1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

Herb_Cracovia

Trener:
Józef Walczak
pilka_ico
I liga , 21 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 23 kwietnia 1983, 16:30

Cracovia - Wisła Kraków

2
:
1

(1:1)



Herb_Wisła Kraków

Trener:
Roman Durniok
Skład:
Koczwara
Nazimek
Dybczak
Turecki
Podsiadło
Karaś
Kuć
Surowiec
Gacek (56' Wrześniak)
Tobollik
Błachno (77' Konieczny)

Sędzia: Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia
Widzów: 15 000

bramki Bramki

Surowiec (16'-głową)
Tobollik (67'-rożny)
0:1
1:1
2:1
Gorgoń (1'-głową)
Skład:
J. Adamczyk
Motyka
Nawrocki
K. Budka
Gorgoń (84' Szulżycki)
Targosz
Kapka
Nawałka
J. Jałocha
A. Iwan
Krupiński (12' Wróbel)
Mecze tego dnia:

1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1
1983-04-23 Cracovia II - Georyt Kraków 5:2



podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Nagroda za ambicję" -
Tempo

Nagroda za ambicję

Relacja z meczu w dzienniku Tempo
Kiedy już w 1 minucie spotkania Gorgoń, przejmując dokładne podanie Kapki, skierował piłkę głową do siatki "Pasiaków" z odległości ok. 11 metrów, wydawało się, że losy 151 "świętej wojny" zostały przesądzone. Tymczasem rozgrywający swój pierwszy pojedynek pod wodzą nowego trenera Józefa Walczaka piłkarze Cracovii szybko otrząsnęli się po "nokautującym ciosie" lokalnych rywali i przeszli do zdecydowanych ataków. Uwieńczone one zostały powodzeniem w 16 minucie, gdy znakomicie egzekwowany przez Podsiadłę rzut Surowiec zamienił na wyrównującą bramkę, nie dając żadnych szans Adamczykowi.

Na kolejną, zwycięską, jak się okazało, bramkę dla popularnych "Pasiaków" przyszło nam czekać aż do 67 minuty. Wówczas to bowiem rozgrywający świetną partię Tobollik posłał tak celnie z rzutu rożnego piłkę, że bramkarz Wisły wraz z nią wpadł do siatki. Sukces przypadł więc zasłużenie zespołowi, który wykazł większą ambicję i zaciętość w grze. Trzeba bowiem podkreślić, że chociaż obie strony miały wiele okazji do zmiany wyniku, to jednak częściej inicjatywa należała do Cracovii, w której obok Tobollika na wyróżnienie zasłużyli Podsiadło, Turecki i Surowiec. Ten ostatni oprócz zdobycia bramki znajdował się jeszcze dwukrotnie w 56 i 60 min w dogodnych pozycjach strzeleckich, przy czym raz sytuację uratował Adamczyk, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
W przeciwieństwie do "Pasiaków" piłkarze Wisły zaprezentowali się słabo. Składne akcje w ich wykonaniu oglądaliśmy jedynie w początkowych minutach spotkania, później nic się już nie kleiło, a po uzyskaniu przez gospodarzy wyrównującej bramki wiślacy sprawiali wrażenie jakby zadowolonych z remisowego rezultatu. Mało widoczny był Iwan w ataku, a Wróbel nawet w sytuacji "sam na sam" z Koczwarą w 27 minucie nie potrafił zdobyć się na celny strzał. Sporo błędów popełniała wiślacka defensywa, w której tylko Budka wiedział, o co tu chodzi.

