1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

50. Święta Wojna


Herb_Wisła Kraków

Trener:
(bez trenera)
pilka_ico
Liga , 8 kolejka
Kraków, Stary stadion Wisły, niedziela, 12 czerwca 1932, 17:30

Wisła Kraków - Cracovia

2
:
2

(1:2)



Herb_Cracovia

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Koźmin
Szczepanik
Oleksik
Jezierski
Józef Kotlarczyk
Bajorek
A. Stefaniuk
A. Woźniak
H. Reyman
Kisieliński
Balcer

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Widzów: ok. 6 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 6000.

bramki Bramki


Balcer (20')
A. Woźniak (81')
0:1
0:2
1:2
2:2
Ciszewski (10')
Ciszewski (11')
Skład:
Otfinowski
Lasota
Pająk
Seichter
Chruściński
Mysiak
Kubiński
A. Zieliński
S. Malczyk
Ciszewski
Sperling

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1932-06-12 Cracovia II - Wawel Kraków 3:2
1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2



Reklama meczu w dzienniku IKC
Sperling(Cracovia) przy piłce
Po lewej losowanie boiska, po prawe w walce o piłkę Jezierski i Ciszewski (Cracovia)
Pierwszy od lewej Mysiak, na prawo Lasota, w tyle Pająk
Jezierski i Ciszewski(C) w podskoku
Lasota (C), Balcer i Kisieliński walczą o piłkę
Lasota (C), Balcer i Kisieliński walczą o piłkę

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Święta Wojna Krakowa" -
Przegląd Sportowy

Święta Wojna Krakowa

Tradycyjne spotkanie rywali krakowskich zakończyło się tym razem nieprzewidywanym wynikiem zarówno na podstawie horoskopów, które wysuwały białoczerwonych na faworyta, jako też i wtedy, gdy Cracovia prowadziła już w 11-ej minucie 2:0 i zdawała się by panem sytuacji. Wytrwałość Wisły w tym momencie i skuteczne przetrzymanie naporu przeciwnika, wreszcie zdobycie się na skuteczną ofenzywę w drugiej połowie gry po pauzie, pozwoliło czerwonym na zdobycie cennego wyrównania.

Grę rozpoczyna Wisła inicjując kilka ataków. Oba zespoły grają nerwowo i nie mogą się zdobyć na skuteczną akcję. Wisła atakuje z początku prawą stronę. Nawara ma dwie pozycje, obronione ładnie przez Otfinowskiego. Cracovia rozgrywa się, powoli dochodzi do głosu, atakując Ciszewskim i Sperlingiem.

Pierwszy punkt pada w 10-ej minucie. Zieliński przerzuca piłkę na lewą stronę, podając Ciszewskiemu, który z 16-tu metrów ostrym strzałem w dolny róg, uzyskuje prowadzenie.

Piłka wraca do środka, by znów za niedługo wrócić pod bramkę Wisły, gdzie strzał Kubińskiego, odbity od poprzeczki Ciszewski lokuje w siatce. Cracovia prowadzi 2:0.

Niespodziewany sukces białoczerwonych zdaje się przesądzać sprawę. Wisła nie załamuje się jednak. Pomoc jej rozgrywa się powoli. Atak kierowany przez niezmordowanego Rejmana nie rezygnuje z walki. Biegi Balcera zagrażała coraz częściej świątyni białoczerwonych. Wprawdzie Seichter pilnuje pieczołowicie lewej strony, mimo to jednak w 20-ej minucie Balcer omija dwóch graczy i plasuje obok wybiegającego bramkarza 2:1.

Do przerwy gra nie przynosi zdecydowanej przewagi któregokolwiek zespołu. Chwilami toczy się na tej połowie, by znów niedługo potem rozgrywa się po stronie przeciwnej.

Obrońcy obu zespołów są najsłabszymi punktami. Szczególnie obrońcy Wisły sprawiają swym zwolennikom wiele kłopotu. U Cracovii jedynie Zachemski spełnia należycie swą rolę. Z ciekawszych momentów należy podkreślić przebój Ciszewskiego, ładnie obroniony wbiegiem Koźmina oraz pewne sytuacje Balcera niewyzyskane przed przerwą.

