1946-06-23 Cracovia - Partizan Belgrad 3:4: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
(Nie pokazano 11 pośrednich wersji utworzonych przez tego samego użytkownika)
Linia 1: Linia 1:
''Cracovia wzmocniona dwoma zawodnikami Nowakiem (z Garbarni) i Giergielem (z Wisły)''
{{Mecz
{{Mecz
|                          gospodarz = Cracovia
|                          gospodarz = Cracovia
Linia 11: Linia 12:
|                            miesiac = 6
|                            miesiac = 6
|                                rok = 1946
|                                rok = 1946
|                            godzina = 18
|                            godzina = 18:00
|                            miejsce = Kraków
|                            miejsce = Kraków, [[Stadion Cracovii]]
|                  bramki_gospodarz = 3
|                  bramki_gospodarz = 3
|                        bramki_gosc = 4
|                        bramki_gosc = 4
Linia 21: Linia 22:
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =  
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =  
|          serie_rzutow_karnych_gosc =  
|          serie_rzutow_karnych_gosc =  
|                            sedzia =  
|                            sedzia = Michalik
|                            widzow =  
|                            widzow = 25000
|                strzelcy_gospodarz =  
|                strzelcy_gospodarz = Giergiel<BR> [[Stanisław Różankowski|Różankowski II]] (2)
|                            wyniki =  
|                            wyniki =  
|                      strzelcy_gosc =  
|                      strzelcy_gosc = Palii (2}<BR> Bobek(2}
|            kartki_zolte_gospodarz =  
|            kartki_zolte_gospodarz =  
|          kartki_czerwone_gospodarz =  
|          kartki_czerwone_gospodarz =  
Linia 33: Linia 34:
|                        trener_gosc =  
|                        trener_gosc =  
|              ustawienie_gospodarz =  
|              ustawienie_gospodarz =  
|                    sklad_gospodarz =  
|                    sklad_gospodarz = [[Henryk Rybicki|Rybicki]]<br> [[Władysław Gędłek|Gędłek]]<br>[[Marian Domański|Domański]]<br>[[Edward Jabłoński|Jabłoński I]]<br> [[Tadeusz Parpan|Parpan]]<br> [[Marian Jabłoński|Jabłoński II]]<br> Giergiel(Wisła K.)<br> [[Eugeniusz Różankowski|Różankowski I]]<br> Nowak (Garbarnia K.)<br> [[Czesław Szeliga|Szeliga]]([[Stanisław Różankowski|Różankowski II]])<br> [[Henryk Bobula|Bobula]]
|                    ustawienie_gosc =  
|                    ustawienie_gosc =  
|                        sklad_gosc =  
|                        sklad_gosc = Sostavic<br> Brozovic<br> Colic<br> Czajkowski<br> Dżurdżovic<br> Simonowski<br> Michajlovic<br> Palii<br> Rupnik<br> Bobek <br> Matekalo
}}
}}
[[Grafika:1946-06-23_Cracovia_partyzant.jpg|thumb|left|Plakat meczu]]
=== Zapowiedź meczu ===
*[[:Grafika:Echo_Krakowa_1946-06-24_103.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' ]]
*[[:Grafika:Dziennik Polski 1946-06-23 170.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'' ]]
=== Opis meczu ===
{{Artykul
|        Typ_artykulu = Opis meczu
|  Tytul_wydawnictwa = Echo Krakowa
|              Numer = 104
|            Wydanie =
|              Dzien = 25
|            Miesiac = 6
|                Rok = 1946
|                Link =
|                Skan = [[Grafika:Echo_Krakowa_1946-06-25_104_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' cz.1]]
[[Grafika:Echo_Krakowa_1946-06-25_104_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' cz.2]]
|      Tytul_artykulu = Manifestacje przyjaźni Polsko-Jugosłowiańskiej
|              Autor =
|              Tresc =
Nie żałował Zarząd KS Cracovia ni kosztu, ni trudu, aby spotkaniu temu nadać jak najbardziej uroczystą formę. Niestety zapowiedziany pokaz taneczny uczennic krakowskich szkół średnich nie odbył się z powodu deszczu.<br>
Ukazujących się w przejściu zawodników Partyzanta przyjęła widownia burzą oklasków. Po sportowym okrzyku rozbiegają się Jugosłowianie. aby trybunę i widownie obrzucić wiązankami kwiecia. Za chwilę wbiega Cracovia równie głośno witana przez publiczność. Podczas powitania samolot zrzuca dwa bukiety kwiatów dla gości, a za trzecim nawrotem piłkę. Orkiestra kolejarzy gra kolejno hymn jugosłowiański i polski, których stojąc wysłuchuje publiczność.<br>
Drużyny stają na przeciwko siebie w następujących składach:<br>
Partyzant: Sostavic, Brozovic, Colic, Czajkowski, Dżurdżovic, Simonowski, Michajlovic. Palii, Rupnik, Bobek i Matekalo.<br>
Cracovia: Rybicki, Gędłek, Domański, Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II, Giergiel, Różankowski I, Nowak, Szeliga, Różankowski II (po przerwie) i Bobula.<br>
Mimo deszczu, chwilami — ulewnego, przeszło 25000 widzów z zapartym oddechem śledziło len najpiękniejszy po wojnie mecz w Krakowie. Niechaj żałują ci co nie przyszli. Mimo ciężkiego terenu, spotkanie to prowadzone było w szybkim, a chwilami błyskawicznym tempie, i aż do końcowego gwizdka sędziego emocjonowało niesłychanie publiczność.<br>
Wynik końcowy, zupełnie sprawiedliwy, jest dla Cracovii sukcesem wielkiej miary. Drużyna białoczerwonych pierwsza z wszystkich przeciwników Partyzanta, potrafiła tej drużynie strzelić trzy bramki (tego jeszcze nie było), a była wzmocniona zaledwie dwoma zawodnikami: Nowakiem (z Garbarni) i Giergielem (z Wisły). Pięknym wynikiem, uzyskanym po ambitnej  ofiarnej grze dała Cracovia równocześnie spodziewaną odprawę ob. (hs) ze Startu, który po meczu z Bieżanowianką pozwolił sobie na prowokacyjną notatkę.
Drużyna Partyzanta w zupełności potwierdziła entuzjastyczną opinię, jaką o niej wydała prasa śląska. Bez słabych punktów — wyrównana we wszystkich liniach, ma w swym gronie kil¬ka wybitnych jednostek, których kunszt piłkarski stoi na najwyższym poziomie. Sostavic, Simonowski, Matekalo, Bobek, Palii i Rupnik stanowili w drużynie Partyzanta extraklasę. Simonowski wyrastał spod ziemi tam. gdzie zaszła potrzeba, a w zapale zapędzał się aż na przeciwległą dla siebie pozycję. Wspierający pomoc Palli i Bobek potrafili cofać się na własne pole karne, aby za chwilę oddać strzał na bram¬kę Rybickiego, Rupnik i niebezpieczny Matekalo. wysunięci do przodu, był ciągłą groźbą dla tyłów gospodarzy. Deszcz i mokre boisko zawsze obnaża braki techniczne zawodników. Braków podobnych nie mogliśmy zauważyć w drużynie Partyzanta.<br>
Cracovia, wzmocniona tylko Nowakiem i Giergielem, zagrała najlepszy swój mecz po wojnie. Wszyscy zawodnicy walczyli z krańcowym poświęceniem i ambicją. Solidarnym wysiłkiem dorzucili do wspaniałego dorobku tego klubu nową cegiełkę. Najlepszą częścią drużyny, była wyrównana linia pomocy, gdzie Parpan i bracia Jabłońscy walczyli ze sobą o lepsze. Trio obronne w ciężkiej walce wywiązało się ze swego zadania jak najlepiej. Rybicki obronił kilka niebezpiecznych strzałów, potwierdzając tym samym niewątpliwy swój talent. Błądzi jeszcze nerwowym niezdecydowaniem w wybiegach. Gędłek jak zwykle na b. dobrym poziomie, a Domański wyraźnie się podciągnął. Razem stanowili parę — trudną do sforsowania. Nowak był rozumnym kierownikiem ataku i potrafił wykorzystać indywidualne właściwości każdego ze współpartnerów. Rożankowski I zagrał niesłychanie ambitnie, a porywające jego biegi i przeboje wprowadziły wiele zamieszania w szeregi przeciwnika. Ze skrzydeł lepiej wykorzystywał Giergiela (przed przerwą) niż Bobula (po pauzie). Bobula lepiej wykorzystywany przez Szeliga uciekał często i sprawiał dużo kłopotu Czajkowskiemu. Po przerwie musiał się cofać, aby wywalczyć sobie piłkę. Szeliga i Różankowski U walczyli bardzo ambitnie i równica dali ze siebie wszystko. Giergiel, dokładnie kryty przez Simonowskiego i pod czułą opieką Solica, miał ciężki żywot. Strzeleniem pierwszej bramki wybitnie podniósł drużynę na duchu.<br>
Obydwa zespoły walczyły po męsku, ostro, ale fair.<br>
Przebieg gry<br>
Cracovia z miejsca przeprowadza kilka gwałtownych ataków. Nowak doskonale rozdziela piłki. W 3-cicj minucie wypuszcza prostopadłym podaniem Różankowskiego, który ostro strzela w aut. Za chwilę po centrze Bobuli główkę Nowaka wyłapuje Sostavic. Zdeprymowani postawą Cracovii Jugosłowianie mogą się skonsolidować. Poczynania ich likwiduje pomoc, pchając równocześnie własny atak naprzód. Znowu Sostavic wyłapuje strzał Różankowsklego I, a za moment wybiera piłkę spod nóg Bobuli. W 8 minucie po ucieczce i centrze Bobuli, Giergiel spokojnie przerzuca sobie piłkę na lewą nogę i wspaniałym strzałem uzyskuje prowadzenie. Niespodziankę tą przyjmuje widownia huraganem oklasków. Podnieca to Jugosłowian, którzy przechodzą teraz do ataku i uzyskują kolejno dwa rzuty różne. Przy drugim piękna główka Paliiego przechodzi obok słupka. Różankowski rwie naprzód jak wicher, ale z jego podań Giergiel i Nowak strzelają nie celnie. Nowy rzut różny Jugosłowian wyjaśnia Parpan, który w tym okresie czasu doskonale szachuje trójkę środkową napadu Partyzanta. Aż do piętnastej minuty utrzymuje się przewaga Cracovii, po czym inicjatywę przejmują Jugosłowianie. Palii rozpoczyna serię niebezpiecznych strzałów dwoma bombami, które jednak nie znajdują drogi do siatki. Dopiero w 17-tej minucie ostry „szczur" tego zawodnika przynosi wyrównanie. Nacisk Partyzanta rośnie i Rybicki jest w ciągłej opresji. W 26-tej minucie wyrywa się Nowak, podaje do Szeligi, ten wystawia Bobulę, lecz strzał przechodzi nad poprzeczką. Za chwilę błyskawiczny wypad Różankowskiego I kończy się także ostrym, lecz nie celnym strzałem. Piłkę z wykopu przejmuje Bobek, biegnie i nie atakowany przez nikogo, strzela z odległości 20 metrów ostro pod poprzeczkę. Partyzant prowadzi 2:1. Przez ostatnie 10 minut przygniatają Jugosłowianie silnie. Michajlovic jest 2 razy sam na sam z Rybickim, lecz raz pudłuje, a drugi strzał broni bramkarz Cracovii z trudem na róg. Cracovia walczy zajadle i znowu Jabłoński ratuje w beznadziejnej sytuacji. Po nim popisuje się Rybicki, który jak szczupak rzuca się pod nogi Paliiego, wyłapując groźną centrę Michajlovica. Aż do końca pierwszej połowy nie dają napastnicy Partyzanta chwili wytchnienia Rybickiemu. Łapie on jeszcze bombę Matekalo, a po chwili główkę Paliiego.
