1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

Herb_Cracovia

Trener:
Zenon Baran
pilka_ico
I liga , 7 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 10 września 1983, 16:30

Cracovia - Zagłębie Sosnowiec

0
:
0



Herb_Zagłębie Sosnowiec


Skład:
Koczwara
Surowiec
Nazimek
Dybczak
Podsiadło
Karaś (67' R. Wrześniak)
Hnatio
Kuć (62' Konieczny)
Tyrka
Janikowski
Gacek

Sędzia: Kazimierz Mikołajewski z Płocka
Widzów: 7 000

Skład:
Bęben
Zarychta
Nowak
Kordysz
Miska
Bryła
Sączek
Tochel (77' Łakomiec)
Urban
Koczuba
Liszka (46' Milczarski)

"Dziennik Polski" podał, że mecz oglądało ok. 8 tysięcy widzów.

Mecz następnego dnia:

1983-09-11 Start Nowy Sącz - Cracovia II 1:4



Zapowiedź meczu

"Kibice Cracovii czekają na pierwsze zwycięstwo" -
Echo Krakowa

Kibice Cracovii czekają na pierwsze zwycięstwo

- POWIEDZ, kiedy wreszcie Cracovia wygra pierwszy mecz w tym sezonie - pyta spotkany na ulicy znajomy i dodaje - chłopcy grają ambitnie, walczą z poświę­ceniem, ale ich akcje ofensywne są takie nieprzekonywające, ma­ło groźne dla przeciwników. Wy­grająz Zagłębiem? Takich rozmów, takich pytań, w kręgach kibiców krakowskich jest sporo. Zdają sobie sprawą zwolennicy„pasiaków”, że ich pu­pile, nie są wielkim zespołem futbolowym, że zawodnikom bra­kuje wiele, niekiedy podstawowych umiejętności, ale podziwia­ją ich zaangażowanie w grę, ochotę do walki i kibicują z całego serca, życząc swojej drużynie zwycięstwa. Czy doczekają się go w sobotnie popołudnie? Mam na­dzieję, że tak, Zagłębie nie wy­kazuje w tym sezonie zbytwy­ wysokiej formy, ale przecież też o punkty walczyć musi, więc łatwo swej skóry w Krakowie nie sprzeda. Wiele zależeć będzie w tym meczu od skuteczności ofen­sywnych poczynań Cracovii. Je­śli potrafią napastnicy zespołu gospodarzy zagrać spokojnie, rozsądnie, kto wie, może wygrają ten mecz.
Źródło: Echo Krakowa nr 177 z 9 września 1983


"Cracovia: wygra, nie wygra, wygra..." -
Dziennik Polski

Cracovia: wygra, nie wygra, wygra...

Ро przerwie spowodowanej meczami międzypaństwowymi piłkarze wracają na ligowe boiska. Dziś i jutro odbędzie się 7. kolejka rozgrywek ekstraklasy. Najciekawszym meczem powinnobyć spotkanie Legii z Pogonią. Krakowskich kibiców najbardziej interesuje dzisiejszy pojedynek Cracovii z Zagłębiem Sosnowiec (o godz. 16.30). „Pasiaki" mają szansę na pierwsze w tegorocznych rozgrywkach zwycięstwo.
Źródło: Dziennik Polski nr 179 z 10 września 1983


Opis meczu

Tempo

Jak przystało na dwóch autsiderów, mecz był dość jednostajnym widowiskiem, choć walczono nadzwyczaj ambitnie. O ile gospodarze niczego z zakresu taktyki - poza wrzutkami na pole karne - nie stosowali, to sosnowiczanie próbowali zaskoczyć krakowian nietypowym ustawieniem: głęboko cofnięty "wymiatacz" oraz daleko wysunięty "szperacz". Zarychta wywiązywał się wespół z kolegami bez zarzutu, bo przecież nie dopuścił do utraty gola, natomiast Liszka - mający siać popłoch w szeregach obronnych "Pasiaków", którzy wystąpili bez gorączkującego Tureckiego - planu trenera Kostki nie zrealizował. Mało tego, po krótkim czasie krakowianie więcej uwagi zwracali na ofensywnych graczy z drugiej linii gości, a szczególnie Urbana lub Sączka.

