1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Alois Pulpittel
pilka_ico
Liga , 22 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 18 listopada 1934, 10:45

Cracovia - Polonia Warszawa

5
:
0

(5:0)



Herb_Polonia Warszawa

Trener:
Jozef Ferenczi
Skład:
A. Radwański
Pająk
Doniec
Żiżka
Chruściński
Mysiak
A. Zieliński
J. Kruczek
Kossok
Szeliga
Kisieliński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Bolesław Posner z Bielska
Widzów: 3 000

bramki Bramki
J. Kruczek (8')
Kossok (18')
Kossok (19')
Kossok (31')
Kossok (38')
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
Skład:
Kornijewski
Bańkowski
J. Bułanow
B. Seichter
Szczepaniak
Odrowąż
E. Ałaszewski
Strzeżek
Łańko
Herisch
Puchniarz

Ustawienie:
2-3-5



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Przegląd Sportowy

Relacja z meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy
Po raz ostatni w tym roku trybuny Cracovii zapełniły się publicznością. 3.000 widzów przybyło na dwumecz, mający decydujące znaczenie dla ostatecznego układu tegorocznej tabeli ligowej.

Cracovia - Polonja 5:0 (5:0). Bramki dla Cracovii: Kruczek 1, Kossok 4. Sędzia p. Posner z Bielska.

Drużyna Cracovii występuje dziś znów w odmiennej konfiguracji. Ostatnie eksperymenty z jej odmłodzeniem nie dały narazie spodziewanych rezultatów. Nic więc dziwnego, że poszli narazie w „odstawkę” i na boisko wróciła stara gwardja. Obok Chruścińskiego stanął znów Zieliński, a na środku ataku zagrał król minionej epoki, Kossok.

Jeszcze przed kilku tygodniami widzieliśmy go na tem samem boisku. Wówczas schodził z murawy smutny, żegnały go nieżyczliwe okrzyki tłumu. Teraz było inaczej: strzelił cztery bramki, zdobył Cracovii wicemistrzostwo, zeszedł w chwale, jak za dawnych czasów.

Mylnem byłoby wyciągać z tego jakieś daleko idące wnioski. Kossok dzisiejszy nie przypomina Kossoka z IFC, czy Pogoni: to nie jest dawny postrach bramkarzy i król strzelców. Ale tenże Kossok na środku ataku przewyższa o całe niebo tych wszystkich „Migasów”, czy też innych młodych ludzi, którzy przez szereg tygodni starali się bezskutecznie prowadzić do boju ofenzywę białoczerwonych. Kiedy na środku stoi gracz, mający pojęcie już nie o szczytach, ale tylko o podstawach piłkarstwa, jakże inaczej wygląda choćby młodziutki „Szeliga”. Przy pomocy dobrego Dońca, wracającego do formy i jego znośnych partnerów w pomocy, atak Cracovii potrafił utrzymać przy sobie piłkę przez pierwszą połowę i strzelił aż 5 bramek. Gorzej było już po pauzie, kiedy Cracovia spoczęła na laurach.

Na tak wysoką przegraną obok lepszej formy Cracovii złożyła się może w większej jeszcze mierze słaba gra Polonji. Drużyna warszawska wypadła dzisiaj nadzwyczaj słabo. Nie było tutaj wprost punktu, który mógłby wytrzymać w 100 proc. krytykę. Jedynie Szczepaniak, do pewnego stopnia Ałaszewski i Łańko mogliby być wyróżnieni.

Cracovia: Radwański; Doniec, Pająk; Żiżka, Chruściński, Mysiak; Zieliński, Kruczek, Kossok, „Szeliga”, Kisieliński.

Polonia: Korniejewski; Bułanow; Bańkowski, Seichter; Szczepaniak, Odrowąż; Ałaszewski; Czyżyk, Łańko, Herisch, Puchniarz.

Tuż po rozpoczęciu Cracovia ma korzystną szansę, gdy Kruczek przebiwszy się poprzez obronę warszawską, znalazł się sam pod bramką. Za chwilę w podobnej sytuacji jest Ałaszewski, obaj nie wyzyskują jednak pozycji. Cracovia dochodzi coraz bardziej do głosu: strzały Kossoka powodują niepewną sytuację pod bramką Polonii. Wynik ulega zmianie w 8-ej minucie, gdy po centrze Kisielińskiego, Kruczek lokuje piłkę w siatce.