Istnieje powiedzenie, że tak się gra jak przeciwnik pozwala. Można powiedzieć, że w sobotnich derbach Krakowa zespół "Białej Gwiazdy" pozwalał na wiele "Pasiakom". Na plus tych ostatnich trzeba jednak zapisać, że słabą dyspozycję rywalki z drugiej strony Błoń potrafili w pełni wykorzystać, wzbogacając swoje konto o jakże cenne 2 punkty. W grze Cracovii zaobserwować można było także wiele nowych elementów, m.in. długie podania, sprytne przerzuty piłki i umiejętne wyciąganie obrońców przeciwnika spod bramki przy wykonywaniu rzutów wolnych
Źródło: Tempo nr 40 z 25 kwietnia 1983


""Pasiaki górą w 151. "wojnie"" -
Sport

"Pasiaki górą w 151. "wojnie"

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport
KRAKÓW (tel. wł.) Zaczęło się sensacyjnie. Już w pierwszej minucie bardzo dobrze prowadząca spotkanie Tadeusz Ignatowicz dyktuje wolnego dla Wisły. Do piłki podchodzi Kapią, centruje wprost na głowę Gorgonia który lekkim ale precyzyjnym strzałem nie daje szans Koczwarze. Jeszcze przez 10 minut piłkarze .”białej gwiazdy" kontrolują przebieg gry. Wydaja się być agresywni, skoncen¬trowani, nie pozwalają przeciwnikom na rozwinie¬cie skrzydeł. Trwa to Jednak krótko Z wolna podopieczni Józefa Walczaka (debiut w Cracovii) osiągają przewagę, na której efekty nie trzeba długo czekać Dośrodkowanie Podsiadły trafia do Surowca , a ten nie zwykł marnować takich oka-zji. 1—1 i „pasiaki" ciągle w natarciu. Dogodne sytuacje strzeleckie posiadają Podsiadło, Gacek i Karaś ale nie potrafią ich wy korzystać. Wisła w tej części rewanżuje się tylko jedną groźną akcją. Iwan uwalnia się spod opieki Tureckiego i niczym na tacy wykłada piłkę Wróblowi. Strzał tego ostatniego jest jednak fatalny.

Po zmianie stron obraz gry nie ulega zmianie. Nadal stroną atakującą są gospodarce. O krok od uzyskania prowadzenia są Surowiec i Tobollik. Wreszcie, w niecodziennych okolicznościach pada rozstrzygniecie. Doskonale spisujący się Tobollik bezpośrednio z kornera pokonuje Adamczyka. Inna sprawa, że golkiper Wisły zachował się tutaj jak nowicjusz. Ostatnie 20 minut przy zupełnej bierności wiślaków nie mogły już niczego zmienić.

Zwycięstwo Cracovii jest najzupełniej zasłużone. Mocno zagrożone w swej I-ligowej egzystencji „pasiaki" rozegrały dobrą partię, poparta na dodatek kolosalną ambicją i wolą walki. Co ważniejsze wykazały, że nawet w wybitnie niekorzystnie układającym się rozwoju wydarzeń nie załamująca się Cracovia była w sobotę, w przeciwieństwie do rywalki, zespołem, w którym poszczególne ogniwa spisują się lepiej lub gorzej, ale w sumie stanowią całość. Szczególne uznanie wypada wyrazić dla postawy Surowca i Tobolika. Filigranowy zawodnik drugiej linii nie imponujący przecież warunkami fizycznymi, kilkakrotnie wygrywał pojedynki o górne piłki z wyższymi o głowę defensorami „białej gwiazdy” Strzelił ponadto w kluczowym momencie spotkania wyrównującą bramkę która pozwoliła Cracovii na odnalezienie właściwego rytmu gry. Natomiast Tobollik bez najmniejszych kłopotów radził sobie z opiekującym się nim Motyką kilkakrotnie wręcz go ośmieszając
Jerzy Cierpiatka
Źródło: Sport nr 81 z 25 kwietnia 1983


"Gol Tobollika (bezpośrednio z rogu!) rozstrzygnął 151. „świętą wojnę"" -
Gazeta Krakowska

Gol Tobollika (bezpośrednio z rogu!) rozstrzygnął 151. „świętą wojnę"

Artykuł w Gazecie Krakowskiej cz.1
Artykuł w Gazecie Krakowskiej cz.2
W 151. „Świętej wojnie” górą „pasiaki”! Ponad 15 tys. widzów na stadionie przy ul. Kałuży obserwowało żywy, ciekawy i prowadzony na ogół fair mecz, w którym — jak to często w der- bach bywa — nie wygrał faworyt, a za takiego z racji lepszych wyników na wiosnę i wyższej pozycji w tabeli uchodziła Wisła. Tymczasem Cracovia rzuciła na szalę wszystkie umiejętności, zagrała z niebywałą ambicją, bojowością i zasłużenie pokonała rywalkę 2:1 (1:1).

