1931-06-07 Cracovia - Warta Poznań 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 09:35, 16 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Viktor Hierländer
pilka_ico
Liga , 9 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 7 czerwca 1931, 18:00

Cracovia - Warta Poznań

1
:
2

(0:1)



Herb_Warta Poznań


Skład:
A. Malczyk
Lasota
Filipkiewicz
Seichter
Selinger
Mysiak
Kubiński
S. Malczyk
Chruściński
A. Zieliński
Sperling

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Franciszek Krukowski z Warszawy
Widzów: 5 000

bramki Bramki


A. Zieliński (82')
0:1
0:2
1:2
Knioła (25')
Andrzejewski (53')
Skład:
Fontowicz (Majewicz)
Flieger
Nowicki
G.Scherfke
Wojciechowski
Przykucki
Andrzejewski
Banaszkiewicz
F. Scherfke
Knioła
Radojewski

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1931-06-07 Cracovia - Warta Poznań 1:2
1931-06-07 Cracovia II - Wisła II Kraków 1:2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Knioła (W.) strzela z wybiegu pierwszą bramkę dla gości.
Pewny chwyt piłki demonstruje Fontowicz (W.) na meczu z Cracovią.
Malczyk wyciąga ręce ponad głowy graczy
Tłumy kibiców przed wejściem na mecz
Podczas meczu

"Warta bije Cracovię 2:1 (1:0)
Gospodarze tracą znów dwa punkty mimo przewagi w II-giej połowie" -
Przegląd Sportowy

Warta bije Cracovię 2:1 (1:0)
Gospodarze tracą znów dwa punkty mimo przewagi w II-giej połowie

Warta: Fontowicz (Majewicz); Flieger, Nowicki; Szerfke I, Wojciechowski, Przykucki; Andrzejewski, Banaszkiewicz, Szerfke II, Knioła, Radojewski. Cracovia: Malczyk; Filipkiewicz, Zachemski; Mysiak, Chruściński, Seichter; Sperling, Zieliński, Selinger, Malczyk St., Kubiński.

Zawody niedzielne, które miały według wszelkich danych stanowić punkt zwrotny w dotychczasowych niepowodzeniach Cracovii spełniły swoje zadanie tylko w połowie, mianowicie moralnie. Dwa punkty jednak znowu stracono. Inna kwestja, czy zasłużenie. Na to pytanie dała odpowiedź widzom gra, która wykazała znaczną przewagę Cracovii, zbyt jednak nerwowe były pociągnięcia tej drużyny, aby mecz zakończył się jej wygraną.

Warta nie przedstawiała dawnej swej klasy, o ile chodzi o umiejętności gry. Kondycję fizyczną ma jednak dobrą, biegi szybkie, a przebojowość i zapał to zalety niepoślednie. O ambicji tu nie mówimy, bo obie drużyny wykazały jej dosyć.

Z zawodników zielonych najlepszy był Fontowicz, spokojnie strzegący swojej świątyni i wkraczający zawsze w porę. Mimo to strzeloną bramkę ma na sumieniu. Obrońcy dysponowali dalekiemi wykopami, z tacklingiem natomiast było nieco gorzej. Pomoc słaba, miała jednak ułatwione zadanie z powodu nerwowości skrzydłowych gospodarzy. Atak szybki i lotny umie wykorzystywać stworzone sytuacje przebojowe, ponadto jednak nie odznacza się niczem specjalnem.

Na Cracovii widać poprawę w stosunku do ostatnich meczów. Wybija się linja pomocy z Seichterem na czele. Malczyk w bramce słabszy, niż zwykle, zawinił drugą bramkę, którą sam spowodował, gdyż strzał Andrzejewskiego szedł nazewnątrz słupka. Filipkiewicz i Zachemski rozegrali się dopiero pod koniec pierwszej połowy i od tego czasu zadowolili zupełnie.

Z napastników najlepszy Zieliński i Malczyk. Selinger nie czuje się w tej formacji najlepiej. Skrzydła pracowite grały najbardziej nerwowo.