Cracovia gra coraz lepiej i w 18 minucie Kossok strzałem w róg bramki podwyższa wynik. Za chwilę tenże gracz główką po rzucie rożnym uzyskuje trzeci punkt. Polonja przebija się rzadko, natomiast Cracovia jest w dalszym ciągu przy głosie i w 30-ej, a wreszcie w 38-ej minucie przez Kossoka uzyskuje bramki.

Tuż przed przerwą dochodzi do przykrego incydentu: za faul na Kruczku sędzia dyktuje rzut karny. Niewiadomo dlaczego Korniejewski wychodzi z bramki, wraca jednak do niej po długich targach i stanąwszy za linją odwraca się tyłem do napastników. Wywołuje to burzę na widowni. Dopiero po chwili Korniejewski zajmuje w bramce właściwą pozycję. Cracovia reaguje na to i Kossok strzela karnego w aut.

Drugą połowę inauguruje również rzut karny za rękę Dońca. Egzekwuje go Puchniarz. Tym razem piłka trafia w słupek bramki. Cracovia opada na siłach i przeciwnik ma obecnie kilka korzystnych szans, których nie wyzyskuje. Tempo słabnie znacznie.

Po meczu, kierownik drużyny Polonji p. Frenkiel wręczył wicemistrzowi Polski wiązankę kwiatów. Sędzia p. Posner nieszczególny.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 93 (997) z 21 listopada 1934 [1]


Raz,dwa,trzy

Po dwu niepotrzebnych porażkach zakończyła Cracovia sezon mistrzowski wysokiem zwycięstwem, uzyskanem już do przerwy, zapewniając sobie tytuł wicemistrza. Coprawda samo zwycięstwo nad słabym przeciwnikiem nie byłoby niczem nadzwyczajnem nawet przy zmienności Cracovii, jednakże wie oczekiwano aż tak wybitnej zmiany w wyglądzie drużyny krakowskiej, mając w pamięci ostatnie jej spotkania. Zwycięstwo obecne było całkowicie zasłużone, a chociaż i Polonia mogła była uzyskać jakąś bramkę, to także zdobycz Cracovii nie jest wszystkiem, co białoczerwom mogli z tego spotkania wynieść.