A zaczęło się wszystko bardzo niepomyślnie dla „pasiaków”. Już w 1 min. po dośrodkowaniu Kapki z wolnego, Gorgoń efektownym „szczupakiem” posłał piłkę do siatki Koczwary. 1:0 dla Wisły 1 konsternacja w obozie Cracovii. W tych pierwszych minutach wiślacy prezentują się znacznie lepiej, grają swobodnie, szybko. Ale już w 8 min. gospodarze mogli wyrównać, po do- środkowaniu Surowca, Tobollik strzelił głową z paru metrów, ale Adamczyk wyłapał piłkę. Niemal powtórkę tej akcji obserwujemy w 16 min. — Podsiadło bije rzut wolny tut przy bocznej linii pola karnego. Podkręcona piłka spada za plecami Adamczyka i Surowiec głową umieszcza ją w siatce. 1:1 i emocje zaczynają się od nowa.

W 25 min. znowu po dośrodkowaniu z kornera Podsiadło posyła piłkę o centymetry obok słupka, w kontrataku w 27 min. Wróbel nie trafia do bramki z 11 m. Cracovia wyraźnie rozkręca się, gra bardzo agresywnie na całym boisku, uniemożliwiając rozwijanie akcji rywalom. W 45 min. po błędzie Nawrockiego, Gacek dokładnie podał Karasiowi, ale ten z kilku metrów (z kąta) strzelił bardzo niecelnie.

Po przerwie na boisku uwidacznia się przewaga Cracovii. Jej piłkarze są szybsi, bardziej agresywni, zaczynają grać szybciej, z pierwszej piłki. Wisła zepchnięta zostaje do defensywy, mnożą się gorące momenty pod bramką Adamczyka. W 57 min. po centrze Karasia, Motyka w ostatniej chwili zablokował tuż przed bramką Tobollika. W 57 min. szybki kontratak gospodarzy, strzał Surowca z 16 m broni Adamczyk na róg. Po kornerze bramkarz Wisły mija się z piłką, ale potem broni szczęśliwie dobitkę Karasia. W 60 min. obserwujemy jedną z najładniejszych akcji meczu, Tobollik ogrywa Motykę, precyzyjnie do- środkowuje, ale główka Surowca idzie minimalnie obok słupka. Wisła tylko raz groźnie kontratakuje. ale strzał Kapki z 16 m nie trafia w światło bramki.

W końcu przewaga Cracovii zostaje uwieńczona golem. W 68 min. Tobollik wykonuje rzut rożny. Lot mocno podkręconej piłki ile oblicza Adamczyk, na dodatek zderza się z Targoszem i piłka wpada do siatki. Gospodarze starają się teraz zwalniać akcje, grać ekonomicznie. Wisła osiąga optyczną przewagę, ale akcje jej -są mało dynamiczne, przejrzyste. Cracovia utrzymuje korzystny rezultat, wygrywa 2:1. Na to zwycięstwo w I lidze jej kibice czekali od 1959 roku!

Cracovię trzeba przede wszystkim pochwalić za wielką ambicję i waleczność, za to, że nie załamała się bramką straconą już na początku meczu. Pewnie grała cała czwórka obrońców, Turecki nie dał pograć Iwanowi, Nazimek i Podsiadło włączali się także do akcji ofensywnych. Nadspodziewanie dobrze, bojowo grała II linia, mądrze rozdzielał piłki Surowiec, sporo udanych zagrań miał Kuć, w ataku pierwszoplanową postacią był Tobollik, którego rajdy po skrzydłach stwarzały największe niebezpieczeństwo pod bramką Wisły. Mimo dłuższej przerwy w treningach sercem do gry imponował Błachno.

