1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

Herb_Cracovia

Trener:
(bez trenera)
pilka_ico
Liga , 8 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 17 czerwca 1934, 17:30

Cracovia - Warszawianka Warszawa

4
:
0

(3:0)



Herb_Warszawianka Warszawa

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Otfinowski
Pająk
Doniec
Żiżka
Cebulak
Bialik
A. Zieliński
S. Malczyk
Stebnicki
Ciszewski
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Józef Seeman ze Lwowa
Widzów: 3 000

bramki Bramki
S. Malczyk (27')
Ciszewski (35')
S. Malczyk (44')
Stebnicki (77')
1:0
2:0
3:0
4:0
Skład:
Jachimek
S. Pawlak
Rusin
Materski
Sroczyński
E. Hahn
S. Korngold
Piliszek
Ketz
Prosator
Mazgaj

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0
1934-06-17 Wrocław - Kraków 1:1



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Zmiany składu krakowian wzmacniają znacznie ofenzywę drużyny" -
Przegląd Sportowy

Zmiany składu krakowian wzmacniają znacznie ofenzywę drużyny

Bramki: Malczyk (2), Ciszewski i Stebnicki (1). Sędzia p. Hausman ze Lwowa.

W ocenie spotkania tego musimy na drugi plan usunąć kwestje stosunku sił obu zespołów oraz przebiegu walk. Oba te czynniki nie nasuwały żadnych wątpliwości co do wyniku, który był przesądzony.

Na pierwszy plan należałoby wysunąć radykalną „mutację” jaką przeszedł obecnie zespół Cracovii, zmieniając kręgosłup swej drużyny przez wstawienie dwu nowych graczy na najważniejsze pozycje – środka pomocy i środka ataku. Konieczność uzupełnienia tych stanowisk narzucała się już od dawna. Chodziło tylko o znalezienie odpowiednich ludzi. Po całym szeregu zmian i kombinacyj które nam zademonstrowano w ciągu ostatnich meczów ujrzeliśmy obecnie w białoczerwonych barwach dwu nowych piłkarzy. Były gracz Legji Cebulak na środku pomocy dowiódł swej wartości, pracując bardzo wydajnie na dzisiejszym meczu.

Drugi nabytek Stebnicki reemigrant z Czechosłowacji zadebiutował na środku ataku. tego ujrzeliśmy poraz pierwszy, to też trudno wydać o nim osąd kategoryczny. Z tego co nam jednak zademonstrował można wnioskować, iż nada się na tę pozycję. Wykazuje bowiem duże zrozumienie dla gry zespołowej i stara się akcjom swym nadać jakiś przemyślany kierunek.

Przy tych debiutantach reszta Cracovii „aklimatyzowała” się dość dobrze. Atak wykazał dużą ruchliwość, zwłaszcza na lewej stronie. Raził tylko kompletny brak dyspozycji strzałowej w sytuacjach podbramkowych. Udział Zielińskiego na prawem skrzydle wróży również więcej sukcesów, aniżeli pełne temperamentu ale pozbawione techniki zapędy Rusinka. Osłabienie tyłów brakiem Mysiaka i Lasoty nie odbiło się naskutek słabej gry przeciwnika.

Warszawianka miała mocno niejednolity wyraz. Były takie momenty, szczególniej po rozpoczęciu, kiedy zdawało się, iż goście potrafią walczyć z przeciwnikiem jak równy z równym. Trwało to jednak niedługo. Z drużyny warszawskiej możnaby jedynie wyróżnić Rusina w obronie, oraz Piliszka i Kotza w ataku. Drużyny grały w składach:

Cracovia – Otfinowski; Pająk, Doniec; Bialik, Cebulak, Żiżka; Zieliński, Malczyk, Stebnicki, Ciszewski, Zembaczyński.

Warszawianka – Jachimek; Rusin, Pawlak; Materski, Sroczyński, Hahn I; Korngold, Piliszek, Ketz, Prosator, Mazgaj. Tuż po gwizdku sędziego drużyny stają na baczność, a za nimi 2.500 publiczności. W ten sposób uczczono pamięć tragicznie zmarłego min. Pierackiego.

Po kilku minutach goście wyrównują grę, inicjując szereg groźnych posunięć: bomby Ketza łuskają dwukrotnie poprzeczkę.