Po przerwie obserwujemy przysłowiowy „kwadrans” Cracovii, Rożankowski często naciska groźne jogo przeboje z trudem likwiduje obrona Partyzanta. W 6 minucie dochodzi do strzału Giergiel ale z 3 metrów fatalnie pudłuje. Simonowski błyska formą i całkowicie unieszkodliwia prawą stronę ataku Cracovii. Z drugiej strony Domański kilka razy szczęśliwie interweniuje. W 9 minucie wystawia Nowak Różankowskiego, który mimo że jest nieprzepisowo powstrzymywany, przerywa się przez obronę i strzela nie do obrony. Za chwilę po wolnym bitym precyzyjnie przez Matekalo strzela Mihajlovic z voleya, ale Rybicki wspaniale broni. Jugosłowianie dają teraz koncert gry. Dokładnymi podaniami obgrywają zawodników Cracovii błyskając wspaniałą techniką. Białoczerwoni odgryzają się częstymi wypadami, którym brak jednak wykończenia. Róg strzela Bobula w aut a w następnym momencie po zażartej walce o piłkę na prawej stronie i przerzucie Giergiela mija się z piłką. Znowu Rybicki z trudem wybija bombę Bobeka na róg a za chwilę główkę Matekalo pięknie wyłapuje. Nie może jednak nic poradzić, kiedy Palii strzela ostro obok wewnętrznej strony słupka. „Partyzant" prowadzi 3:2. Rupnik forsuje coraz częściej lewą stroną, gdzie Bobek i Matelako są nie do zatrzymania. Z trudem pracuje Jabłoński i Gędłek oddalając niebezpieczeństwo. Dopiero w 28 minucie wyrywa się Rożankowski, mija przepięknie 3 przeciwników lecz ostry jego strzał przechodzi tuż obok słupka. Powtórny jego wypad likwiduje Mrozovic wybijając piłkę na róg. Cracovia niebezpiecznie atakuje, mimo to w pewnym momencie Czajkowski zdobywa piłkę, wyciąga, dalekie jego podanie przejmuje Bobek, — zdaje się — w pozycji spalonej ucieka i strzela celnie obok niezdecydowanie wybiegającego Rybickiego. Mając zapewniony wynik w kieszeni grają Jugosłowianie coraz lepiej demonstrując wspaniałe swoje umiejętności. Drobny deszcz przemienia się na kilka minut w rzęsistą ulewę, lecz gra mimo ciężkiego terenu jest tak szybka i ciekawa, że nikomu z widzów nie przychodzi na myśl opuszczenie widowni. Cracovia broni się zajadle. Nowak walczy o piłkę i wysyła swych partnerów w bój. Jeden z takich ataków przynosi róg bity dobrze przez Bobulę. W zamieszaniu podbramkowym, Różankowski II przytomnie główkuje i ustala wynik meczu na 3:4.
Mimo zmęczenia obydwie drużyny atakują zawzięcie dążąc do poprawienia wyniku. Raz jeszcze jest w- opresji Sostovic, 2 razy broni Rybicki i wreszcie sędzia odgwizduje koniec zawodów.<br>
Z sędzią tego meczu, ob. Michalikiem możnaby dyskutować na temat pozycji wyjściowej przy czwartej bramce Jugosłowian. Poza tym prowadził te zawody bardzo dobrze.<br>
Przedmecz Dalin—Cracovia I. B rozstrzygnęła na swoją korzyść drużyna białoczerwonych w stosunku 4:1 (1:0). Bramki strzelili Major, Kaczor, Zastawniak i Zięba. Sędzia ob. Wawrzczyk I. b. dobry,
}}
{{Artykul
|        Typ_artykulu = Opis meczu
|  Tytul_wydawnictwa = Echo Krakowa
|              Numer = 105
|            Wydanie =
|              Dzien = 26
|            Miesiac = 6
|                Rok = 1946
|                Link =
|                Skan = [[Grafika:Echo_Krakowa_1946-06-26_105_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' cz.1]]
[[Grafika:Echo_Krakowa_1946-06-26_105_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' cz.2]]
|      Tytul_artykulu = Pragniemy zagrać jeszcze raz z Cracovią - Piłkarze jugosłowiańscy o niedzielnym meczu
|              Autor =
|              Tresc =
Przed hotelem Pottera, gdzie zatrzymała się ekipa jugosłowiańskich piłkarzy, kręci się kilku mężczyzn w granatowych kombinezonach sportowych. z czerwonym: gwiazdami na piersiach. Są to osławieni „Partyzanci” — którzy utracili w niedzielnym spotkaniu, łatwo zdobyty na Śląsku mit czarnoksięstwa. Okazało się. iż na średniowieczne „czary" rzeczą daleko skuteczniejsza od płonącego stosu, jest ambicje poparta niezłomną wolą dążenia do zwycięstwa. Ich ekipa składa cię nie tylko z drużyny, graczy rezerwowych i trenera, ale jest z nimi przedstawiciel wszędobylskiej prasy — którym jest redaktor Ilustrowanego Wojennego Dziennika ,,Front"... Niko Kodifa. Jak zwykle bywa ,,swój lgnie do swojego” czego i ja doświadczyłem zwracając się do niego, o uzyskanie refleksji i wrażeń wynikłych na skutek niedzielnego spot¬kania Partyzant—Cracovia.<br>
— O naszym meczu z Cracovią — mówi red. Kodifa — należałoby się wyrażać jedynie w for¬mie samych superlatywów, na sumę których złożyło się wiele elementów, a nade wszystko wysoki...<br>
PRAWDZIWIE EUROPEJSKI POZIOM GRY.<br>
Jedna rzecz jest w każdym razie pewna, a mianowicie to... iż wspomnienie obecnie przeżytych w Krakowie chwil, długo będą trwać w naszej pamięci! Trudno będzie zapomnieć kiedykolwiek wzruszającego powitania widowni, późniejszego jej nader obiektywnego ustosunkowania. ojczystej bandery i naszego hymnu narodowego, samolotu, kwiatów i tych wszystkich drobnych szczegółów, których nie można zapamiętać — a które w dużej mierze przyczyniły się do uświetnienia uroczystości w duchu prawdziwej, braterskiej przyjaźni narodów słowiańskich. Wszystko to sprawiło, że czuliśmy się jak „we własnym domu", z tym... iż nie jest to zwykła szablonowa dziennikarska „kaczka", lecz prosty¬mi słowy odzwierciedlony nastrój naszej ekipy.<br>
CO PAN SĄDZI O ZAWODACH?<br>
Jeszcze przed zawitaniem w granicę Polski mówiono nam, iż najtrudniejszy przeprawę będziemy mieć z piłkarzami Krakowa. Przeważnie „naciągana” fama, nie zawiodła jednak tym razem. co mogłoby nas drogo kosztować, w wypadku przedwczesnego zlekceważenia nieznanego przeciwnika — czemu mogliśmy ulec na skutek sparrinqoweqo spotkania w Katowicach. Cracovia okazała się równorzędnym i można powiedzieć... dostojnym konkurentem O powracającym do stanu przedwojennego poziomie piłkarstwa polskiego, może świadczyć fakt, że drużyna Wisły, której grę, widzieliśmy na meczu z reprezentacją Armii Renu, niczym nie ustępu¬je naszemu wczorajszemu przeciwnikowi.<br>
Ogólny poziom zawodów był na ogół wyrównany, a mokry teren mógł z powodzeniem spo¬wodować odmienny stosunek bramek. Wszyscy członkowie naszej ekipy wyrażają jednogłośnie z tym..., że najdogodniejszym terminem byłaby sobota bieżącego tygodnia, a miejscem Warszawa.<br>
KOGO PAN WYRÓŻNIA Z ZESPOŁU PARTYZANA?<br>
— Najlepiej w naszej drużynie zagrała linia pomocy, z doskonałym Simonowskim (lewy po¬mocniki) na czele. Mokry teren nie zezwolił ciężkiemu Dżurdżewic'owj (waży on 86 kg) na rozwinięcie swych zdolności. Atak również miał swój dzień a zwłaszcza lewa jego strona, gdzie najlepszy u nas we wczorajszym spotkaniu Bobek i Matekalo, wykazali swe umiejętności techniczne. Trzeciego goala uzyskali gospodarze przy widocznej pomocy naszego bramkarza Sostavica. Jeden z najsilniejszych zazwyczaj na¬szych punktów... Michajlovic (prawoskrzydłowy) nie miał szczęśliwego dniu. Najsłabszą linią naszych była obrona.<br>
Zespół nasz zastosował swój zwykły system , „WM". System ten w połączeniu z właściwym nam ..”temperamentem bałkańskim" w dużej mierze przyczynił się do wygranej.<br>
KTO WYRÓŻNIŁ SIĘ W CRACOVII?<br>
Wszyscy członkowie nasze i drużyny z zachwytem wyrażają się o formie Różankowskiego II-go (po pauzie) i Parpana. Obrońcy obaj na poziomie, z tym iż Gedłek był skuteczniejszy, dzięki i twardej (lecz fair) w grze, którą na tej linii można mu śmiało wybaczyć. Paraliżował on skutecznie zbyt śmiałe wypady Mateka o (lewoskrzydłowy) — przyznają obiektywnie red. Kadifa Giergieł posiada znakomity start, pod bramką jednaj gubi się — brak mu umiejętności strzelania, jaką posiadają nasi napastnicy. Bramkarz Rybicki miał możność wykazać swe umiejętności, dobrzy byli również Różankowski I-szy i Nowak. Bobola nie miał prawdopodobnie owego dnia. Największą wadą ogólną „czerwonych", była mała doza współpracy zespołowej i zbytnie zamiłowanie do gry kombinacyjnej. <br>
CO NAJBARDZIEJ PODOBAŁO SIĘ PANU W KRAKOWIE!<br>
Wszystko! — mówi red. Kadifa — a nade wszystko Planty, stare budowle i... Krakowianki!<br>
JAK WYGLĄDA ŻYCIE SPORTOWE W JUGOSŁAWII!<br>
W Ojczyźnie mojej zorganizowana jest Liga Piłkarska, w skład której wchodzą reprezentacyjne drużyny wszystkich sześciu republik z tvm, iż Serbia dostarcza trzy drużyny. Kroacja dwie, a Słowenia. Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra po jednej oraz zespół „Partyzanta", będący z powodu swej klasy niejako drużyną „okazową" i można powiedzie... instruktorską.<br>
Kończąc rozmowę, żegnam obywateli bratniego narodu słowiańskiego stwierdzając, iż nic nie zdoła załamać czy skrócić przyjaźni polsko-jugosłowiańskiej
}}
{{Artykul
|        Typ_artykulu = Opis meczu
|  Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski
|              Numer = 171
|            Wydanie =
|              Dzien = 24
|            Miesiac = 6
|                Rok = 1946
|                Link =
|                Skan = [[Grafika:Dziennik_Polski_1946-06-24_171_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'' cz.1]]
[[Grafika:Dziennik_Polski_1946-06-24_171_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'' cz.2]]
|      Tytul_artykulu =  Mecz jakiego Kraków dawno nie widział
|              Autor =
|              Tresc =Partyzant (Belgrad)-Cracovia 4:3 (2:1) - Wielki dzień biało-czerwonych.


