1950-09-17 CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 2:3: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(dodany artykuł z Przeglądu Sportowego)
 
(Nie pokazano 3 pośrednich wersji utworzonych przez tego samego użytkownika)
Linia 49: Linia 49:
|                Link =  
|                Link =  
|                Skan = [[Grafika:Sport 1950-09-18.jpg|thumb|Relacja z meczu w katowickim dzienniku ''Sport'']]
|                Skan = [[Grafika:Sport 1950-09-18.jpg|thumb|Relacja z meczu w katowickim dzienniku ''Sport'']]
|      Tytul_artykulu =  
|      Tytul_artykulu = Renesans formy wicemistrza
|              Autor =  
|              Autor =  
|              Tresc =  
|              Tresc =  


{{miejsce na opis}}
 
Forma CWKS w tym meczu była niestety nie zachwycająca. Przez cały czas zawodów stroną atakującą była drużyna Ogniwa. Do 65 minuty gry wynik brzmiał 3:0 dla Ogniwa. Dopiero końcowy zryw wojskowych przy nosi im w zamierzeniach podbramkowych dwie bramki.
Atak CWKS zatracił zupełnie jakąkolwiek przebojowość. Gdy stanął on wobec poważniejszego zadania, jakim jest niewątpliwie sforsowanie defensywy Ogniwa, nie umiał przeprowadzić żadnej skutecznej akcji. Również obrona i pomoc wojskowych były bezradne wobec wyjątkowo dobrze grającego ataku Ogniwa. Napad krakowian dziś dla odmiany prowadzony przez Bobulę był nie tylko konstruktywny, ale bojowy, szybki i bardzo niebezpieczny.
Niewiele pomogły, wprowadzone po przerwie zmiany, w ustawieniu ataku CWKS. Oprych przesunięty na środek w miejsce Górskiego. który znowu znalazł się na łączniku nie przyczynił się do zasadniczej zmiany. Janeczek przeszedł z linii ataku do pomocy na prawą stronę w miejsce Oprycha, pozycja ta wyraźnie mu nie odpowiadała.<br>
Najlepszym zawodnikiem CWKS był środkowy pomocnik Orłowski, który niespodziewanie dobrze wywiązał się z trudnego zadania pilnowania Bobuli. Skromny był słabszy niż zwykle i jakby zdezorientowany przy wybiegach z bramkę.
Napastnicy ogniwa krakowskiego bez trudności przechodzili przez linie obronne wojskowych, ogrywając je niejednokrotnie w błyskawiczny sposób.
Sygnalizowana poprawa formy zawodników Ogniwa potwierdziła się w tym spotkaniu Linie obronne były jak zwykle na poziomie. Szczególnie dobrze zagrywał Parpan, o którego rozbijała się większość akcji. Hymczak zastąpił z powodzeniem kontuzjowanego w poprzednich zawodach Rybickiego. Bardzo ładnie zagrywał atak krakowian. Babula był zdecydowany w swych akcjach przebojowych, skrzydłowi szybko wychodzili na pozycje. Łącznicy również me ustępowali swym kolegom. Lepszy był Radoń, który oddał kilka celnych strzałów.
 


}}
}}
Linia 94: Linia 101:


}}
}}
{{Artykul
| Typ_artykulu = Opis meczu
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Krakowska
| Numer = 257
| Wydanie =
| Dzien = 18
| Miesiac = 9
| Rok = 1950
| Link =
| Skan = [[Grafika:Gazeta Krakowska 1950-09-18 257.png|thumb|right|350px|Artykuł w ''' Gazecie Krakowskiej''']]
| Tytul_artykulu =Cenne zwycięstwo Ogniwa. Ogniwo (Kraków)—CWKS legia 3:2 (1:0)
| Autor =
| Tresc = Wbrew oczekiwaniom krakowskie Ogniwo wywiozło z Warszawy dwa punkty uzyskane w spotkaniu z CWKS-Legią, wygrywając 3:2 (1:0). Krakowianie przekonali swoich zwolenników, że w najważniejszym okresie rozgrywek ligowych- grają coraz lepiej, uzyskawszy „drugi oddech".
Ogniwo przetasowało swój atak i zagrało w następującym zestawieniu (od prawego skrzydła): Kuczyński, Rajtar, Bobula, Radoń i Kolasa. Nowy kierownik ataku — strzelec dwóch bramek — Bobula — okazał się na tej pozycji doskonałym zawodnikiem.
Przez -całe W minut gry Ogniwo było drużyna lepszą i więcej podobało się publiczności warszawskiej, niż zawodnicy CWKS-u. Atak krakowski zagrał dobrze i potrafił wykorzystać dobre podania pomocy. Celne jego strzały na bramkę Skromnego przyniosły w sumie upragnione zwycięstwo.