Dopiero w 28-ej minucie po centrze Zembaczyńskiego Malczyk uzyskuje prowadzenie. Potem sytuacje pod bramką Warszawianki mnożą się, a efektem jest druga bramka, uzyskana przez Ciszewskiego w 35-ej m.: wspaniały wolej kieruje piłkę w róg, gdzie grzęźnie ona nie bez winy Jachimka. Tuż przed przerwą Malczyk ostrym przyrożnym strzałem podwyższa wynik.

Po pauzie obie strony nie wyzyskują licznych sytuacyj podbramkowych. Ostatni punkt pada w 30-ej min. gdy przytomny Stebnicki orjentuje się w zamieszaniu i lokuje piłkę w siatce.

Sędzia p. Hausmann wywiązał się ze swego zadania zupełnie zadowalająco.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 49 (953) z 20 czerwca 1934 [1]



Raz,dwa,trzy

Zgodnie z przewidywaniami mecz powyższy posłużył Cracovii dla wydatnego poprawienia swej pozycji w tabeli ligowej. Warszawianka, poza okresem tylko pierwszych dwudziestu minut, nie okazała się ani na chwilę groźnym dla Cracovii przeciwnikiem. W porównaniu z poprzednim swym występem w Krakowie nie wykazała ona w żadnej linji postępów, a zasilenie jej szeregów dawnym graczem Ketzem (który wyleczył się po złamaniu nogi) oraz Mazgajem okazało się — przynajmniej chwilowo — osłabieniem tylko zespołu.

W drużynie warszawskiej raził ogromnie brak jednolitości, nie widać było u niej zupełnie jakiejkolwiek myśli w kierunku gry zespołowej oraz nie było tam widać nawet jakiegokolwiek powiązania akcyj w linji napadu. Ketz nie jest odpowiednim kierownikiem ani też następcą Zwierza, który w każdym razie nadawał jakąś myśl tej linji. Mazgaj na skrzydle był cieniem napastnika, podobnie było i z Prosatorem, najlepszy tu Korngold nie był odpowiednio zatrudniony, zaś Piliszek sani, bez odpowiedniego kierownictwa, nic nie potrafi wskórać. Również i linje defensywne pozostawiać wiele do tuczenia; pomoc nie dopisała, Sroczyński nie był w tej formie, co poprzednio, zaś boczni również się nie wybijali. U obrońców szwankowała wyraźnie strona taktyczna, Jachimek nerwowy, zawinił wyraźnie pierwszą bramkę, a i przy innych nie zawsze był bez winy.
Cracovia zaprezentowała się lepiej, jak na meczu z Wisłą ale tylko w ciągu drugiej połowy pierwszej części gry. Wystarczył jednak ten krótki okres, aby odnieść stanowcze i decydujące zwycięstwo. Wyróżniła się wtedy linja napadu, przyczem pierwsze .skrzypce zagrał wtedy Malczyk, któremu dobrze sekundował Zieliński. Ci dwaj gra cze mieli swój dobry dzień, przyczem jednak Malczyk, gdy wrócił w drugiej części meczu do swych dawnych metod, od razu i stracił swój impet i siłę natarcia, a tem samem skuteczność. Lewa strona była słabsza, Ciszewski jest za wolny, zaś Zembaczyński znacznie poniżej poziomu meczu z Wisłą. Środkowy Stebnicki jest jeszcze niewyraźny, z podaniem piłki jest u niego dobrze, za to gorzej ze strzałem. Niewątpliwie w następnym jego meczu łatwiej będzie o wydanie sądu, gdyż Warszawianka nie była odpowiednio silnym dla Cracovii przeciwnikiem. W każdym razie gracz ten nie zawiódł, drużyna wygrała, a on sam był strzelcem ostatniego gola.
