2005-04-10 Cracovia - Legia Warszawa 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
pilka_ico
Idea Ekstraklasa , 17 kolejka
Kraków, niedziela, 10 kwietnia 2005, 15:30

Cracovia - Legia Warszawa

1
:
0

(0:0)



Herb_Legia Warszawa

Trener:
Jacek Zieliński
Skład:
Cabaj
Radwański,
Skrzyński
Świstak
Baster
Przytuła (60' Nowak)
Baran
Giza (46' Drumlak)
Bojarski
Bania (68' Citko)
Moskała

Sędzia: Tomasz Mikulski z Lublina
Widzów: 8 500

bramki Bramki
Bojarski (90+4') 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Baran Surma
Vukovic
Skład:
Boruc
Sokołowski II
Szala
Rzeźniczak
Kiełbowicz
Vukovic (74' Zjawiński)
Surma
Smoliński (64' Kowalski)
Sokołowski I
Włodarczyk
Saganowski
Mecz poprzedniego dnia:

2005-04-09 Puszcza Niepołomice - Cracovia II 1:1



Cud na meczu

W opinii zapewne większości widzów tego meczu wydarzenia z ostatnich sekund meczu - obrona karnego przez Marcina Cabaja i zwycięski gol Marcina Bojarskiego - zasługują na miano cudu. To był pierwszy mecz Cracovii po śmierci kibica Pasów papieża Jana Pawła II i po niezwykłym pojednaniu kibiców, które miało miejsce w tamtych dniach.

Goście

500 widzów z Warszawy.

Opis meczu

Cud pojednania - kibice Wisły Kraków na stadionie Cracovii
Cud pojednania - kibice Wisły Kraków na stadionie Cracovii

Mamy za sobą mecz wyjątkowy - mecz, który prawdopodobnie przejdzie do historii Cracovii jako jeden z bardziej niezwykłych.

Od śmierci Naszego Papieża, a zarazem Kibica Numer Jeden, minął tydzień. Rozegraliśmy właśni pierwsze spotkanie po śmierci Ojca Świętego i trudno oprzeć się wrażeniu, że Nasze nadzieje na to, iż czuwać On będzie nad Nami z Wysokości okazują się w pełni potwierdzać. Bo jak inaczej mamy sobie tłumaczyć to, że w doliczonym czasie gry Marcin Cabaj broni rzut karny wykonywany przez Łukasza Surmę, a chwilę później Marcin Bojarski otrzymuje prezent od Artura Boruca i bezlitośnie karci warszawiaków.

Ale opowiedzmy wszystko po kolei. Mecz miał się rozpocząć minutą ciszy, afiszowany przez PZPN - jak zresztą cała ligowa kolejka - jako "mecz pojednania". Niestety, już na samym początku doszło do zgrzytu, którym okazała się postawa kibiców Legii Warszawa. Od pierwszych chwil bytności na stadionie przy ulicy Kałuży zademonstrowali oni, że jedyne po co przyjechali do Krakowa to zadyma - bo jak inaczej można określić prowokacyjne lżenie Cracovii, oraz Polonii Warszawa na "dzień dobry". Przypomnieć w tym miejscu należy, że uprzejmi panowie z Łazienkowskiej nie wpuścili w rundzie jesiennej na spotkanie kibiców z Krakowa. Jak widać zarząd klubu prezentuje identyczny poziom, co jego fani.

Kibice Cracovii zachowali się natomiast godnie zagłuszając większość niekulturalnych przyśpiewek pod adresem Legii, które próbował podejmować sektor D w "odwecie" za "miłe" przywitanie ze strony przyjezdnych. Legionistom wyraźnie nie w smak było również przypomnienie przez spikera, że założycielem Legii był zawodnik Cracovii - cóż, niektórych kompleksów nie sposób wyleczyć.

Po minucie ciszy i krótkiej chwili zadumy, która chyba nie została należycie wykorzystana przez kibiców drużyny przyjezdnej, rozpoczęto mecz - w pierwszej połowie bez werbalnego dopingu.

Na trudnym boisku piłkarze obu drużyn poczynali sobie całkiem nieźle. Cracovia od początku przeważała, górując nad Legionistami przede wszystkim pod względem wyszkolenia technicznego. Szybko potwierdziło się, że Legia to papierowe tygrysy - przeciętni kopacze kreowani przez media na wielkich wirtuozów piłki. To Cracovia stworzyła sobie w pierwszej części meczu najgroźniejsze sytuacje, których jednak dwukrotnie nie potrafili wykorzystać: dwukrotnie Piotr Bania, a także Marcin Bojarski i Tomasz Moskała.