W pierwszej odsłonie, oglądaliśmy kilka nienajgorszych akcji gospodarzy, nie wykończonych jednak - mimo dogodnych sytuacji - przez Janikowskiego, Surowca i Gacka, choć z wysokości trybun wydawało się, że piłka uciekała im wręcz sprzed nosa. Ale też i kontry gości powodowały palpitację serca u najzagorzalszych zwolenników Cracovii (w 39 min Urban i tuż wcześniej Liszka, zmarnowali pozycje sam na sam z Koczwarą).
Po zmianie stron, Hubert Kostka przygotował kolejną niespodziankę... było nią ustawienie za Liszkę, groźnego niegdyś bombardiera, Milczarskiego. Na niego rzeczywiście trzeba było uważać: nie dopuścić do strzału, z którego słynie. Jednak b. gracz ŁKS, nie pożegnał się z trenerem L. Jezierskim bez kozery. Okazuje się, iż jego szybkość i kondycja pozostawiały wiele do życzenia. Wprawdzie kilka razy zerwał się do walki, ale im bliżej końca meczu, tym częściej snuł się już tylko po murawie.
A więc... strachy na Lachy - panie Hubercie. Poza pobożnymi życzeniami, próby zaskakującej strategii sosnowiczan spaliły na panewce, ponieważ nie znaleźli się odpowiedni jej realizatorzy. Chociaż kto wie, czy nie chodziło o zamydlenie oczu "Pasiakom", bo przecież remis w meczu wyjazdowym jest sukcesem gości!

O Cracovii niewiele dobrego można powiedzieć: egzekwowała aż dziesięć kornerów, bez żadnego efektu. Jak wspomniałem na wstępie, grała wrzutkami, a więc w sposób na który już od dawna są przygotowani rywale. Próby innych rozwiązań w wykonaniu Hnatii i częściowo Surowca (okresami włączał się do pracy w drugiej linii) - spełzły na niczym, bo dla gospodarzy gra bez piłki jest nadal "ziemią nieznaną".
Źródło: Tempo


"Bez bramek i emocji" -
Gazeta Krakowska

Bez bramek i emocji

Artykuł w Gazecie Krakowskiej
Piłkarze Cracovii są nadal bez zwycięstwa. A wydawało się, tak przynajmniej sądzili  kibice „pasiaków", że w sobote krakowanie wygrają na własnym boisku z Zagłębiem. Była taka szansa, bowiem Sosnowiczanie prezentują ostatnio słabą formę. Goście potwierdzili, że przynajmniej w tej rundzie będą dostarczycielami punktów. Grali po prostu kiepsko i byli do ogrania. Niestety, Cracovia zagrała również słabo i mecz zakończył się bezbramkowyra remisem.

Tylko około 8 tys. kibiców przyszło w sobotę na stadion przy ul. Kałuży, a ci którzy pozostali w domu nie maja czego żałować. Spotkanie stało na bardzo słabym poziomie i nie dostarczyło żadnych emocji. Przez półtorej godziny z boiska wiało nudą, a jedynym ciekawszym akcentem było przypadkowe lądowanie skoczka spadochronowego tuż za jedną z bramek

Gospodarze rozpoczęli z impetem, zdobyli też przewagę w polu, ale zupełnie gubili się w okolicach bramki Sosnowiczan. Zagłębie grało ze wzmocnioną defensywą pozostawiając tylko dwóch napastników w przodzie. Goście rozbijali wszystkie ataki „pasiaków", co nie stwarzało im większych trudności, jako że krakowianie grali bardzo niedokładnie. Mnożyły się niecelne podania, a nieliczne strzały były anemiczne albo mijały cel. Gospodarze nie stworzyli właściwie ani jednej stuprocentowej okazji strzeleckiej, chociaż kilka razy przed "świątynią" sosnowiczan było gorąco. Do bramki Zagłębia zamiast piłki wpadali rozpędzeni piłkarze Cracovii. Bliżsi zdobycia gola byli goście, którzy przeprowadzali od czasu do czasu groźne kontry i dwukrotnie, mając przed sobą tylko Koczwarę
Źródło: Gazeta Krakowska nr 215 z 12 września 1983


" 90 minut bezładnej kopaniny w meczu Cracovii z Zagłębiem" -
Echo Krakowa

 90 minut bezładnej kopaniny w meczu Cracovii z Zagłębiem

Tabela i wyniki po 7 kolejce
Żałość brała obserwując w sobotnie popołudnie „popisy” pierwszoligowych zawodników Cracovii i sosnowieckiego Zagłębia. Piłkarze obydwóch zespołów zaprezentowali grę tak nudną, chaotyczną i odbiegającą od tego со można by przyjąć za ekstraklasowy poziom, iż doprawdy świętej

cierpliwości kibiców można zawdzięczać to, że nie wyszli oni ze stadionu na długo przed zakończeniem zawodów, że nie wygwizdali zawodników.

