1945-10-21 Wisła Kraków - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Wisła Kraków


pilka_ico
mecz towarzyski
Stadion Miejski, niedziela, 21 października 1945

Wisła Kraków - Cracovia

2
:
1

(1:1)



Herb_Cracovia


Skład:
Jurowicz
Filek I
Filek II
Wasko
Legutko
Wapiennik
Giergiel
Cholewa (Artur)
Gran
Kohut
Wandas

Sędzia: Zdzisław Skowroński z Katowic
Widzów: 12 000

bramki Bramki

Wandas (44')
Cholewa (88')
0:1
1:1
2:1
Różankowski I (23')
Skład:
Hymczak
Gędłek
Glimas
Jabłoński
Parpan
Jabłoński
Bartyzel (70' Pawlik)
E.Różankowski
St.Różankowski
Major (45' Petrosi)
Bobula
Mecze tego dnia:

1945-10-21 Cracovia - Borek Kraków 3:1
1945-10-21 Dalin Myślenice - Cracovia II 2:3
1945-10-21 Wisła Kraków - Cracovia 2:1



Opis meczu

Przegląd Sportowy

Mecz na ogół na słabym poziomie. Wynik należy uważać za słuszny. W Cracovii wystąpili nowo pozyskani gracze Różankowscy z drużyny Dalin i Major z Wieliczanki oraz Petrosi. Cracovia będzie miała z nich pociechę po oszlifowaniu talentów. Najlepszym na boisku był Jabłoński I i Filek II. Brat jego Filek I nie wiele mu ustępował. Cracovia zdobywa prowadzenie w 23 min. ze strzału Różankowskiego I. Był to pierwszy strzał oddany na bramkę Jurowicza, który jednak musiał puścić reprezentacyjny bramkarz. Wyrównanie dla Wisły zdobył w 44 min. Wandas. Wynik dnia ustalił na 2 minuty przed końcem Cholewa, strzelając bramkę z podania Gędlika. Mecz sędziował wzorowo mgr. Skowroński. Widzów około 15 tys.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 21 z 22 października 1945 [1]


Dziennik Polski

Wisła - Cracovia 2:1

Zwycięska bramka w 88 minucie!"


Cracovia: Hymczak: - Gędłek, Klimas - Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II - Bartyzel, Różankowski Stanisław (II), Różankowski Eugeniusz (I), Major, Bobula. Po pauzie od 35 min. Pawlik za Bartyzela i i Petrosi za Majora.

Wisła: Jurowicz - Filek I, Filek II - Wasko, Legutko, Wapiennik - Giergiel, Cholewa (po pauzie Artur), Kohut (po pauzie od 32 min. Cholewa), Gracz, Wandas.

Czwarte w tym sezonie, można powiedzieć "benefisowe", spotkanie dwóch odwiecznych rywalek lokalnych, zgromadziło na stadionie Wisły, mimo niepewnej pogody, ponad 12 tysięcy widzów. Biorący udział w konkursie "Startu" przybyli z chorągiewkami o barwach Cracovii, bądź Wisły, zależnie od tego, do którego "obozu" się zaliczali. W końcowym efekcie radował się "obóz" Wisły, która w ostatnich minutach gry zdobyła zwycięską bramkę i w ten sposób rozstrzygnęła kwestię prymatu piłkarskiego w w grodzie podwawelskim. Obecny stan rozegranych spotkań 3:1 na korzyść Wisły, przemawia za tym niewątpliwie. Jednak i o szczęściu może coś niecoś Wisła powiedzieć! Wynik niedzielnych zawodów mógł bowiem również dobrze brzmieć 1:1 (wszak brakowało tylko dwóch minut do końca zawodów!) albo 3:1 lub 3:2 dla Cracovii, która w 25 i 1 min. po pauzie nie wykorzystała "murowanych" sytuacji podbramkowych.

Jako całość była jednak Wisła bardziej skonsolidowaną drużyną i dzięki temu w drugiej połowie
Źródło: Dziennik Polski nr 258 z 22 października 1945 [2]


"Wisła zwycięża Cracovię 2:1 (1:1)" -
Start

Wisła zwycięża Cracovię 2:1 (1:1)

