1933-01-30 Cracovia - Sokół Kraków 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
mistrzostwa okręgu
Kraków, tor łyżwiarski Cracovii, poniedziałek, 30 stycznia 1933

Cracovia - Sokół Kraków

1
:
2

(0:2; 0:0; 1:0)


Sokół Kraków - hokej mężczyzn herb.png


Opis spotkania

"Mecz hokejowy Sokół-Cracoula 2:1" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Mecz hokejowy Sokół-Cracoula 2:1

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
W niedzielę, dn. 30 bm. odbył się na torze łyżwiarskim Cracovii drugi mecz o mistrzostwo okręgu miedzy drużynami Cracovii i Sokoła. Zakończył się on identycznym rezultatem końcowym, jak pierwszy tj. 2:1 (2:0, 0:0, 0:1) na korzyść Sokoła.

Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej tercji, kiedy zrównoważona bardziej drużyna Sokoła potrafiła w pewnym momencie wykorzystać słaby okres i zdenerwowanie przeciwnika, strzelając mu dwie pod rząd bramki przez Wołkowskiego i Kalmana.
Cracovia przychodzi do siebie dopiero w drugiej tercji i uzyskuje wybitną przewagę, ale doskonały bramkarz Sokola, Tarowski (znana w Polsce „rakieta" tenisowa) broni znakomicie wszystkie strzały napastników Cracovii, w rzędzie których wybija się na czoło Nowak. Rozpaczliwe wysiłki Cracovii nie mogą zmienić rezultatu i w trzecim okresie, kiedyto nieraz i obrońcy jej przechodzą do linji napadu. Sokół broni się przytomnie i hamuje wszelkie akcje ofensywne przeciwnika. Gra staje się coraz ostrzejsza a sędzia usuwa niektórych brutalnie grających zawodników za „bandę". Wreszcie w ostatniej minucie Cracovia zdobywa jedyną bramkę przez Trytkę.

Na wyróżnienie zasługują z Cracovii Nowak, Ziętkiewicz, zawiedli Marchewczyk i bramkarz Gąsior. W Sokole najlepsi Tarłowski, Wołkowski i Kalman. Publiczności około 1,500 osób, którzy nie mogli się pomieścić dokoła toru łyżwiarskiego, stąd też dawał się słyszeć szereg słusznych zarzutów pod adresem organizatorów’ meczu. Również zachowanie się niektórych osobników, rzucających grudy śniegu na sędziego czyteż lód pod nogi graczom zasługuje na napiętnowanie. Sędziował mgr. Brener spokojnie, choć nic mógł zadowolić części widzów, nieznających jeszcze dobrze przepisów gry w hokej, zwłaszcza przepisów o „spalonym", tak wybitnie odmiennych od podobnych przy piłce nożnej.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 31 z 31 stycznia 1933