2005-06-12 Amica Wronki - Cracovia 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
26 kolejka 10-12 VI 2005
Amica Wronki - Cracovia 3:2



Bramki: M. Burkhardt (74), Skrzyński (84 sam.), Banaczek (90) - Bojarski, Baran (54).
Sędziował: Tomasz Mikulski z Lublina
Żółte kartki: ?
Widzów: 1 000

Amica Wronki: Cierzniak, Skrzypek, Dziewicki, Bieniuk, Dudka, Kikut (80 min - Banaczek), Simr, M.Burkhardt, Dembiński, Grzybowski (65 min - F. Burkhardt), Kryszałowicz (60 min - Gregorek).

Cracovia: Cabaj, Radwański, Skrzyński, Węgrzyn, Baster, Bojarski, Baran (90 min - Citko), Giza, Przytuła, Nowak (76 min - Świstak) , Bania.

Opis meczu :

Spotkanie we Wronkach rozpoczęło się idealnie dla Cracovii. Już w 7 minucie po akcji środkiem boiska Piotra Gizy piłkę przejął Marcin Bojarski i silnym strzałem, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka pokonał bramkarza rywali. Amica ruszyła do ataku, ale bezskutecznie. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem „Pasów”, a na początku drugiej po jednej z kontr było już 2-0. W 58 minucie drugiego gola dla Cracovii strzelił Arkadiusz Baran. W tym momencie wydawało się, że już nic nie jest w stanie odebrać biało-czerwonym czwartego miejsca w tabeli, które na 95% da udział w Pucharze UEFA. Wisła Płock remisowała z Legią 0-0. Kibice Cracovii rozpoczęli świętowanie.... W 69 minucie mogło być już nawet 3-0, ale Piotrowi Gizie nie udała się próba lobu. Ataki Amici stawały się coraz groźniejsze i w 74 minucie strzałem z 35 metrów Marcin Burkhardt zdobył kontaktową bramkę. W 85 minucie po niefortunnej interwencji Łukasza Skrzyńskiego, który skierował piłkę do własnej bramki zrobiło się 2-2. Przy remisie w Płocku ten wynik nadal dawał nam 4 miejsce na zakończenie sezonu... Niestety w 90 minucie, wprowadzony zaledwie 10 minut wcześniej Grzegorz Banaczek wykorzystał idealne dośrodkowanie i pokonał głową Marcina Cabaja. Cracovia straciła ostatecznie czwarte miejsce w tabeli i szansę na grę w Pucharze UEFA. Mecz w Płocku zakończył się bezbramkowym remisem, który pozwolił wyprzedzić Wiśle Cracovię o jeden punkt. Po meczu piłkarze „Pasów” byli załamani i długo nie mogli uwierzyć w to co się stało. Równie załamany trener Wojciech Stawowy określił to porażką na własne życzenie. Ostatecznie Cracovia w swoim pierwszym, po 20 latach, sezonie w pierwszej lidze zajęła piąte miejsce w tabeli. Jest to wynik bardzo dobry i przed sezonem większość wzięła by go „w ciemno”, ale pozostaje wielki niedosyt. Czwarte miejsce i Puchar UEFA były na wyciągnięcie ręki niczym Puchar Mistrzów dla Milanu.... Źródło: Teraz Pasy!