[[Grafika:1946-06-23_Cracovia_partyzant.jpg|thumb|left|Plakat meczu]]
Kraków przeżył w niedzielę wielki dzień sportowy. Spotkanie Cracovii z Partyzantem z Belgradu, będącym nieoficjalną reprezentacją Jugosławii, urosło do niecodziennego wydarzenia. Mecz Cracovia—Partyzant był tematem rozmów nie tylko miłośników sportu piłkarskiego. Ponad 30 tysięcy widzów przybyłych na stadion przy Al. Focha (pierwszy rekord powojenny w Krakowie) zadokumentowało to olbrzymie zainteresowanie niedzielnymi zawodami, które nie zawiodły oczekiwań. .
Był to mecz, jakiego Kraków dawno nie widział.
 
Wynik zawodów 4:3 dla Partyzanta jest pyrrusowym zwycięstwem Jugosłowian, a wielkim sukcesem biało-czerwonych, którzy mieli jeden ze swoich najlepszych dni i godnie zaprezentowali piłkarstwo polskie w spotkaniu z tak renomowanym przeciwnikiem, jakim jest Partyzant z Belgradu. Cracovia miała momenty, kiedy grała wprost porywająco i walczyła jak równy z równym. W tych fazach gry zdobywała bramki, które wywoływały szalony entuzjazm i burze oklasków na widowni. Były znów momenty, kiedy Partyzant panował niepodzielnie na boisku dzięki swoim wyższym umiejętnościom technicznym i wówczas widownia drżała o wynik. Jugosłowianie byli bowiem groźni do ostatniej minuty gry. Każdy bowiem ich atak nosił w zarodku bramkę. Mecz trzymał widownię przez pełnych 90 minut gry w nieustannym napięciu, gdyż sytuacje zmieniały się ustawicznie niczym w kalejdoskopie.
Partyzant przedstawił się publiczności krakowskiej z jak najlepszej strony. O jego walorach pisaliśmy już na tym miejscu z racji jego występu katowickiego. Podobał sią publiczności Więcej aniżeli Szwedzi, nie mówiąc o Anglikach, którzy pozostawili w Krakowie najgorsze po sobie wspomnienie.
 
