1950-06-22 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Wisła Kraków

Trener:
Josef Kuchynka
pilka_ico
I liga , 9 kolejka
Kraków, czwartek, 22 czerwca 1950, 17:45

Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków

1
:
0

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Zygmunt Jesionka
Skład:
Jurowicz
Dudek
Flanek
J. Wapiennik
M. Szczurek
Snopkowski
Mordarski
Gracz
Kohut
Rupa
Mamoń

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Mikołaj Fomin z Radomia
Widzów: 30 000

bramki Bramki
Mordarski (44') 1:0
Skład:
Hymczak
W. Gędłek
Parpan
Glimas
Mazur
M. Kolasa
Kuczyński
Rajtar
E. Różankowski
L. Poświat
Bobula

Ustawienie:
3-2-5



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Rewanż powiódł się Gwardii. Ogniwo pokonane 1:0 (1:0)" -
Sport

Rewanż powiódł się Gwardii. Ogniwo pokonane 1:0 (1:0)

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport
"Wielkie derby" Krakowa wygrała Gwardia. Wygrała powiedzmy szczerze, zasłużenie.

W długoletniej historii dwóch klubów krakowskich miesiąc czerwiec był zawsze szczęśliwym miesiącem biało - czerwonych. W tym roku po raz pierwszy stało się inaczej. Wobec 35.000 widzów która to dzięki imponującej rozbudowie stadionu Gwardii jest nowym rekordem Krakowa. Gwardia odebrała swojej rywalce dwa cenne punkty po grze nietyle ładnej, ile produktywnej. Lepsza taktyka i skuteczniejsze akcje linii defensywnej uwieńczone zostały zasłużonym sukcesem. Mecz wygrał atak Gwardii, który miał i ciąg na bramkę i strzelał b. dużo z każdej pozycji.

Autorem zwycięstwa był Mordarski, którego strzał'pieczętujący zwycięstwo był tak piorunując, że Hymczak nie miał tutaj nic do powiedzenia. Obok Mordarskiedo najlepsza nota należy się Rupie, za jego mądrą i przemyślaną grę. Rupa wiązał akcje nadając im spoistości. powrót Rupy do ataku okazał się dobrym pociągnięciem kierownictwa.

Gracz jak zwykle pracowity, natomiast Kohut naraził się sędziemu Fominowi za nieco ostrą grę. Mamoń chciał być wszędzie i przez to nie pilnował swojej pozycji. W pomocy wybijał się Szczurek jako Stoper, zastąpił on z powodzeniem Legutkę. Snopkowski za ostry. Flanek nie czuł się jeszcze pewnie po długiej pauzie, Jorowicz z powodzeniem interweniował przed własną bramką, grając niejako jako trzeci obrońca.

Ogniwo po pięknym zwycięstwie nad Włókniarzem zawiodło w linii ataku. Przed meczem wiadomo było, że Rajtar nie czuje się dobrze z nogą. Do pauzy grał bardzo ostrożnie, a po przerwie po ostrym zetknieciu sie z jednym z pomocników Gwardii przeszedł na prawe skrzydło, gdzie do końńca zawodów statystował. Różankowski I, "postrach" Jurowicza tym razem nie zdobył się ani razu na zaskakującą bombę. Akcje Ogniwa rwały się ustawicznie były raczej przypadkowe i nie miały siły przebojowcze. Na nic zdała się dobra gra pomocy i wspaniała defensywa Głędka. Atak Ogniwa nie zdobył się na zdobycie wyrównującej bramki.

Jedyna bramka dnia padła w 44 min. po błyskawicznym akcji całego ataku Gwardii.
Źródło: Sport nr 15 z 23 czerwca 1950


"Gwardia pokonała Ogniwo 1:0" -
Dziennik Polski

Gwardia pokonała Ogniwo 1:0

Nie wiele stracili ci, którzy nie mogli oglądać spotkania, krakowskich rywali Gwardii i Ogniwa. Przy głośniku radiowym można sobie było równie dobrze odtworzyć na ogół niezbyt ciekawy przebieg gry. Zwycięstwo Gwardii 1:0 (1:0) daje wyraz słabych umiejętności strzeleckich napastników obu drużyn, oraz dość dobrze grających formacji obronnych. Po spotkaniu takich drużyn, jak Gwardia i Ogniwo, drużyn czołowych w Polsce, pretendujących do tytułu mistrza można się było spodziewać lepszej gry. A tu poza zaciętością, ambicją i paru dobrze grającymi jednostkami w obu drużynach, nie można się było niczego więcej dopatrzeć. Brak było ciągłości zagrań, brak ładnych ostrych i celnych strzałów.