Przy poprawie wyglądu Cracovii pozostał nadali błąd, jakim była zawsze nerwowość zawodników i kondycja fizyczna, nie pozwalająca na grę przez pełne 90 minut. Tem tłumaczyć należy, że wynik końcowy jest także wynikiem pierwszej połowy gry. Zaciekawienie spotkaniem skupiało się na ataku bialoczerwonyeh, w którym pojawił się znowu Kossok, mając po obu bokach dwu młodych zawodników. Zestawienie udało się. To nie było bowiem eksperymentem wtedy, gdy okazało się, że Kossok jest zdrowy, może biegać i grać wogóle. Rozum i opanowanie piłki nigdy u niego nie szwankowały. Był więc dobrym kierownikiem ataku, dobrze strzelał, a przy nim inni zyskali pod każdym względem. Dłuższa przerwa zaznaczyła się w zmniejszonej ruchliwości i wydajności w drugiej połowie gry. Przy dobrym ataku jakość gry całej drużyny bialoczerwonyeh zyskała na spoistości, a ta umo żliwiała przeprowadzanie pomysłowych akevj i ich skuteczne realizowanie. Przeciw takiej Cracovii Polonia nie miała widoków na sukces. Dopiero po iwiuzie przez pewien czas doszła Polonia do głosu, powodując zdenerwowanie w grze miejscowych. Nie umiała jednakże tego wyzyskać, aczkolwiek posiadała sytuacje korzystne. W nadspodziewanie dobrze grającej linji ataku dwójka: Kisieliński—Szeliga, najlepiej przystosowała się do pomysłów środkowego. Szeliga czuł się zupełnie pewnie technicznie, wcale udatnie współgrał z partnerami, a także wykazał zrozumienie momentu strzału. Kisieliński potwierdził swą dobrą formę, mimo wyjątkowej „opieki" ze strony Seichtera. Gra Kruczka byłaby efektywniejsza, gdyby pozbył się skłonności do wózkowania i przetrzymywania piłki, a pod bramką strzelał, czem nie grzeszył także Zieliński, znacznie groźniejszy w polu, niż w pobliżu bramki, gdzie gwałtownie tracił swój impet, z jakim mijał przeciwnika. Rola pomocników Cracovii tym razem nie była ciężka, bo atak robił swoje, a nawet Szeliga wydatnie pomagał tej linji. Mimo to trafiały się momenty słabsze, których najwięcej miewał My siak. Onb jm)wodowały zamieszanie i niebezpieczne sytuacje pod bramką Cracovii, a tylko nieudolność Ałaszewskiego chroniła bramkę. Bardziej zrównoważeni byli Żiżka i Chruściński, kondycyjnie lepsi. Przez pewien czas gra obrońców raziła niepewnością. Uspokojeni, rzadko pozwalali się minąć. Może tylko zbyt dalekie wycieczki Pająka odsła-nialy napastnikom Polonji bramkę wtedy, gdy mimo swej szybkości nie zdążył już wrócić. W bramce grał bez błędu Radwański, broniąc w kilku naprawdę trudnych sytuacjach. Zabezpieczona przed spadkiem Polonia grała słabo. Być może, źe dlatego nie bydiśmy świadkami walki, bo Polonia próbowała grą przeciwstawić się Cracovii. Niestety w tej grupie, jaką widzieliśmy w niedzielę na boisku, trudno było myśleć o zwycięstwie. Z całości wyłaniał się Szczepaniak kontrastowo, a -potem także Seichter. Natomiast bardzo przeciętną była reszta, bez ciągłości między linjami, abstrahując od gry Szczepaniaka. W ataku myślącym zawodnikiem jest niewątpliwie Łańko. Próbki tego dał on kilkakrotnie swemi podaniami, gdy jednakże zamyślał operować na swą rękę, wartość jego momentalnie nikła. By wyzyskać rozum Łańki, atak Polonji musiałby rozporządzać przytomniejszymi łącznikami, niż jest hamujący Strzeżek i nieopanowany Herisch. Dotyczy to w jeszcze wyższym stopniu Ałaszewskiego na skrzydle. Stosunkowo najwięcej wartości przedstawiał w tej linji Puchniarz. Przy wartościowym Szczepaniaku, wyręczającym swój atak w strzelaniu także, Seichter wy-padł słabiej, choć jego zasługą było, że Kisieliński sam nie zmienił znacznie wyniku. Różnica leżała również w tern, że skrajni spełniali prawie wyłącznie funkcje defensywne, opiekę nad atakiem swym zostawiając Szczepaniakowi. Niewdzięczne zadanie obrony spełniali Rułanow i Bańkowski. Pierwszy swą rutyną górował nad Bańkowskim, zawodnikiem potrzebującym szlifu. Fatalne wrażenie pozostawił Korniejewski. Jego gra w bramce do pewnych nie należała i to je«»t naturalne. Jednakże nie można nie poruszyć jego zachowania się na boisku przed rzutem karnym. Reakcja na błąd sędziego zwróceniem się tyłem do boiska i widowni w chwili rzutu, jest conajmniej nieodpowiednią. Skład drużyn i przebieg gry.

Cracoeia: Radwański, Pająk. Doniec, Ziżka, Chruściński, Mysiak, Zieliński, Kruczek, Kossok, Szeliga, Kisieliński. — Polonia: Kornijewski, Bańkowski, Bułanow, Odrowąż, Szczepaniak, Seichter, Ałaszewski II, Strzeżek, Łańko, Herisch, Puchniarz.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 47 z 20 listopada 1934


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Powyższe zawody odbyły się łącznie z meczem, Garbarnia—Podgórze na boisku Cracovii. Nie, towarzyszyło im już to zainteresowąnie, jak poprzedniej podobnej imprezie, kiedy to gościły Ruch i Pogoń. Pomimo pięknej pogody tylko około 3.000 widzów było świadkami walk, które zadecydowały o zdobyciu wicemistrzostwa przez Cracovię i spadku Podgórza z Ligi.