Partyzanta przyjmowano i żegnano serdecznie i owacyjnie. Zwłaszcza powitanie miało szczególnie uroczysty charakter. Odegrano hymny państwowe i wygłoszono szereg mów powitalnych (prezes dyr. Żur, prof. Francie, ppłk. Hajdkiewicz, płk. Kalesic), wymieniono wreszcie upominki. Przed rozpoczęciem zawodów szybujący nad boiskiem samolot opuścił wraz z wiązankami kwiatów dla Jugosłowian również piłkę. którą rozegrano zawody.
 
Drużyny wystąpiły w następujących składach: Partyzant: Gostavic — Brzozovic (kap. drużyny), Colic — Czajkowski, Dzlurdziewicz. Simonowski — Michajlovic (Atanackovic), Palfi, Rupnik, Bobek, Siekała.
 
Cracovia: Rybicki — Gędłek, Domański — Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II — Giergiel (W). Różankowski II, Nowak (Garb,). Szeliga (Różankowski I), Bobula.
 
Cracovia rozpoczęła mecz z szalonym impetem, narzuciła olbrzymie tempo i już w 8 min. zdobią bramkę przez Giergielu (strzałem nie do obrony)pierwszy kwadrans gry, (dwie „murowano" nie wyzyskane pozycje). Gra się stopniowo przenosi na połowę Cracovii i w 17 i 31 min. Partyzant ; uzyskuje wyrównanie (Rupnik) i prowadzenie 2:1. Po pauzie Cracovia znów ma „swój" wspaniały kwadrans, który jej przynosi w 9 minucie wyrównanie przez Różankowskiego I. Stan 2:2 utrzymuje się aż do 25 min. ,w której Palfi zdobywa prowadzenie, a w 33 min. Bobek strzela 4-tą 1 ostatnią bramkę dla Partyzanta. Jeszcze zryw Cracovii i Różankowski II poprawia wynik na 4:3: Ostatnie minuty kończą ten niezapomniany i pełen emocji mecz nie przynosząc zmiany wyniku. Sędziował doskonale p. Michalik.
 