Warta wylosowuje połowę pod słońce. Dwa ataki Cracovii kończą się spalonemi. Warta uzyskuje róg, niedługo, jednak Kubiński wysyła jedną centrę, którą Fontowicz łapie. Znowu Warta na róg. Przebój Selingera udaremnia Fontowicz, dobiegając wcześniej do piłki. W 25-ej minucie piękny przebój, z którego Knioła uzyskuje pierwszą bramkę. Obrońcy Warty inicjują dalekiemi wykopami wypady, które jednak nie są niebezpieczne. Warta uzyskuje w tym czasie z wypadów trzy rogi, które mijają bez skutku.

W drugiej połowie Malczyk przechodzi na środek napadu. Chruściński na prawego łącznika. Selinger wraca na środek pomocy. Początkowo przygniata lekko Warta i uzyskuje róg.

W 8-ej min. Andrzejewski przebija się i centruje na bramkę, Malczyk pakuje piłkę w czasie robinsonady w siatkę.

Teraz Cracovia przechodzi z furią do kontrataków i nie schodzi prawie z pola Warty. Po centrze Kubińskiego, Fontowicz zderza się z nadbiegającym Zielińskim i Malczykiem, skutkiem czego musi zejść z boiska, by za chwilę ponownie stanąć w bramce.

Brak strzelców nie pozwala Cracovii na wykorzystanie naporu. Im bliżej końca, tem bardziej uwidacznia się przewaga biało-czerwonych. Śliczny strzał Malczyka odbija się o poprzeczkę. Warta ściąga niemal całą drużynę pod bramkę. Przebijającego się Sperlinga podcina pomocnik, z wolnego jednak nic nie uzyskano. Chruściński i Zieliński idą na piłkę, Fontowicz jednak broni wybiegiem. W 37-ej min. Kubiński strzela bramkę. Fontowicz łapie, wypuszcza jednak piłkę, Zieliński lokuje ją w siatce.

Po przeboju Kubińskiego obrońca łapie piłkę ręką na polu karnem, sędzia jednak dyktuje wolny przeciw Cracovii, co wywołuje burzę na widowni. Cracovia uzyskuje trzy rogi z rzędu, nic jednak wydusić nie może. Sędziował słabo p. Krukowski z Warszawy. Widzów przeszło 5.000.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 46 (639) z 10 czerwca 1931 [1]


"Szczęśliwe zwycięstwo gości." -
Raz, dwa, trzy

Szczęśliwe zwycięstwo gości.

Tak to już jest w sporcie piłkarskim, że suchy końcowy wynik cyfrowy, decyduje o zwycięstwie lub porażce natomiast gra sama z jej walorami jest tylko drogą, która niestety nie zawsze prowadzi uczciwie — o ile tak można wyrazić się — do zasłużonego celu.

