1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, poniedziałek, 17 kwietnia 1933

Cracovia - DFC Praga

1
:
3

(0:0)



Herb_DFC Praga


Skład:
Szumiec (40'-45' Golatowski)
Pająk
Zachemski
Jawornik
Kwieciński
Żiżka
Kubiński
Zieliński
Malczyk
Kossok
Kisieliński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Rumpler
Widzów: 3000

bramki Bramki

Kubiński (55')
0:1
1:1
1:2
1:3
Stoh (53')

Stoh (70')
Wicherek (87')
Skład:
Taussig
Ebhardt
Smoleński
Dr Schillinger
Ulanow
Osterman
Habelt
Stoh
Truntschke
Patko
Brossani (46' Wicherek)

Ustawienie:
2-3-5
Mecz poprzedniego dnia: Mecze tego dnia:

1933-04-16 Resovia - Cracovia II 1:2

1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3
1933-04-17 Resovia - Cracovia II 3:1




Opis meczu

drużyna gości
bramkarz gości czeskich chwyta górny strzał, w asyście Malczyka (Cr.)
Bramkarz czeski Taussig broni przed strzałem Malczyka

Bramkarz Cracovii Szumiec leży po strzeleniu pierwszego gola

Bramkarz Cracovii Szumiec leży po strzeleniu pierwszego gola
Bramkarz Cracovii Szumiec
Bramkarz Taussing broni górny strzał, obok napastnik Cracovii Malczyk

"Nie umiemy wyzyskać swych walorów..." -
Przegląd Sportowy

Nie umiemy wyzyskać swych walorów...

Mecz poniedziałkowy potwierdza w zupełności naszą opinję z niedzieli. Goście, którzy natrafili teraz na równorzędnego przeciwnika, musieli wytężyć wszystkie siły, aby zwyciężyć.

Jeżeli udało się to, to jednak nie stało się to na skutek ich przewagi. Goście okazali się znów dobrym technicznie zespołem, który niema punktów słabszych, ani też wybijających się gwiazd. Jeżeli już trzeba koniecznie kogoś wyróżnić, to doskonałego Taussiga w bramce i świetnego pomocnika Ulanowa, który obok mongolskich rysów twarzy wyróżniał się kikutem zamiast ręki; trójka środkowa była precyzyjna i ruchliwa.

Cracovia była równorzędnym przeciwnikiem Czechów, a biorąc pod uwagę ilość sytuacyj podbramkowych była nawet zespołem groźniejszym. Gdyby nadto, co w części składa się na pech, a w części na nieumiejętność, wyzyskano sytuację, byłaby wygrała w podobnym stosunku w jakim spotkanie przegrała. Jakkolwiek w szeregach biało-czerwonych brak było całej linji pomocy, gdyż nie było ani Chruścińskiego ani też Mysiaka, ani Seichtera, jakkolwiek jedynie Żiżka mógł do pewnego stopnia być godnym zastępcą, jakkolwiek w linji ataku nie wszystko zgadzało się w 100 proc., to jednak gospodarze nie zasłużyli na przegraną. Z pośród ataku najruchliwszym był Zieliński, który wespół z Kubińskim, szczególnie po pauzie, potrafił stworzyć szereg groźnych momentów. Lewa strona Kossok – Kisieliński również rozegrała się w drugiej połowie gry. Malczyk obok momentów dobrych miał również słabsze.

Drużyny wystąpiły w składach następujących: Cracovia: Szumiec; Pająk, Zachemski; Jawornik, Kwieciński, Żiżka; Kubiński, Zieliński, Malczyk, Kossok, Kisieliński. DFC z Patkiem na skrzydle zamiast Wicherka.

Pierwsze minuty stoją pod znakiem gospodarzy, a w chwilę potem ataki Cracovii idą wcale ładnie, trójka środkowa kombinuje nieźle i wspomagana przez skrzydłowych znajduje się dość często pod bramką przeciwnika, nie umie jednak oddać strzału. Goście podobnie jak w dniu poprzednim rozegrali się dopiero po kilku minutach. Na boisku toczy się zmienna, szybka gra.

W 13-tej min. Kossok daje pierwszy znak życia, wspaniała bomba z 16 metrów umożliwia bramkarzowi wykazanie wysokiej klasy. Dalsze minuty przynoszą szereg obustronnych pozycyj podbramkowych gości. Na 5 minut przed przerwą bramkarz Cracovii zderza się w Bressanim i kontuzjowany w głowę schodzi z boiska. Zastępuje go do przerwy rezerwowy Golatowski, który nie ma jednak sposobności do wykazania swej klasy. Krakowanie mają teraz więcej z gry.