JAK PADŁY BRAMKI?
W 19 min. Bobula uzyskał prowadzenie dla Ogniwa z podania Rajtara.
Po zmianie pól w 49 min. Bobula podwyższył wynik, a w 61 Radoń strzelił trzecia bramkę. Zdawało się, że drużyna krakowska wygra wysoko, a tymczasem w 82 i 85 min. gry gospodarze uzyskali dwie bramki. Strzelcami bramek byli: Sąsiadek i Górski.
Pod koniec zawodów bramkarz Ogniwa Hymczak został kontuzjonowany przez Janeczka. Zastąpił go Rybicki.
Mecz stał na dobrym poziomie. Widzów 15.000.
}}
{{Artykul
|        Typ_artykulu = Opis meczu
|  Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski
|              Numer = 257
|            Wydanie =
|              Dzien = 18
|            Miesiac = 9
|                Rok = 1950
|                Link =
|                Skan = [[Grafika:Dziennik Polski 1950-09-18 257.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'']]
|      Tytul_artykulu = Ogniwo prowadziło 3:0
|              Autor =
|              Tresc =Warszawa (teł). Ogniwo miało dobry dzień, wszystkie linie zagrały dobrze, toteż zwycięstwo odniosło zasłużenie. Bramki zdobyli Bobula 2 i Radoń, dla CWKS Sąsiadek, a druga bramka padła w zamieszaniu podbramkowym. Najlepsi w Ogniwie Bobula, na środku ataku Kuczyński, Parpan i Hymczak, w CWKS Skromny j Piotrowski, natomiast zawiódł atak. Ogniwo prowadziło do 16 min. po przerwie 3:0, jednak ostatni zryw CWKS przyniósł mu 2 bramki. Sędziował Jędrzejczyk.
}}
{{mecze z sezonu|1950|Cracovia|I liga}}
{{mecze z sezonu|1950|Cracovia|I liga}}
[[Kategoria:1950 I liga]]
[[Kategoria:1950 I liga]]

Aktualna wersja na dzień 16:53, 7 mar 2024


Herb_Legia Warszawa

Trener:
Wacław Kuchar
pilka_ico
I liga , 17 kolejka
Warszawa, niedziela, 17 września 1950

CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków

2
:
3

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Zygmunt Jesionka
Skład:
Skromny (61' Paczkowski)
Oprych
Piotrowski
Orłowski
Serafin
Janeczek
Górski
Sąsiadek
Hodyra
Ochmański
Olejnik

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Jędrzejczyk
Widzów: ok. 12 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 12000.

bramki Bramki



Sąsiadek (84')
Janeczek (87')
0:1
0:2
0:3
1:3
2:3
Bobula (18')
Bobula (50')
Radoń (59')
Skład:
Hymczak (86' Rybicki)
W. Gędłek
Parpan
Glimas
E. Jabłoński
Mazur
Kuczyński
Rajtar
Bobula
Radoń
M. Kolasa

Ustawienie:
3-2-5



Opis meczu

"Renesans formy wicemistrza" -
Sport

Renesans formy wicemistrza

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport
Forma CWKS w tym meczu była niestety nie zachwycająca. Przez cały czas zawodów stroną atakującą była drużyna Ogniwa. Do 65 minuty gry wynik brzmiał 3:0 dla Ogniwa. Dopiero końcowy zryw wojskowych przy nosi im w zamierzeniach podbramkowych dwie bramki.