Goście przegrywali walkę w środku pola - szczególną uciążliwością był dla nich wzorowo pracujący przy odbiorze piłki Arkadiusz Baran. "Wysoko" ustawiony pressing uniemożliwiał gościom konstruowanie składnych akcji. Bardzo solidnie prezentował się również zastępujący na środku obrony Kazimierza Węgrzyna Michał Świstak. Reprezentacyjni napastnicy Legii byli jak małe dzieci wobec piłkarzy bloku defensywnego Cracovii, dla których obecny sezon jest pierwszym w ich ekstraklasowej karierze.

Druga połowa przyniosła więcej emocji niż pierwsza - pojawił się doping, mecz nieco się wyrównał. Legia również próbowała zastosować pressing już na połowie przeciwnika, jednak zaczęło jej się to udawać dopiero pod koniec spotkania, kiedy piłkarze Pasów już opadli nieco z sił. Za Krzysztofa Przytułę na boisko został oddelegowany Paweł Nowak, który - jak powszechnie wiadomo - nie najlepiej radzi sobie we wspomaganiu bloku defensywnego. To z kolei wiązało się z brakiem asekuracji ofensywnie usposobionego Marka Bastera, za którego "dziury" w obronie łatać musiał Michał Świstak.

Pod bramka Cracovii zakotłowało się najmocniej kiedy to jedno z dośrodkować sprawiło kłopot Marcinowi Cabajowi - bramkarz Pasów "wypluł" piłkę przed siebie i tylko ofiarna interwencja Michała Świstaka, który zablokował uderzenie Marka Saganowskiego uratowała gospodarzy od utraty gola. Była to najgroźniejsza sytuacja jaką stworzyła sobie Legia w przekroju całego spotkania.

Cracovia ponownie stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji, ale z jej przewagi w polu wciąż niewiele wynikało. Odnotować należy ładne dośrodkowanie Skrzyńskiego, które z pewnym trudem wypiąstkował Boruc, groźnie było też po rzutach rożnych, których wykonywanie było niezłe - niestety brakowało w polu karnym kogoś, kto potrafiłby zrobić z nich użytek tak, jak to potrafi czynić popularny Kazek.

Około 70 minuty kibice Legii prowokujący do burdy zwrócili wreszcie na siebie uwagę i przy "klatce" dla gości zebrała się około stu osobowa grupa kiboli Pasów gotowych przeskoczyć ogrodzenie i w osobliwy sposób pojednać się z tłumkiem kibiców przyjezdnych. Na szczęście na stadionie nie doszło do bijatyki.

W 78 minucie bardzo dobra akcja Cracovii zostaje przerwana w polu karnym. Bojarski w sytuacji sam na sam zostaje popchnięty przez Szalę i pada w obrębie jedenastki, jednak sędzia nakazuje grac dalej. Bóg jeden raczy wiedzieć co musi zrobić Legionista, aby przeciwko Legii któryś sędzia odważył się wreszcie podyktować rzut karny!

Kiedy już mecz zbliżał się ku końcowi na chwilę do głosu doszła Legia, która jednak spartaczyła wyprowadzaną "pięciu na dwóch" kontrę. Wydawało się, że obie drużyny zadowolą się remisem, kiedy w niegroźnej na pozór sytuacji spisujący się do tej pory niemal wzorowo Michał Świstak zagrał piłkę ręką, przecinając dośrodkowanie jednego z Legionistów. Kibice i piłkarze przekonani byli, iż sędzia podyktuje rzut wolny dla gości. Ku zdumieniu wszystkich arbiter z Lublina po konsultacji z asystentem wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki Cracovii. Karny dla Legii w ostatniej minucie meczu! Zrozpaczony Michał Świstak łapie się za głowę wysłuchując reprymendy od kolegów, Marcin Cabaj próbuje zdekoncentrować rywala podchodzącego do piłki ustawionej na "wapnie". Tu mała dygresja - w wywiadach prasowych Marek Saganowski zarzekał się, że jeśli w Krakowie Legia otrzyma rzut karny to właśnie on podejdzie do jedenastki. Widać jednak panu Markowi zabrakło odwagi, gdyż do jedenastki podszedł Łukasz Surma - syn byłego piłkarza Cracovii i siostrzeniec jej obecnego kapelana. Strzał Legionisty - sygnalizowany, prawie w środek bramki - jest jednak bułką z masłem dla Cabaja, który bezbłędnie wyczuwa intencje strzelca i pewnie chwyta piłkę. Stadion cieszy się już jak ze zwycięstwa, a tymczasem kontra Cracovii. Piłkę łapie jednak Artur Boruc. Łapie i niechlujnie wykopuje... wprost pod nogi Bojarskiego! Ten momentalnie rusza z piłka na bramkę, krótko trzymając piłkę przy nodze kładzie na murawie bezradnego bramkarza Legii popisowym zwodem i precyzyjnym strzałem przy słupku umieszcza piłkę w siatce! Dziewięć tysięcy ludzi na stadionie szaleje z radości jakiej dawno nie pamięta! W ciągu minuty sytuacja zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni! Uradowany strzelec bramki prezentuje podkoszulek z podziękowaniami dla Ojca Świętego... za wszystko.