 
}}
{{mecze z sezonu|1946|Cracovia|mecz towarzyski}}
{{mecze z sezonu|1946|Cracovia|mecz towarzyski}}
[[Kategoria:1946 mecze towarzyskie]]
[[Kategoria:1946 mecze towarzyskie]]

Aktualna wersja na dzień 20:50, 8 lut 2024

Cracovia wzmocniona dwoma zawodnikami Nowakiem (z Garbarni) i Giergielem (z Wisły)


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 23 czerwca 1946, 18:00

Cracovia - Partizan Belgrad

3
:
4

(1:2)



Herb_Partizan Belgrad


Skład:
Rybicki
Gędłek
Domański
Jabłoński I
Parpan
Jabłoński II
Giergiel(Wisła K.)
Różankowski I
Nowak (Garbarnia K.)
Szeliga(Różankowski II)
Bobula

Sędzia: Michalik
Widzów: 25000

bramki Bramki
Giergiel
Różankowski II (2)
Palii (2}
Bobek(2}
Skład:
Sostavic
Brozovic
Colic
Czajkowski
Dżurdżovic
Simonowski
Michajlovic
Palii
Rupnik
Bobek
Matekalo
Mecze tego dnia:

1946-06-23 Cracovia - Partizan Belgrad 3:4
1946-06-23 Cracovia II - Dalin Myślenice 4:1
1946-06-23 Gdańsk - Kraków 0:1



Plakat meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Manifestacje przyjaźni Polsko-Jugosłowiańskiej" -
Echo Krakowa

Manifestacje przyjaźni Polsko-Jugosłowiańskiej

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
Nie żałował Zarząd KS Cracovia ni kosztu, ni trudu, aby spotkaniu temu nadać jak najbardziej uroczystą formę. Niestety zapowiedziany pokaz taneczny uczennic krakowskich szkół średnich nie odbył się z powodu deszczu.

Ukazujących się w przejściu zawodników Partyzanta przyjęła widownia burzą oklasków. Po sportowym okrzyku rozbiegają się Jugosłowianie. aby trybunę i widownie obrzucić wiązankami kwiecia. Za chwilę wbiega Cracovia równie głośno witana przez publiczność. Podczas powitania samolot zrzuca dwa bukiety kwiatów dla gości, a za trzecim nawrotem piłkę. Orkiestra kolejarzy gra kolejno hymn jugosłowiański i polski, których stojąc wysłuchuje publiczność.
Drużyny stają na przeciwko siebie w następujących składach:
Partyzant: Sostavic, Brozovic, Colic, Czajkowski, Dżurdżovic, Simonowski, Michajlovic. Palii, Rupnik, Bobek i Matekalo.
Cracovia: Rybicki, Gędłek, Domański, Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II, Giergiel, Różankowski I, Nowak, Szeliga, Różankowski II (po przerwie) i Bobula.
Mimo deszczu, chwilami — ulewnego, przeszło 25000 widzów z zapartym oddechem śledziło len najpiękniejszy po wojnie mecz w Krakowie. Niechaj żałują ci co nie przyszli. Mimo ciężkiego terenu, spotkanie to prowadzone było w szybkim, a chwilami błyskawicznym tempie, i aż do końcowego gwizdka sędziego emocjonowało niesłychanie publiczność.
Wynik końcowy, zupełnie sprawiedliwy, jest dla Cracovii sukcesem wielkiej miary. Drużyna białoczerwonych pierwsza z wszystkich przeciwników Partyzanta, potrafiła tej drużynie strzelić trzy bramki (tego jeszcze nie było), a była wzmocniona zaledwie dwoma zawodnikami: Nowakiem (z Garbarni) i Giergielem (z Wisły). Pięknym wynikiem, uzyskanym po ambitnej ofiarnej grze dała Cracovia równocześnie spodziewaną odprawę ob. (hs) ze Startu, który po meczu z Bieżanowianką pozwolił sobie na prowokacyjną notatkę. Drużyna Partyzanta w zupełności potwierdziła entuzjastyczną opinię, jaką o niej wydała prasa śląska. Bez słabych punktów — wyrównana we wszystkich liniach, ma w swym gronie kil¬ka wybitnych jednostek, których kunszt piłkarski stoi na najwyższym poziomie. Sostavic, Simonowski, Matekalo, Bobek, Palii i Rupnik stanowili w drużynie Partyzanta extraklasę. Simonowski wyrastał spod ziemi tam. gdzie zaszła potrzeba, a w zapale zapędzał się aż na przeciwległą dla siebie pozycję. Wspierający pomoc Palli i Bobek potrafili cofać się na własne pole karne, aby za chwilę oddać strzał na bram¬kę Rybickiego, Rupnik i niebezpieczny Matekalo. wysunięci do przodu, był ciągłą groźbą dla tyłów gospodarzy. Deszcz i mokre boisko zawsze obnaża braki techniczne zawodników. Braków podobnych nie mogliśmy zauważyć w drużynie Partyzanta.
Cracovia, wzmocniona tylko Nowakiem i Giergielem, zagrała najlepszy swój mecz po wojnie. Wszyscy zawodnicy walczyli z krańcowym poświęceniem i ambicją. Solidarnym wysiłkiem dorzucili do wspaniałego dorobku tego klubu nową cegiełkę. Najlepszą częścią drużyny, była wyrównana linia pomocy, gdzie Parpan i bracia Jabłońscy walczyli ze sobą o lepsze. Trio obronne w ciężkiej walce wywiązało się ze swego zadania jak najlepiej. Rybicki obronił kilka niebezpiecznych strzałów, potwierdzając tym samym niewątpliwy swój talent. Błądzi jeszcze nerwowym niezdecydowaniem w wybiegach. Gędłek jak zwykle na b. dobrym poziomie, a Domański wyraźnie się podciągnął. Razem stanowili parę — trudną do sforsowania. Nowak był rozumnym kierownikiem ataku i potrafił wykorzystać indywidualne właściwości każdego ze współpartnerów. Rożankowski I zagrał niesłychanie ambitnie, a porywające jego biegi i przeboje wprowadziły wiele zamieszania w szeregi przeciwnika. Ze skrzydeł lepiej wykorzystywał Giergiela (przed przerwą) niż Bobula (po pauzie). Bobula lepiej wykorzystywany przez Szeliga uciekał często i sprawiał dużo kłopotu Czajkowskiemu. Po przerwie musiał się cofać, aby wywalczyć sobie piłkę. Szeliga i Różankowski U walczyli bardzo ambitnie i równica dali ze siebie wszystko. Giergiel, dokładnie kryty przez Simonowskiego i pod czułą opieką Solica, miał ciężki żywot. Strzeleniem pierwszej bramki wybitnie podniósł drużynę na duchu.
Obydwa zespoły walczyły po męsku, ostro, ale fair.
Przebieg gry
Cracovia z miejsca przeprowadza kilka gwałtownych ataków. Nowak doskonale rozdziela piłki. W 3-cicj minucie wypuszcza prostopadłym podaniem Różankowskiego, który ostro strzela w aut. Za chwilę po centrze Bobuli główkę Nowaka wyłapuje Sostavic. Zdeprymowani postawą Cracovii Jugosłowianie mogą się skonsolidować. Poczynania ich likwiduje pomoc, pchając równocześnie własny atak naprzód. Znowu Sostavic wyłapuje strzał Różankowsklego I, a za moment wybiera piłkę spod nóg Bobuli. W 8 minucie po ucieczce i centrze Bobuli, Giergiel spokojnie przerzuca sobie piłkę na lewą nogę i wspaniałym strzałem uzyskuje prowadzenie. Niespodziankę tą przyjmuje widownia huraganem oklasków. Podnieca to Jugosłowian, którzy przechodzą teraz do ataku i uzyskują kolejno dwa rzuty różne. Przy drugim piękna główka Paliiego przechodzi obok słupka. Różankowski rwie naprzód jak wicher, ale z jego podań Giergiel i Nowak strzelają nie celnie. Nowy rzut różny Jugosłowian wyjaśnia Parpan, który w tym okresie czasu doskonale szachuje trójkę środkową napadu Partyzanta. Aż do piętnastej minuty utrzymuje się przewaga Cracovii, po czym inicjatywę przejmują Jugosłowianie. Palii rozpoczyna serię niebezpiecznych strzałów dwoma bombami, które jednak nie znajdują drogi do siatki. Dopiero w 17-tej minucie ostry „szczur" tego zawodnika przynosi wyrównanie. Nacisk Partyzanta rośnie i Rybicki jest w ciągłej opresji. W 26-tej minucie wyrywa się Nowak, podaje do Szeligi, ten wystawia Bobulę, lecz strzał przechodzi nad poprzeczką. Za chwilę błyskawiczny wypad Różankowskiego I kończy się także ostrym, lecz nie celnym strzałem. Piłkę z wykopu przejmuje Bobek, biegnie i nie atakowany przez nikogo, strzela z odległości 20 metrów ostro pod poprzeczkę. Partyzant prowadzi 2:1. Przez ostatnie 10 minut przygniatają Jugosłowianie silnie. Michajlovic jest 2 razy sam na sam z Rybickim, lecz raz pudłuje, a drugi strzał broni bramkarz Cracovii z trudem na róg. Cracovia walczy zajadle i znowu Jabłoński ratuje w beznadziejnej sytuacji. Po nim popisuje się Rybicki, który jak szczupak rzuca się pod nogi Paliiego, wyłapując groźną centrę Michajlovica. Aż do końca pierwszej połowy nie dają napastnicy Partyzanta chwili wytchnienia Rybickiemu. Łapie on jeszcze bombę Matekalo, a po chwili główkę Paliiego. Po przerwie obserwujemy przysłowiowy „kwadrans” Cracovii, Rożankowski często naciska groźne jogo przeboje z trudem likwiduje obrona Partyzanta. W 6 minucie dochodzi do strzału Giergiel ale z 3 metrów fatalnie pudłuje. Simonowski błyska formą i całkowicie unieszkodliwia prawą stronę ataku Cracovii. Z drugiej strony Domański kilka razy szczęśliwie interweniuje. W 9 minucie wystawia Nowak Różankowskiego, który mimo że jest nieprzepisowo powstrzymywany, przerywa się przez obronę i strzela nie do obrony. Za chwilę po wolnym bitym precyzyjnie przez Matekalo strzela Mihajlovic z voleya, ale Rybicki wspaniale broni. Jugosłowianie dają teraz koncert gry. Dokładnymi podaniami obgrywają zawodników Cracovii błyskając wspaniałą techniką. Białoczerwoni odgryzają się częstymi wypadami, którym brak jednak wykończenia. Róg strzela Bobula w aut a w następnym momencie po zażartej walce o piłkę na prawej stronie i przerzucie Giergiela mija się z piłką. Znowu Rybicki z trudem wybija bombę Bobeka na róg a za chwilę główkę Matekalo pięknie wyłapuje. Nie może jednak nic poradzić, kiedy Palii strzela ostro obok wewnętrznej strony słupka. „Partyzant" prowadzi 3:2. Rupnik forsuje coraz częściej lewą stroną, gdzie Bobek i Matelako są nie do zatrzymania. Z trudem pracuje Jabłoński i Gędłek oddalając niebezpieczeństwo. Dopiero w 28 minucie wyrywa się Rożankowski, mija przepięknie 3 przeciwników lecz ostry jego strzał przechodzi tuż obok słupka. Powtórny jego wypad likwiduje Mrozovic wybijając piłkę na róg. Cracovia niebezpiecznie atakuje, mimo to w pewnym momencie Czajkowski zdobywa piłkę, wyciąga, dalekie jego podanie przejmuje Bobek, — zdaje się — w pozycji spalonej ucieka i strzela celnie obok niezdecydowanie wybiegającego Rybickiego. Mając zapewniony wynik w kieszeni grają Jugosłowianie coraz lepiej demonstrując wspaniałe swoje umiejętności. Drobny deszcz przemienia się na kilka minut w rzęsistą ulewę, lecz gra mimo ciężkiego terenu jest tak szybka i ciekawa, że nikomu z widzów nie przychodzi na myśl opuszczenie widowni. Cracovia broni się zajadle. Nowak walczy o piłkę i wysyła swych partnerów w bój. Jeden z takich ataków przynosi róg bity dobrze przez Bobulę. W zamieszaniu podbramkowym, Różankowski II przytomnie główkuje i ustala wynik meczu na 3:4. Mimo zmęczenia obydwie drużyny atakują zawzięcie dążąc do poprawienia wyniku. Raz jeszcze jest w- opresji Sostovic, 2 razy broni Rybicki i wreszcie sędzia odgwizduje koniec zawodów.
Z sędzią tego meczu, ob. Michalikiem możnaby dyskutować na temat pozycji wyjściowej przy czwartej bramce Jugosłowian. Poza tym prowadził te zawody bardzo dobrze.