Często mówi się, że w tego rodzaju spotkaniach zamiast graczy „grają nerwy". To może kiedyś było, wtedy gdy nasi piłkarze po „ochłonięciu" byli jednak zdolni do dobrej gry. Tej nerwowej gry jakoś w ostatnim spotkań u nich było widać. Natomiast grano bardzo zacięcie. Widać było obustronną chęć zwycięstwa.
W obu drużynach najlepiej zagrały linie defensywne. Nota dla nich mogłaby wypaść zupełnie równo, gdyby nie różnica gry na pozycjach środkowych pomocników. Parpan był słabo dysponowany, wiele jego wykopów szło po linii niezamierzonej, natomiast grający za Legutkę Szczurek należał do najjaśniejszych punktów tej linii Gwardii. Zarzucił on grę w roli „stopera", a często przesuwał się do przodu i spełniał rolę kierownika nawet ataku. Z bocznych pomocników dobrze grali Mazur w Ogniwie i Snopkowski w Gwardii, obrońcy w obu drużynach na poziomie. Hymczak nie ustępował Jurowiczowi, mimo iż piłka znalazła się w jego bramce. Strzał Mordarskiego byt nie do obrony.
Oba ataki miały przebłyski dobrych zagrań. Właściwie jednak nie pokazały gry na oczekiwanym poziomie. Do przerwy w Ogniwie należy wyróżnić Rajtara, który po przerwie na skutek zderzenia statystował, natomiast w Gwardii wyróżnili się Mordarski i Kohut.
Jedyna bramka padła w 44 min. przed przerwą, zdobyta po solowym biegu przez Mordarskiego. Sędziował Fomin z Radomia. Widzów ok. 35.000.

Przed rozpoczęciem meczu odbyło się uroczyste przemówienie członka Miejskiego Komitetu Obrońców Pokoju ob. Dylowicza, który podkreślił pełny udział sportowców krakowskich w podpisaniu apelu sztokholmskiego. Następnie wypuszczono balony z „gołębiem pokoju" oraz z napisami „Walczymy o Pokój".
Źródło: Dziennik Polski nr 171 z 23 czerwca 1950 [1]


"Twardo walczono o punkty w Krakowie" -
Przegląd Sportowy

Twardo walczono o punkty w Krakowie

Relacja z Przeglądu Sportowego
Była to typowa walka o punkty, która nie mogła zadowolić zwolenników pięknej gry. Mimo całego wysiłku kierowanego na skuteczność, obaj bramkarze, a zwłaszcza Hymczak, nie mogli narzekać na nadmiar zatrudnienia. Jeśli mieli piłkę w rękach, to raczej podana przez własnych partnerów, niż po strzałach przeciwnika. Działo się to dlatego, że atak Gwardii znalazłszy się na polu karnym, rozgrywał tu partie na stojąco przy nie obserwowanym nie od dzisiaj unikaniu odpowiedzialności za strzał.

Nie lepiej było w ataku Ogniwa, który jednak o wicie częściej zjawiał się na przedpolu Jurewicza. W tych warunkach właściwie jeden jedyny strzał, zresztą bardzo dobry (plaski w róg) oddany przez Mordarskiego w trudnych bardzo warunkach, gdyż na karku siedzieli mu Parpan, usiłujący naprawić swój błąd i nacierający z przodu Gędłek, rozstrzygnął o zwycięstwie. Zasłużyła na nie Gwardia, jako drużyna, mająca silniejszy kręgosłup. złożony z Jurowicza, Flanka, Szczurka i Gracza.
Podkreśliwszy jeszcze raz, że forma 1 styl obu drużyn nic mogły budzić zachwytu,trzeba dodać, że jedynym dodatnim elementem jest fakt, że w klasyfikacji indywidualnej pierwsze miejsca zajęliby nie Parpan, Gędłek, Mamoń czy Bobula, przez wiele lat wyróżniani jako najlepsi,ale zastępujący Legutkę—Szczurek, grający za Jabłońskiego — Kolosa, debiutujący w tym roku w Lidze Kuczyński i Mazur. Oni nic tylko dorównywali swoim renomowanym kolegom, ale ich przewyższali, przy czym każdy z wymienionych odznaczał się chęcią konstruktywnej gry, pracowitością i ofiarnością. Ci wyróżnieni zawodnicy postawili jeszcze raz przed nami problem świeżej krwi w zespołach i problem świeżej krwi w kadrze narodowej.

Nie trzeba wspominać, że walka była ostra i bezpardonowo. Sędzia umiał ukrócić zbyt krewkie temperamenty i byt przy tymi stanowczy. O przebiegu gry poza tym, że nic padały strzały powiemy krótko: da przerwy miała lekką przewagę Gwardia. Pierwsze 15 min po zmianie stron należały do Ogniwa, potem Gwardia złapała długi oddech znów przeważała by w ostatnich minutach grać już dla obrony wyniku.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 49 z 23 czerwca 1950 [2]


"Gwardia-Ogniwo 1:0 (1:0)" -
Gazeta Krakowska

Gwardia-Ogniwo 1:0 (1:0)

Artykuł w Gazecie Krakowskiej
Mecz wczorajszy nie zadowolił ponad 304ysięcznej publiczności, bowiem spotkanie najlepszych drużyn Krakowa — poza 10 min. dobrej gry — stało na niskim poziomie.

