz Zimowski; oni to przeważnie inscenizowali ataki. Chruściński grał tak dobrze jak nigdy dotąd. Szperling był mało zatrudniony. W Unionie wyróżnili się reprezentatywni gracze Kaliba w bramce oraz Dvorzaczek i Cisarz a ataku. Obrona nienadzwyczajna, skrajni pomocnicy słabi – nie trzymali skrzydeł – dr. Krasa był dobrze obstawiony.

Cracovia grała lepiej niż z M.T.K. Toteż wygrana Cracovii w stosunku 3:2 byłaby, zdaniem sportowych kół praskich, prawdziwym wykładnikiem sił. Nic też dziwnego, że publiczność praska, którą śmiało można zaliczyć do sportowo najbardziej wyrobionych i najmniej szowinistycznych, była grą zachwycona. Prasa, której głosy z obu spotkań podajemy poniżej, zgodnie przyznaje, że występ Cracovii, znanej dobrze z zeszłorocznych rezultatów, przeszedł oczekiwania. Trzechsetny matach Cracovii był dla niej w całem tego znaczeniu honorowym.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 10 (43) z 10 marca 1922 [1]


"Przyjęcie" -
Przegląd Sportowy
(relacja z pobytu)

Przyjęcie

Przyjęcie było nadzwyczaj serdeczne. Na dworcu w piątek o 11 wieczorem przywitali gości: przedstawiciel poselstwa polskiego, członkowie klubu polskiego, którzy przez cały czas pobytu gorliwie się zajmowali rodakami, oraz z górą 40 osób z obu klubów. Drużyna otrzymała od pań ładny bukiet kwiatów. W sobotę wieczorem czecho-słowac. Związek dla sportów żeńskich urządził w Sali Lucerny akademie sportów żeńskich (dochód na wysłanie czeskiej drużyny żeńskiej na zawody do Francji w kwietniu r. b.). Ukazanie się w lożach honorowych drużyny Cracovii, której przybycie na akademię zapowiadano w gazetach, powitała cała sala przy odegraniu hymnu polskiego przez powstanie i długotrwała burzliwą owację. W niedzielę wieczorem odbył się w salach hotelu Beranek, w którym drużyna mieszkała, bankiet, w którym wzięło udział około 100 osób. Prezes Slavii, dr. Eisenberger, w mowie powitalnej wyraził radość z powodu nawiązania stosunków sportowych z Polakami, które jak się spodziewa będą coraz żywsze. Przyczynę dotychczasowych luźnych stosunków upatruje w tem, że sport polski jako stosunkowo młody, był dotąd jeszcze słaby. Obecnie zmieniło się to, gdyż polskie drużyny stają się równorzędnymi przeciwnikami drużyn czeskich, które mogą teraz spokojnie ograniczyć sprowadzanie drużyn innych krajów, a nawiązać kontakt z drużynami polskiemi. (Że słowa powyższe nie wypływały jedynie z kurtuazji, lecz ze szczerego przekonania, nabytego przez oglądanie sobotniej gry Cracovii – wyniku spotkania drugiego dnia nie uważają w Pradze za rzeczywisty wyraz stosunków sił – o tem świadczy fakt, że Slavia przyrzekła rozegranie rewanżu dnia 27 sierpnia z Cracovią w Krakowie, a Meteor Vinohrady i Sparta zabiegają o przyjazd Cracovii do nich do Pragi z rewanżem obu drużyn w Krakowie). Prezes Cracovii dr. Cetnarowski w odpowiedzi zaznaczył, że polski sport piłki nożnej, który się ogromnie rozwija, nie dorównuje jeszcze w zupełności czeskiemu, zajmującemu tak wybitne stanowisko w Europie, aczkolwiek różnica klas jest już bardzo nieznaczna, jak wykazały zawody z Unionem. Polscy sportowcy także dążą do zbliżenia się na polu sportowym z Czechami, gdyż wychodzą z założenia, że sport jest apolityczny i najbardziej powołany do tego, by się przyczynić do zatarcia różnic i bliższego poznania narodów. Dziękując za nadzwyczaj miłe przyjęcie i wielką godność, dr. Cetnarowski wyraził szczere słowa uznania za przyjazne odnoszenie się do Cracovii zarówno prasy jak wzorowe zachowanie się publiczności.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 10 (43) z 10 marca 1922 [2]


"Publiczność praska" -
Przegląd Sportowy
(uwagi o widzach)