Chwile później sędzia kończy spotkanie. Marcin Cabaj klęka naprzeciwko słupka i zaczyna się modlić, a reszta drużyny podbiega do niego i gratuluje mu jeszcze raz świetnej interwencji. Długo jeszcze wiwatujące tłumy pozdrawiają bohaterów dnia, śpiewając "legła Warszawa" i machając przyjaźnie na pożegnanie kibicom Legii, którzy wydają się dziwnie milczący wobec radosnego uniesienia jakie zapanowało dokoła. I tak, w sposób podobny do tego, w jaki zapowiadałem ten mecz zakończę z niego sprawozdanie: nikt Nam nie zrobi nic, bo teraz czuwa nad Nami ktoś znacznie potężniejszy od marszałka Śmigłego-Rydza.

Źródło: TerazPasy.pl

Filmy

Ostatnie sekundy meczu

Sama bramka

Linki zewnętrzne


Mecze sezonu 2004/05

Ruch Chorzów 2004-07-10 Ruch Chorzów - Cracovia 1:3  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2004-07-13 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 3:0  Matáv Sopron 2004-07-15 Matáv Sopron - Cracovia 2:2  Energie Cottbus 2004-07-17 Cracovia - Energie Cottbus 1:0  FK Zemun 2004-07-17 Cracovia - FK Zemun 2:0  Debreceni VSC 2004-07-19 Debreceni VSC - Cracovia 3:2  Zagłębie Lubin 2004-07-30 Zagłębie Lubin - Cracovia 2:5  Skalnik Gracze 2004-08-03 Skalnik Gracze - Cracovia 2:1  Górnik Łęczna 2004-08-07 Górnik Łęczna - Cracovia 3:1  Odra Wodzisław Śląski 2004-08-21 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 2:3  Legia Warszawa 2004-08-29 Legia Warszawa - Cracovia 2:1  GKS Katowice 2004-09-04 Cracovia - GKS Katowice 1:0  Górnik Zabrze 2004-09-10 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  Lech Poznań 2004-09-17 Lech Poznań - Cracovia 0:2  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2004-09-26 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 2:0  Wisła Kraków 2004-10-03 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Energie Cottbus 2004-10-10 Energie Cottbus - Cracovia 2:2  Polonia Warszawa 2004-10-15 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1  GKS Katowice 2004-10-30 GKS Katowice - Cracovia 1:0  Wisła Płock 2004-11-06 Cracovia - Wisła Płock 4:0  Pogoń Szczecin 2004-11-13 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1  Amica Wronki 2004-11-20 Cracovia - Amica Wronki 0:1  New Jersey Falcons 2004-11-28 New Jersey Falcons - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 2005 Trening Noworoczny  Admira Wacker Mödling 2005-01-30 Admira Wacker Mödling - Cracovia 1:2  Zimbru Kiszyniów 2005-02-26 Cracovia - Zimbru Kiszyniów 0:0  Terek Grozny 2005-02-26 Terek Grozny - Cracovia 2:0  Górnik Łęczna 2005-03-18 Cracovia - Górnik Łęczna 0:0  Radomiak Radom 2005-03-23 Cracovia - Radomiak Radom 1:4  GKS Katowice 2005-03-29 Cracovia - GKS Katowice 3:2  Legia Warszawa 2005-04-10 Cracovia - Legia Warszawa 1:0  Odra Wodzisław Śląski 2005-04-13 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1  Górnik Zabrze 2005-04-16 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Zagłębie Lubin 2005-04-19 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:0  Lech Poznań 2005-04-23 Cracovia - Lech Poznań 2:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2005-05-02 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 3:1  Wisła Kraków 2005-05-06 Cracovia - Wisła Kraków 0:1  Polonia Warszawa 2005-05-13 Polonia Warszawa - Cracovia 2:3  GKS Katowice 2005-05-21 Cracovia - GKS Katowice 2:0  Wisła Płock 2005-05-25 Wisła Płock - Cracovia 3:0  Łada Biłgoraj 2005-05-29 Łada Biłgoraj - Cracovia 0:3  New Jersey Falcons 2005-06-03 Cracovia - New Jersey Falcons 5:0  Pogoń Szczecin 2005-06-09 Cracovia - Pogoń Szczecin 4:2  Amica Wronki 2005-06-12 Amica Wronki - Cracovia 3:2