Relacja z meczu w tygodniku Start
Sceptycy nie mieli racji: na boisko Wisły przyszło znów 15 tysięcy widzów, których zwabiło spotkanie Cracovii z Wisłą. I choć, oprócz wyniku, nie było żadnej innej stawki w tych zawodach, to jednak rozentuzjazmowały one widownię tymbardziej, że wynik spotkania ważył się przez 87 minut gry, zanim „reaktywowany” Cholewa – we właściwym sobie „stylu” dobił piękną centrę Artura, stając się „ojcem” zwycięstwa swej drużyny. Pozostałe trzy minuty były zbyt krótkim okresem do wyrównania i ostatecznie... posiadacze czerwonych chorągiewek z białą gwiazda wynosili je dumnie z boiska, a białoczerwone chorągiewki Cracovii zawstydzone powędrowały do kieszeń posiadaczy. Zwolennicy Cracovii przeżyli na tym meczu przykre rozczarowanie; pupile ich – wzmocnieni w ofenzywie trzema „rewelacjami” – prowadzący po 23 minutach gry 1:0, ugiąć musieli czoła przed ambitnie i równo przez cały przeciąg meczu walczącym przeciwnikiem, w którego szeregach zjawił się znów, po dłuższej nieobecności, spowodowanej pełnieniem służby wojskowej w Częstochowie i w Warszawie, prawy pomocnik, Waśko. Grą swoją potwierdził on wieści o dobrej formie i wzmocnił linię pomocy Wisły, zwłaszcza jeśli chodzi o dokładne podania do ataku i o twardość i nieustępliwość w walce w pobliżu własnej bramki. Równie dobrze spisywał się drugi skrajny pomocnik Wisły – a że Legutko tym razem odrobił swoje pensum w zupełności – tedy linia pomocy Wisły – jako całość dorównała mniej więcej linii pomocy Cracovii, w której Jabłoński I był najlepszym i wspólnie z Filkiem II walczył o miano najlepszego zawodnika na boisku. Pomocnik Cracovii gra jednak niezupełnie czysto, w przeciwieństwie do obrońcy Wisły, który gra ostro i twardo, lecz najzupełniej fair. Starszy brat jego na prawej stronie nie wiele mu ustępuje i ci dwaj tworzą najlepszą linię w jedynastce Wisły, będąc istotnie zaporą nie do przebycia. Obaj zwinni, szybcy, odważni, doskonale ustawiający się i myślący w grze, odejmą niechybnie kapitanowi związkowemu PZPN troskę o obsadzenie tych pozycyj w naszej reprezentacyjnej drużynie. Jabłoński I wejdzie też do niej z pewnością. Parpan natomiast przechodzi ostatnio pewien spadek formy, a jego podania do ataku nie mają już tej dokładności, jaką przywykliśmy widzieć przedtym u środkowego pomocnika białoczerwonych.

Obaj bramkarze byli mało zatrudnieni: Gędłek i Klimas oddalali, podobnie jak bracia Filkowie, wielokrotnie niebezpieczeństwo od swej bramki i tym samym nie dali możności popisania się Chymczakowi. Przy drugiej bramce powinien był jednak bramkarz Cracovii ryzykować wybieg do Cholewy. Obronił natomiast wspaniałą robinzonadą ostry strzał Kohuta i w kilku ładnych akcjach ujawnił zarówno talent jak i stylową „robotę”. Jego vis a vis – przepuścił właściwie pierwszy groźny strzał do siatki; na usprawiedliwienie trzeba jednak dodać, że strzał był kapitalny i z bliskiej odległości.

Debiutanci zdali egzamin

W napadzie zarówno Cracovia jak i Wisła wypróbowały po sześciu graczy. Zacznijmy od „debiutantów”. Byli nimi bracia Różankowscy, którzy barwy Dalinu zamienili na białoczerwone koszulki Cracovii i Major, gracz klubu z Wieliczki. Debiut ich wypadł – jak zresztą ogólnie się spodziewano – b. dobrze. Wszyscy trzej, a Myśleniczanie przede wszystkim zdradzają rasowość napastników, tj. ciąg na bramkę i skłonność do strzału. Oczywiście, że trema debiutancka, inne otoczenie, inna atmosfera meczu wobec kilkunastotysięcznej publiczności – a przede wszystkim klasowy przeciwnik, były powodem, że forma ich nie osiągnęła nadzwyczajnej wyżyny – niemniej jednak zadanie swoje wypełnili w zupełności. Środkowy bardzo dobrze prowadził atak, prawy łącznik dał próbkę swych możliwości, strzelając najładniejszą bramkę dnia – a lewy łącznik „wystawił” kilkakroć doskonale Bobulę i wcale dobrze próbował przebojów. Skrzydłowi Cracovii, Bartyzel i Bobula, pilnowani pieczołowicie przez pomocników Wisły, asekurowanych przez doskonałych obrońców, wywalczyli dla swych barw szereg... rogów, nie wyzyskanych jednak. Petroszemu, powołanemu do walki na ostatnie kilkanaście minut meczu – gwizdek sędziego, oznajmiający koniec zawodów, stanął na przeszkodzie do ujawnienia obecnej formy.