Publiczność praska

Publiczność praska należy do sportowo najbardziej wyrobionych w środkowej Europie. Nie tylko, że się zna świetnie na sporcie piłki nożnej i umie ocenić każdą piękną akcję, lecz także potrafi powstrzymać się od wszelkich objawów szowinizmu, tak że Cracovia czuła się prawie jak u siebie w domu. Szczególnie żywym uznaniem cieszyły się jej akcje w zawodach sobotnich. Pojawienie się jej na boisku w oba dni przywitano burzliwymi oklaskami.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 10 (43) z 10 marca 1922 [3]


"Głos prasy zagranicznej" -
Przegląd Sportowy
(relacje prasy zagranicznej cz.1)

Głos prasy zagranicznej

Prasa codzienna i sportowa, której ogromną rolę w rozwoju sportu w Czechosłowacji omówimy przy sposobności, odniosła się do Cracovii nader życzliwie. Poza szeroką i wyczerpującą reklamą dzienniki wyrażały radość z przyjazdu drużyny polskiej, uważają go za dalszy krok w zbliżeniu się obu narodów w tek tak ważnej dziedzinie życia społecznego.

Odkładając wiele naszych uwag i spostrzeżeń, jakie się nam nasunęły w czasie podróży i pobytu w Pradze, przytoczymy na razie tylko niektóre.

GŁOS PRASY ZAGRANICZNEJ

„Narodna Polityka” (Praga): W pierwszym spotkaniu Polacy pokazali grę, która znacznie przewyższała oczekiwania. Mistrzowska ich drużyna składała się z graczy, wyrobionych tak taktycznie jak i fizycznie (?Red) znających „moderny” football naszej najprzedniejszej klasy. Zaletą ich jest niezwykła szybkość i celowa gra, tak, że zasłużyli w zupełności na wynik nierozstrzygnięty. Miejscowi zaczęli zaraz ładnemi atakami, lecz goście w mig przystosowali się do terenu i wymusili grę równorzędną. W drugiej połowie mieli nawet słaba przewagę, o czym świadczy także stosunek rogów 4:3 na ich korzyść. W napadzie grał doskonale prawy łącznik, z rzędu pomocników wyróżniał się lewy, kapitan drużyny, przypominający silnie naszego Jandę (zapewne tylko z wyglądu. Red.) W Unionie dobrze grała lewa strona ataku i środek pomocy. Obrońcy i skrajni pomocnicy nie mieli dnia. Kaliba był zmuszony rozwinąć wzmożoną energię… Goście grali bez swego najlepszego gracza, środk. Napastnika, którego oszczędzali na spotkanie ze Slavią. Polacy byli niezwykle ciepło przyjęci, a ładne ich akcje w czasie całego matchu nagradzane były zasłużonymi oklaskami. Grano nadzwyczaj fair.

„Narodni List” (Praga): Publiczność ma już swe zdanie o reklamie matchowej, za pomocą której sekretarze i zwolennicy klubowi starają się z większą lub mniejszą umiejętnością wmówić w nią, że przeciwnik jest świetny, zapowiadają zaciętą walkę dwu równych drużyn i t. d. Lecz często, aż nazbyt często ich własna drużyna gładkiem zwycięstwem dezawuuje przepowiednie. Tem radośniejszą jest rzeczą skonstruować, że przepowiednie obecne zostały potwierdzone samą grą. To zaś możemy z całą świadomością powiedzieć o wczorajszej grze polskiego mistrza. Polacy, którzy później niż my zaczęli uprawiać ten sport, nie byli dotąd przeciwnikiem dla naszej dobrej klasy. Dlatego to opinja ze sceptyczną ostrożnością przyjmowała wiadomości o spotkaniach Cracovii, zapominając o tem, że upłynęły lata, a w ciągu nich wiele się zmieniło w postępach Polaków, dzięki ich usilnej pracy i celowemu kierownictwu. Cracovia wczoraj jednym słowem przyniosła niespodziankę, okazawszy się przeciwnikiem, który prowadził jedną bramką, a choć przegrał, to zdołał utrzymać się więcej przy grze (więcej atakował. Red) Nie trzeba zapominać, że to wszystko przeciwko Unionowi, który naszem zdaniem jest lepszy niż był kiedykolwiek dotąd, gdyż nabrał bojowego ducha i zapału, których mu często było brak. Grano w żywem tempie. W 29 min. Polacy prowadzą, dopiero w 9 min. Po pauzie wyrównuje Dvorzaczek, a w 3 min. Później Kracik strzela zwycięską bramkę, pomimo że Cracovia – rozwinąwszy ładną grę przyziemną – miała przewagę.