Po pauzie gra zmienia charakter. Pomoc Wisły wobec słabej obrony tyłów gra bardziej defenzywnie. Szczególnie Kotlarczyk grawituje ku swej bramce, co atakowi Wisły uniemożliwia racjonalną ofenzywę. Cracovia przez pierwszych 20 minut jest w nieznacznej przewadze. Lepsza gra jej pomocy stwarza linii ofensywnej większe możliwości. Polak gra lepiej niż przed pauzą, co w całości wpływa na lepszy obraz całej drużyny. Powoli jednak białoczerwoni wyczerpują się oddając znów inicjatywę w ręce przeciwnika. Wysunięcie się Kotlarczyka naprzód przy współpracy jego bocznych kolegów, wysuwa atak czerwonych, co w efekcie daje Wiśle więcej z gry.

W 35-ej minucie decydują się losy spotkania. Nawara otrzymawszy piłkę od Rejmana przechodzi na lewą stronę i dolnym strzałem uzyskuje wyrównanie. Ostatnie 10 minut to ostra walka obu zespołów, które starają się przechylić na swą stronę szale zwycięstwa.

Cracovia zespołowo bardziej jednolita przeprowadziła skutecznie swe akcje. Otfinowski i w bramce spokojny i pewny. Z obrońców Zachemski dobry. Pająk nieobliczalny stwarzał kilkakrotnie groźne pozycje. Pomoc Cracovii lepsza od strony przeciwnej. Świetnie grający Mysiak unieruchomił prawie zupełnie Stefaniuka. Seichter skutecznie walczył z Balcerem, wreszcie Chróściński podał do ataku szereg dobrych piłek. Linie ofenzywne miały najlepszego gracza w Ciszewskim. Świetne jego zagrania, współpraca z Sperlingiem, wreszcie dyspozycja strzałowa zaważyły na szali wyniku. Z prawej strony zadowolił jedynie Kubiński. Zieliński wypadł dość blado. Malczyk na środku nie ma zrozumienia dla roli kierownika ataku.

W defenzywie Wisły dobry jedynie Koźmin. Obrońcy byli achilesową piętą zespołu. Pomoc grała na skutek tego zbyt defenzywnie – najlepszy Kotlarczyk. Linia ataku wprawiana w ruch przez niezmordowanego Reymana, miała najgroźniejszego gracza w Balcerze. Łącznicy mieli dobre momenty.

Sędziował o. Rosenfeld z Bielska bardzo dobrze.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 48 z 15 czerwca 1932 [1]


""Derby" krakowskie Cracovia-Wisła kończą się remisowo 2:2" -
Raz, dwa, trzy

"Derby" krakowskie Cracovia-Wisła kończą się remisowo 2:2

Tradycja spotkań starych rywali krakowskich znalazła swe zwykle oblicze i w niedzielnej grze Cracovii i Wisły. Przeładowana oczekiwaniem niecodziennych emocji publiczność, której część jedynie na te zawody zjawia sic na boisku, wyjątkowy nastrój zawodników obu drużyn, dążących prawie zawsze "fair" do celu, to wszystko miało miejsce i tym razem.