Wisła zawiodła. Okazało się jeszcze raz, że same umiejętności techniczne nie poparte bojowością, zadziornością — to trochę za mało. Sporo błędów popełniła obrona, bardzo niepewnie bronił Adamczyk, zupełnie niewidoczna była linia środkowa, w ataku pieczołowicie pilnowany Iwan tylko raz zagroził bramce Cracovii. Tak na dobrą sprawę to jedyny jasny punkt stanowił młody Gorgon.

Tak więc dwa ważne punkty wywalczyła Cracovia (jest to jej 53 zwycięstwo w derbach, przy 65 wygranych Wisły, 33 remisach, bramki 255:209 dla ..Białej Gwiazdy”), a jej kibice zdobyli puchar ufundowany przez Krak. Federację Sportu, za kulturalne dopingowanie swojej drużyny

WISŁA: Adamczyk - Motyka. Budka, Nawrocki, Jałocha — Targosz, Krupiński (12 min. Wróbel), Nawałka, Gargoń (84 min. Szulżycki) — Kapka, Iwan.

CRACOVIA: Koczwara — Nazimek, Dybciak, Turecki, Podsiadło — Kuć, Surowiec, Karaś — Gacek (56 min. Wrześniak), Błachno (77 min. Konieczny), Tobollik.

Sędziował dobrze p. Ignatowicz z Wrocławia. Żółte kartki: Nazimek i Budka.

Opinie po meczu

JÓZEF WALCZAK (debiutował w roli trenera „pasiaków"): „choć mam już kilkunastoletni staż trenerski z olbrzymią tremą przystępowałem do tego derbowego meczu. Wiem czym dla Krakowa jest „święta wojna". Bramka Gorgonia już w 1 minucie to był dla mnie cios, ale nie traciłem nadziei, przed nami było jeszcze 89 minut gry. I muszę pochwalić naszą drużynę, że nie załamała się tym niepowodzeniem. Bramka Surowca dodała nam wiary i otuchy. Wisła jest na pewno drużyną o większych możliwościach kadrowych, lepszą technicznie, ale w piłce liczy się także ambicja, waleczność, wola walki. Te elementy zadecydowały w tym spotkaniu. Miałem kłopoty z zestawieniem składu (kontuzja Stokłosy, n.b. nie prędko będzie grał, zawieszenie Lizończyka, Błachno nie ma jeszcze sił na 90 minut gry), ale drużyna zagrała z olbrzymim sercem. Do przerwy graliśmy za wolno, w przerwie poleciłem piłkarzom przyspieszyć akcje. Po strzeleniu drugiego gola graliśmy bardzo nerwowo, zawodnicy obawiali się widać, aby w jakiś głupi sposób nie stracić bramki.

ROMAN DURNIOK, trener Wisły: Bramka już w 1 minucie jakby uśpiła mój zespół, który poczuł się zbyt pewnie. Potem dość szybko Cracovia wyrównała i nasi zawodnicy nie potrafili się ponownie zmobilizować do bardziej aktywnej, energicznej gry. Nie było — poza Gorgoniem — w naszej drużynie zawodnika, który potrafiłby poderwać kolegów do walki. Cracovia do końca grała z olbrzymią ambicją, bojowo i to dało jej 2 punkty. Szyki trochę pokrzyżowała nam kontuzja Krupińskiego już w 12 min., to bojowy, waleczny piłkarz. Drugą bramkę ma na sumieniu Adamczyk.

