1998-04-07 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 21:19, 27 gru 2005 autorstwa MJeremy (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

23 kolejka 8 IV 98
Cracovia - Górnik Łęczna 0-2
Bramki: Jaroszyński (59), Szczytniewski (70)
Widzów 1000. Sędziował A. Barmosz z Warszawy
Cracovia: Kwiatkowski, Kowalilk, Walankiewicz, Mróz (18 Martyniuk), Powroźnik, Krupa, Hrapkowicz, Depa (79 Podsiadło), Węgiel (61 Gędłek), Zegarek, Feutchine

Nie ma dwóch zdań: zasłużenie wygrała drużyna zdecydowanie lepsza, przewyższająca krakowian przede wszystkim szybkością, swobodą w inicjowaniu akcji ofensywnych, a także warunkami fizycznymi. Co najwyżej zastanawiać się można, czy wynik jest adekwatny do przebiegu boiskowych wydarzeń, czy też jest to raczej niski wymiar kary dla w gruncie rzeczy bezradnych wczoraj krakowian...
Goście z Łęcznej od początku nadawali ton grze. W pierwszej połowie mieli wyraźną przewagę, ale ta część meczu zakończyła się bezbramkowo, co „Pasy ”w dużej mierze zawdzięczać mogą pewnie interweniującemu Kwiatkowsiemu. A także indolencji Szczytniewskiego, który w 35 min. spatałaszył w sytuacji sam na sam z bramkarzem i to spatałaszył w stylu żałosnym...
Po zmianie stron miejscowi zaczęli grać bardziej ofensywnie, ale zbytnio rozluźnili szyki obronne, za co dość szybko zostali skarceni. W 59 min. Jaroszyński efektownie strzelił sprzed linii pola karnego, a 11 min. później golkiper Cracovii był bezradny wobec trafienia Szczytniewskiego z najbliższej odległości. W obu przypadkach (a także w kilku innych sytuacjach) goście mieli na przedpolu krakowskiej bramki za wiele swobody. Inna sprawa, że - z konieczności - linia obrony miejscowych została przemeblowana. Na boisko nie wszedł kontuzjowany Szary, a na początku spotkania plac gry musiał opuścić Mróz, który doznał urazu. Ostał się zatem tylko stoper (Walankiewicz), a na pozycji bocznych obrońców grali pomocnicy.