Przeciwnicy podzielili się punktami po grze, której główną zaletą była solidność w dobieraniu środków. Mniej natomiast mogła zadowolić strona taktyczna gry, czego winę ponoszą przedewszystkiem obie linje obrony. O ile praca pojedynczych obrońców była nawet wcale dobrą, momentami nawet bardzo, to współdziałanie par było okazem fatalne. Że wynik zawodów cyfrowo był tak skromnym przy tylu błędach, tłumaczyć to należy wyjątkową wprost odraza obu linji ataku do strzału. Cracovia, która w ciągu 2 minut zdołała uzyskać dwie bramki, nie umiała zrealizować w dalszej grze pewnej przewagi, jaką posiadała. Usposobiona wcale dobrze i skutecznie, następnie jednak niepowodzenia wprawiły drużynę w stan podniecenia, co oczywiście jeszcze pogorszyło jej sytuację. Wprost odwrotnie miała się rzecz u Wisły. Czerwoni, mimo niepowodzenia początkowego nie dali się wyprowadzić ze spokoju i tem w drugiej połowie gry najbardziej zagrażali Cracovii, której akcje coraz mniej posiadały spoistości i celowości. Rezultatem tego było wyrównanie.
Cracovia nie grała tak dobrze, jak ostatnio ją widzieliśmy. W całej drużynie jedynie pomoc stała na wysokości zadania, aczkolwiek i ona przy końcu gry ulegała przemęczeniu. Mysiak reprezentował najlepszego pomocnika na boisku.
Z łatwością likwidował akcje skrzydła a równocześnie najlepiej wspomagał atak. Podobnie dobrze wypełnił swe zadanie Seichter, który całkowicie zahamował niebezpiecznego Balcera. Dobry Chruściński zbyt jednostronnie zasila piłkami środkową trójko ataku, przyczyniając się tem samem do zgniecenia gry w najmniej produktywnym miejscu.
Atak zawiódł oczekiwania.
Po spotkaniach z Garbarnią i Warszawianka oczekiwano od niego znacznie więcej. Płynność akcji trwała krótko. Napastnicy poszczególni silili się na forsowanie gry środkiem, a to z każdą chwili stawało się mniej owocnem. Ze strzałem było już całkiem niedobrze. Ciszewski był jedynym wyjątkiem pod tym względem. Choć strzały jego niezawsze były groźne i celne, jednakże już sama skłonność do strzału wyróżniała go w ataku. Jednocześnie był on też najlepszym napastnikiem Cracovii, jej wodzem w ofenzywie. Sąsiad jego z lewej Sperling nie dysponuje jeszcze dawną zwrotnością i szybkością. Podania jego były za to lepsze niż Kubińskiego, która natomiast w drugiej połowie znacznie częściej i skuteczniej zagrażał bramce Wisły. Zieliński i Malczyk nie potrafili nawiązać należytej współpracy, a ponieważ oni najczęściej bywali zasilani z pomocy, przeto na nich akcje utykały.
Para obrońców Cracovii ma na sumieniu wiele błędów. Pająk ma niewątpliwie dużo zalet jak wykop, szybkość, jednakże brak opanowania taktycznego, pilnowania swej pozycji są powodem utraty bramek. Otfinowski nie popełnił wprawdzie poważniejszego błędu, jednakże brak zdecydowania w gorących momentach był u niego widocznym.
Wisła bez Kotlarczyka I, natomiast już z Koźminem, miała w nim najlepszego gracza. Doskonałe parady w bramce, dobrze obliczone wycieczki z bramki nierzadko pod nogi przeciwnika przyczyniły się najpoważniej do wyniku. — Zadanie miał utrudnione przez grę obrońców, którym od czasu do czasu wymykała się piłka z pod nogi. Obaj obrońcy wykazują braki w ustawianiu się i wykopie, obliczonym tylko na siłę.