W linji pomocy należy na czele postawić Cebulaka.
Wychowanek Wisły, ostatnio podpora Legji ma za sobą dobrą szkołę i markę, a więc trudno było z jego strony o zawód, owszem winien on stać się cennym nabytkiem gdy Bialik był najsłabszy, lecz nie odbiło się to na wyniku, gdyż miał on niegroźnego przeciwnika.
W trio obroniłem najlepszy Pająk, choć i Dońcowi nie wiele można zarzucić. Otfinowski w bramce nie wiele miał pracy i nie miał możności wykazania swej klasy.
Skład drużyn i przebieg gry:
Skład drużyn przedstawiał się nasi,: Cracovia — Otfinowski, Pająk, Doniec, Żiżka, Cebulak, Bialik. Zieliński, Malczyk, Stebnicki, Ciszewski i Zembaczyński.
Warszawianka — Jachimek, Pawlak. Rusin, Materski, Sroczyński, Halin, Korngold, Piliszek, Ketz, Prosator i Mazgaj.
Początkowo gra jest niezwykle żywa i zmienna, sytuacje podbramkowe zmieniają się ciągle, jednak goście są częściej przy piłce. Cracovia gra wolno i ospale, co ułatwia przyjście do głosu jej przeciwnikowi. Strzały napastników Cracovii są anemiczne, nie wróżą sukcesu, za to goście są agresywni, co prawda tylko do pola karnego, tutaj zawodzi tak Mazgaj, który w 14 min. strzela w aut, oraz Prosator (18 min.), oddając strzał w ręce Otfinowskiemu, a w końcu Ketz (w 20 min.), który z centry Mazgaja przenosi, piłka odbija się od poprzeczki i idzie na aut.
Z wolna Cracovia oswaja się i zgrywa się z nowymi graczami, którzy objęli kierownictwo tak w linji pomocy.jak i napadu. Cebulak pracuje, juk maszyna i pcha ciągle napad do boju, zasilając go piłkami. Praca daje swój efekt.
Trzy gole w ciqgu 15 minut.
W najbliższym kwadransie gry Cracovia uzyskuje kompletny przemogę nad swym przeciwnikiem i nie wypuszcza go niemal za połowę boiska. Serję bramek rozpoczyna Jachimek, który zdenerwowany ostrym atakiem Cracovii i rwącym na przodzie Malczykiem, skierowuje piłkę idącą na bramkę nogą w słupek. Piłka odbija się i wpada do siatki.
Następne minuty — to dalsze ataki Cracovii, które koń czą się w 31 min. za wysokim strzałem Stebnickiego oraz w 33 min. strzałem Malczyka, obronionym po odbiciu się piłki od słupka przez Jachimka. W dwie minuty później musi jednak bramkarz Warszawianki kapitulować, gdy Ciszewski zbiera piękny centrę Zielińskiego i skierowuje ją do siatki. Po kilku jeszcze strzałach Cracovii Malczyk strzela trzeciego goala z centry Zielińskiego.
Po pauzie gra traci bardzo miele na wartości, Cracovia wyczerpana źywem tempem do pauzy, gra znacznie słabiej, z drugiej zaś strony Warszawianka zdeprymowana porażką do pauzy, nie jest w stanic zdobyć się na jakąś energiczniejszą akcję. To jest powodem, iż atak gości nic umie grać skutecznie i nie cechuje go ani zapal, ani ambicja. Po mało ciekawych akcjach, przyczem i teraz Cracovia ma więcej sytuacyj podbramkowych, zdobywa dopiero w 32 min. Stebnicki m zamieszaniu podbramkowem czwartego i ustalającego wynik meczu goala.