Najdosadniejszym dowodem tego były zawody poznańskiej Warty na boisku Cracovii. Z 90 minut gry conajmniej 60 należało do Cracovii, a druga połowa gry składała się z okresów dłuższego czy krótszego oblężenia bramki gości. Jedynie zupełna impotencja słoniowa większości napastników Cracovii i szczęście Fontowicza uchroniły Wartę od zasłużonej porażki. Zawody prowadzone ostro lecz fair, w pierwszej połowie nic odbiegały wyglądem od wielu innych. Za to druga połowa obfitowała w wiele dramatycznych sytuacyj pod bramką Warty. Przewaga Cracovii zapowiadała lada chwila padnięcie wyrównania, na co czekała rozgorączkowa przeszło 5.000 publiczność, dopingując miejscowych. To jednak nie przyszło, krzywdząc lepszą drużynę.
Drużyna poznańska nie zaimponowała. Jej gra odbiega znacznie od poziomu lat ubiegłych, aczkolwiek posiada szereg utalentowanych zawodników. Do tych nałoży przedewszystkiem
Knloła w ataku.
Zawodnik ten dysponuje świetnym strzałem, a ponieważ jest przy tern ruchliwy i dobrze wózkuje, zaliczyć należy go do szeregu niewielu skutecznych napastników w Polsce. Doskonałego partnera posiada on w Radojewskim, szybkim i mądrym skrzydłowym. Skromniej uwydatnia się gra lewej strony a inni:, gdzie tak Andrzejewski jak i Hanuszkiewicz grają może zbyt szablonowo, ułatwiając tern pracę pomocy przeciwnika. Szerfke jako kierownik ataku niczego nie pokazał. W całości gry ataku skuteczności wiele — poza Kniołą — znaleźć nie można. Przyczyna tego leży też w rozciąganiu gry wszerz boiska, zamiast ku bramce przeciwnika.
Gra linji pomocy gości stała na przeciętnym poziomie. Wojciechowski mimo pokaźnego wzrostu nie zawsze dawał sobie radę z małymi napastnikami Cracovii, a i w grze głową ustępuje Chruścinskiemu. Ze skrajnych Przykucki był lepszym od Szerfkego I. Cała pomoc w drugiej połowie grała przeważnie defenzywnie, wspomagana cofnięciem obu łączników. W obronie Flieger znacznie przewyższał Nowickiego, nadużywającego wagę ciała. Czystością wykopu obaj stali dużo niżej od obrońców Cracovii. Reaktywowany Fontowicz w bramce wcale dobry i szczęśliwy, zawinił bramkę bozmyślnem pozerstwem.
Podstawową wadą gry Cracovii jest nieumiejętność wykończenia akcyj podbramkowych. Przy tylu sytuacjach, jakie ta drużyna posiadała, każdy normalnie dy-bramki. Jedynym, choć niezupełnym wyjątkiem pod tym względem był Malczyk strzelający jednakże stanowczo za późno na skutek niepotrzebnego wózkowania. Pozycją jego jest bezwzględnie tylko prawy łącznik. Występujący po dłuższej chorobie Sperling, nie osiągnął swego normalnego poziomu, podobnie jak i Zieliński, trzymający za długo piłkę przy nodze. Najgroźniejszym obok Malczyka był w ataku Kubiński, który za mało wyzyskuje swój dobry strzał. Pewne braki wykazują podania dośrodkowe, kierowane zbyt ku bramce przeciwnika. Selinger, jako środkowy napastnik nie czuł się tam dobrze.
Zmiana 2 Chruścińskim, który przeszedł na prawego łącznika a przestawienie Malczyka na środek przyczyniło się do jeszcze większego zgniecenia Warty, gry skuteczniejszą jednak to nie uczyniło.
Pomoc dobrze pracująca przy końcu pierwszej połowy osłabła, by w drugiej połowie „zasznurować" chwilami całkowicie przeciwnika. Seichter i Mysiak byli skuteczniejsi od środkowych. Obrońcy właściwie zadowolili. Błąd taktyczny Zachemskiego, który niepotrzebnie wysunął się aż ku bramce Warty, przeprawił Cracovię o utratę pierwszego punktu. Podobnie i Malczyk na ogół zupełnie dobrze bronił, dopiero fatalne skierowanie centry do własnej bramki, uczyniło go nerwowym i mniej pewnym. Dwa błędy Cracovii dałyzwycięstwo przeciwnikowi.
Składy drużyn I przebieg gry.
Wana: Fontowicz — Nowicki, Flieger — Przykucki. Wojciechowski, Szerfke I. — Radojewski, Knioła. Szerfke II, Banaszkiewicz, Andrzejewski
Cracovia: Malczyk I — Zachemski, Filipkiewicz — Seichter. Chruściński, Mysiak — Kubiński, Malczyk II, Solinger, Zieliński, Sperling.
Nerwowo obustronnie rozpoczęta era toczy się przez kilka minut w środku boiska. Knioła i Malczyk są aranżerami akcyj obu ataków, które częściej dochodzą pod bramki, gdzie obaj bramkarze pewnie interweniują. Cracovia naciska silnie. Zachemski podsuwa się z piłką pod pole karne Warty, gdzie ją traci. Kontratak Warty stwarza łatwą pozycję Kniole. który z bliska strzela pierwszą bramkę. Przez chwilę atakuje nadal Wam, lecz ofsidy lewego skrzydłowego przerywają akcje. Cracovia odpowiada lewą stroną bezskutecznie.
Po przerwie przewaga Cracovii zupełna, przy braku poważniejszych strzałów z początku. Warta, grająca w ataku w trójkę, operuje wypadami, z których w 9 min. uzyskuje drugi punkt z winy Malczyka, który centrę Andrzejewskiego skierowuje do własnej bramki. Odtąd tylko Cracovia panuje na boisku. Fontowicz broni dużo i szczęśliwie, mając skuteczną pomoc w poprzeczce. Dogodną sytuację traci Kubiński po biegu, za nim to samo czyni Malczyk. W 28 min. poprzeczka ratuje Wartę przed strzałem Malczyka. Cracovia oblega bramkę Warty, która w komplecie broni swej „świątyni", rezygnując z ataku. W 56 min. po strzale Kubińskiego, schwytanym przez Fontowicza, ten upuszcza piłkę, którą do bramki skierowuję Zieliński. Cracovia nadal oblega. Napastnicy zaprzepaszczają wiele pozyeyj. W 41 miń. ręką obrońcy Warty zamiast karnego względnie wolnego, przynosi w rezultacie wolny przeciw Cracovii z niewiadomej przyczyny. Przy okrzykach publiczności gniecie dalej Cracovia, nie umiejąc wyzyskać zupełnego zduszenia przeciwnika na polu karnym.