Atak CWKS zatracił zupełnie jakąkolwiek przebojowość. Gdy stanął on wobec poważniejszego zadania, jakim jest niewątpliwie sforsowanie defensywy Ogniwa, nie umiał przeprowadzić żadnej skutecznej akcji. Również obrona i pomoc wojskowych były bezradne wobec wyjątkowo dobrze grającego ataku Ogniwa. Napad krakowian dziś dla odmiany prowadzony przez Bobulę był nie tylko konstruktywny, ale bojowy, szybki i bardzo niebezpieczny. Niewiele pomogły, wprowadzone po przerwie zmiany, w ustawieniu ataku CWKS. Oprych przesunięty na środek w miejsce Górskiego. który znowu znalazł się na łączniku nie przyczynił się do zasadniczej zmiany. Janeczek przeszedł z linii ataku do pomocy na prawą stronę w miejsce Oprycha, pozycja ta wyraźnie mu nie odpowiadała.
Najlepszym zawodnikiem CWKS był środkowy pomocnik Orłowski, który niespodziewanie dobrze wywiązał się z trudnego zadania pilnowania Bobuli. Skromny był słabszy niż zwykle i jakby zdezorientowany przy wybiegach z bramkę. Napastnicy ogniwa krakowskiego bez trudności przechodzili przez linie obronne wojskowych, ogrywając je niejednokrotnie w błyskawiczny sposób.

Sygnalizowana poprawa formy zawodników Ogniwa potwierdziła się w tym spotkaniu Linie obronne były jak zwykle na poziomie. Szczególnie dobrze zagrywał Parpan, o którego rozbijała się większość akcji. Hymczak zastąpił z powodzeniem kontuzjowanego w poprzednich zawodach Rybickiego. Bardzo ładnie zagrywał atak krakowian. Babula był zdecydowany w swych akcjach przebojowych, skrzydłowi szybko wychodzili na pozycje. Łącznicy również me ustępowali swym kolegom. Lepszy był Radoń, który oddał kilka celnych strzałów.
Źródło: Sport nr 40 z 18 września 1950


"10 minut gry to za mało. CWKS przegrywa z Ogniwem 2:3" -
Przegląd Sportowy

10 minut gry to za mało. CWKS przegrywa z Ogniwem 2:3

Ogniwo Kraków -— CWKS W-wa 3:2 (1:0). Bramki padły w kolejności: Bobula (Ogn) w 17 min, Radoń (Ogn) w 48 mn. Radoń (Ogn) w 60 min., Sąsiadek (CWKS) w 84 min. i Jancczek (CWKS) w 87 min. Widzów 15.000; sędziował Jędrzejczyk (Kielce)

Ogniwo Kraków: Hymczak, (Rybicki), Gędłek, Glimas, Jabłoński I, Parpan, Mazur, Kuczyński, Rajtar, Bobula, Radoń, Kolasa.
CWKS: Skromny, Piotrowski, Serafin, Oprych, (Janeczek), Orłowski, Hodyra, Sąsiadek, Górski, Janeczek (Oprych), Olejnik, Ochmański.

Piłkarze CWKS znów zawiedli. Ostatnie 10 min. gry zrehabilitowało ich częściowo, nie wytłumaczyło jednak zupełnie 80 min. partaniny. Jest to zjawisko doprawdy trudne do wytłumaczenia. Przez 80 min. piłkarze CWKS prześcigali się w ślamazarności, a już piątka napastników dała popis jak nie należy grać. Kombinacje wszerz, strzały, które pruły powietrze o kilkanaście metrów nad, albo obok bramki, jakieś dziwne zmiany, których sensu trudno się było dopatrzeć.

Na tle tak słabo zagrywającej drużyny gospodarzy, piłkarze Ogniwa wypadli nadspodziewanie dobrze. Od początku sezonu mówi się, że krakowianie nie umieją strzelać. Tymczasem w meczu z CWKS widzieliśmy wiele ostrych i celnych strzałów, którymi imponował zwłaszcza Radoń. Na środku napadu Ogniwa wystąpił Bobula i trzeba przyznać, że spisał się zupełnie dobrze. Miał on ciężkiego przeciwnika w osobie Orłowskiego, który jest obecnie w doskonałej formie, a mimo to potrafił wielokrotnie uwolnić się spod jego opieki.

Na pochwałę zasługuje właściwie cały zespół Ogniwa. Trzeba jednak dodać, że od chwili gdy CWKS na 10 min. przed końcem rozpoczął desperackie ataki, pewna zazwyczaj defensywa gości z Parpanem na czele zagubiła się i stwarzała wiele zamieszania pod własną bramką. Napad Ogniwa ładnie kombinował w polu, był szybki, a, dokładne podania jeszcze bardziej zwiększały jego wartość.