Po przerwie w bramce gra z powrotem Szumiec. Cracovia rozpoczyna wspaniałą ofenzywą. Już w pierwszej minucie bramkarz gości broni świetny strzał Kossoka. Za chwilę znów Kubiński przebija się groźnie, centruje, Zieliński jednak przenosi. Za chwilę podobna rzecz w wykonaniu Malczyka. Gościom sprzyja jednak los, gdyż w 8-ej min. zdobywają prowadzenie. Stoh egzekwuje rzut wolny z 40 mtr. Szumiec pomimo robinzonady przepuszcza piłkę pod sobą. Cracovia rewanżuje się wspaniałym zrywem i centrą Kubińskiego, której Kisieliński nie wyzyskuje z 2 metrów. Już jednak w 10-ej min. następuje zamieszanie podbramkowe. Kossok wybija piłkę bramkarzowi, przenosi ją do Zielińskiego, ten znów podaje Kubińskiemu, który dolnym strzałem wyrównuje.

Obie drużyny wzmagają obecnie tempo. Cracovia jest nadal groźniejsza. Kossok kilkakrotnie ostro strzela na bramkę. W 23-ej minucie gospodarze mają szansę na uzyskanie prowadzenia. Obrońca gości zatrzymuje piłkę ręką na linji pola karnego. Rzut wolny Kossoka przechodzi tuż obok słupka.

Jeszcze dwie minuty i goście prowadzą. Stoh dostaje nieoczekiwanie piłkę od swego sąsiada ze środka i z 3 mtr. strzela nieuchronnie. Gra staje się coraz ostrzejsza. Zdaje się, że wynik nie ulegnie już zmianie, gdy wtem w 42-ej min. Wicherek, który zastąpił po przerwie Bressaniego, przenosi piłkę głową ponad wybiegającym bramkarzem.

Sędzia p. dr. Rumpler dobry.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 31 (832) z 19 kwietnia 1933 [1]


Raz,dwa,trzy

Po wczorajszej porażce Wisły łudzono się — bardzo zresztą nieśmiało — że Cracovia nie pozwoli gościom opuścić kraju dwoma zwycięstwami. Otuchy nabierano, licząc na wczorajsze zmęczenie graczy, które winno wpłynąć na kondycję. Skończyło się na nadziei.