8ęiizia p. Krukowski miał słaby dzień
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 8 z 9 czerwca 1931


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dzieenik cz.1
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dzieenik cz.2
Po wysokiej klęsce z Warszawianką, która po zwycięstwie tejże także nad Legją staje się zrozumiała, — musiała Cracovia przełknąć i nieznaczną porażkę z Wartą. Nie można się dziwić niepowodzeniom białoczerwonych. Cały zarząd nerwowy, kierownictwo piłkarskie nerwowe, publiczność nerwowa, gracze — kupka nerwów, no i jak tu grać, walczyć, zwyciężać. Co niedzielę nowy eksperyment, nowy zespól, nowe nadzieje, nowe klęski. To jasne..., że inaczej być nie może. Tylko stały skład, choćby słabszy rzekomo, może się poznać i zgrać, skleić i ustalić, walczyć i zwyciężać. Nasza publiczność ma zawsze wielkie pretensje i wymagania Ale łatwo na trybunie i galerji... krzyczeć. wyć. kląć, gwizdać. Trudniej tam na dole, na zielonej murawie.. męczyć się i pocić, gdy język już wyszedł, dech w piersiach zamiera, ser¬ce bije niemiłosiernie jak młotem, oczy obłędnie nieprzytomne nie widzą, nerwy potargane od odpowiedzialności odmawiają posłuszeństwa, a w uszach tylko szumi od nakazu — ryku imperatywnego tłumu: gola! To się nie da sztucznie stworzyć. Drużyna to mechanizm żywy a football to sztuka. Atak — to pięciu Judzi, każdy inny, a mają mieć jedną myśl i plan. Tego się trzeba nauczyć, to nie idzie z dziś ni jutro przy ciągłych zmianach i bez kierownika
Warta było pod każdym względem i we wszystkich linjach (nawet pomocy) lepszą Cracovia przedstawia jeszcze ciągle chaos Selinger jako dyrygent ze sąsiadami solistami i grającymi bez mózgu, nie może się wybić. Ani Malczyk, ani Chruściński, tu nie pomoże. Jedynym ratunkiem stały skład, wyrugowanie egoizmu i spokój na boisku i na widowni. Dumping jest obosieczny. Widzieliśmy to po przerwie, gdy Warta (mając do pauzy 1:0 ze strzału Kmioły) zdobywa 2-gą bramkę przez Andrzejewskiego, a Cracovia przeszła do szalonej furjackiej ofenzywy. To był okres niewidzianej dotąd w Krakowie walki. 20-tu graczy pod bram¬ką Warty i… nic, bo wszystko było nieprzytomne. Tylko lekkomyślność Fontowicza pozwoliła Zielińskiemu wybić mu piłkę z rąk (po chwycie strzału) i zdobyć honorowego gola. Zgódźmy się więc; Warta wygrała zupełnie zasłużenie. Cracovia mu¬si się wziąć do spokojnej, zrównoważonej, celowej pracy nad sobą. Przede wszystkiem muszą się uspokoić.. na górze — zarząd i fachowcy, a także zwolennicy i widownia, wtedy drużyna będzie mogła przyjść do siebie, grać, walczyć i zwyciężać. Kraków czeka na to.
Źródło: Nowy Dziennik nr 153 z 9 czerwca 1931