Sędziował p. Seeman, który miał ułatwione zadanie, wobec zdecydowanego szybko wyniku gry.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 25 z 19 czerwca 1934


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Wobec nieszczególnej pozycji Warszawianki w tabeli ligowej zainteresowanie temi zawodami było nieco mniejsze, jak poprzedniemi, gdyż na boisku Cracovii zgromadziło się około 2000 widzów, przekonanych o zwycięstwie swych faworytów. I rachuby ich nie zostały zawiedzione, gdyż białoczerwoni zwyciężyli zasłużenie, dając nawet pokaz gry w ciągu jej pewnego okresu i wykazując może po raz pierwszy w tym sezonie dobrą kombinacyjną grę w linji napadu.

Zainteresowanie zawodami początkowo nieznaczne wzmógł fakt, iż wystąpili tu po raz pierwszy w barwach białoczerwonych dwaj nowi zawodnicy, pierwszy to Cebulak, dawny gracz Wisły, a następnie Legji, który dzięki swej rutynie egzamin swój zdał w zupełności, drugi to przybysz z Czechosłowacji, Stebnicki, o którym ciężko jeszcze wypowiedzieć ostateczny sąd, ponieważ nie natrafił na silnego przeciwnika, W każdym razie zwycięstwo drużyny przemawia także i na jego korzyść.
Drużyny wystąpiły w nast. składach: Cracovia — Otfinowski, Pająk, Żiżka, Cebulak, Bialik, Zieliński, Malczyk, Stebnicki, Ciszewski i Zembaczyński. Warszawianka — Jachimek, Pawlak, Rusin, Materski, Sroczyński. Hahn, Korngold, Piliszek, Ketz, Prosator i Mazgaj. Początkowe minuty nie zapowiadają co najmniej porażki Warszawianki, grającej z zapałem i temperamentem i wyrównującej swe braki, z których najgorzej wpadał w oczy brak zgrania. Dwie dobre sytuacje pod bramką marnują Prosator i Mazgaj, podobnie jest i Z Ketzem, który strzela ponad poprzeczką. Cracovia zwolna otrząsa się z tego nacisku, i przechodzi do ofensywy. Przewaga jej teraz jest zupełna, przyczem wyróżnia się tu agresywnością i ruchliwością Malczyk. Jego parcie naprzód sprawia, iż zdezorientowany Jachimek odkopuje w 26 min. nogą piłkę, idącą na bramkę; piłka odbija się od słupka i wchodzi do siatki. 1:0. Owocem dalszej przewagi Cracovii są dwie bramki, strzelone w 35 min. przez Ciszewskiego z centry Zielińskiego oraz przez Malczyka w 44 min., również z podania Zielińskiego.
Po pauzie nie stoi już gra na tym samym poziomie co poprzednio. — Z jednej strony Cracovia opadła na siłach, z drugiej zaś Warszawianka zaczęła stosować lepiej system obronny, niż do pauzy. Na¬pad Warszawianki jest bezradny w sytuacjach podbramkowych, podczas gdy Cracovia jest i teraz groźniejsza. — Jedyna w tym okresie bramka padła w 32 mim, kiedy Stebnicki wykorzystując zamiesza¬nie podbramkowe uzyskuje czwartego goala.
Sędziował dość dobrze p. Seeman ze Lwowa. Na wyróżnienie zasługują z Cracovii Malczyk (tylko do pauzy), Zieliński, Żiżka, Cebulak i Pająk. Z Warszawianki najlepsi Korngold i Sroczyński.
• • •

Bezpośrednio po rozpoczęciu zawodów uczciły obie drużyny oraz sędzia pamięć ś. p. ministra Br. Pierackiego minutą milczenia, a drużyna Warszawianki wystąpiła w opaskach żałobnych na ramieniu.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 168 z 19 czerwca 1934


"Wysokie zwycięstwa Cracovii i Wisły" -
Nowy Dziennik

Wysokie zwycięstwa Cracovii i Wisły

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Zdecydowane zwycięstwo Cracovii, która miała przewagę przez cały czas gry Biało- czerwoni wystąpili do zawodów tych w zmienionym składzie, z dwoma nowymi graczami, Cebulakiem, z Legji warszawskiej — na środku pomocy — i Stebnickim — reemigrantem z Opawy – na środku ataku, którzy zapowiadają się bardzo dobrze. Brakło natomiast Lasoty i Mysiaka.

Cracovia uzyskała bramki ze strzałów Malczyka (2), Ciszewskiego i Stebnickiego, nie wyzyskując pozatem bardzo licznych sytuacyj podbramkowych. Goście zaprezentowali się naogół słabo i nie mieli wybitniejszych punktów.

Dobrze sędziował p Seeman ze Lwowa
Źródło: Nowy Dziennik nr 168 z 19 czerwca 1934


Mecze sezonu 1934

PPW Katowice 1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4  Zwierzyniecki Kraków 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2  Stadion Królewska Huta 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1  KPW Katowice 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1  KS 20 Rybnik 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1  AKS Chorzów 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0  Odra Wodzisław Śląski 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0  Policyjny Katowice 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3  Pogoń Katowice 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Garbarnia Kraków 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2  AKS Chorzów 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0  Wacker Wiedeń 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2  Ruch Chorzów 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3  Pogoń Lwów 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4  ŁKS Łódź 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3  Garbarnia Kraków 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0  Warta Poznań 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1  Polonia Warszawa 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0  Podgórze Kraków 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3  Legia Warszawa 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  22 Strzelec Siedlce 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0  FC Wien 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1  Ruch Chorzów 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajdugi- Cracovia 4:3  Grzegórzecki Kraków 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0  Podgórze Kraków 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1  Emigracja francuska 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2  Hapoel Tel Aviv 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2  Garbarnia Kraków 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1  22 Strzelec Siedlce 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3  AC Milan 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4  ŁKS Łódź 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Unia Sosnowiec 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1  Warszawianka Warszawa 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6  Ruch Chorzów 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  Pogoń Lwów 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Legia Warszawa 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0  Wisła Kraków 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0  Warta Poznań 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Polonia Warszawa 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0  Garbarnia Kraków 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2  Garbarnia Kraków 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1  Ruch Chorzów 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0