Goście wygrali również i z Cracovią, uzyskując znowu dobry stosunek bramek. Bilans obu spotkań nie przynosi zaszczytu krakowskiemu piłkarstwu, które dawniej z tego rodzaju przeciwnikiem rozprawiało się zupełnie inaczej. Niestety chwilowo jesteśmy słabsi. Nie ulega wątpliwości, że dla naszych stosunków terminy kwietniowe są przedwczesne; zbyt mało posiadamy właściwej zaprawy kondycyjnej, by móc w tym względzie rywalizować z gośćmi, znajdującymi się w pełni treningu. Nie na tein kończy się jednak nasza obecna niższość. Przyznać bowiem musimy, że gramy również gorzej zespołowo, nie umiemy racjonalnie rozłożyć naszych sił, odpowiednio rozplanować zawodników na boisku, by takie celowe rozstawienie zmniejszało ilość nadmiernego dziś wysiłku fizycznego.
Poniedziałkowe spotkanie, prowadzone na dobrym, suchym gruncie, było ciekawsze. — Grano wcale szybko, walczono o każdą piłkę. Jak długo wynik był bezbramkowy — widać było u obu. drużyn ostrożność, która raczej szła w kierunku defenzywy, niż ofenzywy. Przewaga jednej bramki DFC, a potem szybkie wyrównanie ze strony Cracovii podnieciło obu przeciwników, którzy teraz już zdecydowaniej rozwijają grę. Więcej powodzenia maja dobre zamysły gości, realizowane podobnie, jak i wczoraj płynną kombinacją. To wystarczyło, by w czasie, gdy Cracovia grała z wiatrem, a więc pozornie miała lepsze widoki na sukces, wyzyskać momenty słabości bramkarza Cracovii i wygrać.
Jeżeli uwzględni się bez porównania większą racjonalność gry DFC, to mimo przewagi w polu Cracovii uznać trzeba zwycięstwo gości za zasłużone.
Do uwag z pierwszego spotkania o DFC niewiele można dodać. Formacje tyłowe pozostały w tym samym składzie. Może jedynie linja pomocy korzystniej za reprezentowała się w spotkaniu z Cracovią, ponieważ środkowy Ulanow był najlepszą jednostką drużyny. W ataku pojawił się na prawem skrzydle Patek, dawny gracz wiedeńskiego Sportklubu. Był lepszym od Habelta. Po przerwie wymieniono lewego łącznika na Wicherka. Niespodzianką była momentami brutalna gra prawego łącznika i dra Schillingera.
Cracovia na swoje częściowe usprawiedliwienie przytoczyć może osłabienie, jakiem niewątpliwie była rezerwowa lin ja pomocy. Jednakże do tego dodać trzeba, że bodaj więcej winy przypisać należy bramkarzowi. Nie bez win był też i atak. Trafiały mu się bardzo ładne momenty solowe, a nawet krótkich konibinacyj, jednakowoż brakło należytego nacisku pod bramką, by wydusić choćby strzał.
Szumieć miał tyle ładnych interwencji, że nie chciało się wierzyć, iż ten sam gracz potem kompromitujące przepuszcza pod sobą wolny z 40 m, drugi raz znowu pozwala przeciwnikowi głową przerzucić piłkę przez siebie do siatki.
Obrona, która wspomagać musiała lin ją pomocy wydatnie, była najlepszę linję białoczerwonych.
Trudno mieć żal do młodych zawodników pomocy Cracovii, że nie zastąpili w całości swych starszych i doświadczeńszych kolegów. Dęcydującem dla ich gry był brak rutyny, a przedewszystkiem trema przed renomowanym przeciwnikiem. Zbyteczny respekt hamował ich poczynania, często celowe. Najlepiej z nich trzymał się Jawornik. W ataku Cracovii zadowolił Zieliński, który w ilości i jakości pracy przewyższył pozostałych. Dzięki niemu prawa strona ataku funkcjonowała sprawniej. Na lewej nie było już tego kontaktu. Kossok zapuszczał się w gęstwę przeciwników, usiłując bezskutecznie zużytkować swój „wózek:. Przeważnie przegrywał te pojedynki. Popisał się natomiast kilka razy jako strzelec.
Skład drużyn i przebieg gry:
DFC: Taussig, Ebhardt, Smoliński, dr Schillinger, Ulanów, Ostermann, Patek, Stój. Truntschka, Habelt i Bresany.
Cracovia: Szumieć, Lasota, Pająk, Jawornik, Kwieciński, Ziżka, Kubiński, Zieliński, Malczyk, Kossok i Kisieliński.
Błąd Ziżki w pierwszej minucie stwarza groźną sytuację pod bramką Cracovii, skąd piłka przenosi się ku bramce gości. Tyły DFC znajdują dużo zatrudnienia, którego przysparza im częściej ruchliwy Zieliński. Naogół Cracovia jest częściej przy piłce, szybciej zdobywa teren długiemi podaniami na skrzydła, jednak dokładność nie zawsze jest wystarczającą i dlatego goście znajdują wiele sposobności do kontrataków. przeprowadzanych serjami krótkich podań. Kilka „bomb" Kossoka broni doskonale Taussig. Mniej zatrudniony Szumieć ma pomoc w słupku. Na kilka minut przed upływem pierwszej połowy wybiegiem broni Szumieć i w czasie tego zostaje kopnięty. Zastępuje go rezerwowy.
Po przerwie wraca Szumieć, a w DFC Bresanego zastępuje Wicherek. Już w kilku pierwszych minutach mogła Cracovia strzelić 2 bramki w tłoku pod bramka gości. Zamiast strzelić, usilowano wjechać do bramki, zaprzepaszczając w ten sposób świetne pozycje. W 8 m. wolny rzut z połowy boiska w fatalny sposób da je prowadzenie gościom. Gdy w dwie minuty potem Cracovia przez Kubińskiego wyrównała, a potem przypuściła serję groźnych ataków ku bramce przeciwnika, zdawało się. że zwycięstwo nie jest niemożliwością. Tymczasem DFC zastosował ostry opór, któremu Cracovia nie podołała.
Wolny rzut z 16 m ku bramce DFC trafia w „mur“ graczy i idzie w aut. Okres przewagi Cracovii kończy się z chwilą strzelenia drugiej bramki przez prawego łącznika w 25 min. — Dalszy niezasłużony punkt pada w 43 min. przez Wicherka z winy bramkarza. Cracovia opada na siłach, a DFC również wydaje się być zadowolonym.