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Gościna drużyny poznańskiej cieszyła się wielkiem zainteresowaniem zwolenników piłkarstwa krakowskiego, którzy w liczbie około 5.000 osób przybyli na powyższe zawody, oczekując z utęsknieniem renesansu formy białoczerwonych, która tak bardzo jest im potrzebna dla wydostania się z fatalnej pozycji w tabeli ligowej. Oczekiwania jednak zwolenników Cracovii nie spełniły się, a złożyła się na to słaba, choć lepsza, niż na poprzednich meczach, gra drużyny, wzmocnionej tym razem przez Sperlinga na lewem skrzydle i Malczyka na prawym łączniku, a następnie na stanowisku kierownika napadu. Gracze ci nie mogli zmienić radykalnie linji linii napadu, jeśli się weźmie pod uwagę, że Sperling nie posiada jeszcze należytego treningu, a Malczyk nie jest znów taką indywidualnością, której pojawienie się na boisku miałoby decydować rozstrzygająco o wyniku zawodów. W każdym razie obydwaj ci gracze wnieśli pewne ożywienie, co objawiło się w częściowej poprawie tej najsłabszej ostatnio linji białoczerwonych, jaką jest ich atak.

Drużyny wystąpiły w następujących składach: Warta — Fontowicz, Nowicki i Flieger, Przykucki, Wojciechowski, Szerfke I, Radojewski, Knioła, Szerfke II, Banaszkiewicz i Andrzejewski. Cracovia — Malczyk, Zachemski i Filipkiewicz, Seichter, Chruściński i Mysiak, Kubiński, Malczyk, Selinger, Zieliński i Sperling.
Do przerwy gra równorzędna i otwarta, przyczem uwidacznia się słaba forma napadu Cracovii, gdzie jeden Malczyk II nadaje tonu, pragnąc za wszelką cenę uzyskać „prowadzenie". Brak zgrania w napadzie uniemożliwia przeprowadzenie jakiegokolwiek groźnego dla Warty ataku, zwłaszcza, iż trio obronne z Fontowiczem na czele wykazuje w tym okresie dobrą formę. Warta jest lepiej skonsolidowana; jej gra jest płynniejszą, akcje bardziej celowe, lecz mimo to dobrze grające formacje Cracovii szachują doskonale napastników drużyny poznańskiej. Jeden błąd obrońcy Zachemskiego, który wysunął się zbytnio ku przodowi, kosztuje Cracovię bramkę, zdobytą z przeboju przez Kniołę. Po przerwie gra dotąd dość nudna, staje się znacznie hardziej interesującą. W pierwszych minutach Warta wykazuje jeszcze grę zrównoważoną, mimo, iż Cracovia coraz bardziej napiera. Dziesiąta minuta przynosi niespodziewanie drugą bramkę Warcie ze strzału Andrzejewskiego, którą przepuścił fatalnie Malczyk. Teraz następnie zmiana pozycji w drużynie Cracovii — Chruściński przechodzi na stanowisko prawego łącznika, Selinger zaś obejmuje pozycję środkowego pomocnika.
Cracovia przypuszcza, dopingowana przez publiczność, huraganowe ataki, którym brak jednak wykończenia, to też zawsze w ostatnim momencie, bądź to Fontowicz, czy też Flieger, skutecznie interwenjują. Jedyny punkt dla Cracovii zdobywa Zieliński z dość przypadkowej sytuacji, a mianowicie po wybiciu piłki z rąk Fontowiczowi, kiedy ten obronił strzał Kubińskiego na bramce i gotował się już do odkopu. Zachęcona tem drużyna białoczerwonych atakuje coraz zawzięcie. Warta cofa jednak przeważną część swych graczy do tyłu, przechodząc tylko od cza¬su do czasu do kontrofensywnych napadów i utrzymuje w ten sposób wynik.