Przechodzimy do pierwszego meczu, który zakończył się Wysokiem nieprzewidywanem zwycięstwem białoczerwonych, którzy grali b, dobrze do pauzy. W tym okresie atak Cracovii, prowadzony przez Kossooka pokazał po dłuższej przerwie dobrą grę, której Polonia nie umiała się zupełnie przeciwstawić. Wprawdzie i goście nie byli w tym okresie bez szans, lecz słabo dysponowany Akiszewski przestrzelił kilkakrotnie z murowanych sytuacyj.
Szereg bramek otwiera Kruczek, skierowując głową do siatki piłkę, idącą w 10 min. z centry Kisielińskiego. Drugi goal jest dziełem Kossoka w 17 min., podobnie jak i trzeci w 26 min. po rzucie rożnym, bitym przez Zielińskiego. Kossok podwyższa też wynik w 31 min. i w 35 min„ naprawiając u widowni swoją nadszarpaną poprzednio opinję, jako czołowy zawodnik swego klubu. W 43 min. za „faul" względem Kruczka sędzia dyktuje rzut karny, przeciw czemu drużyna Polonji protestuje, a bramkarz Korniejewski opuszcza nawet na pewien czas bramkę, wreszcie zajmuje swe stanowisko, a egzekwujący rzut karny Kossok strzela celowo w aut, dezawuując w ten sposób sędziego. O ile gra do przerwy stała pod znakiem wybitnej przewagi Cracovii, to sytuacja zmienia się wybitnie po przerwie. Polonia podrażniona w swej ambicji tak wysoką porażką, której sio nie spodziewała, zaczęła teraz grać ambitnie i dąży usilnie do zmiany wyniku na swoją korzyść. Mn nawet ku temu doskonało szanse, w tern rzut karny, za niepotrzebną rękę Dońca na polu karnem, jednak Puchniarz trafia w słupek, inne znów pozycje marnuje Ałaszewski bądź Strzyżyk. Gra jest coraz bardziej otwartą i mało zajmującą, gdyż białoczerwoni znużeni tempem narzuconem do pauzy nie mają sił na kontynuowanie poziomu gry z przed pauzy, zawiódł teraz nawet i Kossok, który wyczerpał się dość szybko.
Na mało ciekawej grze upływają jej końcowe minuty. W meczu należy od różnić dwa okresy, pierwszy, w którym grała doskonale cała drużyna Cracovii i drugi, w którym tylko część jej defensywna trzymała się na zwykłym doskonałym poziomie. Z linji napadu wyróżnili się przedewszystkiem Kisieliński. „Szeliga” i Kossok (tylko do pauzy). W Polonji najlepsi Puchniarz, Seichter (po pauzie), na słabszym poziomie, jak ich dotąd oglądaliśmy Bu¬tanów i Szczepaniak. Sędziował słabo p. Posner, który stanowczo za mało spostrzega, co się dzieje na boisku.

Skład drużyn: Cracovia — Radwański. Pająk, Doniec, Żiżka. Chruściński, Mysiak, Zieliński. Kruczek. Kossok. „Szeliga" Kisieliński. — Polonja: Korniejewski, Bańkowski. Bułanow. Seichter. Szczepaniak. Odrowąż, Ałaszewski, Strzeżek, Łańko, Herisch i Puchniarz.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 322 z 20 listopada 1934


"Zakończenie rozgrywek ligowych. Cracovia zdobywa wicemistrzostwo Polski — Podgórze w klasie A." -
Nowy Dziennik

Zakończenie rozgrywek ligowych. Cracovia zdobywa wicemistrzostwo Polski — Podgórze w klasie A.

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.1
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.2
W dniu wczorajszym odbyły się ostatnie spotkania o mistrzostwo piłkarskie Polski (pozostał jedynie do rozegrania mecz Garbarnia—Ł. K. S. .Wyniki tych zawodów miały decydujący charakter na ukształtowanie się tabeli] gdyż dotychczas tylko mistrz został wyłoniony.

Cracovia, pokonywając pewnie słabiutką Polonję, zapewniła sobie ostatecznie tytuł wicemistrza. Wisła, mimo zwycięstwa nad Wartą, odniesionego w Poznaniu, nie zdołała prześcignąć swej starej rywalki Cracovii, i zajęła trzecią lokatę. Na czwartym miejscu znalazł się także krakowski zespół — Garbarnia.
Podgórze, które ostatnio pięknie finiszowało, zdobywając punkt po punkcie, przegrało z Garbarnią. Tragiczna klęska ta zdegradowała ambitnych Podgórzan napowrót do klasy A. Ilość krakowskich drużyn w lidze ograniczyła się więc znowu do liczby trzech. Cracovia, Wisła i Garbarnia zajęły za¬szczytne drugie, trzecie i czwarte miejsce. Z Podgórzem los obszedł się gorzej. Drużyna ta ostatnio grała wcale dobrze i zasłużyła na pozostanie w lidze. Niestety stało się inaczej. „Piłka jest okrągła" Pozostały znacznie słabsze drużyny: Polonja i Warszawianka.