Również i w Wiśle linja pomocy reprezentowała się najlepiej. Kotlarczyk II nie zastąpił swego brata odpowiednio, ponieważ ofenzywnie nie zawsze odpowiedział zadaniu. W akcjach obrończych był doskonałym. Ze skrajnych lepszym był może Jezierski, mimo, że miał przeciw sobie Sperlinga i Ciszewskiego. Bajorek, poświęciwszy się wyłącznie Kubińskiemu, całkowitego sukcesu w tem nie odniósł.
Odpowiednikiem Ciszewskiego był w ataku Wisły młody Artur. Pracowity łącznik był również najlepszym taktykiem tej linji, stwarzając partnerom pozycje i ustawiając się do nich wzorowo. Stefaniuk był znacznie mniej ruchliwym, niż poprzednio, to też wielu dobrych podań Artura nie wyzyskał. Balcer polepszył swa grę. Niestety znowu pozostawiony sobie, do tego pilnowany przez Seichtera, mało brał udziału w grze. Kisieliński nie jest łącznikiem, jakiego Balcer potrzebuje, tem bardziej w obecnej formie. Reyman nie zadowolił. Nad atakiem mało panował, a strzał jego najmocniejszy atut, całkowicie zanikł.
Skład drużyn i przebieg gry:
Cracopia: Otfinowski. Zachemski, Pająk, Seichter. Chruściński, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk II, Ciszewski, Sperling.
Wisła: Koźmin, Szczepanik, Oleksik, Jezierski, Kotlarczyk II. Bajorek, Stefaniuk, Artur, Rey-man, Kisieliński, Balcer.
Grę rozpoczęła Cracovia szeregiem ataków, gdy niespodziewanie Artur dostaje się pod bramkę Cracovii, strzela, Otfinowski wypuszcza piłkę, dopiero Lasota wysyła piłkę w pole. Po tym dramatycznym momencie Cracovia gra spokojniej. Udane akcje ataku zagrażają Wiśle. W 10 min. Ciszewski dowcipnie mija obronę Wisły i z 20 m. strzela pięknie pierwszą bramkę. W niespełna minutę później ten sam gracz poprawia strzał Kubińskiego na poprzeczkę i 2:0! Wisła nie zraża się tem i coraz częściej atakuje. W 20 min. Reyman wysyła długą piłkę Balcerowi, a ten wyzyskując lukę strzela pięknie w biegu pierwszy punkt dla Wisły. W 33 min. obrońca Wisły źle podaje piłkę Koźminowi, który w ostatnim momencie zdołał jeszcze z nogi Kubińskiego zabrać piłko. W kilka minut potem Malczyk po stoczeniu pojedynku z brona Wisły strzela w aut. Wypad Balcera kończy Otfinowski wybiegiem. W 43 min. Stefanie ładnie podaje Kisielińskiemu, który zbliska strzela w bok. W ostatniej minucie Sperling uciekł Jezierskiemu, podaje Kubińskiemu, który stopując piłkę do strzału, słyszy gwizd sędziego na przerwę.
Gra po pauzie jest mniej ładną. Wyczerpanie pewne znać na obu drużynach, na Cracovii ponadto nerwowość. Po grze w polu Koźmin dwukrotnie interweniuje przy strzale Ciszewskiego i wypadzie Malczyka. Pierwszą okazję wyrównania otrzymuje Wisła w 25 min. jednakże Seicher ratuje głową, stojąc sam przed bramką. Również i Cracovia ma szanse na zmianę wyniku po akcjach skrzydeł, jednakże strzały są zbyt anemicznie lub niecelne. W 36 min. wyzyskuje Artur z ustawienie się obrońców Cracovii i minąwszy strzela drugi punkt. Dalsza gra nie wróży zmiany wyniku. Oba ataki grają zbyt powolnie i brak strzału właściwego. Piłka najczęściej mija bramkę górą.