Przedmecz Dalin—Cracovia I. B rozstrzygnęła na swoją korzyść drużyna białoczerwonych w stosunku 4:1 (1:0). Bramki strzelili Major, Kaczor, Zastawniak i Zięba. Sędzia ob. Wawrzczyk I. b. dobry,
Źródło: Echo Krakowa nr 104 z 25 czerwca 1946



"Pragniemy zagrać jeszcze raz z Cracovią - Piłkarze jugosłowiańscy o niedzielnym meczu" -
Echo Krakowa

Pragniemy zagrać jeszcze raz z Cracovią - Piłkarze jugosłowiańscy o niedzielnym meczu

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
Przed hotelem Pottera, gdzie zatrzymała się ekipa jugosłowiańskich piłkarzy, kręci się kilku mężczyzn w granatowych kombinezonach sportowych. z czerwonym: gwiazdami na piersiach. Są to osławieni „Partyzanci” — którzy utracili w niedzielnym spotkaniu, łatwo zdobyty na Śląsku mit czarnoksięstwa. Okazało się. iż na średniowieczne „czary" rzeczą daleko skuteczniejsza od płonącego stosu, jest ambicje poparta niezłomną wolą dążenia do zwycięstwa. Ich ekipa składa cię nie tylko z drużyny, graczy rezerwowych i trenera, ale jest z nimi przedstawiciel wszędobylskiej prasy — którym jest redaktor Ilustrowanego Wojennego Dziennika ,,Front"... Niko Kodifa. Jak zwykle bywa ,,swój lgnie do swojego” czego i ja doświadczyłem zwracając się do niego, o uzyskanie refleksji i wrażeń wynikłych na skutek niedzielnego spot¬kania Partyzant—Cracovia.

