2007-03-09 Cracovia - Podhale Nowy Targ 2:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Hokej.png
7 kolejka, II runda, etap Play-off, Ekstraliga
Kraków, piątek, 9 marca 2007

Cracovia - Podhale Nowy Targ

2
:
3

(2:0; 0:2; 0:0; d.0:0; k.1:2)


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png


Skład:
Radziszewski (Kachniarz)

Csorich
Piekarski
L.Laszkiewicz
Słaboń
D.Laszkiewicz

Gil
Černý
Prokop
Hartmann
Podlipni

Dulęba
Wajda
Witowski
Pasiut
M. Piotrowski

Kozendra
Galant
Urban
Cieślak
Pinc
Bramki
D.Laszkiewicz (16')
D.Laszkiewicz (19)
1:0
2:0
2:1
2:2


Bakrlik (28')
Różański (39')

Bramki w rzutach karnych
L.Laszkiewicz

Pasiut

Hartmann

Prokop

Podlipni
0:0
0:0
0:0
0:0
1:0
1:0
1:0
1:1
1:1
1:2

Bakrlik

Kacir

Batkiewicz

Sroka

Różański
Skład:
Rajski (Batkiewicz)

Sroka
Wilczek
Bakrlik
Zapała
Kacir

Buril
Jakes
Różański
Voznik
Baranyk

Zamojski
B.Piotrowski
Malasiński
Koszarek
Łyszczarczyk

Dutka
Smreczyński
Malinowski
Słowakiewicz
Batkiewicz

Prasa

"Szarotki" w wielkim finale - Dziennik Polski 10.03.2007

Hokejowy play-off: Karny Jarosława Różańskiego rozstrzygnął losy meczu
"Szarotki" w wielkim finale! Po hokejowym horrorze na lodowisku w Krakowie pokonały w karnych jeszcze aktualnego mistrza Polski Cracovię dzięki bramce Jarosława Różańskiego strzelonej w ostatniej serii rzutów karnych.

To był mecz o dwóch obliczach. Zaczęło się od ostrych ataków gospodarzy, którzy bombardowali bramkę Rajskiego, w 2 min bramkarz gości obronił strzał Urbana z jednego metra, w 4 min miał wielkie szczęście, kiedy krążek po atomowym uderzeniu Pasiuta odbił się od słupka. Goście tylko sporadycznie atakowali.

W 15 minucie dwóch graczy Podhala znalazło się na ławce kar i świetnym zagraniem popisał się duet braci Laszkiewiczów, podawał Leszek, a Daniel z dwóch metrów pokonał Rajskiego. W 19 min gospodarze prowadzili już 2-0, znowu na bramkę zapracowali Laszkiewiczowie, strzelał z bliska Leszek, Rajski zdołał tylko wybić krążek przed siebie, przy dobitce Daniela był bezradny.

Druga tercja - Podhale rusza do ataku, Cracovia nie pozostaje dłużna. "Setki" nie wykorzystuje Baranyk, po drugiej stronie krążek po strzale Prokopa ociera się o słupek.

Potem goście mają wielką szansę, przez 50 sekund grają w podwójnej przewadze, ale bramki nie zdobywają.

W 28 minucie oba zespoły grają w czterosobowych składach. I oto rutynowany obrońca Cracovii Dulęba wjeżdża w tercję rywala, fatalnie zagrywa krążek, ten odbija się od łyżwy jednego z graczy Podhala i leci w strefę środkowa, gdzie dopada do niego Bakrlik. Jedzie nieatakowany na Radziszewskiego i pokonuje go. Goście odzyskują wigor, ta bramka podniosła ich na duchu. W minutę później mógł wyrównać Bakrlik, ale jego strzał z 2 metrów broni Radziszewski.

Cracovia ogranicza się tylko do obrony bramki. Ale w 32 min Voznik i Baranyk wędrują na ławkę kar. "Pasy" zakładają zamek, ale głupi faul popełnia Hartmann i przewaga Cracovii na lodzie maleje do jednego gracza.

Jeszcze raz w 35 min krakowianie grają z przewagą dwóch zawodników. I to przez 101 sekund! I nie potrafią zdobyć bramki. - Oby to nie zemściło się na "Pasach" - mówi Bogdan Pawlik, były hokeista Cracovii.

I w 39 minucie jest remis. Tym razem goście grali z przewagą dwóch zawodników. Na lód powrócił D.Laszkiewicz, ale "Szarotki" trzymały nadal krakowian w zamku i Różański strzałem z ostrego kąta pod poprzeczkę pokonał Radziszewskiego. 2-2, mecz zaczyna się od nowa.

Trzecia tercja - pokrzepione Podhale stale atakuje, ale Radziszewski nie daje się zaskoczyć. Wspaniałą okazję marnuje w 49 min Łyszczarczyk. W 50 min Radziszewski Pinc za niesportowe zachowanie otrzymuje indywidualną karę 10 minut.

Ostatnie 5 minut. Podhale nie atakuje już tak zdecydowanie, inicjatywę przejmuje Cracovia. Na 29 sekund przed końcową syreną strzał Prokop broni Rajski.

Dogrywka 5 minut do złotej bramki. Bardziej energicznie gra Cracovia, ma dwie dobre okazje, w 64 min Pasiut nie zdołał zakończyć rajdu celnym strzałem. Przed wielką szansą staje na 8 sekund przed końcem dogrywki Csorich, dostaje krążek na 7 metrze, strzela, ale Rajski broni.

O wszystkim rozstrzygną więc karne. L.Laszkiewicz strzela, broni Rajski, po drugiej stronie Baranyk nie pokonuje Radziszewskiego. Druga kolejka bez bramek, nie pokonują bramkarzy Pasiut i Kacirz. Trzecia seria - trafia pod poprzeczkę Hartmann , Barklik nie pokonuje Radziszewskiego. Czwarta seria, nie wykorzystuje karnego Prokop, Sroka przestrzelił i jest remis 1-1. Ostatnia seria - Podlipni nie znajduje recepty na Rajskiego. Wszystko zależy teraz od Różańskiego. Kapitan Podhala wyczekał bramkarza Cracovii i trafił do siatki.

"Szarotki" w finale! Cała drużyna Podhala wypada na lód. Okrzykom radości nie ma końca. Trener Wiktor Pysz jest w euforii.

Zawodnicy Cracovii ze spuszczonymi głowami stoją w boksie. Jakby do nich jeszcze nie docierało, że przegrali mecz, który tak pięknie układał się dla nich do 28 minuty. Potem wyjeżdżają na lód, kibice, mimo porażki, żegnają ich brawami.

Trenerzy o meczu

Rudolf Rohaczek

- Sami przegraliśmy ten mecz. Straciliśmy głupią, pierwszą bramkę i pozwoliliśmy rywalowi odrodzić się. Bo w I tercji Podhale niewiele miało do powiedzenia. Po tej bramce gra odwróciła się. Mówiłem, że w takim meczu potrzebne jest szczęście, ono się od nas odwróciło, było przy Podhalu.

Wiktor Pysz (Podhale)

- Było w tym meczu wszystko piękne co w hokeju. Mam wielkie uznanie dla swego zespołu, który podniósł się mimo, że Cracovia prowadziła 2-0. Cały czas wierzyłem w nasz zespół. Wygraliśmy rywalizację z Cracovią, bo byliśmy lepsi fizycznie, podobnie jak w przedostatnim meczu w Nowym Targu do nas należała druga i trzecia tercja. Uważam, że w wielkim finale mamy większe szanse niż GKS Tychy.