TADEUSZ IGNATOWICZ, sędzia główny: Obawiałem się trochę tych derbów, ale piłkarze grali na ogół fair, nie było złośliwych fauli. Myślałem, że będzie trudniej. Duże uznanie dla krakowskiej publiczności, która świetnie zna się na futbolu.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 96 z 25 kwietnia 1983


"Mimo utraty bramki już w pierwszej minucie „świętą wojnę" wygrały „pasiaki"" -
Echo Krakowa

Mimo utraty bramki już w pierwszej minucie „świętą wojnę" wygrały „pasiaki"

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
CRACOVIA — WISŁA 2—1 (1—1). Bramki uzyskali: dla gospodarzy Surowice w 16 min. i Tobollik w 67 min., dla gości Gorgon w 1 min. Sędziował Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia. Żółte kartki: Nazimek,(Cracovia) i Budka (Wisła).

CRACOVIA: Koczwara — Nazimek, Dybciak, Turecki, Podsiadło — Karaś, Kuć, Surowiec — Gacek (od 55 min. Wrześniak), Błachno (od 77 min. Konieczny), Tobollik.

WISŁA: Adamczyk — Motyka, Nawrocki, Budka, Gorgoń (od 84 min. Szulżycki) — Targosz, Kapka, Nawalka, Krupiński (od 12 min. Wróbel) — Jałocha, Iwan.

Derbowe pojedynki Cracovii z Wisłą to dla krakowskich kibiców piłki wielkie święto. W sobotnie popołudnie stadion przy ul. Kałuży, mimo wysokich cen biletów, wypełnił się prawie w 100 procentach. Sympatycy obu zespołów oczekiwali emocjonującego i ciekawego widowiska. Nadzieje te w dużej części zostały spełnione. Już w 1 min. po dośrodkowaniu Kapki do piłki znakomicie wyskoczył Wojciech Gorgoń i precyzyjnym strzałem głową zmusił do kapitulacji Koczwarę. Wydawało się, że tak szybka u-trata bramki załamie całkowicie gospodarzy i Wisła odniesie wysokie i pewne zwycięstwo. Stało się jednak inaczej. Piłkarze „Białej gwiazdy” spoczęli szybko na laurach, oddając inicjatywę Cracovii. W 9 min. groźnym strzałem głową popisał się Cezary Tobollik, lecz Adamczyk wyszedł z opresji obronną ręką. 7 minut później musiał jednak skapitulować. Za faul Motyki na Tobolliku sędzia podyktował rzut wolny. Piłkę dośrodkowywał Marek Podsiadło, a wyskoczył do niej Janusz Surowiec, głową zdobywając wyrównanie dla swojej drużyny. Napór Cracovii trwał nadal. W 25 min. po strzale Podsiadły piłka przeszła obok słupka. Wisła w tym okresie atakowała tylko sporadycznie. Mając w swych szeregach tylko jednego rasowego napastnika, Andrzeja Iwana, który na dodatek w sobotę miał wyraźnie słabszy dzień, trudno było o poważniejsze zagrożenie bramki Koczwary. Wróbel był całkowicie bezproduktywny i praktycznie każde jego dojście do piłki kończyło się jej stratą.

Tuż przed przerwą na czystej pozycji-znalazł się jeszcze Paweł Karaś, ale fatalnie spudłował. Drugie 45 min. także należało do Cracovii. W 51 min. Tobollik uzyskałby prowadzenie, gdyby nie udana interwencja Motyki. Chwilę później strzał Surowca z najwyższym trudem obronił Adamczyk. W 67 min. musiał jednak wyjąć piłkę z siatki. Wpadła ona tam po bezpośrednim uderzeniu z rzutu rożnego Tobollika. Co prawda golkiper Wisły próbował interweniować, ale zrobił to tak niefortunnie, że wepchnął ją do własnej bramki. Strata gola nie podziałała mobilizująco na wiślaków. Nadal grali apatycznie, sprawiając wrażenie, jak gdyby wynik tego spotkania był rzeczą drugorzędną. Nic więc dziwnego, że gospodarze nie mieli większych kłopotów z dowiezieniem korzystnego dla siebie rezultatu do końcowego gwizdka sędziego.