CRACOYIA — POLONJA 5:0 (5:0).
Białoczerwoni do decydującej rozgrywki o wicemistrzostwo ligi, wystąpili w najsilniejszym składzie. Ostatnie fatalne porażki odmłodzonego zespołu, zmusiły Cracovię do sięgnięcia do „rezerwuaru" starszych graczy. Toteż po dłuższym czasie widzieliśmy wczoraj na boisku Kossoka, Chruścińskiego, Zielińskiego i Mysiaka.
Wystarczył dobry środkowy napadu i pomocy, by Cracovia gładko rozgromiła słabego przeciwnika. Wprawdzie Kossok już nie jest tym dawnym asem, lecz jego mądre zagrania i decyzja strzało¬wa utorowały Cracovii drogę do sukcesu.
Do przerwy gospodarze silnie przeważ Pierwszą bramkę zdobywa, główką Kruczek w 8 min. — Dalsze 4 bramki padają w krótkich odstępach ze strzałów Kossoka. Cracovia w tej części ma możność zdobycia szóstej bramki z karnego za wątpliwy foul na Kruczku, lecz Kossok rozmyślnie bije w aut.
Po pauzie Polonja przez pierwszy kwadrans przeważa, lecz nie wyraża tego cyfrowo. Zwolna inicjatywę nadal obejmuje Cracovia, która gra bardzo ładnie, lecz nie sili się na podwyższenie wyniku.
Li zwycięzców dobry był atak poza Kruczkiem. W pomocy wyróżnili się Mysiak i Chruśiński. Pokonani jako całość wypadli blado. Dopisali jedynie Szczepaniak i Bułanow.

Sędziował p. Posner z Bielska.
Źródło: Nowy Dziennik nr 318 z 20 listopada 1934


Mecze sezonu 1934

PPW Katowice 1934-01-01 Cracovia - PPW Katowice 2:4  Zwierzyniecki Kraków 1934-01-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:2  Stadion Królewska Huta 1934-01-21 Cracovia - Stadion Królewska Huta 8:1  KPW Katowice 1934-01-28 Cracovia - KPW Katowice 2:1  KS 20 Rybnik 1934-02-11 Cracovia - KS 20 Rybnik 6:1  AKS Chorzów 1934-02-18 AKS Królewska Huta - Cracovia 7:0  Odra Wodzisław Śląski 1934-02-25 Cracovia - Młodzież Powstańcza Wodzisław Śląski 3:0  Policyjny Katowice 1934-03-04 Cracovia - Policyjny Katowice 1:3  Pogoń Katowice 1934-03-11 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Garbarnia Kraków 1934-03-18 Cracovia - Garbarnia Kraków 3:2  AKS Chorzów 1934-03-25 Cracovia - AKS Królewska Huta 1:0  Wacker Wiedeń 1934-04-02 Cracovia - Wacker Wiedeń 2:2  Ruch Chorzów 1934-04-08 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:3  Pogoń Lwów 1934-04-22 Pogoń Lwów - Cracovia 1:4  ŁKS Łódź 1934-04-29 Cracovia - ŁKS Łódź 4:3  Garbarnia Kraków 1934-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0  Warta Poznań 1934-05-27 Warta Poznań - Cracovia 0:1  Polonia Warszawa 1934-06-03 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1934-06-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:0  Podgórze Kraków 1934-06-24 Podgórze Kraków - Cracovia 2:3  Legia Warszawa 1934-07-01 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  22 Strzelec Siedlce 1934-07-08 Cracovia - 22 Strzelec Siedlce 7:0  FC Wien 1934-07-14 Cracovia - FC Wien 0:1  Ruch Chorzów 1934-07-22 Ruch Wielkie Hajdugi- Cracovia 4:3  Grzegórzecki Kraków 1934-07-29 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0  Podgórze Kraków 1934-08-05 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1  Emigracja francuska 1934-08-12 Cracovia - emigracja francuska 3:2  Hapoel Tel Aviv 1934-08-15 Cracovia - Hapoel Tel Aviv 3:2  Garbarnia Kraków 1934-08-19 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1  22 Strzelec Siedlce 1934-09-02 22 Strzelec Siedlce - Cracovia 0:3  AC Milan 1934-09-16 Cracovia - AC Milan 3:4  ŁKS Łódź 1934-09-23 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Unia Sosnowiec 1934-09-27 Unia Sosnowiec - Cracovia 1:1  Warszawianka Warszawa 1934-09-30 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1934-10-07 BBSV Bielsko - Cracovia 1:6  Ruch Chorzów 1934-10-21 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  Pogoń Lwów 1934-10-28 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Legia Warszawa 1934-11-01 Cracovia - Legia Warszawa 2:0  Wisła Kraków 1934-11-04 Wisła Kraków - Cracovia 5:0  Warta Poznań 1934-11-11 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Polonia Warszawa 1934-11-18 Cracovia - Polonia Warszawa 5:0  Garbarnia Kraków 1934-12-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:2  Garbarnia Kraków 1934-12-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:1  Ruch Chorzów 1934-12-09 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:0