Widzów około 4.000. Sędzia dr. Rumpler.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 16 z 18 kwietnia 1933


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Mimo osłabionej pomocy (brak Mysiaka i Seichtera, w miejsce których grali Żiżka i Jawornik) Cracovia zdawała się podołać zadaniu, obronienia prestiżu mistrza ligi polskiej I rewanżu za Wisłę. Niepowszednia ambicja i zapał przy szybkim starcie i ostrym tacklingu w pojedynkach, uprawniały do nadziei na honorowy rezultat. Wystarczyło to jednak na I połowę, przy zaszczytnym rezultacie bezbramkowym. Odnalazł się tu głównie Zieliński w indywidualnych pojedynkach i Kussok bombami niebezpiecznemi, wspaniale chwytanemi przez Taussiga. Usiłowania popisowe bombardiera Cracovii nie udawały się. DFC otrząsa się powoli z. ofenzywy biało-czerwonych i po pauzie systematycznie, dolną prowizyjną kombinacją, zdobywa przewagę i zwycięstwo nie bez winy bramkarza Szumca. który - naogół zupełnie dobry — przepuścił fatalnie wolny rzut Stoia i pod koniec główkę Wicherka. Wyrównanie na 1:1 zdobył w tłoku podbramkowm Kubiński, a druga bramkę dla gości znowu Stoia z podania Patka. Trzeba przyznać, że Cracovia nie wyzyskała kilku możliwych pozycyj. Dobrze spisał się obrona Pająk i Lasota.
Sędziował całkiem dobrze p. dr. Rumpler.
Źródło: Nowy Dziennik nr 107 z 20 kwietnia 1933


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Przesłanki nasze sprawdziły się. Drużyna czeska nie okazała się nadzwyczajnością, przy dobrzej grze, i w pełnym składzie białoczerwoni mogliby wyjść inaczej w spotkaniu z tym przeciwnikiem. DFC przewyższał Cracovię, podobnie jak i Wisłę, jak ! również i wszystkie inne drużyny polskie, grą zespołową. Prowadzenie piłki, dobra gra głową i pełne zrozumienie o wykorzystaniu całej jedenastki to najważniejsze atuty, tak wyróżniające drużyny zagraniczne w porównaniu do naszych.

Na boisko wbiegły drużyny w nast. składach: DFC w tym samym zespole, w którym walczył z Wisłą, tylko że w miejsce Habelta wystąpił na prawem skrzydle Patek, zaś Habelt objął pozycje lewego łącznika w miejsce Wicherka. Skład Cracovii był nast.: Szumieć, Lasota. Pająk, Jawornik, Kwieciński, Ziszka, Kubiński, Zieliński, Malczyk, Kossok i Kisieliński.
Pierwsze minuty zapowiadają grą bardzo ożywioną i interesującą, sytuacje pod¬bramkowe zmieniają się ustawicznie, a Cracovia, mimo słabej gry pomocy, nie ustępuje przeciwnikowi, jeśli idzie o liczbowe wypracowanie sytuacyj podbramkowych. — Ataki białoczerwonych jednak są improwizowane, styl i praca jest raczej po stronie przeciwnika, który gra bardziej planowo. Napad Cracovii idzie naprzód stanowczo za wolno, a Kossok i Malczyk są zawsze o pewien ułamek sekundy spóźnieni w starcie. Najlepiej rusza się Zieliński, ale znów za mało znajduje on zrozumienia u współpartnerów. Piękne strzały oddal w tym okresie na bramkę Cracovii Truntschka, ale Szumiec broni przytomnie, w ostatniej niemal minucie przed pauzą odważny wybieg Szumca kosztował go kontuzję, która jednak na szczęście skończyła się krótkotrwałem opuszczeniem boiska.
Po przerwie gra staje się początkowo jeszcze bardziej interesującą. Piękny strzał Koseoka zostaje obroniony przytomnie przez Taussiga, który wykazuje wysoką klasą. Niedługo potem Zieliński marnuje z kilku kroków piękną sytuacją podbramkową. Zwolna otrząsa sią przeciwnik z tej przewagi, a w 30 min. Szumiec przepuszcza fatalnie bramkę zdobyta przez Stoja z rzutu wolnego, bitego z odległości 40 m. Gra się jeszcze bardziej teraz ożywia i biało-czerwonych widzimy znów w ofensywie.. — Nie wykorzystują jednak oni (Kisieliński) pięknej centry Kunińskiego, a dopiero w 11 min. w zamieszaniu podbramkowem, gdy Taussik naciskany zewsząd wypuszcza pił¬kę z rąk, Kubiński przytomnie uzyskuje wyrównującą bramkę. Zanosi się, iż teraz rozpocznie się prawdziwa walka o zwycięstwo. Cracovia okazuje się jednak przeciwnikiem na to za słabym. DFC jest więcej teraz w ofensywie, a 25 min., Kiedy Stoi strzela drugą bramkę z wypracowania Pat¬ka, zwycięstwo na rzecz Niemców czeskich jest przesądzone. Ten okres należy już w zupełności niemal do DFC, który jeszcze w przedostatniej minucie zdobywa trzecią bramkę przez Wicherka (który od pauzy wszedł na miejsce lewego łącznika).

