2005-11-04 Lech Poznań - Cracovia 1:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Brak różnic)

Wersja z 10:47, 9 paź 2007

13 kolejka 5-6 XI 2005
Lech Poznań - Cracovia 1:0



Bramki: Gajtkowski (69)
Sędziował Piotr Siedlecki ze Szczecina
Żółte kartki: Scherfchen, Reiss - Baran
Czerwona: Scherfchen
Widzów: 7 000 w tym ok. 200 kibiców Cracovii

Lech Poznań: Kotorowski, Kuś, Anderson, Mowlik, Topolski, Zakrzewski, Scherfchen, Sasin, Reiss, Gajtkowski

Cracovia: Cabaj, Wacek, Skrzyński, Karwan, Radwański, Giza, Baran (79. Drumlak), Bojarski, Pawlusiński, Moskała (79. Szczoczarz), Bania (81. Joao Paulo)

Opis meczu TP

Pierwsza połowa:

Od pierwszych minut mecz toczył się w szybkim tempie jednak przez kilkanaście minut żadnej z drużyn nie udało się stworzyć groźnej sytuacji bramkowej a gra toczyła się głównie w środku boiska.

Po raz pierwszy groźnie pod bramką Cracovii zrobiło się w 13 minucie gdy w odstępie kilkudziesięciu sekund dwukrotnie Reiss bliski był zdobycia bramki strzelając z kilku metrów jednak Marcin Cabaj nie dał się zaskoczyć.

W odpowiedzi Giza długim podaniem na prawe skrzydło uruchomił Bojarskiego jednak jego dośrodkowanie (a może strzał?) do wychodzącego na czystą pozycję Moskały było niedokładne. W kolejnych minutach Cracovia częściej atakowała jednak akcje Pasów najczęściej kończyły się przed polem karnym Lecha.

W 28 minucie na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Dariusz Pawlusiński jednak piłka minimalne minęła słupek bramki Kotorowskiego.

W 34 minucie żółtą kartką ukarany został Arkadiusz Baran (nie będzie grał z Wisłą Płock), a chwilę później drugą żółtą kartkę otrzymał Maciej Scherfchen za faul na Bojarskim i musiał opuścić boisko.

Grając w przewadze jednego zawodnika Cracovia stopniowo uzyskiwała coraz wyraźniejszą przewagę.

W 40 minucie Pawlusiński ponownie próbował strzału z dystansu jednak i tym razem piłka minęła światło bramki Lecha. W 43 minucie z około 25 metrów bardzo groźnie uderzył Arkadiusz Baran, Kotorowski odbił piłkę przed siebie, ale Moskała z 6 metrów przestrzelił. Była to najlepsza sytuacja do zdobycia bramki przez Cracovię lecz gdyby nawet Moskała trafił sędzia dopatrzył się spalonego...


W doliczonym czasie gry dwójkową akcję przed polem karnym przeprowadzili Moskała z Banią, jednak strzał głową tego ostatniego był zbyt słaby by zaskoczyć Kotorowskiego. Chwilę później kapitan Cracovii jeszcze raz próbował zaskoczyć bramkarza Lecha strzałem z 12 metrów jednak i tym razem Kotorowski obronił.

Druga połowa:

Po przerwie oba zespoły wyszły w niezmienionych składach. Grająca z przewagą jednego zawodnika Cracovia częściej była przy piłce a Lech starał się kontratakować.


W 50 min. bardzo groźnie uderzył z 18 metrów Piotr Bania jednak Kotorowski z dużym trudem wybił piłkę na róg. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Bojarski jednak jego strzał 12 metrów był zbyt lekki.

Cracovia uzyskała wyraźną przewagę i coraz częściej dochodziło do ostrych spięć pod bramką Lecha.

W 57 minucie bardzo ładną akcję rozpoczął Tomasz Wacek dośrodkował w pole karne gdzie w trudnej sytuacji próbował strzelać Bania, a chwilę później Pawlusiński jednak piłka ostatecznie padła łupem Kotorowskiego.

W 59 minucie doskonałej, stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Piotr Bania, który przestrzelił z 4 metrów po doskonałym podaniu Bojarskiego.

W 62 minucie Bojarski po szybkiej akcji prawą strzelił w boczną siatkę, a po chwili Tomasz Wacek uderzył niecelnie z 18 metrów. Gdy wydawało się, że bramka dla Cracovii wisi w powietrzu groźnie zrobiło się pod bramką Marcina Cabaja.

Najpierw w 65 minucie groźnie sprzed linii pola karnego uderzył Gajtkowski piłka jednak minęła bramkę. W 69 min. Zakrzewski wykorzystał doskonałe podanie i znalazł się sam na sam z Cabajem. Bramkarz Cracovii odbił piłkę ale trafiła ona do Gajtkowskiego, który strzałem od słupka zdobył prowadzenie dla Lecha.

Piłkarze Cracovii wyraźnie zdeprymowani nieoczekiwaną utratą bramki stracili rytm gry i ich akcje nie były już tak płynne i groźne. W 77 minucie strzelał Pawlusiński jednak Kotorowski efektownie obronił.

10 minut przed końcem meczu trener Wojciech Stawowy dokonał dwóch zmian: za Moskałę i Barana weszli Drumlak i Szczoczarz. Chwilę później trzecia zmiana w drużynie Cracovii Joao Paulo zastąpił Piotra Banię.

W końcówce meczu strzałów z dystansu próbowali Joao Paulo i Bojarski jednak były to próby bardzo niecelne. W 89 minucie Marcin Cabaj broniąc strzał Wachowicza uchronił Cracovię przed utratą drugiej bramki.

Grając przez niemal godzinę z przewagą jednego zawodnika i będąc przez długie momenty zespołem zdecydowanie lepszym Cracovia zostawia w Poznaniu komplet punktów...