Tak bezmyślnej, bezładnej kopaniny nie obserwuje się nawet na spotkaniach rozgrywanych przez zespoły spod znaku TKKF. czy przez małych chłopców uganiających za piłką po Błoniach. Na palcach jednej ręki można zliczyć tzw. akcję, w których udało się zawodnikom podać trzy razy piłkę dokładnie, od partnera do partnera.

W tej sytuacji, kibice oklaskiwali już nawet to jak któremuś z grających przytrafiło się kopnięcie piłki w kierunku bramki na tyle celnie, iż łapał taki „strza!” bramkarz. W przekroju zawodów nieco większą przewagę mieli krakowianie, częściej atakowali dzięki sporym wysiłkom Zbigniewa Hnatii, który starał się nadać drużynie jakiś rytm, poderwać ją do walki dynamicznej gry. Ale trafiał w swoich poczynaniach raczej na obojętność partnerów. Największą ze strony swego mieleckiego kolegi - Janikowskiego, który w sobotnie popołudnie spędził półtorej godziny na świeżym powietrzu boiska, spokojnie się po nim przechadzając, czasem truchtając. Nieco ruchliwsi byli Tyrka i Gacek, ale mieli poważne kłopoty z operowaniem piłką, która im ustawicznie i to bardzo wyraźnie przeszkadzała. W sumie Cracovia ogromnie rozczarowała, szczególnie jej poczynania ofensywne były zupełnie niegroźne, a dogodnych - przypadkowych - sytuacji także nie zostało wykorzystanych. Może należy szukać usprawiedliwienia dla ,,pasiaków" w upale, jaki panował tego dnia, w nieobecności kapitana zespołu - Tureckiego, którego zmogła wysoka gorączka. Ale czy to mogą być usprawiedliwienia dla mających pierwszoligowe aspiracje drużyn i zawodników?

Była w sobotę kolosalna szansa zdobycia przez Cracovię zwycięstwa, Zaglebie to bowiem kiepska drużyna. Szansę tę zaprzepaszczono. Szkoda.
Źródło: Echo Krakowa nr 178 z 12 września 1983


"Spadochroniarz wygrał z piłkarzami" -
Dziennik Polski

Spadochroniarz wygrał z piłkarzami

Artykuł w Dzienniku Polskim
O 8 tysięcy za dużo kibiców oglądało nijaki i bezbarwny pojedynek dwóch słabszych zespołów ekstraklasy. Na boisku nie było ani jednego strzelca, który potrafiłby zamienić 100 procentową okazję na bramkę.

A okazji nie brakowało. Kilka goli dla Cracovii mogło paść po dośrodkowaniach, jednak zawodnicy w pasiastych koszulkach szybowali do piłki o ułamek sekundy za wcześnie bądź za późno. Także piłkarze Zagłębia w najdogodniejszych sytuacjach potykali sie o piłkę, strzelali anemicznie lub niedokładnie podawali nie obstawionym kolegom. W tej sytuacji trudno sie dziwić, że najwięcej braw otrzymał spadochroniarz który w drugiej połowie wyladował tuż za bramką Zaglebia.

Oddzielna uwaga należy się obrońcy Cracovii - Podsiadle który w tym dniu nabijał w butelkę nie tylko kibiców, ale również swoich partnerów z drużyny podając piłkę nierzadko w sobie tylko zrozumialym kierunku. To były wyżyny nonszalancji piłkarza o aspiracjach sięgajacych pierwszej reprezentacji.