Publiczności 6.000. Sędzia p. Rotenfeld
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 24 z 14 czerwca 1932


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Doroczne „derby” krakowskie zgromadziły na boisku Wisły, przy pięknej pogodzie niezwykle liczne rzesze publiczności, które były świadkami gry spokojnej i „fair“. — Poziom jej jednak nie był bardzo wysoki, a że i tempo nie było zbyt żywe, przeto emocji też nie było nadzwyczajnej. Biorąc pod uwagę przebieg gry to stwierdzić należy, iż przewaga naogół należała do Cracovii, która mecz mogłaby śmiało wygrać, gdy; by nie słaba dyspozycja strzałowa jej linji napadu no i świetna gra bramkarza Wisły Koźmina w drugiej części zawodów. Na słaby poziom gry czerwonych wpłynął niemało brak środkowego pomocnika kotlarczyka I, którego nie mógł zastąpić odrazu jego brat, nie mający jeszcze na tej pozycji rutyny potrzebnej.

Do zawodów wystąpiły obie drużyny w nast. składach: Cracovia: Otfinowski, Lasota, Pająk, Seichter, Chruściński, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk, Ciszewski, Sperling; Wisła: Koźmin. Szczepaniak, Oleksik, Jezierski, Kotlarczyk II, Bajorek, Stefaniuk. Artur, Reyman, Kisieliński, Balcer.
Początkowe minuty przynoszą zmienne ataki obu stron, przyczem piękny wypad Artura kończy się dobrym strzałem oddanym w biegu, a obronionym przytomnie przez Otfinowskiego. Niedługo jednak trwa ten stan wypróbowywania sił, gdyż białoczerwoni przechodzą do ataku i ujmują inicjatywę w swe ręce. Piękny przebój Kubińskiego kończy się silnym strzałem w słupek bramkowy Wisły. Wreszcie następne minuty przenoszą piękny sukces Cracovii w postaci dwu bramek, zdobytych w 11—12 min. przez Ciszewskiego, który wy¬korzystał doskonale zamieszanie, panujące w tyłach Wisły. Mianowicie lin ja obrony Szczepanik i Oleksik nie dostroiła się do reszty drużyny w tych nerwowych zawodach. grając poniżej nawet zwykłego sobie poziomu. Brak z jej strony tracklingu, a nawet wykopów wyswobadzających wpłynął na to, iż pierwsza część meczu przebiegła pod znakiem przewagi Cracovii.
Linja napadu, nie mając odpowiedniego wsparcia przez swoje tyłowe formacie, owsparcia przez swoje tyłowe formacje napadów, kończących się zwyczajnie na linji obrony przeciwnika. Jeden raz tylko udało się przejść czerwonym przez tę linie a było o w 20 min. po pięknym żywiołowym biegu Balcera, który potrafił minąć aż trzech graczy i z bliska wpakować piłkę do bramki.
Dalsza gra, tocząca się przeważnie na na połowie Wisły, nie przynosi już zmiany rezultatu, szereg bowiem pozycyj podbramkowych zostaje niewykorzystany przez linje napadu Cracovii.
Po przerwie Wisła gra nieco lepiej początkowo, ale trwa to tylko przez pierwszy kwadrans, gdyż później przychodzi Cracovia znowu do głosu. W tym okresie wybija się ponad wszystkich Koźmin, który broni szereg b. licznych strzałów bądź to Malczyka, bądź to Kubińskiego, bądź też w ostatniej chwili ratuje wybiegiem. Parokrotnie znowu Sperling strzela tuż obok słupka.
Obie strony wyczerpują się jednak i tempo słabnie. Ostatnie jednak minuty przynoszą parokrotnie piękny zryw ataku Wisły. dla której Artur zdobywa z podania Kisielińskiego drugiego i wyrównującego goala. Od tej pory wynik remisowy wyda- je się zapewniony, choć Wisła ma nawet parę sposobności do uzyskania zwycięstwa raz ze strzału Artura ponad poprzeczkę, drugi raz to samo czyni Balcer.

Na wyróżnienie zasługują z drużyny Cracovii Mysiak. Seichter, Lasota oraz Ciszewski i Kubiński w napadzie. Z zespołu Wisły najlepszy w linji napadu Artur i Balcer, ten ostatni mało jednak wykorzystany przez swoich współpartnerów. Z po¬mocy najlepszy Jezierski, zaś w trio obronnem dopisał jedynie Koźmin. Sędzio¬wał dość dobrze p. Rosenfeld.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 163 z 14 czerwca 1932


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.1
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.2
Po DOŚĆ długiej przerwie derby ligowe Krakowa obudziło wielkie zainteresowanie i ściągnęło tysiące widzów na boisko Wisły. Tym razem faworytem by la Cracovia mimo poprzedniej klęski z Wisłą (0:3) na zawodach jubileuszowych. Renesans białoczerwonych, wspaniale wysokocyfrowe zwycięstwa nad konkurentami ligowymi, świetna lokata tabelaryczna. w przeciwieństwie do katastrofalnej sytuacji outsiderowej czerwonych spowodowanej brakiem najlepszych graczy i silnym spadkiem formy. — uzasadniały powszechną opinie większych szans Cracovii. W dodatku Wisła wystąpiła do tych najważniejszych — bo prestiżowych dla niej zawodów — bez Pych wskiego i Kotlarczyka I., natomiast z Koźminem i Balcerem, podczas gdy Cracovia wystawiła swój pełny pierwszy garnitur.
Dotychczasowa tradycja wykazywała zawsze w powyższej konkurencji typowy pierwszy kwadrans nerwowy. Tym razem gra rozpoczęła się bardzo spokojnic i zdawało się nawet. że lepsze i celowsze są pociągnięcia ataku czerwonych. Atoli wkrótce zdemaskowała się słaba niezwykle strona gospodarzy — nowa, młoda i niedoświadczona para obrońców. Wyczuł to wyga reprezentacyjny — Ciszewski, będący w świetne! dyspozycji i w ciągu dwóch minut (w 10. i 12.) prowadziła już Cracovia 2:0. Niespodziewany ten sukces i ciągłe lotne ataki szybszych biało czerwonych, którzy na tym meczu byli we wszystkich linjach lepsi i jednolitsi, wróżyć się zdawał powtórzenie sensacyjnego pogromu Garbarni. Ale szyb konog. Baker Jest przecież zawsze i ciągle Jeszcze niebezpiecznym fenomenem, a choć nie posiada więcej w swoim repertuarze piłkarskim, jak znany huraganowy bieg przebojowy. — to wystarczyło mu na pomniejszenie wyniku na 2:1 w 20-tej min. po rzeczywiście trudnym i pięknym przeboju.
Źródło: Nowy Dziennik nr 160 z 14 czerwca 1932