W sumie Ogniwo było drużyną znacznie lepiej przygotowaną technicznie i zwycięstwo jego jest zasłużone.

U wojskowych zawiódł zupełnie Janeczek, który ani jako kierownik ataku, ani prawy pomocnik nie wywiązał się zupełnie z zadań. W liniach defensywnych najlepszy był Orłowski. Piotrowski i Serafin na dobrym poziomie, Skromny miał kilka źle obliczonych wybiegów, Hodyra zagrywał odważnie i pewnie.

Nieporozumieniem było wstawienie Janeczka na środek napadu. Parpan nie pozwolił mu zupełnie grać i dopiero przesunięcie na tę pozycję Oprycha poprawiło sytuację w napadzie CWKS. Słabiej niż zwykle wypadli w nim Ochmański i Sąsiadek. Obaj obrońcy Ogniwa byli dobrze dysponowani i dawali sobie z nimi radę zupełnie łatwo. Górski bawi się wciąż w hyperkombinacje, a Olejnik boi się strzelać.

Mecz rozpoczął się atakami Ogniwa, które zdobywa pierwszą bramkę przez Bobulę. Ataki CWKS są anemiczne i dosłownie w ciągu pierwszej części gry na bramkę Hymczaka nie padł ani jeden celny strzał.

Po pauzie już w 3 min. Radoń ostrym strzałem z biegu poprawia wynik na 2:0, a w 15 min. ten sam zawodnik po rzucie rożnym, górnym mocnym strzałem zmusza Skromnego do kapitulacji.

10 min. przed końcem meczu CWKS rozpoczyna serię desperackich szturmów. W 39 min. Sąsiadek ostrym „szczurem* zdobywa pierwszą bramkę, a w 42 min. dalekie dośrodkowanie Janeczka wpada w siatkę w chwili, gdy Oprych atakował Rybickiego.
(gw)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 74 z 18 września 1950 [1]


"Cenne zwycięstwo Ogniwa. Ogniwo (Kraków)—CWKS legia 3:2 (1:0)" -
Gazeta Krakowska

Cenne zwycięstwo Ogniwa. Ogniwo (Kraków)—CWKS legia 3:2 (1:0)

Artykuł w Gazecie Krakowskiej
Wbrew oczekiwaniom krakowskie Ogniwo wywiozło z Warszawy dwa punkty uzyskane w spotkaniu z CWKS-Legią, wygrywając 3:2 (1:0). Krakowianie przekonali swoich zwolenników, że w najważniejszym okresie rozgrywek ligowych- grają coraz lepiej, uzyskawszy „drugi oddech".

Ogniwo przetasowało swój atak i zagrało w następującym zestawieniu (od prawego skrzydła): Kuczyński, Rajtar, Bobula, Radoń i Kolasa. Nowy kierownik ataku — strzelec dwóch bramek — Bobula — okazał się na tej pozycji doskonałym zawodnikiem.

Przez -całe W minut gry Ogniwo było drużyna lepszą i więcej podobało się publiczności warszawskiej, niż zawodnicy CWKS-u. Atak krakowski zagrał dobrze i potrafił wykorzystać dobre podania pomocy. Celne jego strzały na bramkę Skromnego przyniosły w sumie upragnione zwycięstwo.

JAK PADŁY BRAMKI?

W 19 min. Bobula uzyskał prowadzenie dla Ogniwa z podania Rajtara.

Po zmianie pól w 49 min. Bobula podwyższył wynik, a w 61 Radoń strzelił trzecia bramkę. Zdawało się, że drużyna krakowska wygra wysoko, a tymczasem w 82 i 85 min. gry gospodarze uzyskali dwie bramki. Strzelcami bramek byli: Sąsiadek i Górski.

Pod koniec zawodów bramkarz Ogniwa Hymczak został kontuzjonowany przez Janeczka. Zastąpił go Rybicki.