W ataku Wisły Gracz i Kohut walczyli o palmę pierwszeństwa. Kohut przeszedł już okres „ząbkowania” – nabył szlifu w poważnych zawodach i wyzyskuje w pełni swą bojowość. Zarówno na środku jak na łączniku spisywał się b. dobrze – mając do pewnego stopnia ułatwione zadanie, gdyż obaj obrońcy Cracovii więcej uwagi poświęcali Graczowi.

Cholewa i... łut szczęścia

Cholewa był najsłabszym w tej trójce – nie mniej jednak wymiana w tej formie tj. tuż przed przerwą, jak to w pewnej chwili zadecydowano, jest naprawdę krzywdą dla ambitnego zawodnika Wisły, który oprócz ambicji i serca w grze, wnosi w tej linii Wisły ten łut szczęścia, który nieraz decyduje o wyniku.. Tak było zresztą i tym razem. Właściwym sobie dżentelmeńskim postępowaniem Artur naprawił nietakt kierownictwa Wisły; zjawił się więc dopiero po przerwie, dając na pozycjach obu łączników wzór prowadzenia skrzydłowego i przyczyniając się walnie do zwycięstwa swej drużyny.

Giergiel i Wandas – prócz wielu zalet, mają kardynalną wadę: nie decydują się nigdy na przebój w kierunku bramki, lecz wzdłuż linii autowej; obaj tracą również za dużo czasu na przygotowanie piłki do strzału. Dośrodkowanie prawoskrzydłowego Wisły natomiast ma obecnie prawie-że idealną długość i wysokość; Wandas pod tym względem znacznie ustępuje koledze z prawej strony.

Składy drużyn: Wisła: Jurowicz – Filek I, Filek II – Waśko, Legutko, Wapiennik – Giergiel, Cholewa (Artur), Gran, Kohut, Wandas.

Cracovia: Chymczak – Gędłek, Klimas – Jabłoński II, Parpan, Jabłoński III – Bartyzel, Różankowski II (Petroszy), Różankowski I, Major, Bobula.

Przebieg gry: Akcje ofenzywne obu stron kończą się w pierwszych minutach na liniach obrony. Pierwszy strzał oddaje dopiero napad Wisły na bramkę Chymczaka w 6 minucie, a Jurowicz dopiero w 16 minucie wykopuje poraz pierwszy piłkę od swej bramki. W tym okresie stan rogów wynosi 2:1 dla Wisły, która ma lekką przewagę, jednak akcje napastników Cracovii wydają się ciągle groźniejsze. I w istocie jedną z nich wieńczy Różankowski wspaniale strzeloną w 23 minucie bramką. W dwie minuty później ostry strzał Majora paruje z trudem Jurowicz a nadbiegający Bobula, będąc o trzy kroki przed bramką, strzela po poprzeczce w aut! Następuje znów kilkunastominutowy okres gry bez sytuacyj podbramkowych; gra toczy się gładko i płynnie, jednak raczej wszerz niż wzdłuż boiska i linie pól bramkowych są granicami, poza które przechodzi się bardzo rzadko. Wydaje się, że wynik 1:0 dla Cracovii utrzyma się do przerwy, gdy wtem ładny atak całej piątki ofenzywnej Wisły kończy Wandas celnym strzałem, uzyskując wyrównanie. Cracovia odpowiada groźnym przebojem Bartyzela, który wstrzymują jednak obrońcy Wisły.

Pierwsze minuty po przerwie należą do Cracovii, mimo to ma Gracz w 10 minucie idealną sposobność strzelenia bramki – nie trafia jednak w piłkę na 10 m przed bramką. Po przeciwnej stronie ostry strzał Majora skierowuje Jurowicz w ostatniej chwili na róg. Kombinacja: Wandas – Artur – Giergiel kończy się silnym strzałem skrzydłowego tuż nad poprzeczką. W 16 minucie broni Chymczak w pięknym stylu groźny strzał Kohuta – zaś w chwilę potem Różankowski II zwlekając, zaprzepaszcza doskonałą sposobność do zdobycia punktu. Po 20 minutach gra traci na tempie; sytuacje podbramkowe stają się coraz rzadsze; gra toczy się na środku boiska, a obaj środkowi pomocnicy walczą niejednokrotnie w „zwarciu”. W 32 minucie schodzi z boiska kontuzjonowany Kohut; na jego miejsce przechodzi Artur z pozycji prawego łącznika, którą zajmuje z powrotem Cholewa. Ciężar gry przenosi się teraz na lewą stronę napadu Wisły, gdzie Artur dalekimi strzałami niepokoi Chymczaka. Pod koniec meczu zwiększa Wisła nacisk i doprowadza wreszcie do zdobycie zwycięskiej bramki. Oto Artur mija Gędłka i podaje do środka - podanie jego przejmuje na głowę Cholewa i posyła piłkę do siatki Cracovii. Trzy pod rząd bite kornery są wszystkim, na co Cracovia zdobyć się jeszcze może, poczem sędziujący wzorowo powyższe zawody mgr. Skowroński odgwizduje koniec meczu.
(hs)
Źródło: Start nr 17 z 23 października 1945