Czy 151. „święta wojna” usatysfakcjonowała kibiców? Na pewno nie zawiedli się oni na postawie piłkarzy Cracovii. „Pasiaki” rozegrały bowiem dobry mecz. Zawodnicy włożyli w grę maksimum ambicji, imponowali walecznością i zadziornością. Niektóre z akcji gospodarzy mogły naprawdę się podobać. Za sobotni występ wysokie noty należą się siejącemu zamieszanie w szeregach piłkarzy „Białej gwiazdy” Cezaremu Tobollikowi oraz Januszowi Surowcowi. Dobry dzień miał także cały blok defensywny. Niestety, nic podobnego nie można napisać o Wiśle. Praktycznie wszyscy jej zawodnicy zagrali zdecydowanie poniżej swoich możliwości, traktując mecz jak odrabianie pańszczyzny.

(PSP)
Źródło: Echo Krakowa nr 80 z 25 kwietnia 1983


"Chłopcy z ul. Kałuży PANY!" -
b.d.

Chłopcy z ul. Kałuży PANY!

Cracovia — Wisła 2:1 (1:1)

Mecz zaczął się fatalnie dla sympatyków Cracovii: po minucie gry Wisła prowadziła 1:0! Gdy piłka uderzona głową przez Gorgonia wpadła do siatki bramki Koczwary stadion przy ul. Kałuży zamilkł, to co się stało zaskoczyło wszystkich i kibiców „Pasów” i kibiców „Białej Gwiazdy”. Cl ostatni dopiero po chwili zaczęli wiwatować, a kibicom Cracovii pozostała tylko nadzieja, że wkrótce ich chłopcy wyrównają.

Po meczu trener Wisły — Roman Durniok zastanawiając się głośno i na gorąco nad przyczynami porażki wymienił właśnie tę bramkę Gorgonia: „padła za szybko i chyba rozbroiła moją drużynę...” Łatwy sukces — nie tylko w sporcie — demoralizuje. I chyba faktycznie „Wiślacy” prowadząc 1:0 pomyśleli, że i tym razem mają „Pasiaków” na raz. Drużyna z ul. Kałuży nie myślała jednak o poddaniu się, walczyła na całym placu niezwykle ambitnie i co — warte podkreślenia — efektownie kontrowała. Cezary Tobollik wygrywał większość pojedynków z Markiem Motyką i w efekcie tak zmęczył obrońcę Wisły, że w II połowie meczu był on cieniem nie tak lnów dawno temu świetnego piłkarza.

Wyrównanie dla „Pasów” padło w 17 min. Surowiec niemal skopiował Gorgonia, też strzałem głową zmusił do kapitulacji Adamczyka. Wszystko zaczęło się od początku, z tym, że zmieniły się role. Już teraz Cracovia była faworytem! Piłkarze tej drużyny walczyli z większą pasją, demonstrując momentami dobry futbol. Krzysztof Gacek miał szanse już. do przerwy podwyższyć wynik na 2:1. To co nie udało się temu piłkarzowi, udało się Tobollikowi w 69 min. gry. Skrzydłowy Cracovii zdobył gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Na trybunach, które zgromadziły blisko 20 tysięcy ludzi — przynajmniej 10 tysięcy ogarnia szał radości, nad głowami gospodarzy powiewają biało-czerwone sztandary.

Pozostało 21 minut gry, 21 minut nerwowych napięć. Cracovia marzy, aby „dowieźć” wynik do końca, Wisła czyni starania, aby zdobyć przynajmniej jeszcze jedną bramkę. Powiodły się plany „Pasów”. Po 24 latach Cracovia odniosła pierwsze zwycięstwo nad Wisłą w pojedynkach ligowych. Nowy trener Cracovii — Józef Walczak, jest szczęśliwy, chłopcy z ul. Kałuży sprawili swoją walecznością również wielką radość swoim licznym zwolennikom. Wyda je się, że ten sobotni mecz jest zapowiedzią lepszych czasów futbolisów w, biało-czerwonych koszulkach.