Na wyróżnienie z drużyny poznańskiej zasługuje oprócz wspomnianych już graczy w trio obronnem, Wojciechowski na środku pomocy i Knioła w napadzie. Naogół Warta zaprezentowała się dość dobrze, choć nie przedstawiała już tak groźnego zespołu, jak w roku ub. Z drużyny Cracovii wyróżnić należy nadto Seichtera i Mysiaka w pomocy (aczkolwiek widzieliśmy już ich w lepszej formie), oraz Malczyka w napadzie. Sędziował słabo p. Krukowski, z którego rozstrzygnięć publiczność nie była zadowoloną.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 157 z 9 czerwca 1931




Mecze sezonu 1931

Podgórze Kraków 1931-01-11 Cracovia - Podgórze Kraków 4:4  Legia Kraków 1931-01-25 Cracovia - Legia Kraków 11:0  Zgoda Ruda Śląska - Bielszowice 1931-02-08 Cracovia - Zgoda Bielszowice 11:1  06 Kleofas Katowice 1931-02-22 Cracovia - 06 Załęże 7:4  Iskra Siemianowice 1931-03-01 Cracovia - Iskra Siemianowice 5:2  AKS Chorzów 1931-03-08 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:2  Soła Oświęcim 1931-03-15 Cracovia - Soła Oświęcim 20:0  Polonia Kraków (1927) 1931-03-22 Cracovia II - Polonia Kraków 2:0  Polonia Warszawa 1931-03-22 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  Czarni Lwów 1931-03-29 Cracovia - Czarni Lwów 3:1  Plik:Patria Kraków herb.png 1931-03-29 Cracovia II - Patria Kraków 9:5  III Kerület Budapeszt 1931-04-06 Cracovia - III Kerület Budapeszt 0:1  ŁKS Łódź 1931-04-12 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1  Polonia Karwina 1931-04-18 Polonia Karwina - Cracovia 1:10  SK Moravská Ostrava 1931-04-19 SK Moravská Ostrava - Cracovia 0:2  Legia Warszawa 1931-04-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:4  Garbarnia Kraków 1931-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1  Częstochowa 1931-05-10 Częstochowa - Cracovia 2:8  Wisła Kraków 1931-05-17 Cracovia - Wisła Kraków 1:4  Pogoń Lwów 1931-05-24 Pogoń Lwów - Cracovia 0:0  Wisła Kraków 1931-05-25 Wisła Kraków - Cracovia 3:4  Warszawianka Warszawa 1931-05-31 Warszawianka Warszawa - Cracovia 6:1  Rymer Niedobczyce 1931-06-03 KS Rybnik - Cracovia 1:0  Warta Poznań 1931-06-07 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Lechia Lwów 1931-06-21 Lechia Lwów - Cracovia 1:3  Ruch Chorzów 1931-06-28 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 4:1  Hakoah Wiedeń 1931-07-12 Cracovia - Hakoah Wiedeń 1:3  Soła Oświęcim 1931-08-02 Soła Oświęcim - Cracovia 4:4  Lechia Lwów 1931-08-08 Cracovia - Lechia Lwów 2:1  Legia Warszawa 1931-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 3:1  Warta Poznań 1931-08-30 Warta Poznań - Cracovia 7:1  Wisła Kraków 1931-09-06 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  17 p.p. Rzeszów 1931-09-17 17 pp - Cracovia 0:5  Warszawianka Warszawa 1931-09-20 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:0  Pogoń Lwów 1931-09-27 Cracovia - Pogoń Lwów 1:1  Garbarnia Kraków 1931-10-04 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:4  Hakoah Bielsko 1931-10-10 Hakoah Bielsko - Cracovia 0:4  Walcownia Czechowice-Dziedzice 1931-10-11 RKS Czechowice - Cracovia 1:7  BBSV Bielsko 1931-10-19 BBSV Bielsko - Cracovia 4:2  Polonia Warszawa 1931-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 1:1  Ruch Chorzów 1931-11-08 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:2  Wawel Kraków 1931-11-11 Cracovia - Wawel Kraków 3:1  Wisła Kraków 1931-11-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:2  ŁKS Łódź 1931-11-22 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2  Olsza Kraków 1931-11-29 Cracovia II - Olsza 2:7  Czarni Lwów 1931-11-29 Czarni Lwów - Cracovia 2:0  
Czarni Radom 1931 Czarni Radom - Cracovia 1:5