Mecz stał na dobrym poziomie. Widzów 15.000.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 257 z 18 września 1950


"Ogniwo prowadziło 3:0" -
Dziennik Polski

Ogniwo prowadziło 3:0

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Warszawa (teł). Ogniwo miało dobry dzień, wszystkie linie zagrały dobrze, toteż zwycięstwo odniosło zasłużenie. Bramki zdobyli Bobula 2 i Radoń, dla CWKS Sąsiadek, a druga bramka padła w zamieszaniu podbramkowym. Najlepsi w Ogniwie Bobula, na środku ataku Kuczyński, Parpan i Hymczak, w CWKS Skromny j Piotrowski, natomiast zawiódł atak. Ogniwo prowadziło do 16 min. po przerwie 3:0, jednak ostatni zryw CWKS przyniósł mu 2 bramki. Sędziował Jędrzejczyk.
Źródło: Dziennik Polski nr 257 z 18 września 1950


Mecze sezonu 1950

Nadwiślan Kraków 1950-02-26 Unia Nadwiślan - Ogniwo Kraków 1:8  Korona Kraków 1950-03-05 Włókniarz Kraków - Ogniwo Kraków 2:3  Groble Kraków 1950-03-12 Ogniwo Kraków - Unia Groble 2:1  Szombierki Bytom 1950-03-19 Górnik Bytom - Ogniwo Kraków 2:1  Warta Poznań 1950-03-26 Ogniwo Kraków - Związkowiec Poznań 1:0  AKS Chorzów 1950-04-02 Budowlani Chorzów - Ogniwo Kraków 1:1  Naprzód Lipiny 1950-04-09 Ogniwo Kraków - Stal Lipiny 5:0  Piast Gliwice 1950-04-09 Stal Gliwice - Ogniwo Kraków 2:4  Polonia Warszawa 1950-04-16 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 3:1  Garbarnia Kraków 1950-04-23 Związkowiec Kraków - Ogniwo Kraków 1:2  ŁKS Łódź 1950-04-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo Kraków 0:1  Tarnovia Tarnów 1950-05-10 Ogniwo Tarnovia - Ogniwo Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2  Resovia Rzeszów 1950-05-28 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 0:3  Resovia Rzeszów 1950-05-29 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 1:6  Kolejarz Wieliczka 1950-05-31 Kolejarz Wieliczka - Ogniwo Cracovia 4:2  Orlęta Kraków 1950-06-04 Ogniwo Kraków - Unia 3:3  Górnik Radlin 1950-06-10 Ogniwo Kraków - Górnik Radlin 1:0  ŁKS Łódź 1950-06-17 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 5:3  Skawinka Skawina 1950-06-20 Budowlani Skawina - Ogniwo Kraków 3:7  Wisła Kraków 1950-06-22 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 1:0  Legia Warszawa 1950-07-02 Ogniwo MPK Kraków - CWKS Warszawa 1:2  Lech Poznań 1950-07-09 Kolejarz Poznań - Ogniwo MPK Kraków 1:0  ŁKS Łódź 1950-07-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Warta Poznań 1950-08-06 Związkowiec Poznań - Ogniwo MPK Kraków 0:0  Ślęza Wrocław 1950-08-15 Ogniwo Wrocław - Ogniwo Kraków 0:7  Ruch Chorzów 1950-08-20 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 3:0  AKS Chorzów 1950-08-26 Ogniwo MPK Kraków - Budowlani Chorzów 2:0  Garbarnia Kraków 1950-09-03 Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków 1:1  Wisła Kraków 1950-09-10 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Kraków 1:3  Legia Warszawa 1950-09-17 CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 2:3  Wanda Kraków 1950-09-28 Ogniwo Kraków - Budowlani Kraków 2:1  Czuwaj Przemyśl 1950-10-08 Kolejarz Przemyśl - Ogniwo Kraków 0:2  Górnik Radlin 1950-10-14 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Szombierki Bytom 1950-11-05 Ogniwo MPK Kraków - Górnik Bytom 4:1  Ruch Chorzów 1950-11-09 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:3  Lech Poznań 1950-11-12 Ogniwo MPK Kraków - Kolejarz Poznań 1:1  Polonia Warszawa 1950-11-19 Kolejarz Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 1:1  KS Chełmek 1950-11-26 Ogniwo Kraków - Stal Chełmek 2:2  Polonia Bytom 1950-12-03 Ogniwo Bytom - Ogniwo MPK Kraków 2:2  Polonia Bytom 1950-12-10 Ogniwo MPK Kraków - Ogniwo Bytom 4:2