U zwycięzców, którzy w sumie wygrali mecz zasłużenie — najlepszym zawodnikiem był stoper Szczurek. Pracował niezmordowanie i pchał atak do przodu prawne przez 90 minut. Z ataku najpracowitszy był Rupa (grający za Jaśkowskie- go) i Mordarski, który w 44 min. gry przebił się przez trzech zawodników Ogniwa i z 15 m strzelił nie do obrony. Była to jedyna bramka dnia. Gracz aczkolwiek nie strzelał, ale dobrze wykładał piłki Mordarskiemu. Kohut i Mamon zawiedli.

Pokonani wystąpili z Hymczakiem w bramce, który nie miał niebezpiecznych strzałów, w obronie Gędłek lepszy od Glimasa, a pomoc z Parpanem słaba. Atak zawiódł, a po kontuzji Rajtara grał coraz słabiej.

Mecz zapowiadał się doskonale. gdyż Ogniwo z miejsca dwukrotnie poważnie zagroziło bramce Jurewicza. Za chwilę historia powtórzyła się pod bramką Hymczaka. Atak jednej i drugiej strony zawodził jednak w strzałach w dogodnych sytuacjach.

Po zmianie Ogniwo starało się uzyskać wyrównanie, ale słaba gra napastników oraz gra Gwardii na utrzymanie wyniku sprawiły, że -rezultat pozostał bez zmiany.

Arbiter spotkania ob. Fomin z Radomia nie zadowolił.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 171 z 23 czerwca 1950


Mecze sezonu 1950

Nadwiślan Kraków 1950-02-26 Unia Nadwiślan - Ogniwo Kraków 1:8  Korona Kraków 1950-03-05 Włókniarz Kraków - Ogniwo Kraków 2:3  Groble Kraków 1950-03-12 Ogniwo Kraków - Unia Groble 2:1  Szombierki Bytom 1950-03-19 Górnik Bytom - Ogniwo Kraków 2:1  Warta Poznań 1950-03-26 Ogniwo Kraków - Związkowiec Poznań 1:0  AKS Chorzów 1950-04-02 Budowlani Chorzów - Ogniwo Kraków 1:1  Naprzód Lipiny 1950-04-09 Ogniwo Kraków - Stal Lipiny 5:0  Piast Gliwice 1950-04-09 Stal Gliwice - Ogniwo Kraków 2:4  Polonia Warszawa 1950-04-16 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 3:1  Garbarnia Kraków 1950-04-23 Związkowiec Kraków - Ogniwo Kraków 1:2  ŁKS Łódź 1950-04-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo Kraków 0:1  Tarnovia Tarnów 1950-05-10 Ogniwo Tarnovia - Ogniwo Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2  Resovia Rzeszów 1950-05-28 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 0:3  Resovia Rzeszów 1950-05-29 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 1:6  Kolejarz Wieliczka 1950-05-31 Kolejarz Wieliczka - Ogniwo Cracovia 4:2  Orlęta Kraków 1950-06-04 Ogniwo Kraków - Unia 3:3  Górnik Radlin 1950-06-10 Ogniwo Kraków - Górnik Radlin 1:0  ŁKS Łódź 1950-06-17 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 5:3  Skawinka Skawina 1950-06-20 Budowlani Skawina - Ogniwo Kraków 3:7  Wisła Kraków 1950-06-22 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 1:0  Legia Warszawa 1950-07-02 Ogniwo MPK Kraków - CWKS Warszawa 1:2  Lech Poznań 1950-07-09 Kolejarz Poznań - Ogniwo MPK Kraków 1:0  ŁKS Łódź 1950-07-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Warta Poznań 1950-08-06 Związkowiec Poznań - Ogniwo MPK Kraków 0:0  Ślęza Wrocław 1950-08-15 Ogniwo Wrocław - Ogniwo Kraków 0:7  Ruch Chorzów 1950-08-20 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 3:0  AKS Chorzów 1950-08-26 Ogniwo MPK Kraków - Budowlani Chorzów 2:0  Garbarnia Kraków 1950-09-03 Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków 1:1  Wisła Kraków 1950-09-10 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Kraków 1:3  Legia Warszawa 1950-09-17 CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 2:3  Wanda Kraków 1950-09-28 Ogniwo Kraków - Budowlani Kraków 2:1  Czuwaj Przemyśl 1950-10-08 Kolejarz Przemyśl - Ogniwo Kraków 0:2  Górnik Radlin 1950-10-14 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Szombierki Bytom 1950-11-05 Ogniwo MPK Kraków - Górnik Bytom 4:1  Ruch Chorzów 1950-11-09 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:3  Lech Poznań 1950-11-12 Ogniwo MPK Kraków - Kolejarz Poznań 1:1  Polonia Warszawa 1950-11-19 Kolejarz Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 1:1  KS Chełmek 1950-11-26 Ogniwo Kraków - Stal Chełmek 2:2  Polonia Bytom 1950-12-03 Ogniwo Bytom - Ogniwo MPK Kraków 2:2  Polonia Bytom 1950-12-10 Ogniwo MPK Kraków - Ogniwo Bytom 4:2