— O naszym meczu z Cracovią — mówi red. Kodifa — należałoby się wyrażać jedynie w for¬mie samych superlatywów, na sumę których złożyło się wiele elementów, a nade wszystko wysoki...
PRAWDZIWIE EUROPEJSKI POZIOM GRY.
Jedna rzecz jest w każdym razie pewna, a mianowicie to... iż wspomnienie obecnie przeżytych w Krakowie chwil, długo będą trwać w naszej pamięci! Trudno będzie zapomnieć kiedykolwiek wzruszającego powitania widowni, późniejszego jej nader obiektywnego ustosunkowania. ojczystej bandery i naszego hymnu narodowego, samolotu, kwiatów i tych wszystkich drobnych szczegółów, których nie można zapamiętać — a które w dużej mierze przyczyniły się do uświetnienia uroczystości w duchu prawdziwej, braterskiej przyjaźni narodów słowiańskich. Wszystko to sprawiło, że czuliśmy się jak „we własnym domu", z tym... iż nie jest to zwykła szablonowa dziennikarska „kaczka", lecz prosty¬mi słowy odzwierciedlony nastrój naszej ekipy.
CO PAN SĄDZI O ZAWODACH?
Jeszcze przed zawitaniem w granicę Polski mówiono nam, iż najtrudniejszy przeprawę będziemy mieć z piłkarzami Krakowa. Przeważnie „naciągana” fama, nie zawiodła jednak tym razem. co mogłoby nas drogo kosztować, w wypadku przedwczesnego zlekceważenia nieznanego przeciwnika — czemu mogliśmy ulec na skutek sparrinqoweqo spotkania w Katowicach. Cracovia okazała się równorzędnym i można powiedzieć... dostojnym konkurentem O powracającym do stanu przedwojennego poziomie piłkarstwa polskiego, może świadczyć fakt, że drużyna Wisły, której grę, widzieliśmy na meczu z reprezentacją Armii Renu, niczym nie ustępu¬je naszemu wczorajszemu przeciwnikowi.
Ogólny poziom zawodów był na ogół wyrównany, a mokry teren mógł z powodzeniem spo¬wodować odmienny stosunek bramek. Wszyscy członkowie naszej ekipy wyrażają jednogłośnie z tym..., że najdogodniejszym terminem byłaby sobota bieżącego tygodnia, a miejscem Warszawa.
KOGO PAN WYRÓŻNIA Z ZESPOŁU PARTYZANA?
— Najlepiej w naszej drużynie zagrała linia pomocy, z doskonałym Simonowskim (lewy po¬mocniki) na czele. Mokry teren nie zezwolił ciężkiemu Dżurdżewic'owj (waży on 86 kg) na rozwinięcie swych zdolności. Atak również miał swój dzień a zwłaszcza lewa jego strona, gdzie najlepszy u nas we wczorajszym spotkaniu Bobek i Matekalo, wykazali swe umiejętności techniczne. Trzeciego goala uzyskali gospodarze przy widocznej pomocy naszego bramkarza Sostavica. Jeden z najsilniejszych zazwyczaj na¬szych punktów... Michajlovic (prawoskrzydłowy) nie miał szczęśliwego dniu. Najsłabszą linią naszych była obrona.
Zespół nasz zastosował swój zwykły system , „WM". System ten w połączeniu z właściwym nam ..”temperamentem bałkańskim" w dużej mierze przyczynił się do wygranej.
KTO WYRÓŻNIŁ SIĘ W CRACOVII?
Wszyscy członkowie nasze i drużyny z zachwytem wyrażają się o formie Różankowskiego II-go (po pauzie) i Parpana. Obrońcy obaj na poziomie, z tym iż Gedłek był skuteczniejszy, dzięki i twardej (lecz fair) w grze, którą na tej linii można mu śmiało wybaczyć. Paraliżował on skutecznie zbyt śmiałe wypady Mateka o (lewoskrzydłowy) — przyznają obiektywnie red. Kadifa Giergieł posiada znakomity start, pod bramką jednaj gubi się — brak mu umiejętności strzelania, jaką posiadają nasi napastnicy. Bramkarz Rybicki miał możność wykazać swe umiejętności, dobrzy byli również Różankowski I-szy i Nowak. Bobola nie miał prawdopodobnie owego dnia. Największą wadą ogólną „czerwonych", była mała doza współpracy zespołowej i zbytnie zamiłowanie do gry kombinacyjnej.
CO NAJBARDZIEJ PODOBAŁO SIĘ PANU W KRAKOWIE!
Wszystko! — mówi red. Kadifa — a nade wszystko Planty, stare budowle i... Krakowianki!
JAK WYGLĄDA ŻYCIE SPORTOWE W JUGOSŁAWII!
W Ojczyźnie mojej zorganizowana jest Liga Piłkarska, w skład której wchodzą reprezentacyjne drużyny wszystkich sześciu republik z tvm, iż Serbia dostarcza trzy drużyny. Kroacja dwie, a Słowenia. Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra po jednej oraz zespół „Partyzanta", będący z powodu swej klasy niejako drużyną „okazową" i można powiedzie... instruktorską.

Kończąc rozmowę, żegnam obywateli bratniego narodu słowiańskiego stwierdzając, iż nic nie zdoła załamać czy skrócić przyjaźni polsko-jugosłowiańskiej
Źródło: Echo Krakowa nr 105 z 26 czerwca 1946


"Mecz jakiego Kraków dawno nie widział" -
Dziennik Polski

Mecz jakiego Kraków dawno nie widział

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski cz.2
Partyzant (Belgrad)-Cracovia 4:3 (2:1) - Wielki dzień biało-czerwonych.

Kraków przeżył w niedzielę wielki dzień sportowy. Spotkanie Cracovii z Partyzantem z Belgradu, będącym nieoficjalną reprezentacją Jugosławii, urosło do niecodziennego wydarzenia. Mecz Cracovia—Partyzant był tematem rozmów nie tylko miłośników sportu piłkarskiego. Ponad 30 tysięcy widzów przybyłych na stadion przy Al. Focha (pierwszy rekord powojenny w Krakowie) zadokumentowało to olbrzymie zainteresowanie niedzielnymi zawodami, które nie zawiodły oczekiwań. . Był to mecz, jakiego Kraków dawno nie widział.

Wynik zawodów 4:3 dla Partyzanta jest pyrrusowym zwycięstwem Jugosłowian, a wielkim sukcesem biało-czerwonych, którzy mieli jeden ze swoich najlepszych dni i godnie zaprezentowali piłkarstwo polskie w spotkaniu z tak renomowanym przeciwnikiem, jakim jest Partyzant z Belgradu. Cracovia miała momenty, kiedy grała wprost porywająco i walczyła jak równy z równym. W tych fazach gry zdobywała bramki, które wywoływały szalony entuzjazm i burze oklasków na widowni. Były znów momenty, kiedy Partyzant panował niepodzielnie na boisku dzięki swoim wyższym umiejętnościom technicznym i wówczas widownia drżała o wynik. Jugosłowianie byli bowiem groźni do ostatniej minuty gry. Każdy bowiem ich atak nosił w zarodku bramkę. Mecz trzymał widownię przez pełnych 90 minut gry w nieustannym napięciu, gdyż sytuacje zmieniały się ustawicznie niczym w kalejdoskopie. Partyzant przedstawił się publiczności krakowskiej z jak najlepszej strony. O jego walorach pisaliśmy już na tym miejscu z racji jego występu katowickiego. Podobał sią publiczności Więcej aniżeli Szwedzi, nie mówiąc o Anglikach, którzy pozostawili w Krakowie najgorsze po sobie wspomnienie.