Drugim wyróżniającym się zawodnikiem Cracovii był Gacek. Wyróżniał się on żółwim tempem biegania w drugiej połowie meczu. Do przerwy stać go było na efektowny strzał w górny róg bramki z trudem obroniony przez bramkarza Zaglebia. Wówczas miał jeszcze kondycie do biegania poźniei padł zamieni się w kibica. Pozostali zawodnicy Cracovii starali się walczyć lecz w najważniejszych momentach brakowało im szczęścia lub umiejętności. Nie wystąpił przeziębiony kapitan Cracovii Turecki.
Źródło: Dziennik Polski nr 180 z 12 września 1983


Trenerzy po meczu

Zenon Baran, trener Cracovii

Nie chciałbym usprawiedliwiać mojej drużyny, która zagrała niestety słabo, ale muszę dodać, że Janikowski i Kuć ostatnio chorowali i nie byli w sobotę w pełni sił, kontuzję leczył Konieczny niewiele trenował w ubiegłym tygodniu. Ponadto zabrakło Tureckiego í Stokłosy (ten ostatni przechodził badania lekarskie, które wykazały, że jest zdrów i może podjąć treningi). Szkoda straconego punktu, bo przy nieco lepszej grze można było z łatwością wygrać. W następnych meczach zagramy już w pełnym składzie i mam nadzieję znacznie lepiej.
Źródło: Gazeta Krakowska, nr. 215 z 12.09.1983

Ciekawostki

Na mecz z Zagłębiem Cracovia przygotowala specjalny program w którym są dokładne informacje o całej sekcji piłkarskiej.

Mecze sezonu 1983/84

Videoton Fehérvár 1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3  Sturm Graz 1983-07-02 Sturm Graz - Cracovia 0:2  Rudá Hvězda Cheb 1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2  Rudá Hvězda Cheb 1983-07-16 Rudá Hvězda Cheb - Cracovia 2:0  Sturm Graz 1983-07-23 Cracovia - Sturm Graz 1:1  Videoton Fehérvár 1983-07-30 Videoton Fehérvár - Cracovia 6:0  Pogoń Szczecin 1983-08-10 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2  Chemie Buna Schkopau 1983-08-11 Cracovia - Chemie Buna Schkopau 6:2  Wisła Kraków 1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Śląsk Wrocław 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1  Szombierki Bytom 1983-08-21 Szombierki Bytom - Cracovia 3:2  Widzew Łódź 1983-08-28 Cracovia - Widzew Łódź 0:0  Zagłębie Sosnowiec 1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0  Bałtyk Gdynia 1983-09-14 Bałtyk Gdynia - Cracovia 3:2  Motor Lublin 1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0  Piast Gliwice 1983-09-21 Piast Gliwice - Cracovia 3:1  Lech Poznań 1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0  Legia Warszawa 1983-10-01 Cracovia - Legia Warszawa 3:1  Górnik Wałbrzych 1983-10-12 Górnik Wałbrzych - Cracovia 2:0  Górnik Zabrze 1983-10-16 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1  ŁKS Łódź 1983-10-22 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Ruch Chorzów 1983-11-05 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0  GKS Katowice 1983-11-13 GKS Katowice - Cracovia 0:0  Cracovia_herb 1984 Trening Noworoczny  Wisła Kraków 1984-01-29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.6:5  Concordia Knurów 1984-02-09 Górnik Knurów - Cracovia 0:2  Piast Gliwice 1984-02-15 Piast Gliwice - Cracovia 2:0  Stal Stalowa Wola 1984-02-20 Cracovia - Stal Stalowa Wola 5:1  Start Łódź 1984-02-22 Cracovia - Start Łódź 2:0  Arka Gdynia 1984-02-25 Cracovia - Arka Gdynia 1:1  Błękitni Kielce 1984-03-04 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0  Pogoń Szczecin 1984-03-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0  Lechia Zielona Góra 1984-03-14 Cracovia - Lechia Zielona Góra 3:0  Wisła Kraków 1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0  Śląsk Wrocław 1984-03-24 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1  Szombierki Bytom 1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0  Widzew Łódź 1984-04-15 Widzew Łódź - Cracovia 1:0  Bałtyk Gdynia 1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2  Zagłębie Sosnowiec 1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0  Motor Lublin 1984-05-05 Cracovia - Motor Lublin 0:0  Lech Poznań 1984-05-09 Lech Poznań - Cracovia 1:0  Legia Warszawa 1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0  Górnik Wałbrzych 1984-05-19 Cracovia - Górnik Wałbrzych 1:0  Górnik Zabrze 1984-05-26 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2  ŁKS Łódź 1984-06-03 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0  Ruch Chorzów 1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0  GKS Katowice 1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0  Dalin Myślenice 1984-07-08 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4