Mecze sezonu 1932

Legia Kraków 1932-01-06 Cracovia - Legia Kraków 5:3  Wisła Zakopane 1932-02-27 Wisła Zakopane - Cracovia 1:7  Wisła Kraków 1932-02-28 Cracovia - Wisła Kraków 4:2  KS Roździeń 1932-03-06 Cracovia - KS Roździeń 8:2  Zbrojovka Brno 1932-03-12 Židenice Brno - Cracovia 4:2  Slovan Bratysława 1932-03-13 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 7:2  Chorzów 1932-03-20 Cracovia - Chorzów 2:0  Slovan Bratysława 1932-03-28 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 1:0  Warta Poznań 1932-04-03 Warta Poznań - Cracovia 3:2  Pogoń Lwów 1932-04-10 Cracovia - Pogoń Lwów 2:1  Ruch Chorzów 1932-04-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1  Makkabi Kraków 1932-04-21 Makkabi Kraków - Cracovia 0:5  Czarni Lwów 1932-04-24 Czarni Lwów - Cracovia 0:3  Vienna 1932-05-01 Cracovia - Vienna 0:5  Wisła Kraków 1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3  Garbarnia Kraków 1932-05-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 5:0  Czarni Radom 1932-05-16 Czarni Radom - Cracovia 0:6  Radom 1932-05-17 Radom - Cracovia 0:2  22 Strzelec Siedlce 1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1  Warszawianka Warszawa 1932-05-26 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:6  Wisła Kraków 1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2  Rapid Wiedeń 1932-06-22 Cracovia - Rapid Wiedeń 2:2  Polonia Warszawa 1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2  ŁKS Łódź 1932-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:1  Hakoah Bielsko 1932-07-03 Hakoah - Cracovia 2-2  Wacker Wiedeń 1932-07-16 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:3  Czarni Lwów 1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1  Legia Warszawa 1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1  Ruch Chorzów 1932-08-14 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:3  Metal Tarnów 1932-08-15 Metal - Cracovia 1:1  Polonia Warszawa 1932-08-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  Warszawianka Warszawa 1932-08-28 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:1  Wisła Kraków 1932-09-04 Cracovia - Wisła Kraków 3:0  Lechia Lwów 1932-09-04 Cracovia II - Lechja lwów 3:0  Garbarnia Kraków 1932-09-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0  Pogoń Lwów 1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1  BBSV Bielsko 1932-09-25 BBSV - Cracovia 0:4  Podgórze Kraków 1932-10-08 Cracovia -Podgórze Kraków 3:3  ŁKS Łódź 1932-10-16 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1  Warta Poznań 1932-10-23 Cracovia - Warta Poznań 0:1  Śląsk Świętochłowice 1932-10-30 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 0:3  22 Strzelec Siedlce 1932-11-06 22 p.p. Siedlce - Cracovia 2:2  Wawel Kraków 1932-11-06 Cracovia II - Wawel Kraków 2:4  Makkabi Kraków 1932-11-12 Makkabi Kraków - Cracovia 2:3  Legia Warszawa 1932-11-20 Cracovia - Legia Warszawa 2:0