Partyzanta przyjmowano i żegnano serdecznie i owacyjnie. Zwłaszcza powitanie miało szczególnie uroczysty charakter. Odegrano hymny państwowe i wygłoszono szereg mów powitalnych (prezes dyr. Żur, prof. Francie, ppłk. Hajdkiewicz, płk. Kalesic), wymieniono wreszcie upominki. Przed rozpoczęciem zawodów szybujący nad boiskiem samolot opuścił wraz z wiązankami kwiatów dla Jugosłowian również piłkę. którą rozegrano zawody.

Drużyny wystąpiły w następujących składach: Partyzant: Gostavic — Brzozovic (kap. drużyny), Colic — Czajkowski, Dzlurdziewicz. Simonowski — Michajlovic (Atanackovic), Palfi, Rupnik, Bobek, Siekała.

Cracovia: Rybicki — Gędłek, Domański — Jabłoński I, Parpan, Jabłoński II — Giergiel (W). Różankowski II, Nowak (Garb,). Szeliga (Różankowski I), Bobula.

Cracovia rozpoczęła mecz z szalonym impetem, narzuciła olbrzymie tempo i już w 8 min. zdobią bramkę przez Giergielu (strzałem nie do obrony)pierwszy kwadrans gry, (dwie „murowano" nie wyzyskane pozycje). Gra się stopniowo przenosi na połowę Cracovii i w 17 i 31 min. Partyzant ; uzyskuje wyrównanie (Rupnik) i prowadzenie 2:1. Po pauzie Cracovia znów ma „swój" wspaniały kwadrans, który jej przynosi w 9 minucie wyrównanie przez Różankowskiego I. Stan 2:2 utrzymuje się aż do 25 min. ,w której Palfi zdobywa prowadzenie, a w 33 min. Bobek strzela 4-tą 1 ostatnią bramkę dla Partyzanta. Jeszcze zryw Cracovii i Różankowski II poprawia wynik na 4:3: Ostatnie minuty kończą ten niezapomniany i pełen emocji mecz nie przynosząc zmiany wyniku. Sędziował doskonale p. Michalik.
Źródło: Dziennik Polski nr 171 z 24 czerwca 1946


Mecze sezonu 1946

Cracovia_herb 1946 Trening Noworoczny  Lechia 06 Mysłowice 1946-02-24 Lechia 06 Mysłowice - Cracovia 3:0  Legia Kraków 1946-03-03 Cracovia - Legia Kraków 2:1  Krowodrza Kraków 1946-03-10 Cracovia - Krowodrza Kraków 7:0  Lechia 06 Mysłowice 1946-03-17 Cracovia - Lechia 06 Mysłowice 4:1  Wisła Kraków 1946-03-24 Wisła Kraków - Cracovia 3:1  Bieżanowianka Kraków 1946-03-31 Bieżanowianka Bieżanów - Cracovia 1:2  Prokocim Kraków 1946-04-14 Cracovia - Prokocim Kraków 7:1  SK Kladno 1946-04-21 Cracovia - SK Kladno 2:2  Sandecja Nowy Sącz 1946-04-28 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 1946-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:0  Korona Kraków 1946-05-05 Korona Kraków - Cracovia 1:3  Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 1946-05-12 Cracovia - Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 2:2  Zwierzyniecki Kraków 1946-05-16 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 0:2  Resovia Rzeszów 1946-05-19 Resovia - Cracovia 1:5 (1:2)  Armatura Kraków 1946-05-19 Łagiewianka Kraków - Cracovia 5:0  Warta Poznań 1946-05-25 Cracovia - Warta Poznań 1:1  Garbarnia Kraków 1946-05-26 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1  Polonia Bytom 1946-06-01 Cracovia - Polonia Bytom 3:1  AKS Chorzów 1946-06-02 Cracovia - AKS Chorzów 5:1  IFK Norrköping 1946-06-08 Cracovia - IFK Norrköping 1:1  Bieżanowianka Kraków 1946-06-13 Cracovia - Bieżanowianka Bieżanów 4:0  Brytyjska Armia Renu 1946-06-18 Wisła/Cracovia - Brytyjska Armia Renu 2:2  Ligocianka Katowice 1946-06-20 Cracovia - Ligocianka Katowice 4:2  Partizan Belgrad 1946-06-23 Cracovia - Partizan Belgrad 3:4  Prokocim Kraków 1946-06-27 Prokocim Kraków - Cracovia 1:5  Partizan Belgrad 1946-06-29 Cracovia - Partizan Belgrad 1:5  Bata Zlin 1946-07-05 Bata Zlin - Cracovia 5:1  FC Nitra 1946-07-06 AC Nitra - Cracovia 0:1  Slovan Bratysława 1946-07-07 ŠK Bratislava - Cracovia 0:3  Slovan Bratysława 1946-07-10 ŠK Bratislava - Cracovia 5:0  ŠK Piešťany 1946-07-12 ŠK Piešťany - Cracovia 2:1  MFK Ružomberok 1946-07-14 ŠK Ružomberok - Cracovia 1:1  Armatura Kraków 1946-07-24 Cracovia - Łagiewianka Kraków 6:0  Korona Kraków 1946-07-28 Cracovia - Korona Kraków 8:1  Sandecja Nowy Sącz 1946-08-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 17:0  Slovan Bratysława 1946-08-10 Cracovia - ŠK Bratislava 2:6  Zwierzyniecki Kraków 1946-08-18 Zwierzyniecki Kraków - Cracovia 0:3  Garbarnia Kraków 1946-08-25 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:0  Wisła Kraków 1946-09-01 Cracovia - Wisła Kraków 1:1  Garbarnia Kraków 1946-09-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:0  Wisła Kraków 1946-09-12 Wisła Kraków - Cracovia 0:1  Wisła Kraków 1946-09-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:1  Bocheński Bochnia 1946-09-22 Bocheński Bochnia - Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1946-09-26 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2  Garbarnia Kraków 1946-10-06 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1  Wieczysta Kraków 1946-10-06 Cracovia - Wieczysta Kraków 3:2  ZZK Łódź 1946-10-12 ZZK Łódź - Cracovia 2:4  ZZK Łódź 1946-10-13 Cracovia - ZZK Łódź 4:2  Armatura Kraków 1946-10-13 Łagiewianka Kraków - Cracovia 2:1 (przerwany)  Tęcza Kielce 1946-10-20 Cracovia - Tęcza Kielce 1:1  Polonia Bytom 1946-10-29 Polonia Bytom - Cracovia 2:0  Honvéd Budapeszt 1946-11-10 Cracovia - Kispesti Budapeszt 1:2  Honvéd Budapeszt 1946-11-12 Wisła/Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:0  Armatura Kraków 1946-11-17 Łagiewianka Kraków - Cracovia 0:3  Wisła Kraków 1946-11-24 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Korona Kraków 1946-12-01 Cracovia - Korona Kraków 5:0  Dąbski Kraków 1946-12-08 Cracovia - Dąbski Kraków 2:1