„Prager Presse”: Polscy goście przeważyli oczekiwania i byli przeciwnikiem równorzędnym Unionowi, który wystąpił w komplecie…

„Prager Tagblatt”: niespodziewana klasa gry Polaków, którzy w drugiej połowie częściej byli w ataku. Pierwsza bramkę uzyskują goście z ładnej kombinacji przez prawego łącznika. Kaliba nie miał żadnej szansy obrony. Mimo że Polacy mieli po pauzie wiatr wiejący z tyłu, padają jednak ofiara chwilowej słabości. W ciągu 3 minut strzelają Kracik i Dworzaczek dwie bramki. Polacy bardzo często zagrażają z bardzo bliska bramce przeciwnika, nie wyzyskawszy jednak nadarzających się im sposobności.

„Lidowe Nowiny” (Berno): Wczorajszy debiut polskich piłkarzy był dla sportowej publiczności praskiej niespodzianką. Choć tu chodziło przecież o mistrza Polski, to jednak po zeszłorocznych występach Polaków w Pradze (Czarnych reklamowano także jako mistrza Polski, co zdezorientowało zupełnie tamtejszy ogół. Red) nie oczekiwano wcale wybitnej gry. Goście Polacy okazali jednak nadspodziewaną grę, chwilami o wiele nowożytniejszą , niż ich miejscowy przeciwnik… Po drugiej otrzymanej bramce goście wbrew oczekiwaniu nie tylko nie stracili ducha, lecz przeciwnie wlali do gry tyle ochoty i zapału, że słusznie powinni zejść z boiska co najmniej z wynikiem nierozstrzygniętym. Właśnie w tym zapale tkwiło wielkie plus Polaków, którzy byli o wiele szybsi niż studenci z Żiżkova...
Źródło: Przegląd Sportowy nr 10 (43) z 10 marca 1922 [4]


"Po zawodach w Pradze Dalsze głosy prasy zagranicznej" -
Przegląd Sportowy
(relacje prasy zagranicznej cz.)

Po zawodach w Pradze Dalsze głosy prasy zagranicznej

„Prawo Lidu” (Praga) z dnia 5 marca: Wczorajsze zawody (z Unionem) spełniły w zupełności nasze oczekiwania. Polacy, których poprzedziła znakomita opinja, wykazali grę pod każdym względem pierwszoklasową. Nie tylko że byli przeciwnikiem równorzędnym Unionowi, lecz nawet całemi minutami dzierżyli w rękach grę tak, iż ich nawet znikomo mała porażka jest niezasłużona

„Czeskie Słowo” z 5 marca: „Piękna gra polskich gości. We wczorajszych (sobotnich) zawodach wykazali oni bardzo dobrą grę i wyróżniali się w różnych kierunkach, szczególnie w szybkości i w bardzo dobrym starcie do piłki. Ponieśli minimalną porażkę, ale można rzec, że mieli więcej z gry, a pod koniec drugiej połowy nawet byli w przewadze. Union nie grał w swej najlepszej kondycji, szczególnie jego szybkość nie stała na zwykłej wyżynie… Publiczność przyjęła polskich graczy nadzwyczaj przyjaźnie i była nad wyraz zadowolona ich dobrą grą, której poziom był miejscami wysoki.

„Sporttagblatt” (Wiedeń) z 6 marca: Union Żiżkov – Cracovia 2:1 (0:1). Nadspodziewanie dobra gra (Spielstärke) Polaków. Slavia – Cracovia 5:0 (2:0) Slavia w bardzo dobrej formie, goście zmęczenie.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 11 z 17 marca 1922 [5]


"Po porażkach „Cracovii“ w Pradze." -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Po porażkach „Cracovii“ w Pradze.

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Porażki „Cracovii“ w Pradze, ak zaznaczyliśmy, były, do przewidzenia i z tem niewątpliwie liczyły się nasze afery sportowe. Sprawiła nam jednak „Cracovia” aż dwie niespodzianki. Pierwsza — to doskonała jej gra z „Unionem”, druga — wysoko cyfrowa klęska w zawodach za „Slavią”.

Nie mamy jeszcze szczegółowych sprawozdania z zawodów z „Unionem” wynika, że „Crarovia” była daleko lepsza od swego przeciwnika, co najlepiej uwydatniło się w wyniku 1:0 do pauzy na korzyść „Cracovii”. Pisma czeskie podają że inicjatywa gry pozostawała od początku do końca w rękach Krakowian. Do¬piero tuż przed samym końcem zawodów Czesi skorzystali z kilkuminutowego zaledwie osłabienia drużyny krakowskiej i w ciągu niezpełna 3 minut uzyskali 2 bramki.
Wprawdzie mogła Cracovia jeszcze zmienić wynik zawodów — niestety silne zdenerwowanie poszczególnych graczy przeszkodziło jej z wyzyskaniem zupełnie pewnych pozycyi.