Mecze sezonu 1945

Wisła Kraków 1945-01-28 Wisła Kraków - Cracovia 2:0  Garbarnia Kraków 1945-03-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 6:3  Łobzowianka Kraków 1945-03-18 Cracovia - Łobzowianka 4:1  Olsza Kraków 1945-03-25 Olsza - Cracovia 0:3  Dąbski Kraków 1945-04-02 Cracovia - Dąbski KS 2:1  Zwierzyniecki Kraków 1945-04-08 Cracovia - Zwierzyniecki 2:0  Zakrzowianka Kraków 1945-04-08 Cracovia II - Zakrzowianka 1:1  Wieliczanka Wieliczka 1945-04-15 Cracovia - Wieliczanka Wieliczka 5:2  Krowodrza Kraków 1945-04-20 Cracovia - Krowodrza Kraków 9:0  Nadwiślan Kraków 1945-04-21 Cracovia - Nadwiślan Kraków 5:1  Nadwiślan Kraków 1945-04-29 Cracovia - Nadwiślan Kraków 10:1  Łobzowianka Kraków 1945-05-10 Cracovia - Łobzowianka Kraków 2:0  Zakrzowianka Kraków 1945-05-13 Cracovia - Zakrzowianka Kraków 4:1  Groble Kraków 1945-05-21 Cracovia - Groble Kraków 3:3  Garbarnia Kraków 1945-05-27 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2  Korona Kraków 1945-06-03 Cracovia - Korona Kraków 4:2  Tarnovia Tarnów 1945-06-10 Cracovia - Tarnovia Tarnów 1:1  Wieczysta Kraków 1945-06-24 Cracovia - Wieczysta Kraków 5:3  Polonia Bytom 1945-07-01 Cracovia - Polonia Bytom 3:1  Rymer Niedobczyce 1945-07-08 Cracovia - Rymer Rybnik 15:0  Bloki Kraków 1945-07-12 Cracovia - Bloki Kraków 7:2  Wisła Kraków 1945-07-15 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  Polonia Warszawa 1945-07-22 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0  Kinowiec Kraków 1945-07-29 Kinowiec Kraków - Cracovia 0:13  Puszcza Niepołomice 1945-08-05 Cracovia - Puszcza Niepołomice 1:0  ŁKS Łódź 1945-08-05 Cracovia - ŁKS Łódź 5:1  Garbarnia Kraków 1945-08-12 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:0  Czarni Kraków (1923) 1945-08-12 Czarni Kraków - Cracovia 1:0  Pogoń Katowice 1945-08-14 Pogoń Katowice - Cracovia 0:3  Rymer Niedobczyce 1945-08-16 Rymer Rybnik - Cracovia 2:2  AKS Czyżyny 1945-08-26 Cracovia - AKS Czyżyny 4:2  Wisła Kraków 1945-08-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:2  Slavia Praga 1945-09-01 Cracovia - Slavia Praga 1:4  Skawinka Skawina 1945-09-02 Cracovia - Skawinka Skawina 7:0  Lech Poznań 1945-09-09 KKS Poznań - Cracovia 2:3  Milicyjny Kraków 1945-09-16 Cracovia - Milicyjny Kraków 4:2  Grzegórzecki Kraków 1945-09-23 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 4:0  KS Zabrze 1945-09-30 Cracovia - KS Zabrze 10:0  Podgórze Kraków 1945-10-14 Cracovia - Podgórze Kraków 3:1  Borek Kraków 1945-10-21 Cracovia - Borek Kraków 3:1  Wisła Kraków 1945-10-21 Wisła Kraków - Cracovia 2:1  Groble Kraków 1945-10-28 Cracovia - Groble Kraków 4:2  Nadwiślan Kraków 1945-11-04 Cracovia - Nadwiślan Kraków 5:0  Armatura Kraków 1945-11-11 Cracovia - Łagiewianka Kraków 3:3  Zwierzyniecki Kraków 1945-11-18 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 2:1  Łobzowianka Kraków 1945-11-25 Łobzowianka Kraków - Cracovia 0:4  Polonia Świdnica 1945-12-02 Cracovia - Polonia Świdnica 14:1