Na wyróżnienie zasługują z drużyny DFC przedewszystkiem znakomity środkowy po¬mocnik Ulanov, który mimo kalectwa (brak dłoni) umiał utrzymywać znakomicie równowagę w najtrudniejszych nawet sytuacjach. Dalej Truntsehka, jako kierownik a Stoi, jako strzelec, bramkarz Taussig i obrońcy zwracali ogólną uwagę. Z Cracovii najlepszy Zieliński, dobrzy obrońcy i Kubiński, natomiast pomoc marna, Kossok i Malczyk nieszczególni, podobnie zresztą jak i Kisieliński. Sędziował dość dobrze naogół dr Rumpler. choć w pozycjach „spalonych” nie orjentowal się nadzwyczajnie. Publiczności na skutek przenikliwego zimna nieco ponad 3.000 osób.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 107 z 17 kwietnia 1933



Mecze sezonu 1933

Grzegórzecki Kraków 1933-02-26 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 3:2  Slavia Ruda Śląska 1933-03-05 Cracovia - Slavia Ruda 5:2  Stadion Królewska Huta 1933-03-12 Cracovia - Stadion Królewska Huta 7:1  Policyjny Katowice 1933-03-19 Cracovia - Policyjny Katowice 5:0  Pogoń Katowice 1933-03-25 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Podgórze Kraków 1933-04-02 Cracovia - Podgórze Kraków 3:0  Warszawianka Warszawa 1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  Legia Warszawa 1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  DFC Praga 1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3  Floridsdorfer Wiedeń 1933-04-30 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1  Wisła Kraków 1933-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  Warta Poznań 1933-05-14 Cracovia - Warta Poznań 4:1  Garbarnia Kraków 1933-05-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1  Ruch Chorzów 1933-05-28 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1  Miasto Frysztat 1933-06-05 Frysztat - Cracovia 5:3  Wisła Kraków 1933-06-11 Cracovia - Wisła Kraków 3:0  Podgórze Kraków 1933-06-15 Podgórze Kraków - Cracovia 2:4  Warta Poznań 1933-06-25 Warta Poznań - Cracovia 0:2  Garbarnia Kraków 1933-07-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:3  Ruch Chorzów 1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0  Wisła Kraków 1933-07-22 Cracovia - Wisła Kraków 1:0  Garbarnia Kraków 1933-07-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2  Hakoah Wiedeń 1933-07-29 Cracovia - Hakoah Wiedeń 2:2  Bocheński Bochnia 1933-08-06 Cracovia - Bochenski Bochnia 4:2  Concordia Zagrzeb 1933-08-12 Cracovia - Concordia Zagrzeb 3:2  Slovan Bratysława 1933-08-14 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 1:4  FC Nitra 1933-08-15 AC Nitra - Cracovia 2:2  Legia Warszawa 1933-08-20 Cracovia - Legia Warszawa 6:2  Pogoń Lwów 1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1  Wisła Kraków 1933-09-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:3  Rapid Wiedeń 1933-09-13 Rapid Wiedeń - Cracovia 6:0  Ruch Chorzów 1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  ŁKS Łódź 1933-10-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1  Pogoń Lwów 1933-10-08 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Plik:Strzelec Zakopane herb.png 1933-10-15 Strzelec - Cracovia 1:5  Wisła Kraków 1933-10-22 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  ŁKS Łódź 1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2  Legia Warszawa 1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1933-11-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:2