.....
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 67 z 8 marca 1922


Mecze sezonu 1922

Pogoń Katowice 1922-02-19 Pogoń Katowice - Cracovia 2:8  Pogoń Katowice 1922-02-26 Cracovia - Pogoń Katowice 5:0  Union Žižkov 1922-03-04 Union Žižkov - Cracovia 2:1  Slavia Praga 1922-03-05 Slavia Praga - Cracovia 5:0  Jutrzenka Kraków 1922-03-12 Cracovia - Jutrzenka Kraków 8:0  BBSV Bielsko 1922-03-19 BBSV Bielsko - Cracovia 0:3  Moravská Slavia Brno 1922-03-25 Cracovia - Moravská Slavia Brno 4:3  Moravská Slavia Brno 1922-03-26 Cracovia - Moravská Slavia Brno 1:3  Wisła Kraków 1922-04-02 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  Sturm Bielsko 1922-04-09 Cracovia - Sturm Bielsko 3:0  Törekvés Budapeszt 1922-04-16 Cracovia - Törekvés Budapeszt 1:3  Törekvés Budapeszt 1922-04-17 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:0  Makkabi Kraków 1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 0:1  Jutrzenka Kraków 1922-04-30 Jutrzenka Kraków - Cracovia 2:3  Pogoń Lwów 1922-05-07 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0  Lechia Lwów 1922-05-08 Lechia Lwów - Cracovia 0:11  Jutrzenka Kraków 1922-05-21 Cracovia - Jutrzenka Kraków 4:0  Budapesti TC 1922-06-04 Cracovia - Budapesti TC 1:1  Union Žižkov 1922-06-05 Cracovia - Union Žižkov 0:1  BBSV Bielsko 1922-06-11 Cracovia - BBSV Bielsko 4:0  Sturm Bielsko 1922-06-18 Sturm Bielsko - Cracovia 0:6  Wisła Kraków 1922-06-25 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Makkabi Kraków 1922-06-29 Makkabi Kraków - Cracovia 1:8  SK Hodonín 1922-07-08 SK Hodonín - Cracovia 2:2  Moravská Slavia Brno 1922-07-09 Moravská Slavia Brno - Cracovia 0:0  Ruch Chorzów 1922-07-29 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:8  Ruch Chorzów 1922-07-30 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 0:7  Vasas Budapeszt 1922-08-05 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:4  Vasas Budapeszt 1922-08-06 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:1  WKS Lublin 1922-08-12 WKS Lublin - Cracovia 1:7  WKS Lublin 1922-08-13 WKS Lublin - Cracovia 0:6  Slavia Koszyce 1922-08-15 Cracovia - Slavia Koszyce 2:0  Budapesti TC 1922-08-19 Cracovia - Budapesti TC 2:1  Budapesti TC 1922-08-20 Cracovia - Budapesti TC 1:0  Pogoń Lwów 1922-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:2  BBSV Bielsko 1922-09-02 BBSV Bielsko - Cracovia 2:1  BBSV Bielsko 1922-09-03 BBSV Bielsko - Cracovia 0:0  Pogoń Lwów 1922-09-10 Cracovia - Pogoń Lwów 4:1  Makkabi Kraków 1922-09-17 Cracovia - Makkabi Kraków 1:0  Admira Wiedeń 1922-09-23 Cracovia - Admira Wiedeń 4:3  Admira Wiedeń 1922-09-24 Cracovia - Admira Wiedeń 2:0  Jutrzenka Kraków 1922-10-08 Cracovia - Jutrzenka Kraków 3:0  Floridsdorfer Wiedeń 1922-10-14 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:3  Floridsdorfer Wiedeń 1922-10-15 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 6:1  Polonia Warszawa 1922-10-22 Polonia Warszawa - Cracovia 3:3  Warta Poznań 1922-10-29 Warta Poznań - Cracovia 1:2  Wawel Kraków 1922-11-12 Cracovia - Wawel Kraków 0:2  Krakowianka Kraków 1922-11-19 Cracovia - Krakowianka Kraków 6:1  Makkabi Kraków 1922-11-26 Makkabi Kraków - Cracovia 0:1  Servette Genewa 1922-12-31 Servette Genewa - Cracovia 1:1