1996-10-06 Dolcan Ząbki - Cracovia 1:4: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m (5-6 X 96 Dolcan Ząbki - Cracovia moved to 5-6 X 1996 Dolcan Ząbki - Cracovia)
Linia 5: Linia 5:
Widzów 800<BR><BR>
Widzów 800<BR><BR>
Cracovia: Paluch, Wielgus, [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Marek Szymiński|Szymiński]], [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]] (84 [[Łukasz Kubik|Kubik]]), Sosin, Ziółkowski, [[Tomasz Bernas|Bernas]], [[Paweł Depa|Depa]], Martyniuk, [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR><BR>
Cracovia: Paluch, Wielgus, [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Marek Szymiński|Szymiński]], [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]] (84 [[Łukasz Kubik|Kubik]]), Sosin, Ziółkowski, [[Tomasz Bernas|Bernas]], [[Paweł Depa|Depa]], Martyniuk, [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR><BR>
Opis meczu Tempo:<BR>
===Opis meczu Tempo:===
Już w 6. min obrońcy Dolcana nie upilnowali Martyniuka, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. Antolak uzyskał wyrównanie z rzutu karnego jednak wynikiem remisowym kibice nie cieszyli się zbyt długo. Niespełna trzy minuty później defensorzy Dolcana popełnili kolejny błąd i [[Paweł Zegarek|Zegarek]] nie miał żadnych problemów z opanowaniem piłki i ładnym strzałem głową strzelił drugiego gola. Do końca I połowy piłkarze Dolcana starali się doprowadzić do wyrównania, jednak albo ich strzały były niecelne (Jasiński, Lis) bądź też udanie interweniował Paluch. Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, szybką kontrę Cracovii i dośrodkowanie Siemieńca zamienił na trzecią bramkę [[Tomasz Bernas|Bernas]]. Po tym golu z gospodarzy, zupełnie uszło powietrze - goście zaś w pełni kontrolowali grę. Uwieńczeniem ich dobrej postawy była czwarta bramka, którą strzałem z bliska uzyskał [[Paweł Zegarek|Zegarek]], a winę za nią ponosi Szanin, który wypuścił piłkę z rąk. W ostatnich minutach z bardzo dobrej strony pokazał się Martyniuk, któremu niewiele zabrakło, aby swoją indywidualną akcję zakończyć strzeleniem jeszcze jednego gola. Cracovia odniosła wysokie i pewne zwycięstwo natomiast piłkarze Dolcana rozczarowali.
Już w 6. min obrońcy Dolcana nie upilnowali Martyniuka, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. Antolak uzyskał wyrównanie z rzutu karnego jednak wynikiem remisowym kibice nie cieszyli się zbyt długo. Niespełna trzy minuty później defensorzy Dolcana popełnili kolejny błąd i [[Paweł Zegarek|Zegarek]] nie miał żadnych problemów z opanowaniem piłki i ładnym strzałem głową strzelił drugiego gola. Do końca I połowy piłkarze Dolcana starali się doprowadzić do wyrównania, jednak albo ich strzały były niecelne (Jasiński, Lis) bądź też udanie interweniował Paluch. Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, szybką kontrę Cracovii i dośrodkowanie Siemieńca zamienił na trzecią bramkę [[Tomasz Bernas|Bernas]]. Po tym golu z gospodarzy, zupełnie uszło powietrze - goście zaś w pełni kontrolowali grę. Uwieńczeniem ich dobrej postawy była czwarta bramka, którą strzałem z bliska uzyskał [[Paweł Zegarek|Zegarek]], a winę za nią ponosi Szanin, który wypuścił piłkę z rąk. W ostatnich minutach z bardzo dobrej strony pokazał się Martyniuk, któremu niewiele zabrakło, aby swoją indywidualną akcję zakończyć strzeleniem jeszcze jednego gola. Cracovia odniosła wysokie i pewne zwycięstwo natomiast piłkarze Dolcana rozczarowali.
[[Kategoria: 1996/97 II liga]]
[[Kategoria: Dolcan Ząbki]]

Wersja z 00:03, 10 lut 2007

12 kolejka 5-6 X 96
Dolcan Ząbki - Cracovia 1-4



Bramki: Antolak (10 k.) - Martyniuk (6), Zegarek (12, 66), Bernas (50)
Sędziował
Widzów 800

Cracovia: Paluch, Wielgus, Mróz, Szymiński, Siemieniec (84 Kubik), Sosin, Ziółkowski, Bernas, Depa, Martyniuk, Zegarek

Opis meczu Tempo:

Już w 6. min obrońcy Dolcana nie upilnowali Martyniuka, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. Antolak uzyskał wyrównanie z rzutu karnego jednak wynikiem remisowym kibice nie cieszyli się zbyt długo. Niespełna trzy minuty później defensorzy Dolcana popełnili kolejny błąd i Zegarek nie miał żadnych problemów z opanowaniem piłki i ładnym strzałem głową strzelił drugiego gola. Do końca I połowy piłkarze Dolcana starali się doprowadzić do wyrównania, jednak albo ich strzały były niecelne (Jasiński, Lis) bądź też udanie interweniował Paluch. Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, szybką kontrę Cracovii i dośrodkowanie Siemieńca zamienił na trzecią bramkę Bernas. Po tym golu z gospodarzy, zupełnie uszło powietrze - goście zaś w pełni kontrolowali grę. Uwieńczeniem ich dobrej postawy była czwarta bramka, którą strzałem z bliska uzyskał Zegarek, a winę za nią ponosi Szanin, który wypuścił piłkę z rąk. W ostatnich minutach z bardzo dobrej strony pokazał się Martyniuk, któremu niewiele zabrakło, aby swoją indywidualną akcję zakończyć strzeleniem jeszcze jednego gola. Cracovia odniosła wysokie i pewne zwycięstwo natomiast piłkarze Dolcana rozczarowali.