CRACOVIA: Koczwara, Nazi-mek, Dybczak, Turecki, Podsiadło, Karaś, Kuć, Surowiec, Gacek (od 55 min. Wrześniak), Błachno (od 79 min. Konieczny), Tobollik.

WISŁA: Adamczyk, Motyka, Nawrocki, Budka, Gorgoń (od 84 min. Szulżycki), Targosz, Kapka, Nawrocki, Jałocha, Iwan, Krupiński (od 11 min. Wróbel).

Sędziował Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia.
K. STAROWICZ
Źródło: b.d. 25 kwietnia 1983


Zobacz też


Mecze sezonu 1982/83

Ruch Chorzów 1982-07-07 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2  Stahl Thale 1982-07-26 Stahl Thale - Cracovia 0:3  Chemie Buna Schkopau 1982-07-28 Chemie Buna Schkopau - Cracovia 2:3  Zagłębie Sosnowiec 1982-08-01 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1  Stal Mielec 1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1  Kabel Kraków 1982-08-11 Kabel Kraków - Cracovia 2:4  Bałtyk Gdynia 1982-08-15 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:0  Lech Poznań 1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1  ŁKS Łódź 1982-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2  Błękitni Kielce 1982-09-01 Błękitni Kielce - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 1982-09-11 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Legia Warszawa 1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0  Wisła Kraków 1982-09-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 k.3:5  GKS Katowice 1982-09-25 GKS Katowice - Cracovia 2:0  Szombierki Bytom 1982-10-02 Cracovia - Szombierki Bytom 0:0  Górnik Zabrze 1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0  Śląsk Wrocław 1982-10-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0  Pogoń Szczecin 1982-10-31 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:0  Widzew Łódź 1982-11-07 Cracovia - Widzew Łódź 2:2  Ruch Chorzów 1982-11-14 Cracovia - Ruch Chorzów 0:1  Gwardia Warszawa 1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 1983 Trening Noworoczny  Wisła Kraków 1983-01-16 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Kuba 1983-01-20 Kuba - Cracovia 2:2  Újpest Budapeszt 1983-01-22 Újpesti Dózsa Budapeszt - Cracovia 0:1  Kuba 1983-01-25 Kuba - Cracovia 0:0  Odra Opole 1983-02-13 Cracovia - Odra Opole 1:2  SK Slanczew Briag 1983-02-22 SK Slanczew Briag - Cracovia 3:2  Zagorec Nowa Zagora 1983-02-26 Zagorec Nowa Zagora - Cracovia 1:0  Warna 1983-02-27 Warna - Cracovia 2:5  Rodina Suworowo 1983-03-01 Rodina Suworowo - Cracovia 0:2  Kabel Kraków 1983-03-05 Cracovia - Kabel Kraków 6:1  Zagłębie Sosnowiec 1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0  Stal Mielec 1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1  Bałtyk Gdynia 1983-03-26 Bałtyk Gdynia - Cracovia 0:0  Lech Poznań 1983-04-02 Cracovia - Lech Poznań 0:2  ŁKS Łódź 1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Wisła Kraków 1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Legia Warszawa 1983-04-27 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  GKS Katowice 1983-05-07 Cracovia - GKS Katowice 0:0  Szombierki Bytom 1983-05-11 Szombierki Bytom - Cracovia 2:0  Rodina Suworowo 1983-05-17 Cracovia - Rodina Suworowo 0:0  Legia Warszawa 1983-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 1:1  Górnik Zabrze 1983-05-28 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  Śląsk Wrocław 1983-06-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2  Pogoń Szczecin 1983-06-08 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0  Widzew Łódź 1983-06-11 Widzew Łódź - Cracovia 7:0  Ruch Chorzów 1983-06-15 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0  Gwardia Warszawa 1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0